Skocz do zawartości

gosiaq_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    568
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gosiaq_m

  1. jakie śliczne fotaski! zwłaszcza w wielkim basenie! sama bym się tam chętnie zanurzyła 🙂 oj Chorwacja....hmmmmm..... a ja nawet nie wiem czy urlop latem dostanę, a już taka przemęczona jestem 😞 Yen, jakie ładne życzonka! zdolniacha jesteś! Shelby! gdzie Cię wcięło????
  2. hej! ja dla Filipka na Dzien Dziecka nie szaleję - dostanie mikrofon z guziczkami i melodyjkami. Maciek pewnie kasę, bo pomysłu mi brak. Poza tym dopiero była Komunia, a 14 czerwca ma urodziny....ehhhh spać nie mogę i zła już jestem, bo niewyspana ja to bardzo zła ja.... jutro pewnie będę miała ciężką głowę 😞
  3. bry! Gosia lubić komplementy...oj lubić 🙂 i za wszystkie dziękować 🙂 a tak czytając Wasze posty nasunęła mi się myśl: co u diabła z tymi alergiami? choroba cywilizacyjna??? mój Maciek też jest alergikiem (trawy, zboża, mało na roztocza), robiliśmy mu w tym roku odczulanie (7 iniekcji) i zobaczymy. Objawy klasyczne: lejący katar, czerwone i swędzące oczy (czasem ropieją jak mocno potrze). Ale weź tu upilnuj, żeby się nie drapal po gałkach jak swędzi go bardzo .... Yen! uważam, że dobrze robicie. i podejście pt. "to najlepsza decyzja na teraz" jest słuszne 🙂 W razie kryzysu służę rękawem do wypłakania i wyżalenia (słomiane wdowy muszą się wspierać, co?) Poza tym historyje wypisywane przez Was mrożą mi krew w żyłach... I spóźnione życzonka Dzień-Matkowe!!! My po Komunii! było cudnie! rodzinnie i przyjemnie w Kościele, nieco chłodno na zdjęciach na dworze, luźno na obiedzie (Filip opędzlował mi całą zupę!). Maciuś zaśpiewał pięknie, czyściutko (mama była dumna). Dzieciaki wyglądały fajnie i jakby wcale nie przejęte tym,co się dzieje. ale to chyba norma, że rodzice bardziej się denerwują, co? kilka zdjęć widziałyście na fb i tutaj (nie mogłam się powstrzymać, żeby ich tu nie umieścić, więc wybaczcie zaśmiecanie forum). Teraz przed nami dzień dziecka i urodziny Maćka 🙂 same przyjemności 🙂 🙂 🙂 Pozdrowionka!
  4. właśnie Yen, bilecik na ładnej promocji na 2-3 tygodnie - powinien uspokoić dziadkowe serce 🙂 Zosiu! jaka z Ciebie świetna makijażystka! wcale się nie dziwię, że Cię wybrali 🙂 no i obiecałam zdjęcie: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/2058/3c9677d7bed17a76med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/2058/11d3daec4198deffmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/2058/6fea3d7f8f047361med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images36.fotosik.pl/490/a5556637c12f743cmed.jpg[/IMG][/URL]
  5. Zosiu! Maciek cyckał smoczka do wieku: 2 lata i 7 miesięcy! bardzo ciężko było mi go oduczyć. zgryz ok, wcale nie sepleni-przeciwnie bardzo szybko mówił ładnie i pełnymi zdaniami. chociaż jak ja sama teraz patrzę na dzieciaki ze smoczkami, to cieszę się, że nam się szybko udało, ale pierwsza, naj-sam-pierwsza myśl jest taka: ale ten smoczek mały w porównaniu do buzi 🙂 wszystkie maluchy i mamy smoczkowe doskonale rozumiem i krytykować nie zamierzam - przyjdzie czas na wszystko 🙂 Cherry! Ty moja złotousta! a nawet jak się przytyło, to co komu do tego? zresztą, ładna z Ciebie kobitka, to i tusza urody nie przesłoni 🙂 Yen! dobrze, że wracacie... tak jak pisała Zosia, na pewno temat przewałkowany na wszystkie strony. Kasia ma rację-Anglia to nie tak daleko 🙂 a jednak poziom życia inny. no i zdecydowanie mniejszy poziom stresu, co? a ile Twój był w Polsce? bo już mi uciekło... przeprowadzką się nie martw - daliście radę w tę, dacie i w tamtą stronę 🙂 Zaniu! moja Ty babo! jaka Emilka jest cudna, i jak gadułka! a po takich numerach, które Tobie się przytrafiły ze "zniknięciem" Emi to bym chyba włosy wytargała i gębę ostro wydarła. Na koniec jeszcze pewnie bym się zryczała, bo to u mnie norma 🙂 No i Karol musi teraz zaczynać budowę u teściów 🙂 super! więcej nie pamiętam, co i komu ☺️ bo żyję już Komunią... dochodzą jeszcze sprawdziany w szkole, więc generalnie zamieszanie i nie bardzo chyba wszystko ogarniam 🙂 jak będę miała chwilę, to wrzucę fotki z Komunii. buziaki, mamusiowe baby!
