Skocz do zawartości

Wiola1983

Mamusia
  • Liczba zawartości

    3555
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Wiola1983

  1. My już też po śniadaniu.

    Dzisiaj mam dzień lenia - posiedzę w domu i dokończę choćby częściowo pakowanie do szpitala.
    Pogoda średnia to i chęci do spaceru brak.

    Miłego dnia dziewuszki.
  2. Sloneczko3004 napisał(a):
    wiecie jakbysmy patrzyly na te wszystkie co mozna a co nie to w cizy najlepiej jakbysmy siedzialy caly czas w domu pod koldra bo bysmy sie tak zapuscily 🙂 a tak na prawde to chyba odrobina przyjemnoisci dla nas tez jest wazna bo jak my sie dobrze czujemy to wysylamy pozytywne sygnaly do naszych dzieciaczkow 🙂
    osobiscie podcinalam wlosy i robilam pasemka jak bylam na urlopie bo tu u nas to strasznie drogo i musze poczekac kiedy znowu bede w domku 🙂
    mnie kolejny dzien meczy zgaga i juz nie wiem co mam na nia brac bo pilam gazowane i przeszlo na chwile a woda mi nie pomaga wcale chyba ze bym ja pila caly czy czas bez przerwy 🙂


    Najlepsza na zgagę jest woda ZUBER - ohydna w smaku ale pomaga w pół minuty - sprawdziłam na sobie i połowie rodziny 🙂
  3. Hejo 🙂 Widzę, że przygotowania do szpitala trwają pełną parą 🙂 Ja jakoś weny nie mam - część rzeczy mam spakowane a resztę to na liście mam. Ja ubranek do szpitala nie biorę bo oni dają swoje (na wyjście trzeba tylko zostawić jakieś ubranko dla biedniejszych dzieci).

    Ja mam fazę na truskawki - w Kauflandzie są pyszne. Ostatnio jem sporo truskawek bo potem jak będę karmić to pewnie nie będę jadła. A na obiad dzisiaj mam pstrąga z patelni grillowej, pieczone ziemniaczki i sałatka. Na śniadanie z kolei robiłam racuchy z jabłkami i sosem klonowym.

    A na piątek zapisałam się do kosmetyczki na pedicure i pielęgnację stóp bo już nie sięgam aby się tam oporządzić a do szpitala jakoś muszę wyglądać. Regulację brwi i henną robię co 3 tygodnie. No i na 30 marca jeszcze fryzjera zaklepałam bo po porodzie nie wiadomo kiedy znowu będzie czas coś koło siebie zrobić.

    A co do dolegliwości to ja tak jak wy mam już dość. Noc to jest masakra a dzień wcale nie lepszy. Nogi i ręce puchną a w kroczu tak boli że szkoda gadać. Jeszcze 26 dni!! No chyba że mnie wcześniej weźmie!!
  4. Hej.

    U nas masakra. W nocy mała dostała 40 stopni gorączki i wymiotowała. Prawie nie spałam z nerwów 😞 Okazało się, że jest jakiś wirus cholerny. U lekarza mi w poczekalni zwymiotowała a ja z tym wielkim brzuchem musiałam to sprzątać 😞

    Poza tym byłam dzisiaj u gina i niby wszystko ok a jednak mała słabo przybrała za te 3 tygodnie - tylko 35 dkg i ma dopiero 2,5 kg a do cesarki równo 4 tygodnie zostało. Martwię się trochę 😞
  5. Ola ależ absolutnie mnie nie uraziłaś 🙂 Na szczęście nie mam naście lat i nie obrażam się o to że ktoś ma inne zdanie niż ja. Szanuję twoje i absolutnie zgadzam się że nie zawsze tradycyjna medycyna jest w stanie pomóc.

    My już po śniadaniu. Popołudniu wybieramy się na imprezkę do rodzinki ale nie mam jakoś weny i sił.Ja już 15 kg na plusie jestem i pewnie skończy się na 18 na plusie. Ale mam już plan!!! Po porodzie idę do dietetyka żeby mi dietę ustawił. Silną wolę mam jak już się zaprę a od września zaczynam to moje nieszczęsne leczenie po którym też pewnie parę kilo spadnie.

