Skocz do zawartości

Iris

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Iris

  1. mdoundi napisał(a):
    gosia1989 napisał(a):
    Cześć Kochane 🙂

    Mdoundi ja też robię tak , że jak mam bardzo mało ściągniętego swojego pokarmu to dolewam to do mleka modyfikowanego - tak też można. Metoda mieszania jest dobra , nie szkodzi dziecku. Więc możesz być spokojna 🙂 Tylko trzeba pamiętać , ze przy mleku modyfikowanym trzeba dziecku dawać pić , można samą przegotowaną wodę , można jakiś rumianek lub koperek włoski zaparzyć. Bo przy piersi to wiem , że nie trzeba.



    ooo dzięki! czyli jak karmię raz modyfikowanym raz moim to też mogę jej dawać się napić tego np koperku tak? kurcze tak była na tego cycka nastawiona że nigdy nie czytałam na necie nawet porad jak podawać modyfikowane, myślałam że mnie to nie dotyczy, a teraz tyle problemów że nawet nie ma człowiek czasu porządnie na kompie posiedzieć i poczytać, pownikać.


    Ja się zbieram do szpitala właśnie, za godzinkę zabieg, brrrrr boję się! ale jestem dobrej myśli! Buziaki dla wszystkich ślę i ...KOBITKI DO RODZENIA! x


    Monisia trzymamy kciuki 🙂 Idziemy tam razem z Tobą! 🙂

    Ja też zielonkawa jestem w temacie karmienia modyfikowanym, ale tu niejedną mamy specjalistkę w tej dziedzinie. My tu możemy szukać dla ciebie odpowiedzi na nurtujące CIe pytania. Wpadniesz popołudniu i będziesz miała gotowe rady tylko strzelaj co chcesz wiedzieć 🙂
  2. gosia1989 napisał(a):
    Cześć Kochane 🙂


    Dziś mamy kolejną wizytę położnej , więc już się nie kładę spać tylko jem śniadanko i robię jakieś małe sprzątanie , bo między 10 a 11 ma przyjść. Moje dziecię zasnęło najedzone , dziś znów ładnie spał - od 21 do 3 a potem do 6 od 3.30. Tak więc jestem wypoczęta 🙂

    A jutro idziemy załatwiać wszystkie formalności - zarejestrować Małego , załatwić becikowe jedno i drugie , jeszcze muszę do lekarza iść po zaświadczenie do becikowego , ze byłam pod kontrolą lekarską 🙂 Z Igorkiem zostanie Mama , więc jakoś to ogarniemy 🙂

    A wczoraj Tomek powiedział mi , ze dużo schudłam . I , że mimo tego flaka ( ja tak nazywam teraz mój brzuch 🙂) nadal jestem dla niego ładna i seksowna . I powiem Wam , że jakoś mnie tak to podbudowało , tak mi się fajnie na serduchu zrobiło... Chyba tego się bałam , ze przestanę mu się podobać. Teraz jestem spokojna 🙂

    Powiem Wam jeszcze , ze skóra po porodzie zrobiła mi się sto razy lepsza , taka gładka, zero wyprysków 🙂 Mam nadzieję , że tak zostanie , bo w ciąży czasami wyglądałam jak dojrzewająca nastolatka 🙂



    Cześć Skowronku 🙂 Jak miło przeczytać od rana takie optymistyczne wieści 🙂 Chudnij, piękniej, ciesz się macierzyństwem 🙂 Widać Mamusia że jesteś w siódmym niebie 🙂 A ten Twój Tomek to Skarb 🙂 Taki komplement trzasnął., wie co powiedzieć chłopak 😉 😉

    Kochana super, że Igorek tak wspaniale śpi. Brawo dla Małego Księcia 🙂
  3. Jestem Carpioszku 🙂 Wyjątkowo dzisiaj zaszalałam ze spaniem 🙂

    Oczywiście myśl przewodnia moich nocy i dni ... mój szpital... mój oddział ... mój poród ... Czuję ciśnienie i mam je w snach i na jawie... jeszcze tydzień ...

