Skocz do zawartości

Dusta

Mamusia
  • Liczba zawartości

    124
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Dusta

  1. Jak dzisiaj Wasze samopoczucie? Gosia mam nadzieję, że Ci już przechodzi. U mnie ok. Byliśmy na obiedzie u mojego brata. Pojadłam a właściwie pożarłam jak świnia heheh ale było takie pyyyyyszne 🙂 Niby już nie mogłam dojeść ale po chwili jeszcze jeden kęs i jeszcze jeden aż zjadłam wszystko 😁 Olcia fajnie, że już udało Ci się poznać płeć 🙂 Ja patrzyłam na to zdjęcie i zastanawiałam się o co chodzi z tym krzyżykiem :P Nie wyczaiłam, że to siusiaczek heheh Co do pisania na forum, to zauważyłam, że niektóre grupy przenoszą się na facebooka. Tam jednak częściej się zagląda i łatwiej pisze, bo posty umieszczane są od razu i odpowiedzi też.
  2. Hej dziewczyny 🙂 Wróciłam od rodziców. Niby był komputer i internet ale tak wszystko zamulało, że nawet nie chciało mi się włączać kompa. Wyprawa się udała. Weronika zadowolona, że jechała pociągiem. Moi rodzice też przeszczęśliwi, bo mieli wnusię 24h na dobę 🙂 A ja odpoczęłam. Prawie nic nie wolno mi było robić, bo przecież jestem w ciąży 😁 Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu, ale cały czas sprzątamy po malowaniu. Przy okazji porządki we wszystkich szafkach, mycie okien, pranie firanek, pastowanie podłóg itd itp. Na szczęście czuję się dobrze, więc robota idzie nam w miarę sprawnie. Tylko biedna Weronika się nudzi, bo nie mamy dla niej czasu. Tak bardzo chce nam pomagać, ale z tego tylko więcej roboty 😉
  3. Niby nie wierzę w przesądy ale jeszcze nic nie kupuje dla maleństwa. Po następnej wizycie u gin, jak potwierdzi się płeć to zrobię przegląd rzeczy po Weronice i zobaczę co nada się na chłopca i będę wiedzieć co ewentualnie mam dokupić. Mam dostać też ubranka od mojej kuzynki, więc nie będę szaleć z zakupami, bo większość rzeczy będę mieć.
  4. Następną wizytę mam za 4 tygodnie. To będzie już usg połówkowe. Narazie nie zlecała mi żadnych badań. Powiedziała, że następnym razem mi zleci. Co do długiego weekendu, to jest organizowana jakaś impreza plenerowa w Nowym Targu ( 3km od nas), więc na pewno się wybierzemy. O ile nie będzie lało. A w niedziele jadę z Weroniką pociągiem do moich rodziców na kilka dni. W sobotę ma do nas dojechać Krzysiek. Przez te kilka dni będzie jeszcze chodził do pracy i będzie malował nasz pokój. Potem jeszcze ze 2-3 dni posiedzimy w Nysie i do domku. Będę miała trochę sprzątania po malowaniu. Przynajmniej się czymś zajmę i szybciej mi czas zleci 🙂 Marlena termin wg ostatniej miesiączki mam na 9 października.
  5. Zapomniałam dodać, że waga już nie stoi w miejscu i jestem 1 kg na plusie.
  6. Hej. Wizyta super. Wszystko ok, maluszek rośnie. Wiercił się i ruszał rączkami i nóżkami podczas badania. Nie powiem Wam jak długą ma kość udową i obwód główki bo nawet nie patrzyłam jaki jest wynik mierzenia w dole ekranu, bo cały czas patrzyłam na nasze maleństwo. Razem z moją ginekolog próbowałyśmy kilka razy wypatrzeć co tam jest między nóżkami i za każdym razem wyglądało to tak jak siusiaczek, ale gin nie miała 100% pewności, bo maluszek za bardzo się wiercił i równie dobrze akurat mógł tam się pokazać kawałek pępowiny albo rączki.
