Skocz do zawartości

Iris

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Iris

  1. Kokosanka napisał(a):

    Dziewczyny, ja już jestem spowrotem! Niespodzianka! 🙂

    Kochane, w moim szpitalu nie ma co marzyc na wywołanie porodu przed upływem 12 dni po minięciu terminu. Leżała ze mną laska w 41,4 tyg ciąży i wywołują u niej dopiero w niedzielę, czyli na 13 dzień..na rozpisce widziałam też kilka lasek po 41 tyg ciąży, tak więc dupa..
    Noc w szpitalu to masakra. Nie spałam od 2 do 5 bo jedna z lasek tak chrapała, że normalnie kurw...dostawałam i musiałam wyjsc na korytarz poczytac książkę..
    zrobili 2 KTG i wyszły już ok, skurcze na poziomie WOW 15%, czyli żadne, szyjka szczelnie zamknięta (po raz pierwszy bolało mnie jak mnie badano, bo wkładał rękę baardzo głęboko, tak ,zę twierdził, że czuje główkę..) Nadia waży 3kg i jest z nią wszystko ok..
    Mój mąż się wczoraj bardziej zestresował ode mnie, ale powiem Wam, że ciesze się, że jestem w domu i ba..nie chcę rodzic przez kolejne 4-5 dni aż mi te hemoroidy nie zejda..i modlę sie, by ten posterisan poskutkował..
    czyli wszystko wskazuje na to, że urodzę po 22.10, czyli prawdopodobnie będę zamykac tabelkę 🙂 bo Mama76 juz w trakcie, Iris na cc, Zuziaczek ma maga..
    co do wywoływania naturalnego, to jedna położna gada tak a druga twierdzi, że to nic nie daje, bo jak dziecko będzie miało przyjsc na świat to przyjdzie na swiat..

    Mdoundi, Edytak, Anetka trzymam kciuki za Wasze maluszki i problemy z nimi..u Was to zaraz minie a my "przeterminowane" jak to napisała Natalia dopiero się na to szykujemy..
    Iris załapiesz się jeszcze przed cc na imprezę u Miśka..Ty szczęściaro 🙂


    Witaj Kokosku, ale niespodziewajka 🙂 No to nocka w szpitalnych pieleszach zaliczona 🙂 Nooo cierpliwości ci nie brakło skoro ta chrapaczka tę noc przeżyła 🙂 🙂 🙂 HI HI HI najważniejsze że z Nadią wszystko OK no i oby tak dalej. Kuruj tą swoja chudą dupkę 🙂 Trzymam kciuki, ze by te masci pomogły, ja nie wiem co rto znaczy i mam nadzieje ze się nie dowiem, ale szczerze Ci współczuję ... przytulaski !

    A z tą imprezą to tak naprawdę załapię się bo
    a/ robimy ją teraz, żeby potem jak będzie Tymuś nie fundować mu tej całej bandy gości i zarazków 🙂
    b/ bo Misiek nie może się doczekać az wreszcie będzie miał te 5 lat! (aż strach pomysleć co będzie z 18-tką 😉
    c/ sama wszystko przygotowuję więc średnio mnie to cieszy... ale za to zamówiłam mu na jutro zarąbisty TORT okrągły, z marcepanu, głowa pirata i już chce zobaczyć jego minę 🙂 🙂 🙂
  2. carpioo napisał(a):
    Masz rację mój Irisku 🙂
    na wszytko przyjdzie czas..
    ja wiem, że każda z nas da sobie świetnie radę. i nie możemy przed soba stawiac jakiś wygórowanych poprzeczek, bo cyborgami to my jestesmy- przez te 30-40 tygodni ciązy.. i tez musza nadejśc te chwile słabości.. nie będzie nigdy tak, że wiecznie będziemy uśmiechnięte.. zadowolone.. tak jak w oktresie ciązy prawie każda z nas miała dołki i doliny i tak bewnie tez będzie po porodzie..
    dlatego ciesze się, że mam WAS. bo wy mnie rozumiecie.. nie muszę się rozpisywać, wystarczyt kilka zdań i wy już wiecie o co chodzi 🙂
    fajnie mieć takie braterskie dusze..
    ja coś czuje że gdyby doszło do tego spotkania, to bym płakała ze szczęścia jak bóbr.. 😜
    boi wy to takie moje skarby.. 🙂