    Jeeej jaka piękna pogoda. Kocham wiosnę. Chce się żyć!!!!

    A na obiadek dzisiaj mam warzywka i grilowanego łososia 🙂 Mniam :P

    Miłego dnia kochane 🙂
  6. Justyna - za pierwszym razem byłaś dzielniejsza bo nie wiedziałaś co cię czeka 🙂 Ja na razie nie mam stresu jakoś tak wybitnie ale najbardziej to mnie ten cewnik jakoś martwi. Z kolei znieczulenia się nie boję chociaż ostatnio mieli problem z wkłuciem. No ból bo cięciu i pierwsze wstawanie też nie będzie najlepsze ale damy radę 🙂 Ja chcę mieć to już za sobą bo strasznie mi już ciężko jest. Ten brzuch mi bardzo dokucza - jest tak gigantyczny że jak patrzę na wasze brzuszki to aż zazdroszczę. Nie dość że sama nie jestem kruszynką to jeszcze ten wielgachny brzuchol dźwigam i zarówno nogi jak i mój kręgosłup zwyczajnie nie dają już rady.

    Tuska - ty się tak nie stresuj tym ciągnięciem - ja mam tak non stop. Ale z tego co mi gin mówił to nie jest to nic takiego.

    Ola - ja z kolei mam inne zdanie co do cesarki. Słyszałam wiele opinii ale osobiście uważam że cesarka jest dla dziecka o wiele bezpieczniejsza niż normalny poród. Moja znajoma miała zupełnie zdrowe dziecko i w trakcie porodu (nie chcieli podjąć decyzji o cc) dziecko się niedotleniło i teraz jest roślinką. Nie widzi, nie słyszy i ma porażenie mózgowe. Więc ja swoje zdanie na ten temat mam. A co do bólu to oczywiście uważam że więcej się kobitki namęczą podczas normalnego porodu ale za to nikt kto nie przeżył cc nie wie jak długa i bolesna jest rekonwalescencja. Oczywiście podzielam twoje zdanie co do bratowej. Tutaj jej argument to mocna przesada.

    Co ja to miałam jeszcze pisać?? Aha - ja mam ciuszki wszystkie poprane ale za cholerę nie zamierzam ich prasować. Nie mam takiego jobla jak za pierwszym razem. Prasować będę tylko te, które będzie mała nosić jak będzie wychodne.
  7. Mada2409 napisał(a):
    Wiolcia a moze pielęgniarka zrobila to bez \"wyczucia\" dla mnie przez moment bylo glupie uczucie siku 😉 a mam pytanie do mam które bd mialy kolejnego bobaska i pierwszego rodzily przez CC. Czy drugi poród to tez cesraka czy mozna sobie \"wybrać\" jeśli jest ok ? Wiecie cos moze na ten temat ?


    Nie wiem ale bolało jak cholera.

    Ja rodziłam pierwsze przez CC przez pośladkowe ułożenie Laury a teraz też będę miała CC. Jak się uprzesz to możesz rodzić naturalnie ale mój lekarz który jest ordynatorem odradził mi to (chociaż wybór należy do mnie) - generalnie sam powiedział że mam przywilej wyboru w takim przypadku ale z uwagi na to, że mam więcej wskazań do cesarki to ostatecznie zdecydowałam się że będę rodzić przez CC. Gdybym planowała 3 dziecko to pewnie bym się zastanawiała ale nie planuję więc w tym wypadku jest to dla mnie (a także dla dziecka w moim przypadku) najlepsze rozwiązanie.
  8. justynaaaa napisał(a):
    u mnie na plusie miesiąc temu było 6 kg więc pewnie teraz z 7 lub 8...

    i dołączam do mam chorowitków bo dziś w nocy Młody wstał z gorączką :/ mnie też coś łamie, głowa mnie boli, ogólnie bleeeee.