  7. Przeżyłam wczorajszego dentystę, w sumie nie było tak źle, ale bez znieczulenia się nie obeszło. Jeśli chodzi o ból zębów to mam niski prób bólu 🙂 Następne wizyty 17 i 24 maja a co potem to zobaczymy. Dziś mieliśmy bardzo leniwy dzień. W większości przeleżany 🙂 Oglądaliśmy mszę kanonizacyjną, ale te śpiewy w Watykanie były takie porywające, że nam się usnęło 🙂 Do kościoła poszliśmy dopiero na 20. A w kościele tak zgłodniałam, że po mszy poszliśmy do knajpki na sałatkę grecką 🙂 Co do wagi w ciąży to w pierwszej ciąży, a właściwie przed ważyłam 68 kg (przy wzroście 176 cm), w 1 trymestrze schudłam 5 kg a potem przytyłam 10 kg. Po porodzie nawet fajnie szybko zrzuciłam wagę, ale potem się zaniedbałam i brzuszek mi troszkę odstawał. Przed tą ciążą, jakieś półtora miesiąca, kupiliśmy orbitrek i dość intensywnie ćwiczyłam, ale potem miałam anginę i źle się czułam więc sobie odpuściłam a potem ciężko było wrócić do ćwiczeń. Nie ważyłam się przed ciążą, ale na pierwszej wizycie u gin na wadze było 69 kg. I na ostatniej wizycie też 69 więc waga w miejscu. Minęły ponad 4 tygodnie i jutro idę do gin. Zobaczymy ile waga pokaże. Co do imion to nam się podoba Michał albo Mateusz a dla dziewczynki Zuzia lub Zosia. Ale do porodu może nam się jeszcze odmienić 🙂 Jeśli chodzi o drugie imię to na pewno będzie Jan albo Teresa.
  8. Witaj na brzuszku 🙂 Ja mam na imię Klaudia. Jestem w tym samym wieku co Ty 🙂 Od kilku lat mieszkam na Podhalu, wcześniej mieszkałam w Nysie (opolskie). To moja druga ciąża. Mam córeczkę Weronikę, która w styczniu skończyła 2 latka. Pierwsza ciąża bez problemu. Teraz też jest ok i mam nadzieję, że tak będzie do końca. Jeszcze nie wiem co noszę w brzuszku. W poniedziałek idę do gin i może się dowiem 🙂 W pierwszej ciąży dowiedziałam się dopiero na usg połówkowym. Skoro już mowa o wpadkach, to obie ciąże planowane 🙂 Nawet się śmialiśmy z mężem, że nie zdążyliśmy się nacieszyć staraniami, bo Weronika udała nam się przy drugim cyklu a teraz za pierwszym razem 🙂
  9. Anulka jak tam po wizycie u alergologa?
  10. Hej Dziewczyny 🙂 Jak po świętach? U nas spokojnie. Nawet udało się bez jakiegoś większego obżarstwa. W niedziele byliśmy u mojego brata a w poniedziałek odpoczywaliśmy cały dzień. Gosia super że z maluszkiem wszystko ok i zdjęcie też super. Ja już się nie moge doczekać poniedziałku, może dowiem się kto się chowa w brzuszku 🙂 Ale najpierw w sobote ide do dentysty. A potem w drugiej połowie maja pójdę jeszcze ze dwa razy. W sumie chciałam wyleczyć zęby zanim zajdę w ciążę, ale jak byłam u dentysty pod koniec listopada i powiedziałam o co chodzi to powiedział, że w ciaży spokojnie można leczyć zęby tylko dopiero w drugim trymestrze.
  11. Heheh...nie, ale jest paskudnie zimno. Śnieg pada w Zakopcu i górach czyli 25 km ode mnie 🙂 U nas wieje i co chwile pada deszcz. Byliśmy dziś na zakupach to tak zmarzłam, że szok. Termometr w aucie pokazywał 2 stopnie. Brrr....
  12. Hej Dziewczyny 🙂 Już dosyć dłuższą chwilę temu się zalogowałam i chciałam zacząć pisać posta, ale najpierw zadzwonił brat, potem mama 🙂 U nas weekend minął spokojnie. W sobotę trochę porządków a w niedziele święcenie palmy a po obiedzie pojechaliśmy do znajomych. Weronika się wybawiła z kolegami za wszystkie czasy 🙂 Dziś pogoda paskudna i najchętniej to przespałabym cały dzień. Porządków przed świętami większych nie robimy, bo na początku maja jadę z Weroniką do moich rodziców, a mój Krzysiek zostaje w domu i będzie malował w pokojach i jak skończy to przyjedzie po nas. Tak więc sprzątać będę po malowaniu. Nie ma sensu sprzątać 2 razy. Co do ubrań to mieszczę się w swoje bez problemu, ale w niektórych spodniach jak usiądę to trochę mnie gniotą w brzuch, a właściwie pasek mnie gniecie, ale bez paska to spodnie będą mi się zsuwać. Podczytuję sobie czasem kwietniówki i majówki i tak fajnie czytać jak one już się szykują do porodu, jak się nie mogą doczekać i w ogóle. Przypomniało mi się, jak to ja w styczniu 2012 też czekałam na Weronikę. Teraz póki co to jeszcze nie spieszy mi się do porodu bo jeszcze się nie zdążyłam nacieszyć ciążą 🙂 Ruchów jeszcze nie czuję, chociaż czasami mam wrażenie, że jednak nasz maluszek mnie zaczepia, ale pewności nie mam.
