Skocz do zawartości

bisia88

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1084
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez bisia88

  1. agadka napisał(a):
    Karioka napisał(a):
    Dziewczyny a od kiedy macie ktg i co ile?
    Ja mam od 37 tyg i niby co tydzień powinnam być ale w tym tygodniu mój gin na urlop sobie pojechał więc kolejne ktg będę miała dopiero we wtorek. Położna mi mówiła że oni praktykują od 37/38 tc przynajmniej raz w tygodniu a po 40tc co dziennie nawet! Ale to zależy od lekarza prowadzącego i danej pacjentki


    hmm ciekawie w tej polsce jest ja do 42 tygodnia ciazy nie mialam ani jednego....huh 🤔


    to w moim szpitalu po 40tyg to kibitka ma dwa razy dziennie ktg
  2. pampinka napisał(a):
    Ja we wtorek miałam pierwsze ktg i dzisiaj drugie to też każdy się pytał czemu już ktg mam 🤔

    no własnie wiesz czemu masz tak często ktg? bo ja nie wiem 🙂
  3. dodi napisał(a):
    Monia masz rację 🙂
    Dziewczyny a od kiedy macie ktg i co ile?

    JA mam od 36 tyg co tydzień(ale to podobno jest bardzo dziwne, bo każdy lekarz pyta czemu od 36) wiele kobiet w ogóle przed 40 tyg nie ma zalecanego ktg.
    Tak sobie myślę, czy to przypadkiem nie jest z powodu pępowiny , bo magdad też ma często ktg i chyba pisała, że być może jej Piotruś może być zaplątany w pepowine. Ale to sobie tak rozmyślam
  4. dodi napisał(a):
    Widzę, że mam tu przypiętą łatkę cierpiętnicy 😜 Do wszystkiego można się przyzwyczaić, a za to mamy 2 miesiące non stop razem, na co niewiele par może sobie pozwolić 🙂
    Magda dziś mija 2 mce dlatego miałam taki suwaczek, ale nigdy nie trafi się zejście dokładnie w ten dzień, Paweł ma być w sobotę lub niedzielę 🙂

