Skocz do zawartości

Iris

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Iris

  1. A ja dopakowałam torbę, posprawdzałam czy wszystko mam, wyprałam sobie jeszcze na jutro taką tunikę biało granatową w paski do leginsów bo jak zmierzyłam moją koszulę ta do karmienia jedną z dwóch w dużym rozmiarze to się załamałam. Jaki dół! Ja tak paradować po tym szpitalu jutro ie zamierzam... a czeka mnie trochę badań, anestezjolog a ja jak stara baba jakaś 😞 w każdym razie znów serce mi szybciej zabiło z emocji ...
  2. bojalubie napisał(a):
    Kawa i ciasteczko? 😞 ja chcę kawę i ciasteczko i czekoladkę, a tu nie wolno...

    A właśnie ja mam problem a propos karmienia. Moja prawa pierś postanowiła być nadaktywna i mam w niej zdecydowanie więcej pokarmu niż w lewej. natomiast z lewą ani ja, ani Basik nie możemy się dogadać, bo nie dość, że nie za wiele w niej jest to jeszcze jakoś Basi nie podchodzi z niej. No i mam problem tego typu, że ta prawa zrobiła się większa od lewej. WIDOCZNIE WIĘKSZA! Czy tak mi już zostanie czy one się wyrównają? Ściągam pokarm z lewej, staram się ją rozochocić do działania, ale na razie z marnym skutkiem.
    Ratunku! Co będzie jak mi tak zostanie? A jak przyjdzie mi jakieś bzyczenie po drodze po połogu to co ja zrobię? 😞


    Nie bój się nie zostanie Ci tak, to się unormuje, przystaw Basię ze dwa razy do prawej niech ściąga z niej pokarm żeby ją opróżnić, w tym czasie może lewa wzbierze. Ja karmiłam naprzemiennie raz z jednej, raz z drugiej/
  3. Kokosanka napisał(a):
    Irisku , nie ma się czym denerwowac! u Ciebie przebiegnie to bezboleśnie i w miarę szybko 🙂
    ja dzisiaj sprzątam chatę, musze uzupelnic lodówkę i będę wypoczywac..Mnie przeraża wizja leżenia w szpitalu i wynudzenia się tam jak mops!


    Boje się znieczulania, drgawek, boje sie swoich emocji, bo juz mam łzy w oczach na samą myśl, wczoraj też płakałam, boję się o Tymka czy jest zdrowy i o to czy bede go karmić... wszystko mnie dopadło teraz jakoś tak nagle, no i ten jutrzejszy dzien w szpitalu... wolalabym jechac w czwartek rano a jutro tylko zrobic tam badania ale lepiej bedzie jak zostanę. ehhh 😞
  4. akneri1982 napisał(a):
    witajcie 🙂
    Po pierwsze gratulacje dla Carpioo 😁 super!!! dzielna Mamusia z Ciebie 😁 i sama już wiesz, że nic nie jest ważne, ani czas porodu, ani ból, kiedy tuli się już swoje Szczęście 😁

    Kokosku
    , jak widzisz jeszcze tu jestem 🙂 Synek się nie spieszy i dalej łobuzuje w moim brzuszku 🙂 choć już coraz bardziej leniwie 🙂
    pojedyncze skurcze się zdarzają, ale ze 2 i wszystko mija i tak praktycznie codziennie, nic konkretnego... Więc pozostaje czekać 🙂 cierpliwieee...
    Dobrze, że Ty już wiesz, co Cię czeka 🙂 no i nasz Irisek może się już przygotować do wielkiej chwili 🙂


    Jestem coraz bardziej wszystkim przerażona... kurde nie wiem co się ze mną dzieje 😞
  5. Kokosanka napisał(a):
    Napisałam do Carpioo i odpisała, że dziękuję wszystkim dziewczynom i nie ma siły odpisywac. Napisała też, że miała znieczulenie, ale do partych jej już znieczulenie przeszło, ale nie pamięta już bólu od momentu gdy zobaczyła Jagódkę..aż się wzruszyłam, bo wyobraziłam sobie tą scenę!
    Nasza Kochana Carpioo długo walczyła, bo w sumie bolało ją od niedzieli wieczora, ale teraz ma swoją kruszynkę przy sobie!

