Skocz do zawartości

projusta

Mamusia
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez projusta

  1. hm;/ ja też wolałabym, żeby mi go zdjęli ciut później, bo jednak dla Dobrusi każdy dzień w brzuszku dłużej to lepiej, może lekarz zmieni decyzję jak pojadę 22 czerwca na zdjęcie. Dzięki za odpowiedź 🙂 wczoraj czytałam na jakimś forum wypowiedzi dziewczyn, które też miały pessar i u jednych akcja zaczynała się zaraz w zasadzie po zdjęciu a inne... przenosiły ciąże, więc nie ma reguły. Ja biorę jeszcze te leki na podtrzymanie więc jak je odstawie to faktycznie wszystko może pójść szybciutko.
  2. hm;/ ja nie miałam na żadnym opisie takich szfrowanek 😉 nie wiem co one oznaczają, lekarz powiedział mi tylko że mam za krótką już szyjkę (25mm) i tyle;/. Ciekawa jestem jak to będzie po zdjęciu tego krążka.
    jeśli do dobrze kojarzę to ty miałaś przy pierwszej ciąży też założony, tak? napisz proszę w którym tygodniu wtedy miałaś zdjęty i jak dalej potoczyły się wasze "losy" 😉 ile czasu po zdjęciu zaczęła się akcja porodowa?
  3. witajcie, jesteśmy już po kontroli. Dobrusia waży już 2730g 🙂 i...... wada jest nieznaczna 🙂 na początku doc. Kaczmarek powiedział, że gdyby nie wiedział, że chodzi o CCAM to teraz by nawet nie zauważył. Narobił mi nadziei, bo nawet stwierdził, że może doszło do całkowitej recesji. Dopiero później po chwili stwierdził że jednak na fragmencie płucka są torbielki. Natomiast dr. Kunert powiedział, że od momentu pierwszej wizyty do tej doszło do "wielkiej ewolucji", wcześniej całe śródpiersie było zepchnięte, teraz już tylko nieznacznie, wcześniej była struktura jednorodna teraz różnorodna, tzn jakby z tych mikro torbielków zrobiło się mniej większych...
    W każdym razie jest ogromna poprawa 🙂 🙂 🙂 🙂 jestem przeszczęśliwa!!!!
    doradzono mi, żebym nie czekała na skurcze tylko przyjechała jednak wcześniej. I tak też zrobię. Mam dużą szansę na poród naturalny 🙂 z tego szczęścia zakupiłam kilka ciuszków Dobrotce 🙂

    wiecie... WIARA CZYNI CUDA!!!!!
  4. witajcie, jesteśmy już po kontroli. Dobrusia waży już 2730g 🙂 i...... wada jest nieznaczna 🙂 na początku doc. Kaczmarek powiedział, że gdyby nie wiedział, że chodzi o CCAM to teraz by nawet nie zauważył. Narobił mi nadziei, bo nawet stwierdził, że może doszło do całkowitej recesji. Dopiero później po chwili stwierdził że jednak na fragmencie płucka są torbielki. Natomiast dr. Kunert powiedział, że od momentu pierwszej wizyty do tej doszło do "wielkiej ewolucji", wcześniej całe śródpiersie było zepchnięte, teraz już tylko nieznacznie, wcześniej była struktura jednorodna teraz różnorodna, tzn jakby z tych mikro torbielków zrobiło się mniej większych...
    W każdym razie jest ogromna poprawa 🙂 🙂 🙂 🙂 jestem przeszczęśliwa!!!!
    doradzono mi, żebym nie czekała na skurcze tylko przyjechała jednak wcześniej. I tak też zrobię. Mam dużą szansę na poród naturalny 🙂 z tego szczęścia zakupiłam kilka ciuszków Dobrotce 🙂