    Dodi - jaka cierpiętnica, masz przypietą łatkę DZIELNEJ KOBITKI! 🙂
  5. magdaluke- jak sobie dziś leżałam ze swoją zgagą w nocy to pomyślałam o Tobie 🙂 czasem mam chyba za bardzo psychologiczno/ filozoficznne podejście do życia. Zastanawiałam się czy Twój charakter czy miłość do męża pozwoliła tak zmienić życie ( chodzi mi oczywiście o Twoją wyprowadzkę z Polski) miałaś czasem chwile zwątpienia? Jak porównujesz sobie polskich męzów koleżanek do swojego męża to dużo się różni takie małżeństwo?
    Odpisz w wolnej chwili, bo to chyba nie łatwo odp co
  6. Amelia- - wiele z nas rozumie Cię z tą pracą męża. Teraz wiadomo odczuwamy strach przed porodem itp a jak na złość mężowie jakoś więcej pracują ( albo się tak nam wydaje) . Ja też czuje się samotna, choć myśląc o dodi to i tak nie powinnam narzekać.
    Ja np mam "zakaz" rodzenia w sobotę, mój mąż w każdą sobotę gra ( nie może tego odwołać przecież) i weź tu ze stresu nie urodz w sobote. NA PEWNO URODZĘ W SOBOTĘ zobaczycie . Mój mąż to nawet wpadł w taką fobie, że jak jest już w sobotę w pracy to dzwoni co godzine by się upewnic czy przypadkiem nie jestm już w szpitalu a nic mu nie mówie. A jak np w nocy mu coś napisze to on robi przerwę w graniu i dzwoni "na pewno rodzisz, kto w nocy pisze smsy, przyznaj się, rodzisz?"
  7. Monia- ja tez obstawiam , że 2 dni ( im szybciej teraz pójdzie tym dla Ciebie mniejszy stres) bo teraz tylko czekasz i czekasz a tak będziesz miała za sobą już. My cioteczki trzymamy kciuki, jak zaczniesz rodzić napisz do kogoś sms nawet tylko z treścią "rodzę" bo wiadomo czasem to taki stres a to trzeba dojechac do szpitala a my będziemy wszystkie z Tobą myślami
  8. pytałaś się Gaju o superbabeczkę- dziś bardzo podłamała ją rozmowa z lekarzami, chcą zrobić jej cc dopiero 3 sierpnia, bo tak im wypada ukończenie 37 tygodnia. Ja sama wzięłąm kalenadarz i tak jak superbabeczka twierdzi faktycznie w żadnej sposób nie wychodzi że 3 sierpień jest datą ukończenia tego tygodnia, tylko wychodzi to wcześniej. Przekonują ją, że jest w szpitalu więc może czekać. Ale jakie to jest umęczenie psychiczne jak każdego dnia obawiasz się krwotoku. Każdy dzień dłużej jest dla niej traumą.
    Gaju- a co do moich bóli, wciąż przychodzą i odchodzą ( więc mam wrażenie, że tak szybko nie przyjdzie poród choć na ktg są skurcze) jestem zmieszana. Czuję także , że mały schodzi na dół co raz bardziej, ortopeda mówił, że najlepiej jakby tego w ogóle nie robił (ale to biologia musi to robić)
    4nula- to widzę, że nieźle pędzisz, teraz kładz się i leż, przynajmniej 6 dni
  9. więc tak- choroba niespokojnych nóg może dopaść nawet ludzi którzy nie są w ciąży, jest to choroba którą wykryli niedawno tzn ustanowili to chorobą, bo przychodzili pacjenci do lekarza z objawami a oni nie mogli nic na to poradzić.
    Prawdopodobnie jest to jakiś ucisk nerwu. A że u cięzarnych często dochodzi do ucisku nerwów więc zdarza się to dość często
    Objawy ( tu podziele się swoim doświadczeniem 🙂 ) np leże sobie wieczorem, chcę już zasnąć a zaczynam odczuwać potrzebę ruszania nogami. Musisz ruszać nogami bo masz wrażenie, że jak tego nie zrobisz to Ci nogi wystrzelą z powodu jakiejś energii naładowanej w nogach. Ulgę przynosi mi wstanie i przejście się, lub np ( wiem to śmiesznie brzmi) dziugam się w nogę długopisem by skupić się na tym bólu a nie na tej chęci ruszania nogami.
    Wiem jak to brzmi, ale zobaczcie w necie ile osób miewa problem z tym . To jest coś podobnego jak skurcz tylko to nie boli fizycznie tylko psychicznie.
  10. amelia 37 tydzień , leci do Ciebie oklask. Ja jak ostatnio pokłociłam się z mężem to rzuciłam w niego z bezsilności pustą butelką ( plastikową) to chyba zrozumiał, że już nie wytrzymuje
  11. jak ja już chciałabym urodzić, jestem tak zmęczona tą nocą, że szok. Najpierw obudził mnie ból brzucha, ale tak jakby skurcz żołądka ( pomyślałam, że to pewnie noga synka wciska się w żołądek) zaczęłąm chodzić by przestał, to on zaczął swoje ćwiczenia rozciągające o 2 w nocy, raz w pęcherz głową raz nogą w żołądek.
    Stresuje mnie też pojawienie się bóli z krzyża, już sama nie wiem kiedy jest powód by jechać do szpitala a kiedy nie. Wolałabym jak ma się zacząć akcja to żeby się zaczęłą a nie jakieś nie wiadomo co.
    Słyszeliście o chorobie niespokojnych nóg w ciąży?
  12. agadka- to sobie kurde pojechali, jak można tak wrabiać kobietę w ciąży. Powinny się teraz w tej firmie zagnieździć stado mysz!!!!!
    Czarnyloczek- ile może mieć teraz mierzyć Miłoszek? ale fajnie go ubrałaś, uwielbiam takie maleństwa w takich strojach
  13. amelia11111 napisał(a):
    Bisia- ale przynajmniej bym już wiedziała mniej więcej jak te skurcze wyglądają...

