Skocz do zawartości

promyczek1981

Mamusia
  • Liczba zawartości

    238
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez promyczek1981

  1. Kamila1 napisał(a):
    Promyczek ale masz rozrywkowego męża...kocha Was i nie ma co się wkurzać...już z tatuażem nic nie zrobisz 😜

    Ehhh... Słów brak...Ale już mi trochę lepiej, bo się Wam tu wygadałam 🙂
    Zmykam, bo zaraz do lekarza lecimy. U nas jednak nie będzie szczepienia, bo mała jak je to Jej w nosku furczy 😞 Jadę żeby Ją lekarka obejrzała...
    Do przeczytania później
    Miłego dnia babeczki 🙂
  2. Cześć dziewczyny 🙂
    A ja jestem taka wściekła od wczoraj, że sobie miejsca nie mogę znaleźć 😠 Mój głupi 32 letni mąż zachowuje się jak jakiś dzieciak!! Wczoraj podobno były moje imieniny 😮 Mój wrócił z pracy wielce ucieszony z bukietem kwiatów i pokazuje mi prezent jaki ma dla mnie : tatuaż!! Normalnie głupek jakich mało. Stary koń a zachowuje się jak... Lepiej nie będę kończyć bo mi coś niecenzuralnego wyjdzie 😠 Już miał jeden - coś w stylu żółwia na ramieniu(żółw na cześć Karola, bo jak się urodził to tak na niego mówiliśmy). No i wczoraj dorobił sobie wokół żółwia słońce(to na moją cześć) a pod nim ma jakby dzięcioła(Tośka jak była mniejsza i była głodna to stukała w co popadnie główką stąd ten dzięcioł). Kretyn jakich mało!! Na dodatek wyrąbał to sobie po sam łokieć!! Teraz w pracy spod koszuli będzie mu to g... wystawać.
    Chyba mnie dzisiaj rozniesie!! Ukatrupię go kiedyś...
  3. Dona napisał(a):
    kurde az sie boje tego ząbkowania, juz widze mojego męża panikującego 🙂 ja juz wiem jak to mi.in przebiega, jakie sa objawy i skutki uboczne , mój mąż zawsze panikuje jak sie cos niepokojącego dzieje

    Może akurat maleńka przejdzie przez to bezobjawowo i nie będziecie się musieli niczym martwić.
    My tak mieliśmy z Karolem. O zębach dowiadywałam się podczas zabawy. Jak się mocno chichrał to można było zauważyć, że 'coś idzie' 🙂 Ząbkowanie w przypadku Karola nie miłąo żadnych skutków ubocznych 🙂 Teraz przy Tosi też bym sobie tego życzyła. Zobaczymy...
  4. mama_justyna napisał(a):
    promyczek1981 napisał(a):
    mama_justyna napisał(a):
    A mnie boli gardło 😞

    Też tak miałam jakieś 3 dni temu ale pryskałam sobie odpowiednikiem polskiego Tantum Verde i boli jakby mniej 🙂
    Psikam tantum verde i sse strepsils intensive i na wieczór coraz gorzej 😞

    Hmmm... To nie dobrze 😞
    Ja w takich sytuacjach robię sobie płukanki i inhalacje z szałwii i imbiru - często przynosiło ulgę...
    Słyszałam też, że niektórzy używają do tego celu zwykłej soli kuchennej
  5. My jutro powinniśmy mieć szczepienie... Piszę powinniśmy, bo nie wiem czy się na nie jutro zdecyduję... Mała taka maruda, nie wiem o co chodzi 🤨 Pójdę na wizytę niech Ją obada i powie czy wszystko jest ok... No i będzie ważenie. Aż się boję. Miesiąc temu było 7,3kg to ile będzie jutro 😮
    Z Tosiaka taki żarłok, że szokulec normalnie! Dziś dałam Jej marchewkę. Jadła aż piszczała z radości a jak zobaczyła, że odchodzę z pustą miseczką to zaczęła ryczeć 😮 Dałam Jej herbatki i starczyło tylko na 20 min - musiała mi opróżnić cyca 😮
  6. mama_justyna napisał(a):
    promyczek1981 napisał(a):
    wesa napisał(a):
    Mój do buzi nózek sam jescze nie weżnie ale łapie je i sie nimi cały czas bawi, tak jak u ciebie na zmiade z raczkami 🙂


    Tosieńka ma tak samo 🙂
    Uwielbiam na to patrzeć 😆 Tylko zmiana pieluchy to coraz trudniejsze zadanie, bo cały czas trzyma się za nóżki 😉
    O tak. Majka jeszcze robi mostek, nogami zarzuca, kreci sie i ostatnio kilka razy zdarzylo sie, ze pielucha sie jakos przesunela i polecialo na spodnie 😞