    A propos wstawania... No kurcze i dobrze, niech sie przywyczajają że niebawem w domu będzie w nocy i jaśniej i głośniej 😉 Jak Jagodzianka będzie głodna to się z pewnością nie będzie zastanawiała czy przypadkiem taty nie obudzi 🙂Mój też już przywyczajony do moich nocno-porannych eskapad. Nawet go pytam jak wstaje czasem czy mu nie zrobić ciepłej herbatki, ale przez sen mruczy ... nieeeee kochanie.... zrób sobie ja jeszcze pośpię 🙂 🙂 🙂 a wczoraj była u nas debatra czy będzie wstawał w nocy i podawał mi małego do karmienia tak jak było przy MIkołaju. Na początku oczywiście, jak byliśmy razem w domu przez 3 tygodnie wstawaliśmy w nocy razem do niego. Ja karmiłam , Mąz przewijał, wycierał małemu buzię 🙂 Bardzo mi pomógł bo po cc nie zawsze umiałam sie szybko zerwać z łózka 🙂

    Czytałam opis tego serialu Breaking Bad niezły musi być 🙂 Chyba też obejrzę 🙂

    Przeczytałam opisy porodów Gosi i Minonki i też sie spłakałam... Dzielne dziewczyny, przytulam Was mocno!!!

    Moniś trzymaj się Kochana w tym szpitalu, moim zdaniem pomysł z karmieniem łączonym jest dobry. Amelka będzie najedzona a Twój pokarm też dostanie, to ważne dla jej odporności więc bym mimo wszystko, jeśli masz mleko - powalczyła jeszcze trochę. Wiem, że będzie dobrze i na pewno sobie poradzicie. Mocno Was ściskam !

    Zuziaczku ale to ekscytujące że już za dwa dni Maja będzie na świecie 🙂 🙂 🙂 🙂 A swoją droga nieładnie ze strony Twojej siostry, że tak Ci namieszała, naproponowała a teraz zostawiła z tym wszystkim samą 😞 ehh... Musisz być dzielna i nie dać się wątpliwościom, sama poznałas tego lekarza, masz z nim swój kontakt wyrobiony przez 9 m-cy więc musi być ok 🙂 Dasz sobie radę, i zobaczysz jaka będziesz z siebie dumna! A swoją droga to prawda co napisałaś, ja też nie wiem jakiom cudem wytrzymałyśmy wszystkie te 9 m-cy oczekiwań na nasze dzieci 🙂

    Anetko witaj zpowrotem 🙂 Czekamy na więcej wieści od Was i na zdjęcia 🙂

    Natalia trzymam kciuki, żeby cos się wreszcie ruszyło 🙂
    Basieńko za Was też Kochana i za Olusia żeby chciał się Mamie pokazać 🙂

    Już niedługo...

    Ciekawe jak się miewa nasza szczęśliwa Mama Amelki Maksia i Wiktorka 🙂

    Anetta gratulacje 🙂 🙂 🙂 W którym szpitalu rodziłaś? Jak było?? Czekam na relacje 🙂
  4. carpioo napisał(a):
    no jakto- ale zaciesz, to ale ubaw! 🙂
    albo ale roześmiany człowiek 🙂

    cieszyryj 🙂 suszyząb 🙂 to już moje słowotwórstwa 🙂 które określają takiego człowieka -> 😁
    a co się lampisz- dokładnie oznacza to, co napisałaś :
    a propos slangu to polecam piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=bsJYWQtsfcM
    może niektórych słówek nie znacie, a Pezet z Warszawy jest, wiec wszystko jest w u-zyciu 🙂
    pamiętam jak kiedytś słuchałam Pezeta 🙂
    teraz jest Hemp-Gru 🙂


