Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się
-
Użytkownicy online
Brak użytkowników do pokazania
-
Najnowsze odpowiedzi
-
Przez pavla pavla · Napisano
czy jest bez recepty? Bo jak na receptę to nie ma szans abym się wybrała do lekarza Raczej by mi nie wypissal. On również nie pójdzie ( nawet nie wiesz jaką mielismy kłótnie ostatnio jak mu wspomniałam aby sie wybrał). -
Przez pavla pavla · Napisano
Od jakiegoś czasu staramy się intensywnie o dziecko... Zauważyłam też, że mój facet miewa problemy z osiągnięciem pełnej erekcji. Zastanawiam się z czego to może wynikać. Oboje jesteśmy w wieku 34 lat. -
Przez Robaczek88 · Napisano
Jeśli masz nastolatkę i szukasz odpowiedniego miejsca na jej pierwszą wizytę u ginekologa w Krakowie, warto zastanowić się nad gabinetem AB OVO na Os. II Pułku Lotniczego 50/26. Pani doktor Knapik-Rybka jest tam znana ze swojego profesjonalizmu i jednocześnie przyjaznego podejścia do pacjentek. Atmosfera jest bardzo sympatyczna, co może pomóc młodej pacjentce poczuć się komfortowo.
-
-
Nasze kluby
-
Czerwcóweczki 2021
Klub otwarty · 29 klubowiczów
-
Majóweczki 2021
Klub otwarty · 43 klubowiczów
-
Kwietniówki 2021
Klub otwarty · 24 klubowiczów
-
Marcóweczki 2021
Klub otwarty · 22 klubowiczów
-
Lutówki 2021
Klub otwarty · 3 klubowiczów
-
Lipcówki 2021
Klub otwarty · 29 klubowiczów
-
Sierpniówki 2021
Klub otwarty · 17 klubowiczów
-
Wrześnióweczki 2021
Klub otwarty · 9 klubowiczów
-
Październikowe mamy 2021
Klub otwarty · 4 klubowiczów
-
-
Najnowsze dyskusje
Rekomendowane odpowiedzi
emilka1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
emilka1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
klapoucha
Trzymajcie kciuki żeby było zdrowe i wszystko było okej.
Lece się szykować 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Amii
np. kości od główki, bo mi trochę tak i się martwię.
emi - wiem jak jest z nerkami i współczuję. Sama mam chore nerki. Bardzo dużo by pisać, mam wadę budowy od urodzenia, mam nadzieję, że dziecko tego nie odziedziczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Amii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Basik
Od wyjścia ze szpitala spotkałam się z nim kilka razy i na początku wypierał się, że mnie nie pobił. Przestał się zarzekać, jak, akurat, kiedy z nim rozmawiałam, mały zaczął kopać i położyłam jego rękę na brzuchu i pierwszy raz poczuł ruchy dziecka. Miał wtedy łzy w oczach i powiedział: "Co ja chciałem zrobić". Każdy uważa, że on namawia mnie do zmiany albo wycofania zeznań, a on właśnie WCALE nie chce rozmawiać o sprawie !!! Powiedział, że nie wie, co mu odbiło, że nie poznaje samego siebie, że bardzo żałuje i ciągle mnie przeprasza... Jak zaczęłam temat sprawy, to powiedział, że żałuje tego, co zrobił i co ma być, to będzie, a on nie chce rozmawiać o sprawie tylko o nas i o dziecku...Chce, żebyśmy spróbowali jeszcze raz. On wychowywał się bez ojca i nie chce tego samego dla swojego dziecka, ja zresztą też. Teraz jak się spotkamy to mówi do brzucha, głaska go, jak mu pozwolę to nawet brzusio pocałuje. Cieszy się z tego dziecka okropnie... No i najważniejsze- przestał pić. Wcześniej, jak ze sobą byliśmy, nie wiem, co mu się stało, ale on ciągle pił, po pijanemu też mnie pobił. Teraz nie rusza nawet kropelki alkoholu, jest na każde moje zawołanie, olał nawet wszystkich swoich kumpli, gdzie wcześniej byli dla niego najważniejsi, stara się udowodnić mi, że mu naprawdę zależy... A ja go kocham...Będę mieć z nim dziecko i chcę je chować razem z nim... Zeznań oczywiście nie zmienię ani nie wycofam, zaznaczyłam mu już na samym początku, że on musi odpowiedzieć za to, co zrobił... Tylko teraz to nie wiem... Albo on rzeczywiście chce, żebyśmy byli razem, albo myśli, że ja sama od siebie wycofam zeznania, mimo, że on mnie o to nie prosi, żeby później powiedzieć, że on chciał dla nas wszystkiego co najlepsze, a ja go zawlokłam do sądu... nie wiem, głupia już jestem... Myślę sobie, że jeśli po sprawie on dalej będzie taki, jak teraz to ja naprawdę chciałabym dać mu drugą szansę... On mi się ostatnio nawet oświadczył... że jak już będzie po wszystkim, wszystko się uspokoi i będzie dobrze...
Poradźcie mi, bo ja zwariuję !!! A nikt mi tego nie ułatwia !!!
Przepraszam, ze się tak rozpisałam, ale już od kilku dni zamierzałam się Was poradzić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach