Skocz do zawartości

marylu345

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1156
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marylu345

  1. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Emi suszarka super działa tak jak pisze Doti. Możesz nawet na brzuszek jej posuszyc trochę. Może sprobuj też masaż brzuszka? Ja za to doszlam już do tego co sie.dzieje z moim nacieciem. Rozchodzi sie bo szwy za szybko sie rozpuscily.... Tylko co teraz??? 😞 Aha z wkladek laktacyjnych przetestowalam trzy rodzaje. Lanisinoh Avent i BabyOno. I avent jest do dupy- nie polecam. Wkłada super chlonna, ale kleju za mało wg mnie. Babyono spoko, klej średni, ale bez szalu. I lansinoh najlepsze dobrze sir trzymają i chlonne są. To tak jakby którąś jeszcze nie kupiła. I wszystkie trzy nie zostawiają klaczkow.
  2. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Deira to chyba musisz przystopowac.... No chya ze chcesz już na porodowke. 🙂 Mixi tak jak pisze agn. Krem medela purelan jest REWELACYJNY!!!! moja sis jest tak samo zadowolona. Próbowałam też lansinoh i jest dużo gorszy. A pomaga też wsmarowanie mleka w sutki i pozadne suszenie....nawet suszarka 🙂 aha i wszyscy mi ciągle powtarzaja aby dziecko przystawic do piersi a nie pierś do dziecka. Efek u mnie byl poród niespodzianka. Więc to sie zdarza 🙂
  3. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    A ja mam pytanie co do rany na kroczu. Wydaje mo sie ze albo rozpuscil sie jeden szew albo coś puscilo bo mam gdzieś tak po środku lekko rozchylona ranke. I teraz nie wiem czy tak sie dzieje jak szwy sie rozpuszczaja. Czy coś jest nie tak??? Dziś uzylam rivanolum. Może pomoże. Pamięta którąś z was jak korzystać z kory debu??? Aha i jeszcze zastanawiam sie nad herbatka na laktacke. Wiem ze nie powinnam pić bo mam dużo mleka. ale jednocześnie wydaje mi sir ze skład tych herbatek jest super dla dziecka żeby.brzuszek nie bolał. I teraz nie wiem czy pozwalać sobie na jedną dziennie czy nie.
  4. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Mixi moj też tak robił. Potem było lepiej aż nadszedł nawal mleka_ i znow woli same sutki bo ciężko mu całą brodawke łapać. Jak go prsystawiam trzymam jego ciało zwrócone do mojego. Brzuszek do brzuszka. Cyc na wysokości jego nosa. Jak otworzy szeroko buzie, szybkim ruchem kieruje jego głowę na cycka. Wtedy dobrze i dość głęboko chwyta. Aha i jeśli karnie prawa piersią, to trzymam go lewą ręką. Prawa musi być lekko z tylu. I dopiero jak dobrze zassie to łapie go prawa. Wiem ze to raczej znane zqsady ale mi pomaga takie wlasnie postępowanie. Sutki już nie bolą tak jak wcześniej. Teraz am tylko problem z nawalem mleka. Ale to laktator mnie ratuje. Aha i jeszcze jak masz w ręce główkę dzidzi i chcesz żeby lepiej chwycila, to możesz splaszczyc brodawke. Wtedy łatwiej będzie sutka tam głęboko wciągnąć. Coś Deira sie dziś nie odzywa?????
  5. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Karolka przynajmniej jesteś rok młodsza:P mama wiedziała co robi, chociaż długo czekala 😉 Natalia a jak przemywasz pepek? Bo ja tylko octeniseptem psikam. Aha i po 3dniach polozna zdjęła nam klamerke, bo tylko zawadzala i naciagala wszystko
  6. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Jak na szybko będę musiała gdzieś sama jechać to oczywiście też tylko fotelik. Ale poprostu wydaje mi sie ze małemu ciężko sie oddycha jak w nim siedzi. Może jestem przewrazliwiona.... Edith dzięki! Trochę smutno mi go budzić 😞 ale większą część dnia to i tak często sie budzi.
  7. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Doti z tym fotelikiem to aż nie mogę sobie wyobrazić jak laski korzystają z niego zamiast gondoli. Ja w trasie ze szpitala 12 min nie chciałam tam mieć małego. Wyglada na to ze bede musiala go częściej budzić, bo biedak taki żółty i spiacy 😞 Kto sie jako kolejny.wypakowuje?