    Wiola mam o Ciebie pytanie bo wiem, że miałaś cesarkę planową z córą i chciałam wiedzieć czy cewnikują przed czy po znieczuleniu? bo ja już nie pamiętam jak to się u mnie rozegrało tak szybko wszystko było..

    a ze spaniem w nocy też mam koszmar bo albo mnie plecy bolą - najbardziej pod prawą łopatką albo cierpną mi uszy ( 😁 ) albo swędzi mnie skóra albo łażę na siku więc jak się już raz przebudzę tak z 3, 4 godziny mam z bańki i tylko myślę o tym jak by tu zasnąć a jak zasypiam to za chwilę mój do pracy a Młody na obroty wchodzi i dzień mam do tyłka. kawa mnie trochę ratuje...


    Ja miałam cewnikowanie przed znieczuleniem i to jest moje najgorsze wspomnienie. Bolało jak cholera i teraz tego się obawiam najbardziej 😞
  9. Hejo -ja w pierwszej ciąży przytyłam 22 kg. Potem po diecie zeszłam poniżej tego co miałam ale koniec końców miałam na plusie ok 3-4 kg więcej niż na początku. Teraz przytyłam już 15 kg 😞 A do końca jeszcze prawie 6 tygodni 😞

    Ja do szpitala kupiłam małe opakowanie jedynek pieluch a w domu na wszelki wypadek mam dwójki.
  10. Wiecie co, chyba jednak pomarudzę 😞 Jak ja zrzucę te kilogramy po ciąży 😞???? Ostatnim razem poszło sprawniej bo byłam na diecie DUKANA i właściwie nawet nieźle mi poszło, a teraz już tej diety nie mogę stosować i się martwię jak cholera. Wyglądam jak słoń 😞 A po cc to nawet szybko ćwiczyć nie można. Mam załamkę 😞
  11. Dobry wieczór.

    Dziewczyny posłałam niektórym z was zaproszenia na fb ale chyba nie znalazłam wszystkich 😞

    U nas nic nowego. Podglądam was ale mam taki zajob ostatnio że nie wiem do czego ręce włożyć. Masakra jakaś. Chyba mnie pogięło przy pierwszym dziecku bo ciuchów mam tyle że cała grupa dzieciaków by wychodziła. A teraz to trzeba prać 😞 Wszystko mi doskwiera i dlatego wam nie mendzę. Współczuje tym które muszą się po szpitalach poniewierać. Serio 😞 Trzymam za was kciuki. Już tak niewiele nam zostało. Damy radę!! 🙂
  12. tuska8 napisał(a):
    Cześć Brzusie,

    Weekend minął nawet dość spokojnie 😉 choć wczoraj Alan odstawił nam taką szopkę w sklepie,że A.był cały bordowy ze złości..i cieszę się,że byliśmy wśród ludzi,bo nie wiem co to by było 😜
    A wszystko przez - pasztet!!! Bo se uwalił,że go chce..jeszcze najdrozszy w calym sklepie chybaa 😉 no i pozniej caly sklep go slyszal..
    Ja wczoraj pisalam o umowienie sie na sesje zdjeciowa..no i pewnie dzissiaj umowimy sie juz na jakis konkretny termin 😉 fajnie,bo ta co ostatnio u niej sobie robilismy sesje teraz liczy sobie 500zl za 20zdjec na plycie i 5 z nich wywolanych.. a teraz umowilam sie u innej i 1-2stylizacje,ok.10-15 zdjec - 150zl,a za 200zl 20-25zdjec,2-3stylizacje..nawet napisala mi,ze mozemy 2-3ujecia zrobic Alanowi osobno 😉 nie wiem czy tylko na plycie te zdjecia czy cos wywolane tez,ale jesli nawet nie to wywolanie to grosze 😉 . A i jakbysmy sie zdecydowali u niej na sesje noworodkowa/niemowleca to zaobie sesje zamiast 400zl,zaplacimy 300 😉 - takze tu za dwie sesje zaplacimy mniej niz za jedna u tej poprzedniej 😉.