    Zgadza się, że w każdym regionie się inaczej trochę mówi, ale to jest super! Ja to uwielbiam 🙂 Najbardziej uwielbiam góralską gwarę 🙂 Ja sama nie mówię po śląsku, ale mam kilka koleżanek, które wychowały się w typowo śląskich domach i jak słucham jak one rozmawiają z rodzicami przez telefon to miód na serce 🙂 Mogłabym słuchać bez końca tak to fajnie brzmi 🙂
  5. Pewnie Zuziaczku możesz się zgłosić do badania KTG to zawsze Cię trochę uspokoi i zobrazuje stan kondycję Mai. To badanie polega na tym, że leżysz i przyciskasz przycisk na takim pilocie jak czujesz ruch dziecka. A długość trwania takiego badana to chyba nie ma reguły... Trochę mnie smuci to co piszesz o tym wywoływaniu porodu... 😞 zwłaszcza, że widzę, że trochę żałujesz że się na to zgodziłaś. Najgorszej to jak człowiek ma wokół siebie doradców... A człowiek musi sam potem ponosić konsekwencje swoich wyborów.

    Ehhh moja mama mi ciągle powtarzała, że mam spróbować naturalnie urodzić, że ona by spróbowała na moim miejscu itd. Powiedziałam jej, że nie jest na moim miejscu, że to jest moje dziecko, mój poród, moje ciało i zrobię jak będę chciała...

    Dzisiaj rozmawiałam przez telefon z babcią, która mi powiedziała, że mam robić jak uważam, że ona przeżyła dwa porody i najgorszemu wrogowi by nie życzyła.... Wiecie to było ponad 50 lat temu, ale przeżywała bardzo, że była szyta na żywego, że nie było znieczulenia, ani w ciąży USG, że się bała jak cholera, a na koniec, że tak ją lekarz zszył po pierwszym porodzie, że nie było szans na zbliżenie tylko musiała iść na zabieg i musieli jej poszerzyć wejście do pochwy... Masakra! No i że wujek jak się urodził to miał tak popękane naczynia na twarzy od zaciśniętej pępowiny, że dwa miesiące się modliła żeby mu to zeszło 😞 No i na koniec powiedziała, że dobrą podjęłam decyzję (ona ma 81 lat), że na moim miejscu zrobiłaby to samo 🙂
  6. Dziękuję Koyotko 😉 😘
    Gosiu ja tez bym nie wybudzała, dziecko ma te jeden długi sen i dobrze jak wypada w nocy ! 🙂 My też będziemy się starać żeby Tymcio spał przez noc te 5 godz. Będzie szansa, że i my się wtedy spokojnie prześpimy 🙂

    Ja dziewczynki zmykam tymczasem, zajrzę wieczorem. Zaraz moi chłopcy wrócą do domku 🙂
    Miłego popołudnia!
  7. Bajeczko Mała jest cudna 🙂 🙂 🙂
    Agusi posłałam smska 🙂 Wzruszyłam sie niemniej niż Wy, to niesamowite że Amela i Maks są na świecie 🙂 I takie duże dzieci 🙂 🙂 🙂 Mamusia spisała się na MEDAL 🙂
    Gosiu dziękuję, piłeczka lekarska taka mi sie przykleiła 🙂
    Monisia trzymaj się KOchana moja dzielnie, nie dziwię się, że nie ma w Tobie już strachu a tylko chęć aby to wszystko dobrze się skończyło. Jestem pewna że tak też będzie. Jesteś moją bohaterką Całusy
    Basieńko dobrze, że zrobili to KTG a więc leż na dupce i czekajcie na finał pod okiem lekarzy. Jak macie mieć monitoring szpitalny to lepiej zostań. Tam jesteś bezpieczna. Dla Ciebie tez buziolek 😘 i dla Olusia 😘 😘 😘
  8. Kokosanko nie no spoko zrobię ten obiad ale będę czujna przy otwieraniu paczek... 😲 Ja nie kupuje w Lidlu, zawsze w biedronce lub carrefour 🙂 choć to pewnie żadna gwarancja ale póki co się nie nacięłam.

    Natalia Kochana nie płakusiaj i nie dołuj się 😞 Przytulam Cię... Ja też wczoraj płakałam ale ze złości, na szczęście już mi przeszło i mam nadzieję o tym nie myśleć.