  13. Cześć dziewczyny. Jak tam dziś samopoczucie? Wczoraj beznadziejnie się czułam a do tego paskudna pogoda. Dziś już lepiej 🙂 Próbuje namówić Weronikę na nocnik, ale w dalszym ciągu bez efektu. Jak ją pytam czy siada na nocnik albo na nakładkę to wybiera nakładkę, ale zaraz jak tylko usiądzie to krzyczy że chce zejść. No nic...trzeba jeszcze trochę czasu i cierpliwości. W końcu musi się udać. Żałuję, że kiedyś odpuściłam, bo siadała na nocnik, ale się zbuntowała i złościła, więc na chwilę dałam jej spokój. A teraz jeszcze bardziej się buntuje. Martek nie poradzę Ci nic bo nie mam pojęcia w tym temacie. Na katar może spróbuj jakieś krople do nosa, tylko te słabsze dla dzieci. Anulka i Olcia czekamy na wieści 🙂 Agami każda z nas się martwi i żyje od wizyty do wizyty 🙂 Teraz zaczyna się drugi trymestr to już nie ma się co martwić na zapas 🙂 Gosia witaj 🙂 Faktycznie średnio byłoby jakby maluszek urodził się 1.11 ale tak jak mówią dziewczyny, tragedii by nie było. Najważniejsze, żeby był zdrowy 🙂 Miłego dnia! 🙂
  14. Agami i Olcia i pozostałe dziewczyny, które mają dzieciaczki w podobnym wieku, jak Wam idzie nauka siadania na nocnik? U nas marnie to idzie. Kiedyś przez kilka dni Weronika siadała na nocnik potem jej się odwidziało. Za jakiś czas znów siadała i znów się zniechęciła. Teraz próbujemy na nowo, ale jest cały czas na nie. Nie chcę jej na siłę sadzać bo będzie się drzeć. Tyle jej tłumaczę. Pokazałam jej majtusie jakie jej kupiłam, ale nic nie działa. Zanim urodzi się drugie dziecko chcę ją nauczyć siadania na nocnik ale czarno to widzę.
  15. Natalia ja w pierwszej ciąży ruchy poczułam w 17t2d ciąży. Pewnego dnia poczułam takie dziwne delikatne coś 🙂 Ciężko to określić. Nie byłam pewna ale na drugi dzień znów to poczułam ale już kilka razy. Z czasem to było częstsze i mocniejsze i domyśliłam się, że to nasza Weronika się kokosi 🙂
  16. Co do płci to u nas podobne myślenie. Jak będzie dziewczynka to będzie ekonomiczniej a jak chłopczyk to będzie inaczej 🙂 Najważniejsze żeby było zdrowe. Wózek mamy fioletowy, więc myślę, że jak będzie chłopczyk to też będzie pasować. Spacerówka jest zielona. Co do pościeli to tylko jedną mam różową. Z pozostałych to mam np zieloną, pomarańczową, biało granatową. Starałam się kupować takie, żeby potem chłopczykowi też pasowały 🙂 Co do wizyty, to mam pod koniec kwietnia. Ja się nie umawiam tylko gin mi mówi, że za miesiąc to tak idę. Moja gin przyjmuje od pon do piątku oprócz środy od 15-18.15. Jak pójdzie się wcześniej to trzeba czekać w kolejce, ale ja zawsze chodzę tak koło 17.30 to albo jedna pani jest przede mną albo od razu wchodzę. Jeśli chodzi o jedzenie naszych 2-latków to u Weroniki różnie bywa. Lubi zupki ale zdarza się dzień, że akurat nie chce i już. Mięsko lubi jeść. Surówki nieraz je fajnie ale częściej nie ma na nie ochoty. Z owocami też kiepsko. Ale jak było lato to chętnie porzeczki i agrest zrywała z krzaczka. Czasem kupujemy jej słoiczki gerbera owocowe i jej dajemy. A właściwie to ją karmimy. Pierwszej łyżeczki nie bardzo chce zjeść ale jej tłumaczę, że ma zjeść, żeby była zdrowa i zjada cały słoiczek. Lubi jogurty, ale raczej te gładkie i danonki. Np jajko gotowane to zje tylko w żurku. Jajecznicy nie chce, ale jak jej zrobię omleta z wędliną, szczypiorkiem i papryką to chętnie zje. Uwielbia makaron ze szpinakiem i ostatnio kaszankę. Nawet w sklepie prawie się darła że trzeba jeszcze kaszankę kupić. Uwielbia pestki słonecznika i dyni. Olcia musisz spróbować różnych rzeczy a jak nie to faktycznie poczekaj aż będzie cieplej i będzie owoce zrywać z krzaczków i jeść razem z dziećmi w przedszkolu.
