Skocz do zawartości

joannar

Mamusia
  • Liczba zawartości

    244
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez joannar

  1. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    a my z mężem to sobie kupiliśmy na Walentynki coś wspólnego i praktycznego- stację pogody: bo po 1. Termometr nam się wysłużył (ten ma wew. i zew.) bo po 2. Zegarek elektr. się coś zacinał przy ustawianiu ( a lubię jak w nocy od razu widzę podświetloną godz.) bo po 3. Jest pomiar wilgotności powietrza a my mamy nawilżacz z czasów Marianki ale bez możliwości pomiaru wilgotności i czasem nie wiedziałam czy już jest ok czy nie- a mamy nie duże mieszkanko, kaloryfery praktycznie pozakręcane ale rury pionowe tak grzeją....
  2. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    ja na początku to do wszystkiego mydełka używałam a potem Johnsona- bo u mnie żadnych alergii w rodzinie i liczę i tym razem na takie szczęście 😁
  3. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    hej walentynkowo, o życzenia Justyny by dziś pójść wcześnie spać lub w ogóle móc spać mnie się przydadzą 😁 dziękuję- Marianna od dwóch nocy tak kaszle, że zasypiamy średnio o 2 nad ranem :/ Ja używałam przez ponad 2 lata materaca kokos-gryka, oczywiście z podkładem ceratkowym pod prześcieradłem i sprawdził się super 😁 ale jak przeczytałam co tak Asia napisała o robalach to muszę go obejrzeć bo potem na rok go pożyczyłam szwagierce- niby miała przestrzegać moich próśb i zaleceniem- ale kto go tam wie....
  4. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    hej, hej 😁 Justyna brzuch bardzo ładny, wręcz "zgrabniutka ciąża" 😁 Asia może coś w tych leniwych dniach jest, bo przez cały tydzień jak byłam u rodziny na feriach miałam od rana do nocy spięty brzuch a po 7 dniach dostałam pierwszych skurczy, które mnie trochę wystraszyły... Po powrocie do Wa-wy brzuch też jeszcze trochę się spinał ale stopniowo coraz mniej a teraz już nie pamiętam kiedy był ostatni raz. Nie ma to jak ruch, nawet przy czasem męczących obowiązkach domowych niż siedzenie całe dnie i jedzenie 😁 Tysia jak tam po wyjściu sobotnio- karnawałowym? Pewnie zrelaksowana? 😁
  5. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    a jest jakaś zasadnicza różnica między chustami a nosidełkami? Ktoś się orientuje? Ps. ale sie cieszę, że teraz rodzę na wiosnę 😁 już widzę spacerki w parku w słoneczku 😁 Parasolka do wózka przygotowana 😁 miła odmiana po poprzednim 23 październiku......
  6. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    No właśnie Asia w tym przedszkolu te wolne ręce by się przydały, chociaż Mania niby ubiera sie juz sama, ale wiadomo a to obrazek chce podarować, a to przytulic się... a poza tym gdzie bym miała "odstawić" malucha w tej szatni- chyba tylko w nosidełku z wózka na biurko pani woźnej nad którym co sekunda wydzwania domofonem po kolejne dzieci, bo nie na ławkę gdzie wbiegają i z impetem przysiadają dzieciaczki. Wiec się zaczęłam z ta chusta faktycznie zastanawiać, bo przedszkole ok 8 min od domu- bliziutko. Rano mąż zaprowadzi ale na pewno ja muszę odbierać. No zobaczę jak to wyjdzie w praktyce, w pierwszych dniach a wcześniej sie zorientuję gdzie i za ile, bo ta cena którą Ty pokazałaś...
  7. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    No Justyna chciałam napisać to samo co Asia o brzuchu, dawaj, dawaj pokaż myślę, że jest przyzwoity 😁 Wiecie, że dla mnie ta godzina o dziwo w tej ciąży jest nienaturalnie późna więc dobranoc, bo po prostu padam!