    cieszy mnie, że dziewczyny znajdują czas, aby do nas zajrzeć.. i że ten kontakt nie wygasa..
    mam nadzieje ze będziemy sobie pisały,., i pisały.. 🙂 o pierwszych słowach, kroczkach, ząbkach, przedszkolu, zerówce, szkole.. miłościach 🙂

    ehh nie mogę się doczekać.. 😉


    Będziemy siedzieć z siwymi brodami przy naszych lapkach i klepac do siebie 🙂 Albo wylądujemy na leżakach pod kocykami na jakims balkonie w nadmorskim kurorcie ze sztucznymi szczękami ale wśród swoich bratnich dusz 🙂 🙂 🙂 Widzę to oczami wyobraźni 🙂
  3. carpioo napisał(a):
    KOKOSANKO wszystko będzie dobrze.. i u Ciebie ZUZIACZKU też..
    Na pewno was już nie wypuszczą, tak jak Mówi Marzenka..
    Wrócicie niebawem do domków, lżejsze o jakieś 7-10 kg 🙂 z 3-3,5 kg w foteliku 🙂

    Nie martwcie się, ja od 3 dni to już mam wszystko w nosie.. nastawiam się pozytywnie do porodu i z uśmiechem czekam na ból porodowy..
    Zobaczę kiedy mi ten banan z buzi zejdzie- pewnie przy pierwszym skurczu.. Ale cóż.. no musze urodzić.. wiec po co mam się denerwować CZYMŚ CO JEST NIEODWRACALNE?

    MAMA76 pewnie już po porodzie .. Tez na spokojnie wszystko wzięła, doświadczona już mamuśka..

    IRIS masz rację, że miło się czyta te nasze mamuśki.. sama się nie mogę doczekać kiedy je w 100% zrozumiem. Bo ty, to już masz swojego Miśka.. a ja musze czekać.. wiec nie za bardzo jeszcze kumam to wszystko.. Boję się strasznie.. czy dam, sobie radę, skąd będę wiedziała co Mała chce, czy cycka, czy co.. czy kolka, czy nie kolka.. itd..
    Wszystko mnie przeraża.. i wiem że poród jest niczym w porównaniu z matkowaniem 😉

    MDUONDI ja słyszałam, ze niektórzy faceci tak reagują właśnie na dziecko. Nic Ci pomóc nie mogę, bo doświadczenia nie mam.. ale może uspokoi Ciebie to, ze pewnie nie pierwszej ci się to stało.. Może on jest zwyczajnie zazdrosny o Małą? Że tyle koło niej latasz? Że ona jest w centrum uwagi? A może go to przerosło troszeczkę?
    Ja wiem, że ty czujesz się wykończona, beznadziejnie się wstaje, gotuje, ogarnia chałupkę.. że to koło Ciebie także powinno się dbać..
    Ale może jak depresja poporodowa dotyka kobiet to także i mężczyzn?
    Szkoda że nie chce nawiązywać kontaktu z Amelką., bo te chwile są bezcenne i nieodwracalne..
    Nie wiem, czy dobrym rozwiązaniem było by mu ją zostawić na kolanach i wyjść z domu .. a może ty mu nagrywaj Amelki grymasy... rób dużo zdjęć i mu wysyłaj na maila jak w pracy jest, czy MMS’ami?

    Sama nie wiem, ale wiem ze ty dobie dasz radę.. bo ja nie wiem czy bym się nie poddała i z tymi zabiegami, i z karmieniem.. i czy ja bym, nie popadła w jakąś deprechę.. a Ty sobie Monia dajesz radę! NAPRAWDĘ!

    EDYTAK
    – trzymam kciuki za Bartusia, żeby był zdrowy.. żebyście nie wracali do szpitala..