    Olalenko dziękuję, byczę się, odpoczywam 🙂 korzystam ze spokoju 🙂 A mój brzuszek to faktycznie piłka lekarska 🙂 No i mam wrażenie że jest większy niż tydzień temu 🙂

    Marzenko spokojnie czekaj, nic innego nie zrobisz 🙂 Może mleczko z miodem i pod kołderkę, pogoda dzisiaj beznadziejna...

    Gosieńko ależ Igorek się ustawił pięknie z tym spaniem, o to samo będę się starała, 5 godzinny sen żeby wypadał w nocy, porządne karmienie i lulanko 🙂 To jest klucz do wysypiania się, bo jak dzidzia śpi te 5 godzin w ciągu dnia to trochę kicha... niby w domku sobie wszystko za te czas zrobisz, ale ja bym już na przykład w dzień nie odespała zarwanej nocki. Brawo dla Igorka 🙂

  9. Kokosanka napisał(a):
    Iris napisał(a):


    Ja też dzisiaj leniuchuję, u nas też brzydko i pada od wczoraj non stop 🙂 Na obiad warzywa na patelnię z ryżem więc nie bardzo się będę wysilać dzisiaj 🙂


    ja wczoraj miałam warzywka z ryżem, ale doszłam do smutnego wniosku, że już nie kupię ryżu w Lidlu. może tylko ja miałam taki przypadek, ale otwieram ryż sypany a tam w środku pełno glist od moli. Nie wiem, co mnie wczoraj natchnęło, by ten ryż przesypac i go sobie "pooglądac" ale jak pomyśle, że wcześniej mogłam zjesc te robale to aż mnie mdli, tym bardziej, że boję się glist jak cholera. Ja mam dzisiaj fasolkę po bretońsku..później se nie pojem hihi 🙂


    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    No to trochę mi przeszła ochota na obiad... 🤢 🤢 🤢 Brzydzę się tego jak nie wiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. bachap napisał(a):
    jeszcze jedno ktg i wypisuje się ma własne żądanie bo raczej nie przewidują ze coś się rozkręci a wywoływać przed terminem wiadomo nie będą. Właśnie dzidzia z cesarki zapłakała 1 raz aż się płakać chce ze wzruszenia. Ciotki trzymajcie kciuki bo naszą Agę już przygotowali i pewnie zaraz się zacznie u Niej


    Pewnie Basiu jak masz tak blisko i nic się nie dzieje to się wypisz i siedź w domku 🙂 Jezuuu i nie pisz bo zaraz sama się rozpłaczę .... 😮 😮 😮 To takie wzruszające, taki maluszek i tak płakusia.... 😞 A Agusia dopiero będzie miała przeżycia, podwójne szczęście 🙂 Już się nie mogę doczekać żeby zobaczyć Amelkę i Maksia, fajnie by było zrobić dzieciakom sesje jak są takie malutkie z Wiktorkiem 🙂 Ale by mieli pamiątkę 🙂

    Basiu to daj znać co i jak 🙂 🙂 🙂 I pamiętaj SMILE 🙂 🙂 🙂
  11. Kokosanka napisał(a):
    mam info od BAJKI
    jutro mają wyjśc ze szpitala. Bajka miała krwotok poporodowy i musiała miec przytaczaną krew. z łóżka wstac nie mogła. Teraz dodatkowo ma coś z nerkami. Ma wszystkiego dosc, ale cieszy się, że Julka już jest na świecie. Pisze, żeby Was wszystkie dziewczyny pozdrowic i cieszy się, że Aga będzie miała już dzisiaj Maleństwa przy sobie"