    jak dostaniesz to od razu skojarzysz, że to to ( regularnośc jest bardzo ważna by stiwerdzić, że to te) a ja dostaje tych skurczy co jakiś czas, zaczynam się przyzwyczajać i ominę swój poród 😉
  14. dziewczyny najadamy się bo potem ostra dieta, ja to cholercia mam taki charakter , że jak mi coś zabraniają to mi się od razu tego chce. Zawsze w poście to bym jadła kiełbase ( której nie lubie).
  15. 4nula napisał(a):
    Bisiu - a gdzie Cię boli i ściska ? bo ja jak chodzę czy stoję też czuje takie jakby ściskanie czasem to już nie wiem czy mała się tak wypycha czy to jakiś skurcz ale jak się położę to tego nie mam. A jak mnie to złapie to ledwo idę 😮
    d-brycz - dzięki 🙂

    4nula- ja też tak mam , że jak złapie to ledwo dochodzę do łóżka. I też właśnie jestem zmieszana czy to tak synek ciśnie czy to jakiś mega skurcz. Boli mnie różnie ( tzn to bardziej ściska) raz od kręgosłupa po boki mnie ściśnie, raz na dole nisko i wtedy wydaje mi się, że zaraz chyba wypadnie
  16. napisałam do Marty ale jeszcze nie odp :/
    Strzauka- potwierdzasz, że z tym karmieniem czasem nie jest tak łatwo. Najpierw czarnyloczek walczył teraz Ty. Moja mama też mówiła, że walczyła o karmienie mnie, mówiła , że wiele łez wypłakała. Grunt aby karmic własnym mlekiem. A w szpitalu położne Cię pouczały co jeśc a czego nie?
    Moja koleżanka opowiadała, że na jednym dyżurze położna krzyczała na nią "sama woda i herbatniki!" na nastepnym dyżurze inna położna " co pani robi, chce pani dziecko zagłodzić? Proszę soczki pić" na trzecim jeszcze inna położna " soczki? czy się pani w dupie poprzekręcało, przecież dziecko dostanie bólu brzucha!!! Proszę pić wodę z cukrem" zwariować można
  17. nie mogę dać oklaska, dopiero za godzinę
    magdad- i w końcu co zrobiłaś?
    Ja swoim stanem ciążowo zdrowotnym jestem zmieszana. Wstaje 3 min pochodzę zaczyna mnie boleć i ściskać, kładę się przechodzi. Nie wiem co to jest. Synku drogi zdecyduj się albo chcesz wyjść albo daj mamie spokojnie na Ciebie czekać. Chyba mój synek jest egoistą... lubi na siebie zwracać uwagę 😉
  18. oklaski dla Was za ter tygodnie 🙂
    Dodi- mi się wydaje patrząc na Ciebie, że dzidzi wdała się w Ciebie jest chudziutka ale długa.Na usg biorą te 3 wymiary kość udowa głowa brzuszek i wyliczają masę dziecka, nie sądzę aby pomiary były na 100% rzetelne. Podam Ci przykład z mojej ciąży. Gdyby patrzeć tylko na wymiar główki mojego synka to byłby o 2 tyg wcześniej, a patrząc na wymiar nóżki tydzień później. Lekarz powiedział, że wymiary się uzupełniły i cięzar dziecka jest w normie, ale to tylko statystycznie komputer usg wyliczył.
    Głowa do góry.
    A czym uzasadniła lekarka , żebyś co tydzień chodziła na ktg? Mój lekarz też mi to zalecił tak i chodzę( ale na pytanie czemu mi tak zalecił to odp nie wiem). I zastanawiam się czy poprostu w śród lekarzy są różne "szkoły " zalecanego ktg
  19. magdad- świetnie Cię rozumiem, mnie to właśnie też przygnębia, że jak dostane skurczy to wezmą mnie do szpitala i będę czekać czekać na nie wiadomo co. Zrobili by cc jak i tak mają zrobic. Tak jak np z Maiha, po co u niej czekają do piątku?: To bez sensu, dziecko już donoszone,a tak jest jeszcze ryzyko, że Adasiowi zrobi się za ciasno i zacznie się mało ruszać i będą w biegu wyciągać dziecko.
    Może głupio gadam, ale wolałabym jak juz dostane skurczy to żeby robili mi cc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...