    Carpioo super się nastawiłaś na poród! Tak trzymaj, a zobaczysz o ile będzie lżej 🙂 Nie mówię, że bez bólu ale ile pscyha zdziała to jest niewyobrażalne. Co do Twoich wątpliwosci czy cycek czy kolka wszystko bedziesz wiedziała zobaczysz! Dlatego odnośnie tez tego co napisałaś w odniesieniu do męża Moni i w ogóle do całej sytuacji związanej z narodzinami dziecka... ja uważam, że najważniejsze to jest ustalić priorytety! Nie da sie na tydzien czy dwa po porodzie i pojawieniu dziecka w domu oczwkiwać że będzie na wszystko siła i czas bo nie będzie, nie da sie oczekiwać że wszyscy będą skakali wokół nas bo tak też sie nie da to MY mamy skakać wokół DZIECKA bo ONO jest najważniejsze, cała reszta to wypełnianie czasu pomiędzy karmieniem, tuleniem, kupami itd. To jest to o czym pisałam odnośnie nowej pracy czy przeprowadzki do nowego miasta. Nic nie przychodzi samo z siebie wszystko trzeba pomału wypracować nie stawiając sobie i innym za wysoko poprzeczek. Dajmy sobie czas na to, żeby popełniać błędy bo mamy do nich prawo! JA nie zamierzam napinać się na nic! Chcę żyć myśląc sobie mam przy sobie teraz dwoje dzieci a nie jedno, mam męża który wraca z pracy styrany ale to nie zwalnia go od obowiązków choć czasem i on może mieć złe chwile tak jak ja... a odnośnie dziecka ... każde dziecko jest inne nie ma schematu.. czasem chyba najlepiej poprostu wziąć je pod pachę, położyć się razem pod kołdre, popatrzeć mu w oczy i spróbować się "dogadać". Zobacxzysz Karpioszku że gdy miną pierwsze tygodnie, miesiące będziesz znała swoje dziecko najlepiej na świecie, każda mina, stęknięcie, spojrzenie nie bedzie miało przed Tobą tajemnic. To wszystko przychdzi dopiero z czasem, dlatego tak trudno nam sobie wyobrazić że damy radę mając dzieci jeszcze w brzuchach, nie wiedząc o nich nic. Ja wiem że wszyskie sobie damy radę bo dla każdej znas ta sytuacja jest na swój sposób nowa 🙂

    A odnośnie radzenia sobie to uważam że każda z nas ma w sobie takie pokłady siły i cierpliwości o które się nie podejrzewa. Nie ma co myśleć o deprechach 🙂 Spada na nas duża odpowiedzialność i musimy być dla naszych dzieci najlepszymi mamami. Monia przeszła tak wiele a dzisiaj dopiero z jej postu bije smutek, tylko dlatego że zawodzi czy rozczarowuje facet a nie Dziecko ani nie ona jako MAMA 🙂

    SIŁA JEST W NAS - MUSIMY W TO WIERZYĆ 🙂 🙂 🙂
  4. edytak napisał(a):
    mdoundi
    kochana dasz rade trzymam kciuki ...
    a u nas jeb... żółtaczka nawraca aż się boje co lekarz dzisiaj powie mój właśnie odebrał wyniki i wyszło 12 Bilirubiny aż się boje mam nadzieje że nie skończy się na szpitalu bo sfiksuje 😞 😞 😞
    trzymajcie kciuki dziewczyny 😞 😞 😞 😞


    Edytko trzymam kciuki żeby było dobrze, jeśli będzie trzeba pójsć do szptala to pewnie na chwilę żeby Bartek poleżał pod lampami. Czy to wymaga innego leczenia i dlatego tak stresujesz, bo nie wiem? Mikołaj tez miał żóltaczkę, leżał pod lampami pół dnia i całą noc i pomogło. Głowa do góry i nie denerwuj się, będzie dobrze Kochana!!! Twój stres tylko zaszkodzi a nie pomoże 🙂
  5. mdoundi napisał(a):
    u nas noc minęła jakoś ja padam na twarz i jeszcze zaraz będe dzwonić do lekarza czy możemy przyjechac. jakoś mnie ten pępek niepokoi wolę jechać niech obejrzy go bo ślimaczy się coś. ja pier....kiedy te pieprzone problemy się skończa? na dodatek mojemu mężowi coś się w łeb stało i w ogóle małą nie zajmuje się tylko przychodzi z pracy i do kompa, jak mowie zajmij się nią na chwilę bo nei będzie cię znała-to ona na to że zmęczony jest. no ja pier...e! a ja to co? pełna energii? w ogóle ciężko się cos doprosic bo ciagle praca itp. mamy nie wysle na zakupy bo nie zna angielskiego i sie zwyczajnie zgubi, a ja nie daje rady po zabiegu jeszcze. nie wiem co mu sie stalo po tym porodzie, chyba przerosły go problemy...ech MUSZE BYC SILNA SILNA SILNA SILNA!!!!!!!!!!!!!!!!