    O Matko biedna Bajeczka 😞 😞 😞 Niech już wychodzi i wraca do nas to ją utulimy... 😘 😘 😘
  12. Kokosanka napisał(a):


    iris, ja mam takie coś
    http://www.electro.pl/produkt-TEFAL_Parowar_TEFAL_VS400133_Vitacuisine-39195,129.html

    tak więc sama widzisz ile tego do czyszczenia jest 🙂 jak jeszcze nie miałam okapu w kuchni to cała kuchnia w parze, bo to się skrapla i dodatkowo mycie szafek. Nie raz usłyszałam od męża, że wymyślam jakieś pierdoły a potem tego nie używam, ale skąd miałam wiedziec, że tyle z tym roboty 🙂

    u nas dzisiaj znowu pogoda do dupy,cały czas siąpi.. Może ogarnę trochę chatę i pooglądam dzien dobry tvn, póki mam jeszcze czas 🙂


    Wygląda na prawdę porządnie 🙂 Ale jeśli mówisz że nie warto bo kupa z tym roboty to chyba sobie daruje i wymyślę jakieś prostsze rozwiązanie 🙂

    Ja też dzisiaj leniuchuję, u nas też brzydko i pada od wczoraj non stop 🙂 Na obiad warzywa na patelnię z ryżem więc nie bardzo się będę wysilać dzisiaj 🙂
  13. Kokosanka napisał(a):
    Irisku, śliczny brzuszek!! Naciesz się nim jeszcze tydzień 🙂
    Pomysł z MC donaldem niezły, ale kurde 2 rzeczy: po 1) mam wyrzuty sumienia jak coś zjem w macu, bo nie dosc, że kalorii od groma, to za 30min znowu jestem głodna a po 2) źle się po macu czuję, tzn ociężała, mam zgagę i niestrawnośc, ale za to kebab mniam mniam.
    ja już teraz na obiad robię większe porcje i zamrażam mężowi na później ,bo ostrego to raczej nie można jeśc a o papryce i pieczarkach nie wspomnę 🙂 dlatego, zamiast wydawania w pracy kasy na jedzenie, będzie miał odmrożone w domu..ja na swoje wesele zamówiłam sobie parowar, tak więc po porodzie może zacznę go częściej używac, bo tak to większosc roku stoi i się kurzy..Nie, żebym nie lubiła warzywek na parze, ale ten proces czyszczenia potem całej maszynerii mnie wkurza 🙂


    Ja mam to samo z makiem, tzn mam na myśli te wyrzuty sumienia, ale trudno... myślałam o takim garnku do gotowania na parze, ale jak piszesz że czyszczenie tej maszynerii jest wkurzające to sama nie wiem... może w Ikea coś znajdę, jakąs pokrywkę do gotowania na parze na garnek albo coś w tym stylu 🙂

    No brzuszkiem próbuję się nacieszyć, choć jest ciężki jak szlag 🙂 Achhh już niedługo i ponoszę go sobie na rękach 🙂

  14. bachap napisał(a):
    Dziewczęta dupa zbita bo wszystko przeszło jak przekroczyłam drzwi szpitala. Na ktg wyszły jakieś słabe skurcze dziś rano a wczoraj nic! Na razie jesteśmy na porodowce ale zaraz mają nas przekazac na patologie na jakieś 2 dni pewnie. Zła jestem jak diabli i następnym razem to przyjdę z główką między kolanami chyba.


    No ale skąd mogłaś wiedzieć, że tak się stanie, ejjjjjj ... Wiem, że lepiej byłoby w domku... Kurcze może ucieknij 🙂 W końcu masz 5 min do szpitala, a jesteś przed terminem to może z nimi ponegocjuj 🙂
  15. Kokosanka napisał(a):
    marzenka napisał(a):


    Wczoraj się tak najadłam że myślałam ze pęknę. Zrobiłam ogókową i de volaille a na deser herbatniki leibnitz i ciastko z owocami i bitą śmietaną a potem jeszcze żelki.. jej myślałam że zejdę. Aż moi się ulewało.