    Tuska, dasz mi jakieś namiary na tą fotograf? Jesteś z mojej okolicy więc tak w sam raz 🙂
  13. Ja psychicznie średnio się czuję ale to dlatego że przy Laurze nie mam szansy odpocząć a serio tego potrzebuję i z tego powodu strasznie mi się chce beczeć 😞 Od rana mnie męczy tak że jak już zaśnie to ja nawet siły nie mam żeby cokolwiek zrobić. Od kilku dni chce przeglądnąć rzeczy żeby zrobić do końca wyprawkę do szpitala ale się nie da!!!

    Jestem sfrustrowana 😞
  14. summer napisał(a):
    Wiola- też tak mają 🙂 🙂 mojemu to buzia sie nie zamyka również... i tez jak sie nauczy jakiegoś wierszyka, czy słowek po angielsku z przedszkola to mamy powtarzac i jak dosłownie nauczyciel sie zachowuje 🙂
    no i jak moj K wróci do domu, to nawet nie mozemy normalnie porozmwaiac.. bo tak zagaduje ze cała nasza uwaga musi być poświecona akurat jemu 🙂)


    No to u nas identycznie - porozmawiać możemy dopiero jak mała zaśnie 🤨
  15. Tuska ja ci powiem że czasami ci zazdroszczę że twój jeszcze tyle nie mówi bo mojej dziób się nie zamyka od samego rana. Pod wieczór jestem tak wykończona tym jej gadaniem, wrzaskiem i śpiewaniem że szok. Ostatnio jak mnie ciocia odwiedziła to po 15 minutach poprosiła o tabletkę od bólu głowy bo Laura nie tylko mówi dużo ale i bardzo głośno i to w dodatku cały czas!!!!!

    A co do śmiesznych sytuacji to przedwczoraj szłam się kąpać a ona mi mówi - "mamo daj mi krótki rękawek" a ja jej mówię że nie że zaraz idziemy spać. Ta w bek i mówi mi tak: "Mamuś, nie będę ukrywać, powiem ci całą prawdę - jak się okąpiesz to ja będę już miała krótki rękawek - więc idź a ja się tu sama sobą zajmę" - no i matce zatkało kakao.

    Poza tym jak jedziemy samochodem to mnie męczy i każe sobie zadawać pytania o kolory po angielsku, liczy po angielsku i zadaje milion pytań - a to akurat zasługa tych bajek co w TV ogląda. Wasze dzieciaki też tak mają?
  16. Dobry wieczór.

    Wpadłam powiedzieć że my dzisiaj mieliśmy wizytę 🙂 Nataszka waży 2159 gr i wszystko jest w porządku. Uśmiechała się podczas badania 🙂
    Ogólnie pogoda do dupy i jestem mega zmęczona bo moje starsze dziecko nie daje mi wytchnienia.

    Pozdrowienia dla was dziewczyny.
  17. No my kupiliśmy Seata Leona bo dla mnie i dziewczyn będzie w sam raz.
    Ja generalnie uwielbiam jeździć i się śmieję że się minęłam z powołaniem bo miałam zostać zawodowym kierowcą 🙂 Jeżdżę dużo i nie ma dla mnie znaczenia jakie to auto ale powiem wam że od jakiegoś czasu (tak dwóch miesięcy) jest mi już ciężko z tym brzuchem i nie czuję się pewnie za kierownicą. Wczoraj też tak było. Musiałam jechać jako kierowca bo mój świętował dzień wcześniej imieniny brata i dopiero jak miał zerówkę na alkomacie to mnie zmienił jak tam jechaliśmy. Ale zdążyłam zaliczyć zdjęcie z fotoradaru i już mocno wk....a tam jechałam obwiniając go za to że to nie on jedzie 🙂 🙂 🙂 (no ja dzik jestem za kierownicą a jak się jedzie autem które ma mega kopa to i noga jest cięższa). No i koniec końców jak już kupiliśmy to auto to mi mój powiedział że to prezent na walentynki - hi hi hi - od razu go opieprzyłam że na łatwiznę idzie ale jakby nie patrzeć to on wyszukał i kasę wyłożył 🙂 Ale ja już taka zołza jestem 😜 Zaznaczyłam oczywiście, że ja mu nie dam prezentu o takiej wartości bo mnie nie stać a on skwitował z uśmiechem że ja materialistka jestem. Ach te hormony w ciąży - te chłopy mają przy nas przerąbane 🙂