    Iris Ty masz tą cesarkę jutro czy w czwartek? 🙂


    Kokosanko w czwartek ma cesarkę, jutro rano mam byćw szpitalu, także o 7:00 jedziemy jak się zmienią położne, będą mi robić badania no i mam jutro konsultację z anestezjologiem. A w czwartek rano tez o 7:00 mają mnie wziąć na przygotowanie (lewatywa, cewnik, kroplówka) i będzie cięcie, ale dokladnie o której godzinie nie wiadomo. Jutro zapytam na którą mnie wpisza godzinę, bo to zależy jak są operacje już zaplanowane.
  6. Bojalubie zapomniałam napisać, że przeczytałam Twój opis porodu i bardzo się wzruszyłam... w ogóle dziewczyny super, że opisałyście swoje doświadczenia. Tego nigdy nie zapomnicie... Czekamy na więcej opisów!

    Kłade się spać... nic już na oczy nie widzę, dobranoc dziewczynki buziaki dla Was! 😘
  7. Gosiu ja mam nadzieję na sale jedoosobową, tak jest chyba z planowanymi cc, że się takie dostaje, bo rekonwalescencja po wszystkim jest inna... Jestem już zeschizowana jakas dzisiaj... ciągle myślę o tym jak to będzie... to przez to, że wiem co mnie czeka i jakoś już nie jestem taki kozak jak za pierwszym razem... Boję się wszystkiego, każdego najmniejszego zagrożenia i modlę się żeby Tymuś był zdrowy, żeby MIkołaj dobrze zniósł to wszystko, żeby już było po wszystkim...

    Carpioo czekamy na wiadomości od Ciebie kochana!!!

    Kokosanko super, idziemy do szpitala w jednym dniu ... Łożysko stare to nie ma co się szczypać tylko rodzić. Jak lekarz rozważa chirurga to może będziesz miała za jednym razem wszystko z głowy... Biedaku... Kur%^& czemu mu musimy tyle się wycierpieć!

    Basieńka dobrze mu napisałaś, trzeba było jeszcze dodać, że becikowe im się zaraz zwróci jak zapłacisz za szczepienie dziecka... ehhh

    Aguś jak dobrze, że jesteście już w domu. Czekamy na wieści od Ciebie z niecierpliwością. Na pewno teraz trzeba czasu żeby wszystko na nowo zorganizować. Jestem bardzo ciekawa reakcji WIktora! Ściskam Cię Kochana Mocno!
  8. Carpuiś biedactwo, mam nadzieję, że akcja nabierze tempa bo nie chcę żebyś się męczyła... Kurde a tak się bałyśmy całą ciąże co zrobimy jak nas poród zaskoczy.... a tu proszę, nie ma hop siup...
    KOchana trzymam za Was kciuki 🙂 JAgoooooodka wychodź!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🤪 🤪 🤪

    Edytko bardzo się cieszę, że Bartuś ma lepsze wyniki! Wiedziałam, że będzie dobrze. To jest fizjologiczna żółtaczka więc przechodzi, szkoda że nie był pod lampami bo tylko byłoby szybciej a tak się udenerwowałaś.

    Kokosanko mmmmm pizzza ... ja miałam zjęść jeszcze zanim urodzę ale już ie zdążę. Smolę to... Dzisiaj zjadłam kluski z mięskiem i buraczkami, strasznie za mną chodziły więc obiad z głowy, przed chwilą wciągnęłam tosty z szynką, oliwkami i pomidorem.... 🙂 pyyyszne ale zaraz pęknę chyba. Głupia jem jakbym miała od czwartku głodować! ale nie mogę się powstrzymać. Co mam zrobić...

    Ciekawe jak tam Agusia, miała wychodzić do domku dzisiaj prawda?
    A wiecie kiedy Zuziaczek wychodzi ?

  9. bojalubie napisał(a):
    Hej hej 🙂

    U mnie z pokarmem też lipa. trochę go jest, ale Basia się nie najada. W szpitalu też latały, darły na mnie ryja i ściskały za cyce mówiąc, że urządzam jakieś fanaberie i, że z takim nastawieniem to ja ngidy nie będę karmić piersią. A ja w dupie to miałam wtedy, bo dziecko głodne, darło się jakby je ze skóry obdzierał. Miałam taką fajną laskę na sali i ona w nocy mi mówi, że jeśli bym chciała to ona może mi dokarmić dziecko z piersi, bo już nie może patrzeć jak się męczę. A ja już świra dostawałam, chodziłam, bujałam, tuliłam, łaziłam do dyżurki, żeby mi ą dokarmili, a oni, że mogą, ale tylko dwa razy na dobę!!! i ja już ten limit wyczerpałam.
    Także ja teraz karmię tyle ile mogę piersią, a potem dokarmiam z butelki. Zresztą w szpitalu też były akcje, bo skoro one mogły ją dokarmiać dwa razy na dobę to ja musiałam działać na własną rękę. więc kupiłam mleko NAN 1, miałam dwie butelki, które moja Mama ciągle mi wygotowywała i parzyła itd. Wodę ciepłą miałam w termosie i po kryjomu rozrabiałam mleko i dokarmiałam ją, bo szpital nie zezwala na karmienie dziecka samemu butelką z tego względu, że dziecko może się zadławić i oni wtedy ponoszą odpowiedzialność. Nie rozumiem tego w ogóle, bo ja ją karmię więc ja ponosze odpowiedzialność. Mlekiem z cycka też się może zadławić i co? wtedy ponoszę odpowiedzialność ja? Absurd!

