-
Liczba zawartości
147 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Zawartość dodana przez meti84
-
Kasia, wskakuj pod koldrę i sie wypoc porządnie, bo w sumie nic więcej zrobic nie możesz. Trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia!!
-
A już myślałam, że wszystkie na porodówce 🤪 Czekamy na wieści
-
Dzień dobry Dziewczyny!!! Miłego dzionka życzę 😎
-
bardzo dobrze, że charakterne, całe zycie za rączkę nie będę jej trzymać 😜 Uściski dla Twojej Zuzy i dla Kruszynki również
-
w sumie też nie można tak ślepo wierzyć w te pomiary, bo może po prostu główke ma małą, ale jednak jakas tam orientacja jest
-
Z jednej strony to fajnie jakby już wyszła, ale iech podrośnie trochę
-
ciężko się podnieść, nawet ciężko wysiedzieć, bo niewygodnie. MojaZuza ważyła 2700 w czwartek, więc też nie zatrważająco dużo, mam nadzieję, że dobije do 3000
-
W czwartek miałam wizytę, zero rozwarcia, o szyjkę jakośnie pytałam, a ona tez nic nie mówiła, bo żeśmy sie zagadały, bo sprawdzała czy to nie wody, bo oczywiscie mi się wydawało, że sie sączą, a potem już usg i umknęło, ale myślę, że nie była za krótka, bo by na bank powiedziała. Skurcze? Wczoraj w nocy trzymało mnie 3 godziny, ale przeszło. Myślę, że jeszcze trochę poczekamy na szkraba, ale tak juzbym chciała ją przytulić, aż się łezka w oku kręci jak pomyślę... 🙂
-
Nie ma reguły, fakt. Ja przy pierwszym dziecku w środę popołudniu miałam zero rozwarcia a w piątek wieczorem byłam już po... A wczesniej zero objawów. Więc głowa do góry, w końcu wyjdzie 😎
-
Kwiecień mi się bardziej podoba, ale w sumie to mogłaby już wyjść. Mój syn codziennie przemawia do mojego brzuszka: "Zuzia, wyłaź!", kiedyś w końcu posłucha. 🙂
-
kika, a na kiedy masz dokładnie? Bo u mnie to różnie bywało. Okresem nawet się z moją gin nie sugerowałyśmy, bo po tym łyżeczkowaniu to byłam strasznie rozregulowana. Pierwszy termin miałam na 22 marca, później cały czas 5 kwietnia, misiąc temu 4 kwietnia, a w ostatni czwartek na usg wyszło mi 12 kwietnia, ale moja gin nic mi nie mówiła, dopiero wczoraj tak popatrzyłam. Nie wiem czy się tym sugerować, mam nadzieję, że nie bo tak długo to ja nie wyrobie... 🙂
-
Gratuluję Lady! Ciekawe kiedy my się wypakujemy. Co do porodów rodzinnych, mój mąż był oburzony kiedy mu powiedziałam, że w razie gdyby konieczna była cesarka, nie bedzie mogl byc przy porodzie. Mówil: jak to, nie będę mógł? Ale póki co rodzimy naturalnie i mam nadzieję, że w tej kwestiii nic sie nie zmieni.
-
Dobra dziewuszki, póżniej do was zajrzę, bo dentysta na mnie czeka... Zęby poszły jak diabli, jeszcze dwie wizyty i po krzyku 🙂 Trzymajcie się!
-
Witaj! Ja to am całą pólkę w szafie z ciachami, batonikami, itp, itd. I tak sobie teraz pomyslałam, że trzeba to przed porodem zjeść, bo potem będzie kusić, a przecież majej mieszanki cukru i tłuszczu nie bedę z cyca podawać 🙂 Leliva, a długo po jesteś? Bo ja przy moim synu miałam straszne problemy z karmieniem, ciągle był przy cycku ciągle głodny, jeszcze w dodatku wklęsłe sutki... I z tego wszystkiego szybko się poddałam, bo jak poczuł sztuczne, to juz mnie nie chciał. Do dziś żałuję...
-
A mój synuś 23 kwietnia 8 lat już skończy. Toż to już facet dorosły prawie... Wszystkie dziewczyny w klasie za nim latają (tak mówią mamy dziewczynek 🙂) A u ciebie, jaka różnica/
-
AStra, my z mężem to w ogóle chodziliśmy jak na szpilkach przez pierwszy okres ciąży, bo ja w kwietniu poroniłam, tzn. miałam martwy płód, łyżeczkowanie i te sprawy... Miałam później jakis posrany cykl, ponad 40 dni i tak na dobrą sprawę to nie wiedziałam, kiedy płodne... I z tego wszystkiego trochę za wcześnie znowu mi się zaszło, bo już w lipcu. Na poczatku żyliśmy od wizyty do wizyty. Ale na szczęście wszystko ok jest, mam nadzieję, że coś nie wyskoczy później. Ale to prawda, ciąża przed 20 piękna rzecz 🙂 Wiesz co, nawt mnie nic nie bolało, zero skurczy przepowiadających (szczerze to nie wiedziałam, do niedawna, że coś takiego istnieje 🙂), tylko sikałam często...
-
Ja też w nocy rozwolnienie miałam i może dlatego te myśli głupie tak nachodzą. To już po skurczach kasia? Ja wczoraj zasiadłam przed kompa, bo własnie miałam skurcze dość regularne już, ale nie tak strasznie mocne, al po dwóch godzinkach poszły sobie gdzieś...
-
No właśnie druga. Mój syn też nie ułatwia, w sobotę złamał rękę, na szczęście nic poważnego. Pierwsze ciepłe dni... 🙂
-
Poza tym z pierwszym dzieckiem byłam na porodówce dzień przed terminem i jakoś tak człowiek w ogóle inaczej podchodził do sprawy, mając te zaledwie 20 lat. Teraz chyba za dużo myślę i martwię si, żeby wszystko było dobrze, żeby mała była zdrowa.
-
wiem, że nie prześpię, ale mimo wszystko problemy ze snem są. Może dlatego, że ciągle sobie wkręcam, że może to już, a poza tym, przy każdej zmianie pozycji przebudzenie gwarantowane... 🙂 O, mała właśnie ma czkawkę, norma, tak zaczyna dzień 🙂
-
Gratulacje! Chociaż muszę się przyznać, że zazdrość kłuje (nie zrobiłam tu błędu?) troszeczkę... 🙂 Nie czytałam wcześniejszych postów, później się tym zajmę, ale wy też tak macie? Ból w pachwinach, podbrzusza jak na okres, nieprzespane noce, bo nerwy czy aby na pewno sie obudzę. W ogóle to ciągle mam jakieś schizy, ciągle chodzę do łazienki i sprawdzam majtki, bo ciągle mi mokro, a to te cholerne upławy, no i skurcze przepowiadające, coraz częściej. To już końcówka 38 tyg. więc na dobrą sprawę Mała mogłaby już do nas wyjść, ale nie bardzo jej się spieszy, a szkoda... Miłego dnia kobitki!
-
Hej dziewczyny! Tak czytam jakieś stare posty zeszłorocznych marcówek, zamiast dołączyć do tych aktualnych 🙂 Co prawda termin mam na 4 kwietnia, ale na forum kwietniówek pusto... Wiem, że póżno, więc pewnie już wszystkie lulacie, o ile możecie... "kasia-sztuk" w domku jeszcze, czy już na porodówce?