  8. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Isa dzięki! Muszę m wysłać do polskiego sklepu 🙂 owocnego sprzątania :P
  9. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Dzień dobry 🙂 Ja sie wyspalam dziś!!! Jupi. Wczoraj miala przyjechać teściowa a teść zrobił niespodziankę i też sie pojawił 🙂 Caly czas brali od nas maluszka. Tylko na karmienie go doatawalam podstawianego pod cyca 🙂 Wiecie może jak często/ długo należy karmić żeby maluszek szybko pozbył sie żółtaczki?? EMI w aptece jest coś takiego jak windi krater rektalny na pozbycie sie gazów z brzuszka. Moze to pomoże.? MAmUsiak trzymam kciuki za Ciebię! Oby wreszcie sie zaczelo. Czy którąś z was miała prblem z położeniem dziecka do fotelika samochodowego? Mi sie wydaje zew każdej pozycji mały sie podduszal.... Nie wiem jak prawidłowo usadzac dziecko?
  10. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Karolka te monitory są niesamowicie dokładne. Przynajmniej z tego co sami testowalismy. Gdy tylko mały jest wyjety z lozeczka zaczyna wyć. Jak testujesz sama ręką to to samo. Ja jestem bardzo zadowolona i spokojną :-) Sandros, ot no każdy ma inne informacje. Bo mi już dwie osoby mówiły ze kleszczy i próżni nie robią w pl. Ale też mi sie wydawało to dziwne, bo to na pewno w pewnych sytuacjach jest pomocne. A z paznokciami to beka, ale tutaj ciągle mi dają takie śmieszne rady. 🙂 Mamusiak oby coś sie ruszyło 🙂 wszyscy czekają na ciebię z rodzeniem 🙂 Odciagnelam trochę mleka,,,, co za ulga 🙂 tylko muszę uwaac żeby z laktatora zbyt często nie korzystać 🙂 Moj mały też często robi kupki, aż czasem sie nie chce przebierać 🙂
  11. Monia, patrz tutaj: http://brzuszek.net/forum,gratulacje-dla-marylu-i-jej-synka-krzysia,361,1226600.html,str=24 Tutaj podaj wyświetlaną nazwę linku... Postaram się zajrzeć niebawem na mamusie, muszę poczekac na długie nocne karmienie 😁
  12. Gratulacje Initram!!!! Wszystkiego dobrego dla rodziców!!! I jak najszybciej wracajcie do domku!!!!
  13. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Super 🙂 Tymek wreszcie się pojawił 🙂
  14. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    deira wtedy czulam ze nie dam rady. a teraz mysle ze jesem slaba... na dodatek spytalam sie wczoraj M jak widział główke daleko, i główka była tak nisko, że wystarczyło wsadzić opuszek palca 😞( Klleszcze w uk sa bardzo popularne- wiem ze w polsce w takiej sytuacji robia juz cc. wiec generalnie sie ciesze z takiego przebiegu zdarzeń. Bo czuję się jak po SN a nie operacji. Dzieki za rady dt karmienia. laktator wysterylizowany, a kapusta w lodowce 😉 bede odciagac ale b ostroznie i niewiele. zeby nie wzmozyc laktacji. karolka Ulcia to juz niezly kawal babki 😉 emi a nie chcialas spbrobowac dawac malej twoj wlasny pokarm? Bianka na zdjeciu= cala emi 😉 całą urodę po Mamie ma! isa jakk idzie popedzanie szymka? podziel się przepisem na karpatkę może zrobię mojemu M 😉 edith sprobuje tez napic sie szalwi- ale tez slyszalam ze trzeba uwazac z iloscia.... Co do hemoroidów- nigdy nie mialam, a po porodzie cos sie pojawilo! i teraz pytanie czy zniknie czy co 😞 ?? W prawdzie nie boli ani nic, poprostu są, ale lepiej żeby znikły nim będzie gorzej! initram 3mam kciuki i czekamy a wiesci 🙂 pati skacz duzo na weselu 😉 pestka to Twoj M sie postaral. I tez uwazam ze super doswiadczenie byc wspolnie podczas porodu 🙂 pyskatka28 jak olej? mamusiak a nie chca wywolac? Biedna jesteś że musisz tam leżeć i czekać ! oby Antoś obrał kurs na wyjście i pojawił się niebawem! ja dzis mialam juz 3 wizyte poloznych- fajne babki. ale rozwalily mnie dzis stwierdzeniem ze paznokcie to ja mam malemu obrgyzc zamiast obciać 🙂 Cycki mam jak kamienie, więc uśmiechnę się zaraz do laktatora... cały dzień się do niego zbliżam ale za każdym razem jak chciałam go użyć to mały budził się na karmienie. Problem mam jeszcze taki, że mały ma trudność z przyssaniem się do takich pełnych cycków. Co chwilę puszcza i ogólnie całe jego picie trwa 4 minuty 😞 na dodatek zaczął zwracać to mleczko. Mam wrażenie że leci mu za dużo do buzi i to dlatego.... sama nie wiem 🤨