    Kochana, ale sobie zrobiłaś mieszkankę wybuchową 🙂 chyba bym zeszła na Twoim miejscu. Daj znac jak Carpioo odpisze 🙂 może wywróżyła sobie tego 11.10.11 🙂


    My wczoraj po wizycie podjechaliśmy do MC Donalda na ostatnie dziadowskie jedzonko 🙂 Mały zajął się frytami a my z Tatusiem po hamburgerze, ale powiem Wam że wcale jakoś dziko podjarana nie byłam tym że to zjadłam... chyba jednak wolę jogurt! Ale żebym sobie potem nie wyrzucała że jak mogłam to nie zjadłam... głupia baba ze mnie...
  16. Kokosanka napisał(a):
    iris no to jeszcze przez kilka dni możesz poszalec z jedzeniem i wypocząc ile się da 🙂 to tak jakby się jechało na upragnione wakacje, taka adrenalina..Ja powiem szczerze, że boję się trochę sama daleko od domu oddalac, mimo, że nic się nie dzieje, ale a nuż zacznie sie dziac to co ja biedna zrobie? tak więc robię kurs tylko na ryneczek i marketu i spowrotem, ale nudzę się juz w domu..nie mam co ze sobą począc..Nawet książek mi się nie chce czytac..

    Marzenka, Basienka_0, Natalia- co tam u Was?


    Jeszcze trochę i będziemy miały co robić 🙂 Ja uwielbiam być sama w domu, uwielbiam słuchać muzyki, czytać, polegiwać, pisać do Was, gadać z przyjaciółką przez telefon... 🙂 Korzystam teraz z tej beztroski jednocześnie nie mogąc się doczekać Tymka 🙂 Chyba go zjem jak sie urodzi tak strasznie go KOCHAM 🙂 🙂 🙂 🙂

    Ciekawe co u Szuwartyny, też się coś nie odzywa. A jest po cc jestem ciekawa jak się czuje 🙂

    Wstawiłam nowe foto - jeszcze ciepłe.
  17. marzenka napisał(a):
    FUCK! od dziś to znaczy ze jestem jestem podwójna!
    Bachap ciekawe czy już urodziłaś dawaj szybciutko znać.
    Zuziaczek buciki śliczne 🙂
    Kokosanko ja nie miałam skurczy jeszcze 😞
    AGA już się nie mogę doczekać zdjęc twoich bobasków.

    A ja sobie przypomniałam że mam skierowanie do szpitala od Kretowicza i zastanawiam się czy dziś nie iść z nim po prostu. Może mnie przyjmą porobią badania i się coś ruszy?? ja już nie chce czekać!
    Wczoraj się tak najadłam że myślałam ze pęknę. Zrobiłam ogókową i de volaille a na deser herbatniki leibnitz i ciastko z owocami i bitą śmietaną a potem jeszcze żelki.. jej myślałam że zejdę. Aż moi się ulewało.

    Iros fajnie że się wam przyspieszyło rozwiązanie 🙂
    a carpiooo pewnie rodzi.... napisze jej smsa 🙂


    Jak masz skierowanie Marzenka to może spróbuj 🙂 A nóż widelec się uda 🙂
  18. Kokosanko mam nadzieję, że niebawem się rozpakujesz 🙂 Obstawiam, że do niedzieli będzie po wszystkim 🙂 I mam nadzieję, że nie będą Ci wywoływać, bo najlepiej żeby samo się wszystko rozkręcikło 🙂

    Bardzo się cieszę że się trochę moja cesarka przyspieszyła. Już się nie moge doczekać że to tuż tuż... jeszcze 9 dni... 🙂 zdjęcia wam wyślę na pewno 🙂

    Ja też się nieciepliwię o Agę. Pewnie już jest na nogach 🙂 Moja lek mi mówiła że tak około 7:00 jak się zmienią położne przyjdzie po mnie położna właśnie i zabierze mnie na blok przygotowywać do zabiegu. Ciekawe czy u Agi w szpitalu też tak jest, możliwe że tak. POza tym mają ta cesarke zaplanowaną więc pewnie pójdzie jako pierwsza bo z bliźniakami i w ogóle 🙂 Kurde jakie emocje 🙂

    Ciekawe jak Basiek 🙂 Jak urodziła, to pewnie zmęczona śpi 🙂 🙂 🙂
  19. Hej 🙂 4:22... Iris siedzi przed kompem zamiast spać, ale cóż standart, a może emocje biorą górę 🙂 🙂 🙂

