Skocz do zawartości

Nacudja

Mamusia
  • Liczba zawartości

    605
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Nacudja

  1. Karolka współczuję, ale przynajmniej coś się rusza. Pomyśl, że już bliżej niż dalej 🙂 Mam nadzieję, że akcja dziś się rozkręci na dobre. Pewnie każda z nas prędzej czy później dojdzie do podobnego etapu bólu... Ja mam dziś wizytę i zobaczymy czego się dowiem. Może mnie grozi bycie listopadową mamusią 😉
  2. Dzięki za życzenia dziewczyny 🙂 Ann rozumiem, że będziesz mieć cc? W sumie to nawet fajne rozwiązanie - przynajmniej wiesz kiedy się go spodziewać 😉 Odebrałam wyniki badań. Zniknęły bakterie w moczu i trochę lepszą mam hemoglobinę - z 11skoczyła na 11,8. Jutro kontrola i zobaczymy co powie 🙂
  3. Zapomniałam się pochwalić, że jednak mój mąż pomimo tego, że go cały dzień nie ma, pamiętał o rocznicy ślubu i od rana czekały już na mnie kwiaty i świeże bułeczki 🙂 Od razu raźniej się człowiekowi robi na sercu 🙂
  4. Taki gorset to wydatek około 60 zł. Moja mam kupowała sobie taki na wesele, żeby lepiej w sukience wyglądać 😉 A co do butów, to ja nadal śmigam w japonkach, bo w inne się nie mieszczę. Muszę zabawnie wyglądać przy dziewczynach, które już w kozaki wskoczyły 😉
  5. Dzień dobry 🙂 Karolka to może lada moment będzie Twój wielki dzień 🙂 Trzymam kciuki, żeby tak było. Gofer nie wiem czy wszystkie musimy regularnie tyć. Może taka Twoja uroda, że maluch rośnie, a Tobie na wadze nie przybywa. Tylko się cieszyć, ale oczywiście porozmawiaj o tym z lekarzem. U mnie noc koszmarna. Znów drętwieje mi tyłek i nogi. Spałam już prawie na pół siedząco. Chyba zacznę dni odliczać do końca. Potem może nie będzie dużo łatwiej, ale na pewno wygodniej. Już prawie nie pamiętam jak się śpi bez brzucha 😉
  6. Kurcze przez te głupio ustawione zmiany męża nawet jutro w rocznicę ślubu będę siedzieć sama 😞 Świętowanie przeniesione na niedzielę dopiero, bo w sobotę druga runda imprezy urodzinowej tym razem dla znajomych...
  7. Tak czytam o tym jedzeniu i aż się sama głodna zrobiłam 🙂 Ale muszę czekać na męża aż chleb przyniesie 🙂 Ja jestem na plusie 12 kg i chyba większość mam w brzuchu, bo obcy ludzie się mnie pytają czy bliźniaki będę miała 😮 Na szczęście na razie nie mam rozstępów ani popękanych naczynek, ale skórę mam przezroczystą, bo każdą żyłkę widać, a przy pępku to wygląda jakbym miała jednego wielkiego siniaka 🥴
  8. Znalazłam taki spis: Wyniki badań w formie oryginałów: Wynik badania potwierdzającego Twoją grupę krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi Wynik z analizy moczu i morfologii krwi: te dwa badania muszą być aktualne najpóźniej sprzed ostatniego miesiąca. HBS, WR: także wyniki z tych badań nie mogą być starsze niż sprzed 4 tygodni, przed planowanym terminem porodu. Musisz także zabrać ze sobą wszystkie wykonane podczas ciąży badania USG, nie tylko opisy, ale także zdjęcia. Jeśli korzystałaś z pomocy specjalisty innego niż ginekolog, podczas okresu ciąży, zabierz ze sobą także informację dotyczącą wykonanych badań lub leczenia, jakiemu byłaś poddana.
  9. Danusia no teraz widać brzuch 🙂 Powtórzę się, ale ślicznie z mężem wyglądaliście 🙂 Co do wolnego czasu, to oczywiście że staram się go sobie wypełniać. Niestety mam trochę mniej możliwości. Od rana wszyscy w pracy, u siebie w pracy z kolei nie chcę przeszkadzać, bo zawsze jest kupa roboty, na łażenie po sklepach czy spacery z psem nie mam już po prostu tyle siły (ostatnio jak poszłam na rynek, to myślałam że już tam zostanę). Po południu z kolei tak jak pisałam kiedyś dla wielu osób straciłam na atrakcyjności towarzyskiej i została garstka sprawdzonych osób, ale wiem że mają też swoje życie i nie mogę od nich wymagać zabawiania mnie 🙂 Ogólnie daję radę, ale zawsze milej jak jest się do kogo odezwać. Ja na wizytę idę teraz w czwartek i myślę, że spokojnie może mi ten wymaz zrobić. Miesiąc wcześniej to chyba nie jest jakoś dużo...?