  15. Mixi super poszedł Ci poród!!! A Wiktoria jaką piękna!!!!
  16. Dzięki dziewczyny :* slodziak to on jest i rzeczywiście pozwala zapomnieć o bólu. Ale ja mam problem z tym ze nie dałam rady sama go urodzić 😞 czuję sie jakbym sie poddała... Wiem ze najważniejsze ze jest zdrowy i już po wszystkim ale jednak ciągle mnie to męczy.
  17. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Tusia ja też na Twoim miejscu chciałabym urodzić przed wyjazdem m. Może malutka się zmobilizuje I wyjdzie na czas 😉 Ja nie wiem już co robić z cyckami, są tak nabrzmiale ze ledwo mogę je dotykać. Boję sie trochę laktatora, bo takie ściąganie chyba pobudza produkcję mleka? Słyszałam też o piciu szalwi... Może coś wiecie.... A initram chyba na porodowce? Ciekawe kiedy Tymek sie pojawi 🙂
  18. MonisiA dzięki :* zobacz więcej w wątku moim na wrzesniowkaxh. 😉
  19. Przed wyjściem z domu ciężko się uśmiechać 😉 [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/706/photo1uh.jpg/][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/8100/photo1uh.th.jpg[/IMG][/URL] Chwila po wyjściu z brzuszka: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/267/imgp4179n.jpg/][IMG]http://img267.imageshack.us/img267/6140/imgp4179n.th.jpg[/IMG][/URL] Mam 3 dni 😉 [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/4/imag0431c.jpg/][IMG]http://img4.imageshack.us/img4/6638/imag0431c.th.jpg[/IMG][/URL] Cyca też lubię: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/821/imag0444nr.jpg/][IMG]http://img821.imageshack.us/img821/4729/imag0444nr.th.jpg[/IMG][/URL] Z mamusią 😁 Aj musiałam się pochwalić moim bąbelkiem 😉 Jest kochany i śpi tylko jak mamy go na rączkach. Ma taką żółtawą skórkę od żółtaczki, mam nadzieję że szybko minie! Ah no i najważniejsze- wygląda jak swój Tatuś. Wierna kopia! 😁
  20. Hej brzuszki! My z Krzysiem już od poniedziałku w domku. Obyście mogły jak najszybciej tulić wasze maleństwa! Dziamdzia mnie w ciąży raczej nie swędział, ale może spróbuj użyć czegoś bardziej nawilżającego? np posmaruj się oliwką i na to dopiero masło kakaowe? Dusia jak wizyta?