    Mdoundi uważam że bardzo że ten pępolek zobaczy lekarz, będziesz wiedziała co i jak to szybko coś zaradzicie. Co do pomocy mamy to na prawde super, że masz ją blisko siebie... a co do Twojego męża... kurcze... ciężko mi coś napisać, bo nie znam go ani z Twoich opowiadań ani osobiscie. Pogadaj z nim, potrząsnij trochę... Na bank go to gdzies przerosło, bo faceci inaczej podchodzą do ciąży i narodzin dzieci niż my, musza się tego nauczyć, to nie jest dla nich takie naturalne jak dla nas ale on musi zrozumieć że jest Wam potrzebny, niezbędny! Pogadaj z nim, wytłumacz mu że bardzo go potrzebujesz, że jest Ci trudno bez jego wsparcia. On ma czas poza domem na zdystansowanie się do Waszej nowej sytuacji a Ty jestes w domu z Amelką 100 procent i nie masz gdzie złapać dystansu, oddechu. Trzymam kciuki, żeby to zadziałało. Myślę, że szczera i spokojna rozmowa będzie lepsza niż tłumienie w sobie złości.
  6. Atagusiu daj znać po wizycie i trzymam kciuki za same dobre wiadomości tj. że Adaś urodzi sie lada dzień 🙂

    Edytko Kochana nie martw się, wszystko przejdzie. Musisz być cierpliwa, super sobie dajesz radę 🙂 Najtrudniejsze w byciu mamą sa właśnie takie chwile gdy nie możemy znaleść lekarstwa na dolegliwości naszych dzieci... wszystkie bez wyjątku, nie tylko te zdrowotne. Trzymam kciuki za Was i ściskam, ucałuj Bartusia od Cioci Iris 😉
  7. Cześć Brzusie, Mamusie i Dzidziusie 🙂

    Jestem Marzenko, jestem. Wyspałam się dzisiaj za wszystkie czasy 🙂 Wyprawiłam chłopaków i jestem. Biedaku zostałaś tu bez Kokoska 🙂 Będzie dobrze. Ciekawe czy ją wypuszczą w dwupaku, pewnie nie... A Zuziaczek dzisiaj od rana już pewnie obgryzła paznokcie po łokcie... Boże... mi też zostało 5 dni idę do szpitala. Matrix!

    Ciekawe jak Mama 76!!!! Kurcze ale jazda, tu wody, tu łazienki, sprzątanie i cała akcja 🙂 Już się widzę na jej miejscu jak panikuję 🙂

    Wczoraj wieczorem pojechałam z moimi chłopakami do IKEA po takie krzesło dla Młodego do stołu wyższe bo siedzi i się garbi na większym i przeszłam skrótami tylko na dziecięcy dział, do magazynu i w stronę kasy i byłam pewna ża za chwilę zacznę rodzić. Tymek tak nisko że czułam jakby miał wpaść, poty mnie oblały, juz prawie czułam odchodzące wody z tego stresu... musiałam stawać bo brzuch napinał się niemiłosiernie, bez bólu ale ze cztery razy się tak postawił że masakra... Powiem Wam, że nawet przez myśl mi przeszło czy dostaniemy jakąś wieczystą zniżkę i honory za urodzenie w sklepie 🙂 🙂 🙂 hi hi Dzisiaj i jutro jeszcze przed nami urodziny Mikołaja, więc trochę roboty ale od niedzieli leżę plackiem żeby dotrwać do czwartku rano 🙂

    Chciałam jeszcze nadmienić że nasz mamuśki są tak dzielne że normalnie jestem z was dziewczyny dumna! Jak czytam Wasze posty odnośnie pępków, czkawek i odbijania to aż się coś robi, takie fajne jesteście mamusie 🙂

    Moniś a jak Wam nocka minęła?
  8. Aneta84 napisał(a):
    Zuziaczek napisał(a):
    Iris napisał(a):
    A i dziewczyny nie przesadźcie z herbatką na laktację. Jak się okaże, że jest mało mleka to wtedy można taką herbatę kupić i pić, ale na początku niech się samo wyreguluje. I pamiętajcie żeby karmić we wszystkich możliwych sposobach, na początku, tzn przystawiajcie" klasycznie" i "spod pachy" trzymając dziecko tak jakby spod pachy żeby uniknąć zastoju pokarmu w kanalikach. Ja karmiłam Mikołaja najpierw normalnie, przez trzy di chyba, a w czwartym dniu miałam zastój. Pokarm mi się zastał w lewej piersi przy brodawce od strony pach, zrobiła się twarda gruda której za cholerę nie dało się rozmasować normalnie i przystawić do tej piersi Miśka. Ściągałam ja laktatorem i masowałam pod ciepłym prysznicem i puściło. To tak rada wynikająca z mojego doświadczenia. Potem już było bez problemu.