  8. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    Ciasto: 50 dag mąki, 250 ml mleka, 4 dag drożdży, 10 dag masła, 10 dag cukru, 4 żółtka, szczypta soli. Drożdże utrzeć z łyżką cukru i łyżką mąki, wymieszać z letnim mlekiem i odstawić do wyrośnięcia. Po podwojeniu objętości rozczynu dodać go do pozostałej mąki razem z żółtkami utartymi ze szczyptą soli i cukrem. Wymieszać łyżką i dodać roztopione masło. Wyrobić, odstawić do wyrośnięcia pod ściereczką. Masa: ja wykorzystałam puszkę z gotową masą makowo- bakaliową 850 g, którą wymieszałam z dwoma ubitymi białkami by była pulchniejsza. A w przepisie było: 30 dag maku, 2 jaja, 15 dag cukru, 1 łyżka masła, 3 łyżki miodu, 10 dag bakalii, lukier: Mak gotować 15 min, odcedzić, 2-3 razy przez maszynkę. W rondelku rozpuścić masło i dodać mak, miód i bakalie. Smażyć 10 min, mieszając. Przestudzić, połączyć z żółtkami utartymi z cukrem a potem delikatnie z ubitą pianą. Ciasto podzieliłam na 2 części,rozwałkowałam, przełożyłam masą makową, zwinęłam i dwie obok siebie upiekłam w zwykłej prostokątnej dużej blasze (chyba, że macie dwie wąskie prostokątne). Odczekałam przed włożeniem do piekarnika by trochę podrosły. W/g przepisu piec w 190 st, ok. 50 min. Piekłam na dolnej półce piekarnika, w 190 st., około 45 min. Ale za szybko się przyrumieniła, więc będę chyba teraz to robić w 180 st i ok 50 min. Doczytałam, że jak się za szybko zrumienią to przykryć je pergaminem i tak też zrobiłam. przed pieczeniem można rzecz jasna posmarować ciasto rozmąconym jajem. Po upieczeniu posmarowałam lukrem z soku z połowy cytryny i z cukru pudru (lub po prostu z ciepłą wodą zamiast soku z cytryny). jak mnie się udało drożdżowe to chyba uda się każdemu. Ja niby nie przepadam za ciastami z makiem ale to mi naprawdę smakowało. Powodzenia i smacznego!
  9. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    o dziewczyny ale się strucla- a nawet dwie udały!!! mmmhhhmmm pycha a rosły jak szalone. Może Igor będzie cukiernikiem, że też mi się coś takiego z drożdżami wreszcie udało! Jakby dało radę to bym was dzisiaj ugościła z wieczora tymi struclami makowymi 😁 Nigdy nie myślałam by kupić chustę ale przyznam, że patrzyłam z zaciekawieniem na laski z chustami. Pewnie to byłaby wygoda jakbym Marysie odbierała z przedszkola a nie tak wózek ciągle zostawiać przed i na dół z maluchem. A droga taka chusta? Chyba trochę kosztuje... Do kiedy można w niej nosić dzieciaczka? Asia a gdzie uczyłaś się jej wiązania?
  10. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    A hej Emi i narazka, Wizualnie ładniutka ta huśtawka 😁
  11. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    ja na razie spadam bo idę robić struclę makową- pierwszy raz, trzymajcie kciuki! uwielbiam piec ale drożdże .... to moja pięta Achillesowa, niby coraz lepiej, ale.... no ale uwielbiam jeść drożdżowe wypieki więc prób nie zaprzestanę. Pozdrawiam Justynko i życzę wszystkim majóweczkom miłego dnia 😁
  12. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    ktoś pisał o homeopatycznych lekach- Maryli też kiedyś przepisali syrop od kaszlu- i to był pierwszy i ostatni raz kiedy go kupiłam, no ale fakt na pewno nie zaszkodzi.