  21. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Dziewczyny w moim wątku wpisałam wam opowieść z porodówki. Sorry że taka długa, ale nie wiedziałam co uciąć... I zdjecia tez juz tam sa 😉 Pestka jesteś niesamowicie dzielna!!! a Twoja mała jest urocza Emi ja wam zazdroszczę tego uczucia wypchnięcia maluszka 😞 a dla małej wejz dwa stroje 😉 tusia to ja popieram sandros... bierz się za wywoływanie małej ;D
  22. Moja historia: Więc jak pisałam wcześniej w sobotę nic nie zapowiadało na to że wieczorem trafimy na porodówkę. Jak byliśmy na zakupach dostawałam dość mocnych skurczy, jednak były zupełnie nie regularne i mimo iż przy nich nie mogłam za bardzo się ruszać- były do zniesienia. Przy tych skurczach odszedł mi czop. Taki książkowy- krwisty. W domku jak jedliśmy obiad skurcze całkowicie się rozmyły. Więc o porodzie już w ogóle przestałam myśleć. Ok 20 zabraliśmy się za oglądanie filmu. I jak tylko siadałam na kanapie zaczynały sie dość silne skurcze. Znów nie regularne (niektóre co 20min a inne co 3 min- wszystkie trwały jakieś 30sek). Byłam już trochę podirytowana, bo ból był dość mocny i stwierdziliśmy, że wychodzimy na spacer żeby rozruszać sprawy. Bo skoro na takim etapie tak cierpiałam- to nei chciałam tego powtarzać za parę dni. Na spacerku byliśmy jakieś 30 min i nie dostałam w tym czasie żadnego skurczu. Więc znów stwierdziłam, że się rozmyły,,, Wróciliśmy do domku, siadamy do filmu i oczywiście skurcze wróciły! Super już sama nie wiedziałam co się dzieje. Jednak od tamtego czasu skurcze tylko się nasilały ale wciąż były nieregularne. Ok 22 dostałam kilku mega mocnych skurczy po każdym odchodziło mi trochę wód. Prysznic już nie był w stanie złagodzić bóli. Jako że wody odchodziły, a skurcze były już trudne do wytrzymania dzwonię do szpitala żeby sprawdzić co robić. Kazali przyjechać-ale bez pośpiechu i bez torby. Bo pewnie nic się nie dzieje 😁 o zgrozo pomyślałąm sobie że mnie już tak boli że nie jestem w stanie jechać do szpitala i potem wracać do domu... W razie W wzieliśmy wszystkie torby i pojechaliśmy była ok 23. Nim przyszła babka żeby mnie zbadać zrobiła się 24:00. Skurcze coraz mocniejsze, aż miałam ochotę jęczeć. Po badaniu okazało się, że mam tylko 1cm rozwarcia. Już zaczełam się bać, bo nie byłąm w stanie do domu wróćić 😞 położna została wezwana do innego porodu, co dało mi jakieś 2 godziny. W tym czasie skurcze były już regularne, co 3min trwające jakieś 40sek. Tak naprawdę już ich nie mierzyliśmy bo nie byliśmy w stanie. Przy każdym skurczu chciałam wymiotować z bólu. Około 2:00 położna wróćiła i stwierdziła że zaraz ktoś mnie zbada. I jeśli małe rozwarcie to wracam do domu... ja bym nawet do auta nie wsiadła wtedy. Badanie: rozwarcie 4cm! super! to jest moment któy nazywają established labour i oficjalnie można zostać w szpitalu. Od razu dostałam gas and air, i poprosiłam o mocniejsze znieczulenie. Nie sądziłąm że to taki ból, że nie dam rady na nogach stać jak przychodziły skurcze. Każdy skurcz mój M masował mi plecy- sama już niewiem czy pomagało czy nie. Gas and Air- wysusza buzie tak że mówić się nie da (przydaje się woda w butelce z dziubkiem)- i czułam się po nim jak po alkoholu, nie jest to mój faworyt. Czekając na epidural, dostałam jakiś zastrzyk z petydyny. Jak się później okazało to totalna pomyłka. Działa jak narkotyk. Byłam tak naćpana, że mówiłam nie wiadomo o czym, a przed oczyma miałam jakieś nie realne sytuacje. Najgorsze, że jak przychodziły skurcze to wciąż czułam je tak samo! Dodatkowo zastrzyk sprawił że zasypiałam nawet na stojąco, mój M co chwile mnie rozbudzał. JA nie wiedziałam co się dzieje. Epiduralu jeszcze mi nie dali, bo czekali na moje wyniki badań, a laboratorium w nocy jakoś słabo działa. Dostałam kolejny zastrzyk z petydyny. Nie wiem czemu go wziełam, ale teraz żałuję. Nie dość że nie wiedziałam co się dookoła mnie dzieje, to ciągle zasypiałam a