    Także Dziewczynki nie ma co się stresować tym pokarmem. Ja byłam wykarmiona na butelce, moje rodzeństwo też i żyjemy, jesteśmy zdrowi, mamy normalną odporność, a to, że nie mamy tyle pokarmu, albo w ogóle go nie mamy nie jest naszą winą i powinno się na to patrzeć tak, że robimy wszystko, żeby nasze dzieci były najedzone i szczęśliwe!

    No, a ja teraz pochwalę się moim Baśkiem 🙂
    http://imageshack.us/photo/my-images/8/img7044bsmall.jpg/
    http://imageshack.us/photo/my-images/580/img7038bsmall.jpg/
    http://imageshack.us/photo/my-images/268/img7067b1small.jpg/


    Ale jazda w tym szpitalu, paranoja... Jaka w ogóle łaska!!!!!!!!!!!!!!Jak tu kobieta ma normalnie dziecko nauczyć się karmić, jak laktacja ma się rozwijać jak to przebiega z takim stresem 😮 Powiem Wam, że i ja się zaczęłam teraz bać o karmienie... 🥴 U mnie to tak naturalnie i dobrze przebiegało za pierwszym razem, że wydawało mi się, że kłopoty z karmieniem to rzadkość!!! A tu okazuje się że praktycznie każda z Was ma jakiś problem z tym... Chyba się myliłam i to bardzo ... hmmm 😮 chyba zaczynam łapać doła...
  10. mdoundi napisał(a):
    Iris napisał(a):
    Monis a jak Ty się czujesz po tym zabiegu, krwawisz jeszcze mocno ? Jak czujesz, dobrze już jest ?


    hey, właśnie skończyłam doić cyce 🙂 i mimo że pękają mi z bólu jakby miało je rozwalić i mam nadzieję że jest mleko to po ściąganiu ze łzami w oczach uciągnęłam ledwie 100ml 😞 no ale przynajmniej 2 razy dziennie tak uciągnę i mała ma 2 razy moje mleko na dobę plus czasem przytulanko z cycem to coś tam possie.
    ja czuję się już znacznie lepiej - chociaż muszę przyznać że do wczoraj zwykłą kupkę musiałam robić płacząc tak mnie tak w środku wszystko jeszcze bolało, ale dzisiaj już lepiej, z dnia na dzień poprawa. Już mniej krwawię czasem poboli brzuch jak na okres ale to niby macica się obkurcza i czasem tak może boleć. Fajnie bo zaczęłam spadam z wagi i już ważę 60kg a dzisiaj nawet wbiłam się w jedne stare spodnie :-) Czuję że zaczynam "żyć"... nareszcie... Pozdrowienia x x x


    Najważniejsze, że wszystko zmierza już w dobrym kierunku 🙂 Trzymam za Was kciuki 🙂
  11. Nie stresujecie się Dziewczynki, to nie ma sensu, ani nic nie pomoże. Myślę, że Amelka ma przejściowe kłopoty, które miną jak się przystosuje do mleka,troszkę miała zmian, a poza tym też przeżyła stres więc na pewno niebawem wszystko się ułoży 🙂 Ty Gosia tez się nie stresuj, i Kasiuszko Ty też bo jesteście mega fajne babki, super mamuśki i kto nie da rady lepiej z dzieciakami jak nie WY 🙂
  12. gosia1989 napisał(a):
    kasiuszka w szpitalu te piguły to tylko brały mnie za cycki i ściskały a mały się zanosił z płaczu i głodu biedny.


    Bez sesu! Mnie tez tak cisnęły za brodawki jak miałam zastój, myślałam że rozwalę tą babę z bólu. Teraz sie nie dam już dotknąć... A na małe albo płaskie brodawki jak nie ma rady, to nie ma.. nie przejmuj się, karm modyfikowanym i olej system 🙂 Jesteś super mamą 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...