  13. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    Jak Maryla miała jakoś tyle co Twój Piotruś i zobaczyła jak ciotka karmi małą Maję piersią to wykrzyknęła: \"mamo zobacz jaką Maja je wielką bułę!!! \" 😁 Chyba tego nie zapomnę 😁
  14. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    Justyna a co z tym karmi? pierwsze słyszę
  15. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    o Justynka na początku tez nie było idealnie a nawet daleko od ideału- ale przyznam się, że teraz też się boję, że nie może już nie być tak łatwo z tym karmieniem 😞 trudno- jakby co są butelki, jedną już dostałam w przychodni
  16. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    Fakt moja Marianka też szybciutko polubiła kąpiele 😁 Ale wiadomo zakupy kuszą. Ja kupiłam przy Mani leżaczek z Fisher'a i mnie się baaaardzo przydał na długo- chociażby nawet przy pierwszym karmieniu obiadkami o dziwo i łatwo go było wyprać ale jak pożyczyłam go dla bratanka tam okazał się przydatny ale przez jakieś dwa miechy. Także jak komu wygodniej.
  17. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    Anegdotka: kiedyś na placu zabaw pewien tata rozpoczął temat kłopotu z odstawianiem dziecka od piersi. Opowiedział jak przed wyjazdem na wakacje postanowili z żona odstawić dziecko no i w nocy przez kilka dni był "wielki ryk"! Jednak udało się. Ale jaka była ich mina po powrocie z wakacji gdy w progu stanęła pani z opieki społ., bo jakiś sąsiad doniósł "że podobno maltretują dziecko bo schychać było takie wrzaski"....
  18. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    hej brzusie! Emi pokaźny brzusio 😁 Ja miałam jak Asia przy pierwszej ciąży- nie kupiłam nic nie potrzebnego bo na zakupy wybrałam się z bratową 😁 (wówczas mamą 1,5 rocznej córki). Ale laktator też miałam ręczny- bo to akurat kupił mąż i do dzisiaj pamiętam to dojenie... 😁 Rożek mnie się przydał właściwie przy każdej porze roku. Przewijak dostałam na szczęście od bratowej i też szybko jej oddalam z powrotem, chociaż był faktycznie używany dużo na początku. Teraz nawet o nim nie myślę. A propo's karmienia- przed ciążą miałam nie za duże piersi ale po porodzie- hoho 😁 pokarmu chyba na dwoje 😁 w pewnym momencie nawet przed prysznicem musiałam przystawić Mariankę lub ściągnąć pokarm bo samo dotknięcie piersi ręcznikiem powodował taki wyciek, że aż tryskało ... 😁 A tak się martwiłam, że będzie kiepsko. No i udało mi się z odstawianiem Mani- bo po prostu sama stopniowo się odstawiła- gorzej ja miałam z zaprzestaniem produkcji.... Myślę, że herbatki i laktator robią też swoje.
  19. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    Vera na pocieszenie- bliżej niż dalej na szczęście. Ja płynów do kąpieli używałam Johnsona- moja w ogóle nie miała kłopotów skórnych i liczę na to i tym razem. Proszki do prania to też normalne- ewentualnie płyny do płukania jakieś takie i dla dzieci. No ale tak jak pisałam kłopotów skórnych było zero!!!! Emi chyba nie było wkładek laktacyjnych- kup bo jak Ci się produkcja rozhula 😁 to nawet wkładki będziesz cieknące wyjmować 😁 Na początku to do kąpieli używałam mydełka- również do mycia główki. Kurcze jutro z rana zabieram się też do mojej listy. A podgrzewacza ja nie miałam- kompletnie mi go nie brakowało. A rożek, no mnie się na jesieni przydał ale i latem zamiast kołdry, potem w chłodniejsze dni do wózka- ale co kto lubi 😁 dziewczyny już karmiące jakich używałyście maści do brodawek? Bo ja kompletnie nie pamiętam i nie wiem co teraz dobre.