skurcze tak mocno bolały że nie da się opisać 😞 Godzina 9:00, ostatnio spałam 25h temu, badanie, mam 10 cm! wydaje mi się że szybko doszłam do tego etapu. Skakałam na piłce i ciągle byłam na nogach, wody odchodziły cały czas. Zaczełam czuć że muszę przeć, super uczucie, bo organizm sam Ci mówi co masz robić i sam z Ciebie wypycha maluszka. Problem w tym, że położna kazała czekać, nie wiem nawet dlaczego, nie pamiętam. Ok10:00 skurcze parte się rozmyły... nic nie czułam, chodziłam po pokoju i nie wiedziałam co się dzieje. Położna czekała żeby stwierdzić co robić. Byłam zła, bo ból i zmęczenie czułam nieziemskie, a tu brak partych 😞 w końcu podali mi kroplówkę. Bóle wróciły, ale nie były to takie parte jakie wcześniej odczuwałam sama. Byłam nieziemsko zmęczona, nie mogłam się ruszyć, na tym etapie leżałam na łóżku. a każdy skurcz był koszmarem. Moje parcie okazało się strasznie słabe, raz parłam dobrze a raz źle. Mój M stał się expertem i od razu wołał jak źle parłam. Położna już wcześniej stiwerdziła że mały ułożył się back to back- czyli plecami do moich pleców- przez co może być trochę trudniej. Mój M mówi że widać główkę, super myślę! włoski ciemne! jeszcze lepiej!! ale co z tego, że miałąm taka motywację, jak nie miałąm sił. Nic. brak jakichkolwiek sił. nie mogłam już w ogóle się ruszać... położna wezwała lekarza. mówią że nie idzie mi bo dziecko źle się ustawiło. a ja czuję że to z braku sił. Dostałam propozycję: idziemy do sali operacyjnej i wyciagamy dziecko kleszczami przy znieczuleniu. Ja nie miałam sił i nawet nie do końca wiedziałam co się dzieje,, z M chwilę pogadaliśmy że idziemy na salę. Już dłużej nie mogłam wytrzymać 30 godzin od ostatniego snu i 19h odkad czulam skurcze 😞. Na sali darłam się przy skurczach jak oszalała. Aż mi wstyd teraz. Dostałam znieczulenie. Jaka ulga, nic nie czujesz, jest cudownie. Od razu mogłam wszystkich przeprosić za swoje zachowanie... (jak by to było najważniejsze wtedy). Lekarka obróciła małego w brzuchu i zaczeła go wyciągać kleszczami.... wtedy już nie bałam się tego... chciałam żeby to się skończyło... Rozcieła mnie, przy skurczach kazali mi przeć. lekarz z tyłu mnie wyginał żeby szybciej poszło. 3 skurcze i mały był już na zewnątrz. Położyli mi go na brzuszku i to było cudowne, krzyczący i taki bezbronny. Mój M przeciął pępowinę. Wiem ze był przerażony tym że idziemy na salę oper. ale wszystko tam potoczyło się tak szybko i nasze maleństwo było już na zewnątrz. Mnie zostawili do zszywania, a mały pojechał z Tatą. Ubrali go, zwarzyli 3410gr. Godzina urodzenia 13:32. Mnie zawieźli na jakąś salę recovery... nie wiem po co-- leżałam tam 15 minut i przekryli mnie kocem. Za chwilę przewieźli mnie na poporodówkę, tam czekali już malutki Krzyś z Tatą. co za ulga.. co za ulga... wprawdzie wciąż nic nie czułam, ale mogłam siedzieć i przytulać małego.
  23. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Initram wlasnie dlatego żebyś ne cierpiała na marne dobrze by było akcje rozruszac. Jeśli spacer nic Nie da to Wejz przeciw bolowe i spać. Ale mi sie wydaje ze to już to, i spacerek rozrusza wszystko 🙂 trzymaj sie kochana!!! Zobaczysz ze malenstwo wynagrodzi każdy ból !!
  24. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Initram może uda Ci sie na spacer ruszyć? Cokolwiek żeby akcja ruszyła. Bo co godIne będziesz coraz bardziej padnieta, a poród dopiero przed Tobą. Trzymam kciuki za was i małego Tymka! Isa już wcześniej pisałam ze kilka dni przed porodem czułam sie jak bym w ciąży nie była 🙂 Teraz to dopiero na forum mamy całą listę przyspieszaczy. A jak Doti zaczynała to nikt jeszcze o tym nie myślał 🙂))
  25. marylu345

    Wrześnióweczki 2012

    Malgosia1986 napisał(a): Ale nie piątek, wiec spoko 🙂 A na dziś był moj termin. Ciekawe jakbym sie czuła z małym w brzuszku. Już pewnie bym chciala go wyeksmitowac 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...