  10. Witam 🙂 Danusia bardzo ładnie wyglądałaś na weselu i brzuszek faktycznie się mały wydaje. Ja w porównaniu z Twoim (przynajmniej z tym ze zdjęcia) mam brzuszysko - jakby tam pięcioraczki mieszkały 😉 My tak jak Karolka na razie będziemy spali w naszej sypialni z Małym, a potem pokój oddamy jemu, a sami pójdziemy na poniewierkę do salonu 😉 Mnie noc minęła nawet bez problemów o dziwo. Za to bardzo dłużą mi się dni. Mój mąż do porodu ma poprzestawiane zmiany w pracy i praktycznie cały dzień siedzę sama. A okazuje się, że kiepsko się do tego nadaje - potrzebuję jakiegoś człowieka, bo z psem trudno pogadać. Mój zły humor się tylko potęguje 😞 Na dodatek wczoraj po 17 latach musieliśmy uśpić pieska, który co prawda mieszkał z rodzicami, ale był z nami dłużej niż połowę mojego życia 😞 Ja się nie nadaje chyba do trzymania zwierząt - za bardzo przeżywam jak odchodzą 😞
  11. Dzień dobry 🙂 FiAnn duży dzidziuś 🙂 Danusia podziwiam Cię z tym weselem. Dobrze, że się chociaż wybawiłaś 🙂 A ja jestem po pierwszej rundzie urodzinowej imprezy męża. Rodzina zachwycona i pełna podziwu, że jeszcze mi się chciało. Robiłam dobrą minę do złej gry - przecież wiadomo, że mi się nie chciało 🙂 Cała niedziela przy garach, nawet raz z domu nie wyszłam wczoraj. Jak poszli i jak wreszcie skończyliśmy sprzątać, to zaległam i podniosłam się z wysiłkiem dopiero rano, bo na badania musiałam się zwlec. Nie wiem co boli mnie bardziej: nogi, kręgosłup czy krocze...
  12. Cześć Dziewczyny 🙂 A ja mam chyba jakąś depresję przedporodową 😞 (jeśli w ogóle coś takiego istnieje). Mam ciągle doła. Wszystko mnie irytuje, nic mi się nie chce, na niczym się dłużej nie mogę skupić, książki i telewizja mnie nudzą. Nie wiem czy to przez te pozarywane noce (skurcze, mdlenie nóg, wstawanie na siku, brzuch jak skała), pogodę czy może wreszcie doszły do głosu jakieś niedobre hormony. Cały czas pocieszam się tylko, że już bliżej niż dalej. A jeszcze jutro mam rodzinę sproszoną na urodzinowy obiad męża i jak pomyślę, że mam to wszystko przygotować i stać w kuchni przez cały dzień to mnie krew zalewa 😞
  13. Cześć Kobitki 🙂 Ja dziś od 5 nie śpię 😞 Wstałam 3 raz na siku i już nie zasnęłam 😞 Poza tym pada i jest tak pochmurno, że pogoda już może mnie tylko dobić. Na dodatek nie wiem jak to nazwać i jak to zabrzmi, ale "mdleje" mi w nocy pośladek - w sensie. że nie wiem jak mam już się układać, bo każda pozycja kończy się takim ćmieniem w tyłku. Masakra. Na szczęście ciuszki poprane i zdążyły wyschnąć, więc jutro wielkie prasowanie. Nie znoszę prasować. Mam tylko nadzieję, że te ciuszki takie słodkie, to jakoś pójdzie 🙂
  14. U mnie z myciem okien to samo. W ogóle nie chcą słyszeć nic o porządkach wykonywanych przeze mnie. Podobno mają się tym zająć mąż z moją mamą, a ja mogę dyrygować 🙂 Nawet na zakupy mam nie jeździć sama, żeby nie musieć się schylać z zakupami do wózka, potem na taśmę i znów do wózka. Czasem się z nich śmieje czy chociaż oddychać mogę 😁 No ale może jak termin się będzie zbliżał pozwolą mi na więcej... 🙂
  15. Dobry wieczór 🙂 Witam nowe Mamusie 🙂 Z tymi bólami krocza też się męczę i to od dłuższego czasu. Nie sądzę, żeby miały przepowiadać zbliżający się poród. Ja zresztą tak jak Ania całą ciążę znosiłam super i wszystko było książkowo, a teraz na końcówce ciągle coś i ciągle nowe dolegliwości wyskakują 😞 Jutro wreszcie i ja zaczynam pranie, bo męczą mnie koszmary, że zaczynam rodzić, a nie mam co zabrać do szpitala dla Małego i nie mam torby spakowanej. Potem tylko opękać dwie urodzinowe imprezy męża i zabieram się za generalne porządki w domu, ustawiamy kącik synka i niech się dzieje co chce 😁
  16. Może spróbuj zadzwonić do przychodni i wypytać przed wizytą. W razie co będziesz miała możliwość zmienić termin wizyty u lekarza. Kurczę, a ja znowu się denerwuję, bo Mały leniwy. Czy dzieci w brzuszku też mają lepsze i gorsze dni i od tego może zależeć ich ruchliwość?