  20. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    hej! miałam kilka dni przerwy bo trochę sprzątania po remoncie, Mania też była w domku a jak wiecie ostatnio zasypiam raczej z nią a z rana obowiązki i tak w kółko. Emi super, że wszystko dobrze się skończyło z tym szpitalem. Tysia i Emi- pieski i mały dzidziuś no no, szybko zapewne schudniecie 😁 a propo\'s wagi ja po ostatniej wizycie (początek 28 tyg) +3,5 kg, ale przecież wiadomo, że gdyby było i więcej to też się zgubi- raczej.... 😁 Po Mani zgubiłam spokojnie 15 KG 😁 No i mnie z lekka zawstydzacie z tą wyprawką, bo mam takie drobnostki a przecież termin 2 maj (a właściwie trzeba się nastawiać od ok. 19 kwietnia, co nie?). Mam majtki poporodowe, witaminkę K, laktator, trochę drobnostek no i "duży sprzęt" - Łóżeczko i wózki. Dostałam masę ubranek na do ok pół roku a przecież czeka w kolejce cała masa tych drobnostek: podpaski, pieluchy, wkładki lak., harbatki laktacyjne, kosmetyki itd, itp. Emi czy link z kodem suwaczka umieściłaś w Edycji profilu/ Forum i tam w Podpisie? Eliza jak z mieszkaniem? Wiecie jeszcze z końcem maja zostanę chrzestną... niestety wiąże się to z wyjazdem ponad 120 km z noworodkiem...
  21. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    To taka pomoc... za pracę 😁 no to ja też kciuki trzymam mocno za 4 własne kąty 😁
  22. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    witam dziewczynki o raczej smutnym poranku, kiedy słucha się info w tv o małej Madzi... 😞 Asik jak moja Mania skończyła 2 latka to też stopniowo skracała drzemkę i w przeciągu 2 m-cy po, przestała spać w dzień. Ale u nas szło na zimę wtedy więc czym się miała zmęczyć,- na podwórku siedziałyśmy o wiele krócej. Może u was Bartuś zmęczy się jeszcze atrakcjami wiosny i lata szybciej od Ciebie 😁 i da Ci chociaż godzinkę 😁 Ja też mam takie odczucia, że ta ciąża taka nie dopieszczana jak poprzednia... A póki co lecę sprzątać bo chociaż końcówka remontu, to nadal nie mogę zrobić generalnego sprzątania. pozdrawiam i wszystkim mamom na forum życzę miłego dnia!!!!
  23. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    najlepsze zabawki i słodycze dla Bartusia 😁
  24. joannar

    huraaa, będzie byk :)

    hej! Teściowa przy porodzie, haha 😁 ja nawet mojej mamy bym nie chciała bo ta ja musiałabym ją wspierać psychicznie 😁 jak mi przyszło rodzić Marylę to z rana o 7 już ze szpitala zapobiegawczo zadzwoniłam do mamy, że u mnie wszystko Ok i nic sie nie dzieje (bo to akurat był jednocześnie termin porodu i wiedziałam, że będzie wydzwaniać czy coś się dzieje- bo robiła to od kilku dni). wyłączyłam kom, ona chwilowo uspokojona poszła do pracy i zadzwoniłam jak ją kończyła i jak było za blisko finału, by nie zdążyła dojechać z Ostrołęki do Warszawy 😁 Kocham mamuśkę ale ona za bardzo się denerwuje w takich sytuacjach, nawet z 10 lat wcześniej poszła ze mną odebrać wyniki mojej biopsji (guz w piersi), to już wtedy jako 18-latka to ja ją musiałam pocieszać że wszystko będzie OK 😁 Te mamuśki..., no ale teściowa... nie jestem pewna czy chcę męża przy porodzie, tzn teraz coś mi chodzi po głowie ale obawiam się, że on padnie tam na zawał... już 4 lata temu kazałam mu wyjść z porodówki i zająć się składaniem łóżeczka 😁 zobaczymy czy teraz da radę... mówi, że spróbuje...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...