    wiecie... WIARA CZYNI CUDA!!!!!
  5. zwalczyłam anginę, a teraz męczę się z ogromnym katarem i kichaniem. Boje się, że mi coś sie w brzuchu pourywa jak kicham;/. co chwilę coś...;/
    wcześniej myślałam, że okres letni jest najlepszy na końcówkę ciąży, teraz jednak skłaniam się ku temu, że wiosna bardziej sprzyja 😉.
    Dziś próbowałam się dodzwonić do dr. Kunerta, póki co bezskutecznie;/. Chciałabym wybrać się na początku przyszłego tygodnia do MP na kontrol Dobrusi, mam nadzieję, że przez ten czas od ostatniej mojej wizyty u dr. Janiak nic się nie pogorszyło. Poza tym ciekawa jestem jaką wagę ma już córeczka.
    A przede wszytskim chciałabym dowiedzieć się gdzie mam się dokładnie udać jak już będzie czas. Matka Polka jest bardzo rozbudowana i wolałabym sie dodatkowo nie stresować tym, czy od dobrej strony podjechaliśmy;/.
  6. hej, skoro otrzymałaś dwa różne wyniki to naprawdę warto swój przypadek skonsultować jeszcze z innym lekarzem. coś o tym wiem, bo sama, od chwili kiedy dowiedziałam się że moja córeczka ma wadę, szukałam pomocy u różnych specjalistów. Fakt, że za każdym razem słyszałam tą samą diagnozę, ale przynajmniej wiedziałam że coś robię. dla swojego spokoju wybierz się jeszcze na jakąś konsultację. Życzę Ci dużo siły i wiary. To pomaga!
    pozdrawiam
    justyna
  7. faktycznie jest ciężko, upały nie odpuszczają i choć zawsze lubiłam jak słoneczko świeciło tak teraz... siedzę w domu z pozasłanianymi roletami żeby tylko ciepło do domu nie nachodziło;/. anginę chyba udało mi się zwalczyć, ale wyjałowiłam sobie jamę ustną;/.
    dziś to już 35 tydz. wczoraj rano Dobrotka pięknie się wypychała z boku. I mimo, że momentami bolało to był to najpiękniejszy widok 🙂 teraz też sobie stepuje 🙂. uwielbiam te chwile 🙂. dziś jadę zrobić zakupy, żeby dopakować torbę szpitalną do końca. Mam coraz mniej siły, więc to chyba czas najwyższy żeby dopiąć wszystko do końca.
    Nie przyjmuje do siebie że może z Dobrusią stać się coś złego!
  8. hej, no i tak. wyszłam wczoraj ze szpitala i .... w nocy obudziłam się z okropnym bólem gardła. Boje się że to może być angina ropna:/, na którą chorowałam przed samym ślubem 😞. Chociaż wtedy od razu miałam zawalone całe gardło i wielką gorączkę. Mąż pojechał do apteki poradzić się co mogę przyjmować. Czytałam o Tasntum Verde ale wolę być pewna.
    Co mnie jeszcze czeka... jestem jakimś wyjątkowo trudnym przypadkiem 😞.
  9. gosiu cieszę się bardzo z takich wiadomości 🙂. Kurka Z tego co wiem CCAM i CALM to to samo;/. ale u Was też wszytsko dobrze się skończy!!!!
    ja wylądowałam w Dzień Dziecka w szpitalu 😞, na szczęście przyczyną nie była Dobrusia a ogrooooomne problemy z zaparciem, sama nie mogłam sobie z tym poradzić... interwencja lekarzy była potrzebna. No ale przynajmniej zrobili mi przy okazji usg, na którym wyszło że Dobrusia waży już 2,5kg. nie wiem czy to możliwe żeby przez 8 dni prawie pół kg przybrała;/. Pewnie co aparat usg to inny byłby wynik. Wyszło też że mam II stopień dojrzałości łożyska, choć 8 dni temu w łodzi podobno był III.... jak to lekarz stwierdził taka ocena jest subiektywna i zależy od wykonującego badanie....
    No i w 37 tyg sciągną mi krążek,a potem trzymajcie dziewczyny kciuki za nas bo wszystko może potoczyć się gwałtownie;/
  10. matdomi, mój mąż pytał na ostatniej wizycie u dr. Janiak jak to będzie wyglądało od strony logistycznej (mąż już ma obawy bo tak jak pisałam jest policjantem i na różne godziny jeździ na służby, poza tym pracuje 20km od kutna;/). Ona stwierdziła, że jeżeli poczuje pierwsze skurcze to już wtedy mamy się zbierać do Centrum Zdrowia, a że to nasze pierwsze dziecko to na pewno akcja porodowa trochę potrwa.... ewentualnie mam zadzwonić po pogotowie, żeby po mnie przyjechali i mnie zawieźli.
    W czw myślę że dowiem się kiedy będę miała zdjęty krążek..... to już coraz bliżej rozwiązania. Mam szereg obaw, ale jestem bojowo nastawiona! Musi być dobrze!
  11. teraz chodzę co 2 tygodnie na kontrol szyjki. Na szczęście nie mam żadnych bóli (poza takimi związanymi z zaparciami), no ale przyjmuję te tabletki przeciwskurczowe też więc pewnie dlatego. Teraz mam wizytę w ten czwartek, mam nadzieję, że krążek nadal na swoim miejscu. Za 2 tyg wybieram się też do CZMP.
  12. kurka,oczywiście trzymamy kciuki, daj znak jak będziecie po wizycie.