    Wczorajsza wizyta u pani dr zaowocowała nową data naszego zrzutu 🙂 19-go mam sie zgłosić do szpitala (zrobią mi wszystkie badania, mam spotkanie z anestezjologiem) a 20-go rodzimy, ale nie wiadomo dokladnie o której godzinie, to zależy od tego jakie operacje są na ten dzień juz zaplanowane, wszystko wskazuje jednak na to, że rano. Mam być zabrana na blok porodowy i przygotowana do cc, Mąż ma mi towarzyszyć 🙂 Więc został nam tydzień. Jesteśmy już strasznie nakręceni 😉 🙂 🙂 Nie moge się doczekać!!! A z drugiej strony czuje dreszczyk ... W sobotę jeszcze tylko Miśka urodziny i możemy się szykować. 🤪

    Basiu trzymaj się taaaaam!!! O ile już nie jest po wszystkim 🙂
    Pisałam do Agi, mam nadzieję, że choć trochę prześpi dzisiejszą noc, bo te emocje sa ogromne!

    Fajnie Wam, jak czytam o tych odchodzących czopach i innych uciskach to macie dawkowanie emocji 🙂

    Zuziaczku buciki klasa 🙂 Majka będzie śmigać w nich az się patrzy!
    Kasiuszko śliczny Twój Boguś! Taki spokój ma na twarzy! 🙂
    Olalenko mnie tak swędział brzuch w zeszłym tygodniu. Smarowanie pomaga 🙂

    A gdzie jest Carpioo?????
  20. Zuziaczku ja dzisij naiwna wyjęłam z szafy różne ciepłe rzeczy, żeby sprawdzić w co ewentualnie sie zmieszczę... no i tak kombinowałam z różnymi swetrami itd i wpadłam na kretyński pomysł zmierzenia spodni sprzed ciąży, ostatnich jeansów jakie kupiłam w styczniu w tym roku czyli świeżo sprzed. No i co? jedną nogawke wciągnęłam do uda ale jak chciałam wciągnąć druga to już się nie udało... załamka! wiem że w 9 m-cu nie wejde w ciuchy "sprzed" ale w 7 jeszcze weszłam i nawet się zapięłam więc nieźle mi J.Lo się wypasła za te dwa miesiące 🙂

    No nic... postanowiłam, że będa grube rajstopy i kiecki 😉 a do jeansów nie wiem kiedy wrócę. Chciałam zmierzyć moje oficerki ale już mi zabrakło odwagi, boję się że na opuchnięte nogi wcale ich nie wcisnę, choć mam lekką opuchliznę ale nie chcę się dołować. Zajmę się szafa jak wrócimy ze szpitala 🙂 a rozm. 36... hmmm marzenia 🙂 🙂 🙂 ale kto powiedział, że nie wolno sobie pomarzyć ? 🙂
  21. koyotka napisał(a):
    Po pierwsze: [color=Mniej się udzielam na forum, bo wczoraj jak i w nocy i w dzień dziś malutką brzuszek boli. Bardzo mocno się spina po jedzeniu. Dziś już jestem prawie o wodzie i o suchym chlebie-bo nie wiem czy coś zjadłam i teraz ona cierpi czy co z nią jest. Jutro na szczęście wizyta u lekarza. Na szczęście ładnie śpi i je. Nie płacze praktycznie jak ją tak zwija więc nie panikujemy. Coś nam się widzi, że jutro lekarka powie, że tak może być. Może jej się jeszcze układ pokarmowy nie przestawił. Już czuję te "uroki" bycia mamą. Jak się nic nie da zrobić gdy dziecko coś boli 🤢 ☺️


    Koyotko spróbuj suszarki ciepłej na brzuszek i noszenia w pozycji pionowej, albo masażu brzuszka znajdziesz w necie instrukcję jak taki wykonać, kładziesz ją na brzuszku w ciągu dnia?? to taki samoistny masaż też może pomóc - może Zuzia ma jakieś gazy których nie umie oddać?
×
  • Dodaj nową pozycję...