    No tak...
    Ale to i tak jeszcze nic.
    Pamiętam jak to było jak Karol zaczął raczkować - to dopiero była jazda bez trzymanki hehehe
    Nie dało się Go utrzymać w jednej pozycji choćby przez chwilę. Każda zmiana pieluchy odbywała się w ruchu 🙂
    Jeszcze wszystko przed nami 😉
  7. Kurcze a ja mam jakieś problemy ostatnio z Tośką 😞 Strasznie mi marudzi ostatnio. Ma jakieś napady płaczu i ciężko Ją wtedy uspokoić. To trwa już 4 dni 😮 Normalnie masakra jakaś!! Najgorsze jest to, że jak Mi Tosia płacze i nie mogę Jej opanować to i Karol wpada w histerię a wtedy to już zwariować można 🤨
    Wczoraj dałam Jej przy takim ataku Calpol i po kilku minutach przeszło i do wieczora już miałam spokój - wychodzi na to, że Ją coś boli 🤨 Zaglądałam Jej w buźkę i w miejscu gdzie my mamy kły na dole Ona ma lekkie zgrubienie, to jest trochę zaczerwienione... Normalnie jak jakiś głupol się zachowuje 😮 W końcu już mam dziecko więc powinnam wiedzieć co jest grane a tu cały czas jakieś niewiadome 🤨
  8. mama_justyna napisał(a):
    Od tej mojej lekarki jak i u tej co prowadziła moją ciążę z Natalą słyszałam, że 2 lata po cięciu to takie minimum by kobieta mogła pomyśleć o kolejnym bobasie.


    Ja już mam dość tego przekręcania się Majki na brzuch. Zapomniała tylko jak z brzucha na plecy się przekręcać. I tak co ją na plecy położe to ona za sekundę na brzuchu. Poleży tak chwilę, popatrzy na zabawki i "mee". To ja ją znów na plecy. Nie zdążę dojść do kompa a ona znów na brzuchu. Zwariować można!!!!



    Dziewczyny jaką przerwę w jedzeniu mają Wasze maluchy od ostatniego, "nocnego" karmienia (o której godz.?) do kolejnego? Majka kiedyś kładziona spać jadła o 19:00 i do 3:00 - 4:00 wytrzymywała. To było jakieś 8-9 godzin. Teraz je koło 22:00 i o tej 4:00 - 5:00 już się wierci. Jak jej dam jeść to dalej śpi. Jak odwlekam to się rozbudza na dłużej


    Moja idzie spać o 20 (karmię Ją ostatni raz) i budzi się na kolejne karmienie koło 7 rano 🤪
    Normalnie jestem w szoku, bo z Karolem dopóki był na piersi musiałam się budzić co 1,5h a teraz taka niespodzianka 🤪
  9. BlueLagoon napisał(a):
    kolo177 napisał(a):
    wesa napisał(a):
    Kolo nosidło super 🙂 i naprawde z agrosze.

    A moja lekarka zawsze bada całego bartka od stóp do głów, wszystko sprawdza i wszedzie zagląda hehe 🙂

    dzisiaj nasza lekarka tez dokładnie zbadała i wargi rozchylała 😉


    Ciekawe po co 🤪 czy my je myjemy czy nie ma jakiegoś stanu zapalnego czy co?


    U nas przy takim sprawdzeniu zawsze mówi tylko, że nie są sklejone i że to dobrze
  10. Kamila1 napisał(a):
    Dona a Ty karmisz tylko piersią?
    Od czego zaczęłaś podawać nowe pokarmy, od soczku czy deserku?


    Hej :-)
    Tosia jest tylko na piersi ale dziś już Jej dałam marchewkę. Z Karolkiem robiłam tak samo 🙂
    Smakowało Jej, że hej!! 🙂 Ale właściwie niczego innego się nie spodziewałam, bo to niezły żarłoczek jest hehehe
  11. BlueLagoon napisał(a):
    promyczek1981 napisał(a):
    BlueLagoon napisał(a):
    Promyczek kiedyś nie było usg i lekarze potrafili określić czy dziecku jest potrzebna szyna czy nie 🙂 ze mną był taki przypadek, że miałam nierówne fałdki na udach i już podejrzewali dysplazję, ale jednak wszystko było ok. bo oni robią 2 testy Ortolaniego i Barlowa jakoś tak (ręcznie) i jak one wychodzą ok. + patrzy się na fałdki to raczej wszystko jest ok. aha i nóżki muszą być równej długości. Mimo zrobienia usg to ortopeda i tak zbadał potem ręcznie małą czy nic jej nie przeskakuje itd. więc nie martw się 🙂


    Prawda 🙂
    Wiecie co? Czasami sama się sobie dziwię, bo zawsze myślałam, że jak już będę miała drugie dziecko to panika pójdzie w kąt 🙂 W końcu jestem doświadczoną mamą 🙂 Okazuje się, że totalnie się to nie sprawdza... Mam nawet wrażenie,że momentami jestem bardziej przewrażliwiona niż przy Karolu 😮


    Ja to w ogóle zbzikowałam na jej pkt. potrafię siedzieć przez kompem, coś poczytać a nagle ryczeć jak ją bardzo kocham ☺️ chyba nadal mam w sobie niezłą dawkę hormonów z czasów ciąży 🙃