    BlueLagoon ja już się naczytałam nt. tego przodującego łożyska i o stopniach dojrzałości też;/. Na szczęście nie mam żadnych złogów ani zwapnień, a i przepływy też są w porządku. Widocznie pani dr. uznała, że nie ma powodu do zmartwień.... mam nadzieję, bo chyba nie zlekceważyłaby gdyby coś i tu było nie tak;/. chociaż nie ukrywam, że wolałabym II stopień...
    co do podania sterydów to najwidoczniej nie było takiej potrzeby. To drugie płucko na nasze szczęście samo się dobrze rozwija (jak pisałam wcześniej). Teraz to 34 tydzień. Oby wytrzymać jeszcze te 3 tygodnie, a najlepiej 4....
  13. witajcie,
    no i jestem po wizycie w Diasomie. Bardzo dziękuje raz jeszcze malinie za kontakt do dr. Janiak. Faktycznie jest to lekarz z powołania, przy tym bardzo ciepła i miła osoba, spokojnie wyjaśniła co i jak.
    Na początku pomierzyła dokładnie całe ciałko Dobrusi. Na koniec przyjrzała się dokładnie brzuszkowi i klatce piersiowej. Na szczęście wada się ciut zmniejszyła (to jest mój wniosek, porównując wczorajszy opis z tym z 26tc robionym w MP). Serduszko jest "dyskretnie" przemieszczone w stronę prawą, ale koniuszek zrotowany prawidłowo w stronę żołądka i to już jest duże pocieszenie bo poprzednio miałam wpisane, że całe śródpiersie jest zepchnięte na stronę prawą. Ponadto górny płat lewego płucka jest nieco powiększony o niejednorodnej strukturze o śr. 1,5-2 mm. Jednak ta patologiczna struktura wydaje się mieć unaczynienie typowe dla tkanki płucnej. Wydaje się być obecny prawidłowy dolny płat płuca lewego z prawidłowym unaczynieniem tętniczo-żylnym- co oznacza, że na szczęście nie całe lewe płucko jest zaatakowane.
    Płucko prawe jest nieco uciśnięte przez ten powiększony płat lewego płucka ale obecne są prawidłowe przepływy w żyłach i tętnicach.

    Dla nas te wiadomości są najlepszym prezentem 🙂 Najważniejsze, że po pierwsze nie pogorszyło się, a wręcz polepszyło, a po drugie, że poza tym wszystko rozwija się prawidłowo 🙂. Dobrusia waży już 2046g 🙂, czyli mieści się w granicach normy dla tego wieku ciąży 🙂.
    Wg pani dr. jest CCAM typu II, co naprawdę daje o wiele lepsze rokowania. Powiedziała, że takie przypadki najczęściej kończą się dobrze. Oczywiście zaleciła poród w CZMP, ponieważ jak zaznaczyła też w opisie możliwie, że wystąpią zaburzenia wydolności oddechowej. Powiedziała też, że mimo wszystko zaatakowany płat należy usunąć, bo jeśli nie to wówczas wada może się powiększyć.
    Jestem teraz o wiele spokojniejsza. Łatwiej mi wierzyć, że wszystko zakończy się dobrze 🙂.
    Mój lekarz prowadzący ma monitorować szyjkę i jeśli będzie się skracała ma mnie skierować do Centrum. Jeśli jednak szyjka będzie w normie się skracała mam zjawić się w 39 tc do MP i tam czekać na rozwiązanie.
    To już naprawdę niebawem. Niecałe 7 tyg. do czasu kiedy zobaczę moją córeczkę 🙂. Jestem tak podbudowana 🙂 🙂 🙂 i pozytywnie nastawiona. Mam nadzieję, że już nic się złego nie wydarzy.
    Z tego szczęścia po wizycie zakupiłam pierwsze body 🙂