  17. Witam Mamusie 🙂 No w gazecie nie napisali ile to kosztuje, ale jeśli faktycznie koło 400 zł to drogo. Karolka ja niestety nie pomogę. Nie znam się na tych przepisach. Moja doktorka zawsze wypisuje mi zwolnienie tak, że przypada na termin kolejnej wizyty, więc w sumie nawet się nigdy nie interesowałam przepisami w tym zakresie. Kasia dbaj o siebie i jak najwięcej odpoczywaj. Na pewno wszystko będzie dobrze 🙂
  18. Cześć 🙂 Danusia to nie jest żel na wywołanie porodu. Trafiłam ostatnio na jego reklamę w gazecie. Tu jest link do strony leku, można poczytać http://www.dianatal.eu/poland/why-dianatal-obstetric-gel.html Ania kołyska śliczna 🙂 Ja już dziś panikowałam, bo Mały coś się leniwy zrobił i nie ruszał się tak jak zwykle, właściwie wcale się nie ruszał. na szczęście widocznie miał tylko gorszy dzień, bo teraz szaleję, a ja jestem przeszczęśliwa nawet jak to trochę mało wygodne 😁
  19. A co tu dzisiaj taka cisza? 😉 Wanilka kuruj się, żebyś teraz na samej końcówce nie musiała się stresować i męczyć z chorobą. Ania wypróbowałam przepis na pierś. Co prawda nie zrobiłam kotleta w panierce, tylko tak obsmażyłam, ale i tak było pyszne 🙂 Czy słyszałyście o żelach, które mają za zadanie ułatwić poród drogami natury i jednocześnie chronić krocze przed nacięciem? Żel taki wprowadza się do kanału rodnego. Niby ma dawać poślizg, a czas porodu skracać nawet do 30%.
  20. Witam 🙂 Ja również nie potrzebuję skierowania. Dowiedziałam się nawet, że jak przyjdzie termin, a nic się nie będzie działo mam jechać na izbę. Połaziłam sobie dziś po sklepach, nakupiłam biżuterii (to moja słabość 😉) i strasznie mnie teraz brzuch ciągnie. Już chyba nie nadaję się na takie długie spacerki... Widzę, że te termometry to nie taka prosta sprawa 😁
  21. Jakbym miała 36,4 to by było już nieźle. Ja na nim nie miałam tych 36 🙂 Jak kiedyś mojemu mężowi pokazał 37 to myślałam, że ma już z 40 😁 Nie wiem jak można takie buble sprzedawać?! Dobrze, że rzadko chorujemy. No ale teraz wolę być przygotowana wcześniej niż potem gdzieś po nocnych aptekach szukać termometru. Uciekam. Dobrej nocki i do jutra 🙂
  22. Deira i mierzy dokładnie? Ja mam teraz dużo nieufności do termometrów. Mam taki elektroniczny pod pachę i jeszcze nigdy nie miałam na nim nawet 36,6 😁 Ania na allegro ten model najtaniej za 84 zł 🙂
  23. Dziewczyny czy kupowałyście termometr do mierzenia temperatury na czole lub w uchu? Macie jakiś faworytów i możecie coś polecić?
  24. Jak natniecie końce parówek na 4 tak na długość 3 cm i włożycie na rozgrzany olej, to zaczną się wywijać jak rogi koziołków 🙂 To żadna fachowa nazwa - tak to się u mnie w domu nazywało 🙂 Mniej więcej takie coś 🙂 http://agattek.blox.pl/resource/parowkikoziolkitalerz.jpg Ania fajna ta pierś - wypróbuję przepis 🙂 Mogłyśmy się wcześniej wymieniać pomysłami na obiad. O ile byłoby prościej z tym wymyślaniem 😁
  25. Na szczęście ja z obiadami mam dowolność - mój mąż je wszystko i nawet jak jest mięso za często to marudzi 😁 Ale pomysły też mi się kończą, a nie lubię jeść w kółko tego samego. U mnie dziś frytki, koziołki z parówek i surówka, a jutro pieczarkowa. Co dalej pomyślę później 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...