    dzięki za radę ! Masz plusika 🙂


    Ja na razie karmię tylko na leżąco przez ból kręgosłupa, ale sposób spod pachy wydaje się być ciekawy.
    Pamiętajcie dziewczyny o maści na sutki (maltan, purelan 1000 droższy), aby wziąć do szpitala. Ja smarowałam po każdym karmieniu i położne chwaliły, że nie mam wogóle pokaleczonych 🙂


    Ja ie stosowałam maści, tzn miałam ją ale jak posmarowałam to miałam wrażenie że Mały potem to z tych brodawek zliże i jakoś się nie mogłam przełamać. Smarowałam swoim mlekiem i też nic się nie działo więc myślę, że i jeden i drugi sposób są dobre 🙂
  9. Aneta84 napisał(a):
    Akneri i najgorzej, że jak wysłałam do apteki męża po jakąś maść przeciw bólową nadającą się dla karmiących to nic a nic nie ma 😞 muszą wystarczyć masaż albo ciepły prysznic.
    Kasiuszka ze mnie też leci, chociaż myślałam że po cesarce szybko się oczyści ale chyba nie ma zależności.


    Ja krwawiłam po cc tydzień... a 6 tygodi od dnia narodzin Mikołaja dostała okres, kolejny za 28 dni... i kolejny za 28 dni... i zazdrościłam mamom które karmią i nie mają okresu... Moja gin mówi że jestem płodna zdrowa że mam się cieszyć teraz jednak już po połogu umówię się na zastrzyk hormonalny żeby dobrze się zabezpieczyć bo trzecia ciąża po dwóch cesarkach to byłaby w moim przypadku skrajna głupota ... 🙂
  10. Zuziaczek napisał(a):
    Iris napisał(a):
    Zuziaczek napisał(a):

    A brać to już do szpitala czy ma zostać w domu ? (bo własnie dopakowuję torbę 😉 )


    Jak najbardziej możesz pić, ale ie brałabym do szpitala.

    dzięki 🙂
    A ile dni po porodzie zacząć pić ?


    Bo ja wiem... ja piłam chyba od razu po powrocie do domu ze szpitala ale nie jakoś dziko... jedna szklanka co dwa dni chyba 🙂
  11. Aneta84 napisał(a):
    Melduję się 🙂

    Mam mały kryzys, bo brzuch dalej mnie boli i do tego kręgosłup strasznie. Nie wiem czy to od większych piersi (bo po porodzie wyglądają jak silikony) mięśnie są obciążone czy to przez znieczulenie.

    Wczoraj sama wyciągnęłam sobie szew-tak mi poradzono w szpitalu, że sama zrobię to najdelikatniej i rzeczywiście tylko gilgotało tak śmiesznie 🙂
    Dziś dzwoniłam zapisać Kaję do poradni preluksacyjnej na badanie bioderek. Babka od razu zapytała czy chcę prywatnie czy na NFZ. Powiedziałam, że na NFZ a ona że termin jest dopiero na styczeń 🤔 (a badanie najlepiej zrobić w 1 miesiącu życia dziecka). Paranoja, bo prywatnie termin znalazł się na 25 października. Wiecie co już nie chodzi o te 120 zl, bo na szczęście finansowo dajemy radę, ale szkoda mi ludzi którzy nie mogą sobie pozwolić na taki koszt i wtedy taka bezbronna istotka może na tym ucierpieć 😞
    Postaram się wrzucić dziś jakieś fotki 🙂