  6. GRATULUJEMY!!!! niech chłopaczek się zdrowo chowa, a Waniliowa Ania dochodzi szybko do siebie 🙂
  7. A szczepienia potraktujcie jako "zło" konieczne 🙂 dolegliwości kiedyś przechodzą, a wartość dodana szczepień - nieoceniona 😉 poza tym mamy spokój do 5 roku życia zdaje się 😉
  8. Zosieńko! dzięki za tęsknotę 😉 miło czytać, że ktoś jednak pamięta 😉 A poza tym, dlaczego miałoby być negatywnie? szukam do połowy pełnej szklanki i tego się trzymam, mimo tego, że jakoś dookoła tak niefajnie się zadziewa, ja wciąż marzę i chcę widzieć świat lepszym 😉 naiwniaczka? może akurat dzisiaj tylko.... ale mobilizacja u mnie, słomianej wdowy, być musi, bo co komu po ryczącej, załamującej się babie? NIC! więc z tego, że Filip "zsiurał" się klasycznie na moją kołdrę po prostu się śmiałam i tyle 🙂 no i pogadałam chwilę z małżem 🙂 i wreszcie wiosna - nie tylko za oknem, bo w sercu też - toć to moja ulubiona pora roku! o!
  9. a jeszcze! obcięłam włosy! a co tam! włosy - nie papierosy 🙂 hihihi
  10. Lala! u mnie storczyki kwitną w zasadzie bez większych przerw od urodzenia Filipka!!!!!! nie "pasę" ich nawozami, trzymam na parapetach od strony południowo-zachodniej i dobrze im tam chyba 😉 a mówią, że nie można trzymać w pełnym słońcu, bo schną 😉 poza tym robię im kąpiel w wodzie co 2 tygodnie i podlewam co tydzień 🙂 ot i cała historyja 😉 Filipas woła kupkę, uczymy siusiu, ale najczęściej mówi już po fakcie - w domu trzymam go coraz częściej w majteczkach. Zębów 8 (wiem, wiem, u Was dużo, ale nam wyszły pod koniec listopada). Znowu uczę zasypiania samodzielnego w łóżeczku, bo przez choróbska nauczyłam, że mama lula w pionie 😉 dziś dzień trzeci nauki - śpiewałam 12 minut 🙂 Wczoraj 8, a przedwczoraj.... 35 minut! ale to był pierwszy dzień i nie wiedział, o co mamie chodzi 😉 Poza tym coraz częściej zjada samodzielnie (ziemniaki wybiera z zupy palcami jak mu się nie chce łyżką), chlebek sam, jajecznicę bardzo lubi, oj baaardzo.... Najlepsza zabawa to przesypywanie z kubka do kubka (ostatnio kukurydzianych płatków do mleka) lub przelewanie wody/herbaty/soku 😉 i generalnie to pogodne, słodkie dzieciątko 😉 Maciek - no ten to dopiero jest fajny! pogadać można jak ze starym, uczy się super (wiadomo, że trzeba posiedzieć, ale dużo w tym jego pracy), w tym roku ma Komunię, więc dużo przygotowań 😉 Śpiewa solówkę w Kościele,więc tym bardziej jestem dumna i zestresowana (nie rozpłaczę się aby?). Za tydzień pierwsza spowiedź na poważnie, więc przygotuję jakąś niespodziankę na kolację - podobno obiecałam pizzę 🙂 A generalnie dzień świstaka - praca, dom, sen, praca, dom, sen... roboty po pachy, nie ze wszystkim się wyrabiam, ale Perfekcyjna nie jestem 🙂 ważne, że dzieciaki szczęśliwe i wykochane, nie? W pracy? zaliczyłam zmianę stanowiska, więc jest póki co ciężko, ale ogarniam kuwetę, na ile mogę i potrafię 🙂 nie przyzwyczajam się jednak do stanowiska, bo doświadczenie mnie nauczyło, że nie warto, bo zawsze mogę znowu gdzieś przenieść 🙂 jedno się nie zmieniło - godziny pracy hihihi 🙂 chociaż ja-pracoholik zawsze jestem pół godziny szybciej. Za to nikt nosem nie kręci jak urywam się wcześniej,bo np. zebranie w szkole/żłobku 😉 no! napisałam esej 😉 kto doczytał do końca, ten może być z siebie dumny 🙂
  11. bry! aż niemożliwe, że ponad miesiąc mnie tu nie było..... oj, nieładnie z mojej strony, nieładnie.....
  12. bry! wiecie, co? lubię zadawać trudne pytania, więc.... co byście zrobiły: popołudniu dziecko ma stan podgorączkowy, ale wieczorem i w nocy nic, lekki katar, łatwo wydmuchuje nosek...masz w robocie ważne spotkanie, sprawozdanie, rozmowę, umówionego klienta, odbiór bilansu - nie masz mamy, siostry, cioci, mąż MUSI być w pracy... ciężko dokonać wyboru, prawda??? nie mówię tu oczywiście o przypadkach skrajnej głupoty, gdy dziecko rzeczywiście jest chore... pozdrawiam
  13. Shelby napisał(a): brawo, kierowniczko nasza!!! Aniusia! wiadomo coś? już po 18 i weszłam tu specjalnie dla Ciebie.....