  14. malinaa ja po raz pierwszy pojechałam na badanie genetyczne w 222tc do Pracowni Diagnostyki Ultrasonograficznej na ul. Broniewskiego. Tam usłyszałam od dr. Kunerta, że podejrzewa torbielowatość płuc. Sam tez jest pracownikiem CZMP, w związku z czym dwa dni później byłam już na konsultacji w Centrum (w sb byłam na genetycznym, w pn w Matce Polce), u doc. Kaczmarka. Dr. Kunert także specjalnie tam podszedł, żeby być w trakcie diagnozy. No i niestety doc. Kaczmarek (nie należy- jak pisałam już wcześniej do "miłych" ludzi, potwierdził wadę (stopień II/III), ale do zróżnicowania z agenzją lewej tchawicy. Wówczas dr. Kuner powiedział, że to nie jest jeszcze wyrok, że najważniejsze żeby wada się nie powiększyła. Po tych 4 długich tygodniach pojechałam znów do MP (liczyłam w duchu, że jednak wada zacznie się cofać, bo w końcu jest kilka % szans na jej cofnięcie się) alei okazało się, że nic się nie zmieniło, co w takiej sytuacji jest także dużym pocieszeniem, chociaż na opisie wpisali typ III. To było w 26tc. Dr. Kunert zasugerował żebym między 32 a 36 tc pojawiła się w MP na kontrol. Wg tych lekarzy w moim przypadku nic nie można zrobić jak czekać na c.d. ..... tj doczekania porodu.
    Szukając jeszcze pomocy trafiłam do ordynatora mojego szpitala, który skierował mnie do Centrum Położnictwa i Ginekologii na ul. Zielonej w Łodzi do prof. Sieroszewskiego. Byłam u niego na wizycie jeszcze w 26tc. On zasugerował CALM II i dalsze monitorowanie oraz poród w ośrodku referencyjnym tj. CZMP. Wg niego dziecko ma szanse na przeżycie 50/50. Później miałam robione jeszcze w 28tc(leżąc na oddziałe w kutnowskim szpitalu usg, ale to bardziej pod kątem skracającej się szyjki). Od tego czasu minęło już trochę czasu. Jestem teraz w 33tc. Zamierzam do MP jechać w 36tc.
    czas wlecze się niesłychanie, tym bardziej, że od 27 tc jestem na zwolnieniu i muszę prowadzić oszczędzający tryb życia. Jestem kłębkiem nerwów. Staram się o tym nie myśleć, albo wmawiam sobie, że tej wady po prostu już nie ma!. Skupiam się na tym, żeby córeczka była w brzuszku jak najdłużej.

    Napisz mi proszę w którym tygodniu ty trafiłaś do CZMP i w którym tygodniu obecnie jesteś. Nasze przypadki są jakby kopią 😞 tylko, że mi nikt nie sugerował (na szczęście przerwania..). Napisz mi proszę też gdzie dokładnie miałaś robione usg w MP, tzn czy w Zakładzie USG, na poziomie I?. i którym tc zrobiono ci amnopunkcję i dokładnie w jakim celu?.

    MI dr. Kunert także obiecał, że fachowo się mną zajmą, jednak po ostatniej wizycie czułam się zniesmaczona (ale to być może dlatego, że wyobrażałam sobie nie wiadomo jaką opiekę;/).
    Zastanawiałam się wielokrotnie czy gdzieś jeszcze mogłabym jechać, coś więcej zrobić.. ale widać, że w moim przypadku czas ma odegrać rolę;/.

    bądź silna! nie możemy się poddawać!, trzeba do końca walczyć!, a przykłady dziewczyn, które odezwały się na tym forum wskazują, że i u nas wszystko ... MUSI zakończyć się szczęśliwie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...