    Witaj Kochana,

    Z tym kręgosłupem to Ci współczuję, sama sobie współczuję jak sobie przypomnę ten cholerny ból... Wszystko po ciąży mamy takie rozregulowane, kości porozszerzane, to dlatego... najlepiej jak najwięcej leżeć na twardym. Dobrze by Ci zrobił masaż, możesz tez zapytać w aptece o maść - ja w ciąży smaruję się Neuro Terapia goździkowa maść przeciwbólowa, może mogłabyś się tym tez poratować, albo Traumell S też bardzo dobra, trochę droższa od Neuroterapii ale też skuteczna. o i pamiętaj żeby przewijać na przewijaku a nie gdzieś na łózku żeby dodatkowo nie obciążać pleców. A do zmywania garów najlepiej kogoś zatrudnić np męża (jak się da) 🙂

    Ja sobie tez wyjęłam kawałek szwu po Mikołaju, tzn miałam ściągane w szpitalu ale okazało się że kawałek jakiś został. Też nie bolało 🙂 Miałam niebieskie 🙂

    A z tym USG mnie zabiłaś po prostu! To niewiarygodne ... 😞
  12. A i dziewczyny nie przesadźcie z herbatką na laktację. Jak się okaże, że jest mało mleka to wtedy można taką herbatę kupić i pić, ale na początku niech się samo wyreguluje. I pamiętajcie żeby karmić we wszystkich możliwych sposobach, na początku, tzn przystawiajcie" klasycznie" i "spod pachy" trzymając dziecko tak jakby spod pachy żeby uniknąć zastoju pokarmu w kanalikach. Ja karmiłam Mikołaja najpierw normalnie, przez trzy di chyba, a w czwartym dniu miałam zastój. Pokarm mi się zastał w lewej piersi przy brodawce od strony pach, zrobiła się twarda gruda której za cholerę nie dało się rozmasować normalnie i przystawić do tej piersi Miśka. Ściągałam ja laktatorem i masowałam pod ciepłym prysznicem i puściło. To tak rada wynikająca z mojego doświadczenia. Potem już było bez problemu.
  13. Zuziaczek napisał(a):
    Iris napisał(a):
    kasiuszka26 napisał(a):
    a ja właśnie wmusiłam młodemu troszke herbatki koperkowej matko jedyna jak on niechciał cyckac butli 🥴 normalnie strzelił mine w stylu "mamo ja cie prosze co to za ohydztwo" jakoś 15 min wlewałam w niego jakieś 15 ml 😮 oby pomogło !


    Kasiuszko sama wypij szklankę tej herbatki a mały dostanie ją w pokarmie. Ja tak robiłam żeby nie dawać butli i pomagało 🙂

    czyli ten koper włoski mogę pić ja ?
    A brać to już do szpitala czy ma zostać w domu ? (bo własnie dopakowuję torbę 😉 )


    Jak najbardziej możesz pić, ale ie brałabym do szpitala.
  14. kasiuszka26 napisał(a):
    a ja właśnie wmusiłam młodemu troszke herbatki koperkowej matko jedyna jak on niechciał cyckac butli 🥴 normalnie strzelił mine w stylu "mamo ja cie prosze co to za ohydztwo" jakoś 15 min wlewałam w niego jakieś 15 ml 😮 oby pomogło !


    Kasiuszko sama wypij szklankę tej herbatki a mały dostanie ją w pokarmie. Ja tak robiłam żeby nie dawać butli i pomagało 🙂
  15. bachap napisał(a):
    akneri1982 napisał(a):
    Ach Bacha 🙂 a myślałam, że SDMu to nikt nie słucha 🙂 a to muza moich studiów 🙂
    Kiedyś czekałam z koleżanką do 4 nad ranem, żeby zaśpiewać ...Czarnego bluesa o 4 nad ranem hehe 🙂
    Uwielbiałam imprezy gitarowe 🙂 gdzie SDM gościł i głównie polska muza.... To były szalone noce hehe 🙂 (Studia skończyłam3 lata temu...)

    Akneri ja wszystkie stare płyty znam na pamięc i dalej mi się łezka w oku kręci jak słyszę Krzyśka Myszkowskiego jak śpiewa 🙂


    Ja SDMu nie słuchałam, ale aleeeeee imprezy gitarowe nie są mi obce... całe liceum jeździłam w góry na wakacje, gdzie miałam ponad 20 osobową ekipę, wieczory przy ognisku z tanim winem i gitarowym graniem 🙂 Moja hiszpańska Admira Paloma leży w pokrowcu na szafie 🙂 🙂 🙂 oprócz tego były imprezy w remizie, wygrzewanie się nad rzeką i czerwone Marlboro !!! Taki kozak byłam wtedy 🙂
  16. akneri1982 napisał(a):
    Ja się właśnie troszkę tego obawiałam- że Adaś Krzyś będzie 'wielki', ale niech rośnie 🙂 zdrowo!
    Damy przecież radę 🙂 i nie pogniewam się jak będzie duży 🙂 będzie co potrzymać 😁
    Emilka ważyła 3720g i 56cm.