  17. W pierwszej ciąży mąż uparcie twierdził, że robił syna 🙂 Nie mieliśmy przeczucia, ale od samego początku było mówione, że jak będzie dziewczynka to Weronika. Dla chłopca nie mogliśmy wybrać imienia. A teraz cisza. Może na następnej wizycie się dowiemy co będzie 🙂
  18. Olcia życzymy Amelce szybkiego powrotu do zdrowia. Weekend u nas minął spokojnie. W sobotę trochę leniwie. Dopiero koło 18 pojechaliśmy na zakupy, ale najpierw do McDonalda 🙂 W niedzielę byliśmy u mojego brata na obiedzie a potem wybraliśmy się na dłuższy spacer całą gromadką. Weronika cały czas szła dzielnie, ledwo co w drodze powrotnej udało mi się ją namówić, żeby wsiadła do wózka i po kilku minutach zasnęła 🙂 Dziś pogoda póki co ładna, słoneczna. Pójdziemy na mały spacer. Samopoczucie w miarę znośne. Wczoraj mnie trochę głowa bolała ale wzięłam apap i się zdrzemnęłam to mi przeszło. Z niecierpliwością czekam na pierwsze ruchy 🙂 Ale narazie cisza 🙂 Miłego dnia 🙂
  19. Teraz na usg nasz maluszek był bokiem i CRL wyszło 6,12 ale chyba też niedokładnie było zmierzone. Weronika miała 3780 i 60 cm 🙂 Ja schudłam 5 kg a potem przytyłam 10 kg. Teraz waga stoi w miejscu.
  20. Anulka cieszę się, że z maluszkiem wszystko ok. Nie znam się na tym trofoblastach czy jak to tam się nazywa, ale mam nadzieję, że to nic groźnego. Zdjęcia usg super. Na tym pierwszym jest napisane, że maluszek ma 6,25 a nie 7 🙂 Ale to i tak sporo 🙂 Ile ważyła i mierzyła Twoja córcia po urodzeniu? Martek nie przejmuj się tą wagą 🙂 Jak nie masz apetytu to normalne, że chudniesz. Pisałam Ci, że ja w pierwszej ciąży schudłam 5 kg w pierwszym trymestrze. Wyniki wszystkie miałam super.
  21. Póki co u mnie też ok 🙂 Pogoda w miarę ładna, więc zaraz idziemy się pobawić na podwórku. Anulka Ty już po wizycie? Daj znać co i jak 🙂
  22. Olcia nie narzekam 🙂 Poza tym mieszkam 25 km od Zakopca, koło Nowego Targu. W samym Zakopcu mieszkać bym nie chciała.
  23. Ja narazie byłam raz na badaniach krwi. Za badanie moczu, morfologię, glukozę, żelazo, TSH i HBs zapłaciłam coś koło 82 zł. Od niespełna 5 lat mieszkam tu gdzie mieszkam. Wcześniej miałam fajną ginekolog na kasę chorych. Tutaj nie znałam żadnego lekarza. Koleżanka poradziła mi właśnie tą, do której chodzę i poza tym, że trochę to wszystko kosztuje to jestem bardzo zadowolona.
  24. Ja chodzę prywatnie. Do tej samej pani ginekolog co w pierwszej ciąży. W pierwszej ciąży brała za pierwszą wizytę 120 zł a za kolejne 80 zł. Teraz za pierwszą wzięła 150 zł a kolejne 100 zł. Na pierwszej wizycie miałam robioną cytologię, na każdej wizycie jest usg. Moja gin pracuje w szpitalu, w którym rodziłam i będę rodzić drugi raz. I oczywiście badania krwi i moczu, które mi zleca robię na własny koszt.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...