  14. aaa_aniusia napisał(a): sos pieczeniowy z maślaną nutą do kurczaka Winiary 🙂
  15. a wiesz, mój małż właśnie zdaje egzamin...na czarny pas w karate 🤪 ciekawe czy mocno przyjdzie pobity 😉 mimo wieku trzyma tę swoją pasję już ponad 20 lat...że mu się chce, serio! a że zależy mu bardzo na tym pasie, przygotowywał się ponad pół roku do egzaminu...a tam: godzina walk! a co 2 minuty wchodzi świeży wypoczęty zawodnik 🙂 ileś tam jeszcze "walenia" w worek, półgodziny technik,a na koniec baty pasem po plecach i nogach dla hartu ducha! już męczy się 1,5 godziny.... będę chyba czekała z kąpielą (będzie mokrusieńki jak szczur!) i ciepłą zupką, co?
  16. Filip też zjada, ale pieczarek nie daję 🙂 Polędwiczki? nie mam dużo czasu na gotowanie, więc u mnie kuchnia prosta: polędwiczki przyprawione sobie już leżą, potem do parowego gara i sos z torebki, ale jest taki smaczny, że szok! i faktycznie maślany 🙂 a że chemia, bo z torebki? zobacz, co jest w budyniu lub kisielkach 😞 zresztą, w żłobku też nie wiem, z czego robią, więc nie stresuję się, że torebkowe żarcie - mały je ze smakiem i magicznych kup nie ma 😉 o!
  17. bo sam się pewnie zdziwił, że mama krzyczy... być matką niełatwo, co? ALE NIĄ TERAZ NIE BYĆ?? wyobrażasz sobie??? dla mnie jakaś abstrakcja nie mieć moich chłopaków: jednego bałaganiarza, a drugiego broja 🙂 moja żaba też teraz śpi...już prawie godzinę...hmmmm jak dobrze 😉 kawa wypita, net poczytany, maile sprawdzone, zupa gotowa (pieczarkowa), drugie zrobię na gotowe (polędwiczki na parze w sosie maślanym) 🙂
  18. aaa_aniusia napisał(a): Aniu! upajaj się ciszą i chwilą dla siebie...pomaluj paznokcie?
  19. Yen, no faktycznie mój Filip to buszmen 🙂 planuję niedługo obcinkę taką solidną, króciutką,ale to bliżej wiosny 🙂 póki co ja zamierzam się opitolić na baaaardzo krótko 🙂 A szykujesz się jak ja na przyjazd mojego małża 🙂 i zawsze uśmiecham się,jak opisujesz co tam wyczyniasz: sprzątanko, pazurki, fryzurki, golonko...oj znam to znam...hihihihi ale należy się, nacieszcie się sobą! no i koniecznie spróbuj się pięknie popisać na tym praktycznym egzaminie! i tutaj poproszę o relację jak znajdziesz chwilkę 🙂
  20. aaa_aniusia napisał(a): nie ma za co...po prostu sama też to przechodziłam 🙂 o dziwo, przy drugim dziecku zdecydowanie mniej mnie coś rusza 🙂 a kiedyś to byłam choleryk! teraz? Eee nie warto.... dzieciaki też mogą mieć gorszy humor, a jak mają powiedzieć, co chcą? 😘 😘 😘
  21. najważniejsze, że przetrzymałaś ten czas... teraz odpocznij chwilę i będzie lepiej, zobaczysz 🙂
  22. na przyszłość spróbuj mojej metody: najpierw wdech...wydech....odchodzę na 10 sekund...w tym czasie najczęściej Filip tarmosi mnie za spodnie i krzyczy i płacze...potem biorę na ręce i szeptolę do ucha różne pierdoły albo śpiewam 🙂
  23. obmyj twarz zimną wodą, zaparz kawkę, usiądź.... nie masz co się karcić - gwarantuję Ci jeszcze nie jeden taki popis matczynej "miłości".... gorzko brzmi pewnie, ale prawdziwie...
  24. pomyśl o tym, jak się urodził, jaki był słodziutki i malutki 🙂 i daj mu coś, czego normalnie nie dajesz: gary, pokrywki czy coś tam....Maksiu na pewno jest zmęczony, więc spróbuj go poprzytulać na podusi może? i nie denerwuj się na coś, na co nie masz wpływu, bo padniesz nam na zawał naprawdę! trza czekać-wiem, że niecierpliwie, ale zajmij czas czymś innym, śpiewaj, tańcz z Maksiem, poczytaj mu, próbuj wszystkiego...może wreszcie czymś się zainteresuje i przestanie płakać..... wdech... wydech.....1 2 3 ....
  25. Aniu, spokojnie, na pewno Maks bierze nerwy od Ciebie.... weź go na ręce, przytul, poszeptaj do uszka, daj pobawić się roletą czy kwiatkami, popatrzcie za okno, niech łapie wodę do kubka lub ją przelewa.... policz do 10 wdech wydech.... lepiej?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...