    No i najważniejsze - całą drogę powrotną wracałam swoim nowym autkiem 🙂 🙂 🙂 Fajnie jest mieć coś nowiutkiego (oczywiście mój nie omieszkał powiedzieć że niedługo to auto będzie zasyfione przeze mnie i dziewczyny - przyznam się bez bicia że nie mam serca do samochodów - za to mój ma jobla na ten temat). Ale zarzekałam się że na pewno będzie czyściutkie 🙂
  18. Kamila no 3/4 Polski przejechaliśmy ale warto było.

    A co do koleżanek to ja wam powiem że ze swojego punktu widzenia ja sobie nie wyobrażałam mieć dwóch synów bo zawsze marzyłam o córce. Jak się okazało że miałam problemy z zajściem w ciąże z pierwszym dzieckiem to potem już nie ważna była płeć. Teraz jestem prze szczęśliwa że będę miała 2 córeczki. Nawet parka mi się nie marzyła. Każdy ma swoje preferencje i tyle. Nie można mówić nikomu co jest lepsze a co gorsze. Ważne żeby dzieci były zdrowe.
  19. Hejo brzuchatki.

    Jeszcze 49 dni!!! Nie mogę. Zaczynają się już wszystkie dolegliwości ostatnich tygodni (fizyczne i psychiczne). Wczoraj przejechałam 680 km. bo jechaliśmy kupić dla mnie auto (musiałam zmienić na jakieś lepsze bo w końcu z dwójką dzieci jeździć będę). Jako kierowca przejechałam blisko 600 km. - 11 godzin w obie strony i padłam jak przyjechaliśmy. W nocy bolała mnie strasznie głowa (zresztą dalej boli) a od 6 rano miałam schizę bo moja mała się w ogóle nie ruszała, ale teraz już daje o sobie znać i to konkretnie więc nie ma strachu.

    Zdrówka dla wszystkich życzę kochane.
  20. A ja się dziwię czemu się tak kulam - wypróbowałam ten sernik co tu polecałyście http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-z-drobinkami-czekolady-na-spodzie-brownies - ZAJEBISTY!!!!!!!!!!! Nie uniosę się za chwilę 🙂
  21. Hej dziewczyny.

    Co do wyprawki to ja dosłownie NIC nie muszę kupować. Różnica między moimi dziewczynami będzie wynosiła 3 lata i 5 dni więc ubrań mam pod dostatkiem. Łóżeczko, wózek, wanienka i inne akcesoria też mam. Jedynie kupiłam nowy przewijak i 2 rożki. I finito. Do szpitala powoli torbę mam przygotowaną (podkłady, majtki czy podpaski) coby jakich niespodzianek nie było. Tym razem podchodzę to tego wszystkiego bez większych emocji aczkolwiek poród śni mi się co noc 🙂

    A tak z innej beczki to ja mam ostatnio takie zachcianki że mózg staje dęba 😮 😮 Gorzej niż na początku ciąży. Wczoraj robiłam polędwiczki z sosem z suszonych śliwek i whisky (minimalna ilość do namoczenia) wg przepisu Ani Starmach www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/przepisy-z-wykorzystaniem-fig-i-sliwek,102777.html - poprostu genialne - z tymi gruszkami i fantastycznym sosem to aż ślina cieknie - mój był w siódmym niebie 🙂 a dzisiaj mnie naszło na racuchy z jabłkami i sosem klonowym. W nocy nie mogłam spać na samą myśl o nich i z rana od razu do sklepu po zakupy leciałam. Masakra jakaś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...