    Damy radę Kochana ! Kto ma nie dać rady???? MY?????? Nie ma mowy 🙂
  17. Kokosanka napisał(a):
    Iris napisał(a):
    Kokosanko ja jestem nienormalna na punkcie U2 ... od 5 rano siedziałam pod stadionem, żeby wejść na płytę Chorzowskiego Stadionu Śląskiego o 17:00, dostać się do strefy Golden Circle w której zmieściło się tylko 50 tyś ludzi i stać pod sceną do 21:00 zanim zaczęli grać! A ciary miałam takie i gardło zdarte.. przez tydzień nie mogłam spać z emocji 🙂

    Akneri strasznie jestem ciekawa jacy duzi będą nasi chłopcy bo podobno drugie dzieci rodzą się większe niż pierwsze 🙂 Miś miał 3820 i 59 cm więc jeśli Tymek będzie miał 4 kg i więcej niż 60 cm to by tłumaczyło mój rozmiar brzucha!!! 🙂


    iris kochana przesadzasz z tym rozmiarem brzucha! uważam, że nie jest duży..
    Mikołaj miał 59cm? kurde, to w ciuszki 56 nie miał szans wejsc, czy od razu miałaś rozmiar 62?


    Ja czuję że jest taki duży jak przy Miśku, a jaki Tymek będzie długi jestem strasznie ciekawa 🙂 No i tak jak piszesz odrazu mieliśmy ciuchy 62 🙂 więc mam naszykowane do szpitala i 56 i 62 🙂
  18. Bachap ja to czekam kiedy my się napijemy zmrożonej wódeczki 🙂 🙂 🙂 ( no to teraz ktoś się oburzy jak przeczyta na brzuszku o czym rozprawiają ciężarne z ponad 100 cm w pasie 🙂

    Atagusia masza rację, był niepowtarzalny i na nim wszyscy obecni muzycy się wychowywali. Widziałaś te film o nim "This is it" ? Polecam... Moja siostra ma 20 lat i miała go za kompletnego świra a jak zobaczyła film była bardzo wzruszona i zmieniła zdanie o im o 180 stopni.

    Akneri na szczęście nasza godzina zrzutu już niebawem więc możemy sobie mieć w pasie ile chcemy 🙂 Byle tylko już tulić te małe ciałka 🙂

    A wiecie co wymyśliłam... poproszę położną w środę jak będę już na oddziale żeby pamiętali że po cc chciałabym żeby mi dali Tymka już po badaniach i moim zszyciu, na sali poporodowej, w pampersie "skóra do skóry"... jak już będzie po wszystkim. Mam nadzieję, że się zgodzą.
  19. Kokosanko ja jestem nienormalna na punkcie U2 ... od 5 rano siedziałam pod stadionem, żeby wejść na płytę Chorzowskiego Stadionu Śląskiego o 17:00, dostać się do strefy Golden Circle w której zmieściło się tylko 50 tyś ludzi i stać pod sceną do 21:00 zanim zaczęli grać! A ciary miałam takie i gardło zdarte.. przez tydzień nie mogłam spać z emocji 🙂

    Akneri strasznie jestem ciekawa jacy duzi będą nasi chłopcy bo podobno drugie dzieci rodzą się większe niż pierwsze 🙂 Miś miał 3820 i 59 cm więc jeśli Tymek będzie miał 4 kg i więcej niż 60 cm to by tłumaczyło mój rozmiar brzucha!!! 🙂
  20. akneri1982 napisał(a):
    Jestem dziewczynki, jestem... Nic się nie dzieje 😉 no ale do końca dnia jeszcze daleko 😉 może się uda z tym 13 😉 zobaczymy...
    Czytam forum na bieżąco, ale nie chce mi się pisać, a to pewnie przez zniecierpliwienie oczekiwaniem hehe 🙂

    a ja sama nie wiem czy mi się brzuchol opuścił tu zdjęcie z 9 i 13 X...
    [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/27/brzusiot.jpg/][IMG]http://img27.imageshack.us/img27/2620/brzusiot.jpg[/IMG][/URL]

    Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]


    Kochana moim zdaniem się nie opuścił a urósł!
  21. bachap napisał(a):
    No ja Nirvane uwielbiałam zawsze a w domu mam trzy wielkie plakaty w antyramach Kurta Cobeina w kuchni nad stołem 🙂 Ryśka Riedla w przedpokoju i Boba Marleya w salonie 😁 takie to mam w domu towarzystwo .... a Olkowi punka puszczam żeby dziecko kształtowało swój gust muzyczny 😉


    Czyli Olo będzie lubił muzykę z czacha i motory jak jedgo rodzice 🙂 Towarzystwo masz Kochana doborowe, ja słuchałam w liceum Dżemu, Marleya i Doorsów a potem Red Hotów, Fun Loving Criminals i takich klimatów 😉 Wszystko w życiu przerobiłam 🙂 łącznie z Turnauem i mantrami buddyjskimi, o! 🙂
  22. Kokosanka napisał(a):
    Iris napisał(a):
    Kokosanka napisał(a):
    meegotka napisał(a):
    bachap napisał(a):

    Carpioo ten numer jest zajebisty hehe ale dawno tego nie słyszałam i ten teledysk na poziomie 😉 pamiętam jak ich plakaty były w popcornie 😁 jeszcze z tamtych czasów kojarzy mi się ten zespół http://www.youtube.com/watch?v=vYT2aWavXlc&feature=fvwrel hehe[/quote
    Baśka gdzieś Ty wygrzebała ten kawałek 🤪 matko ja już zapomniałam czego się słuchało kiedyś i właśnie uświadomiłam sobie jaki ze mnie dinozaur 😮


    jaki dinozaur! ja pamiętam jak za młodych czasów słuchałam Backstreet Boys to moja mama tej muzyki nie mogła zniesc a ja się dziwiłam, że to z niej taki dinozaur i że się na muzyce nie zna, ale teraz sama po tylu latach jak słyszę naszą nowoczesną muzykę to sama uszy zatykam, bo nie da się tego słuchac..tak więc już sobie wyobrażam jakiej moja córka będzie muzyki słuchac to uszy mi będą wiednąc..Proszę tylko by to nie było nic pokorju Black Sabbath czy AC/DC bo umrę 🙂


    Modlić się możemy 🙂 a Mikołaj i tak układając puzzle kiwa głową albo przy NIrwanie, Comie albo przy Maleńczuku 🙂 Uwielbia muzykę "z czachą", bo "muzyka z czachą jest dla facetów" i nie pogadasz 🙂 Ale też np kocha Michaela Jacksona a najbardziej "Smooth Criminal" i każe sobie puszczać na you tube i tańczy 🙂


    smooth criminal jest super!! ta piosenka mi się najbardziej podoba..Nirvana..nie jestem fanką tego gatunku, aczkolwiek niektóre kawałki mają super a poza tym to kultowa grupa i zawsze będą wieczni dzięki Cobainowi. Ja swojemu dziecku nie będę niczego bronic odnośnie muzyki, ale pewnie nie raz poproszę o ściszenie "magnetofonu" czy co tam będzie na topie za kilkanaście lat 🙂a lubię jeszcze Guns and Roses..też byli dobrzy 🙂


    No pewnie, na gusta naszych dzieci nie mamy wpływu 🙂 i tak polubią to co będą czuły najbardziej 🙂 Byle nie tatuowali sobie nazw zespołów w wieku 15 lat 🙂 Bo jakby tak było niezły obciach byśmy pewnie teraz miały na ciele 🙂 🙂 🙂 Dr Alban 🙂 🙂 🙂

    A propos muzyki to mam nadzieję, że zabiorę kiedyś Mikołaja na koncert U2. Chłopaki musza się trzymać, a Mikołaj szybko rosnąć. Ja ich kocham ponad wszystko, byłam na obydwóch koncertach, które zagrali ostatnio w Polsce i nie wyobrażam sobie, że mogłabym znów nie pójść gdyby tu przyjechali. Zatem Mikołaj wie, że pójdzie z mamą, a jak ich gdzieś słyszy to woła "Mamiiiii, u2 Bono grają!!!! szybko!!!! " Heheheh 🙂 🙂 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...