    Hehehe Do dzisiaj mam tak, że czasami wieczorem siadam przy łóżku/łóżeczku i płakusiam ze szczęścia, że takie mam fajowe dzidzionki 🙂 🙂 🙂 🙂
    Tzn. mam tak niezmiennie od 4 lat 🤪
  12. BlueLagoon napisał(a):
    Promyczek kiedyś nie było usg i lekarze potrafili określić czy dziecku jest potrzebna szyna czy nie 🙂 ze mną był taki przypadek, że miałam nierówne fałdki na udach i już podejrzewali dysplazję, ale jednak wszystko było ok. bo oni robią 2 testy Ortolaniego i Barlowa jakoś tak (ręcznie) i jak one wychodzą ok. + patrzy się na fałdki to raczej wszystko jest ok. aha i nóżki muszą być równej długości. Mimo zrobienia usg to ortopeda i tak zbadał potem ręcznie małą czy nic jej nie przeskakuje itd. więc nie martw się 🙂


    Prawda 🙂
    Wiecie co? Czasami sama się sobie dziwię, bo zawsze myślałam, że jak już będę miała drugie dziecko to panika pójdzie w kąt 🙂 W końcu jestem doświadczoną mamą 🙂 Okazuje się, że totalnie się to nie sprawdza... Mam nawet wrażenie,że momentami jestem bardziej przewrażliwiona niż przy Karolu 😮
  13. BlueLagoon napisał(a):
    promyczek1981 napisał(a):
    Kamila1 napisał(a):
    ehh a do mnie zadzwonili z przychodni, że w czw. nie będzie ortopedy i nast. termin dopiero za 2 m-ce 😮, kurcze a ułożyło się tak ładnie szczepienie i bioderka tego samego dnia 🙃


    Kurcze! Tak często piszecie tu o tych bioderkach aż się zaczynam martwić... U nas tutaj sprawdzają tylko zaraz po urodzeniu i po 6 tyg ale nie ma mowy o żadnym USG. U Tosi nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości ale co USG to USG 😞


    Ja byłam prywatnie na usg bioderek, bo moja pediatra ma to gdzieś 🤪 nawet jej nie badała pod tym kątem i w ogóle nie wspomniała, że mam iść na to usg ani nie zapytała jak tam wynik. Ortopeda kazał przyjść w 3-4mieś. ale pójdę dopiero w tym, bo im później za 2 razem tym lepszy wynik będzie czy coś trzeba zmienić czy nie. No i mam nadzieję, że to będzie już ostatni raz.


    Tutaj w Irlandii jak nie masz skierowania od lekarza pierwszego kontaktu(czyli nie dzieje się nic niepokojącego) nikt nie zrobi USG :/
  14. Kamila1 napisał(a):
    ehh a do mnie zadzwonili z przychodni, że w czw. nie będzie ortopedy i nast. termin dopiero za 2 m-ce 😮, kurcze a ułożyło się tak ładnie szczepienie i bioderka tego samego dnia 🙃


    Kurcze! Tak często piszecie tu o tych bioderkach aż się zaczynam martwić... U nas tutaj sprawdzają tylko zaraz po urodzeniu i po 6 tyg ale nie ma mowy o żadnym USG. U Tosi nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości ale co USG to USG 😞
  15. BlueLagoon napisał(a):
    promyczek1981 napisał(a):
    BlueLagoon napisał(a):
    Wesa to dobrze 🙂 zmuszaj ile się da, żeby do nocy chociaż zjadł 400ml. Swoją drogą kiedy przestanę się martwić o to jedzenie dziecka? jak skończy rok?? bo mnie już to naprawdę męczy to zmuszanie 😞 jogurty i inne rzeczy mleczne powinna chyba już ze smakiem jeść i mięsko?


    Niestety to raczej nigdy nie mija 🙂
    Z Karolkiem nigdy nie miałam problemów - zawsze jadł ładnie i chętnie, ale mimo wszystko do dziś mam schizy, że np. za mało witamin Mu daję itp.

    No to mnie nie pocieszyłaś, bo ja mam niejadka od małego i jak tak ma być jeszcze przez najbliższych kilka lat to ja chyba będę kłębkiem nerwów..


    A może akurat Laurze coś się odmieni 🙂
  16. BlueLagoon napisał(a):
    Wesa to dobrze 🙂 zmuszaj ile się da, żeby do nocy chociaż zjadł 400ml. Swoją drogą kiedy przestanę się martwić o to jedzenie dziecka? jak skończy rok?? bo mnie już to naprawdę męczy to zmuszanie 😞 jogurty i inne rzeczy mleczne powinna chyba już ze smakiem jeść i mięsko?


    Niestety to raczej nigdy nie mija 🙂
    Z Karolkiem nigdy nie miałam problemów - zawsze jadł ładnie i chętnie, ale mimo wszystko do dziś mam schizy, że np. za mało witamin Mu daję itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...