Malalena

Hej Ja właśnie jestem w końcowym etapie choroby. Nie brałam żadnych leków, tylko czosnek, mleko, miód, masełko, syrop z cebuli i płukałam gardło szałwią. Leków na katar też nie brałam, lekarka powiedziała mi, ze to i tak mi nie skróci kataru. Teraz już mam go malutko, na szczęście, ale jeszcze parę dni temu rzeczywiście nie mogłam spać, non stop chodziłam z papierem toaletowym, bo chusteczek chigienicznych było za mało no i cały nos zawalony. Ale jak wspomniałam szybko to mija. Bardzo dużo piłam gorącej wody z sokiem malinowym. Ogólnie powyższe składniki dość szybko mi pomogły. W zeszłym tygodniu w środę się rozchorowałam i to pożądnie, a dziś już już czuję się idealnie. Jeszcze za dwa dni i w ogóle będzie super.

Cześć laseczki Ja mieszkam na Gocławiu (praga płd) - ale za chwilę przeprowadzam się do Marek, do nowego większego mieszkanka 🙂 Rodzić będę najprawdopodobniej w szpitalu Bródnowskim, a to dlatego, ze po pierwsze będę miała najbliżej (5 min. samochodem) po drugie pracuje tam mój lekarz, po trzecie położną jest tam mama mojego znjomego - więc będę liczyć na profity. No i w porównaniu do innych szpitali są inne koszta. Nie zależy mi na tym aby tam był all exclusive 😉 tylko dobrzy lekarze i miłe wsparcie podczas porodu.

Dziewczyny bez przesady. Wszysko można ale z umiarem. Natomiast jak jest się chorym w ciąży to jest wskazane. Ja właśnie obecnie choruję i od ok. 3 dni wypiłam ze 4 litry rozcieńczonego soku malinowego, bo żadnych proszków nie mogę brać. I powiem wam, że czuję się już bardzo dobrze i gorączki nie mam, a jedną z właściwości maliny jest obniżanie temp. ciała. Czosnku niby też w ciąży nie powinno się jeść bo może powodować nieciekawe dolegliwości żołądkowe, ale jeden czy dwa ząbki jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Nie dajmy się zwariować.

No piękniusio 🙂 dziękuję 😘

Dzięki Betako za słowa otuchy. Jak widać przy moim nicku jestem już prawie w 20 tc - więc Pan Bóg nie kazał mi długo czekać. Najgorsze już chyba za mną, a nejlepsze dopiero przed. Choć w obecnej ciąży miałam już mnóstwo momentów strachu i bywało ciężko, ale wierzę, ze tym razem będzie wszystko ok. Również życzę Ci pełni szczęścia no i póki co prawidłowego rozwoju ciąży 🙂 Pozdrawiam cieplutko.

Strzałeczka 🙂 Ja dopiero się z łóżka wywlekłam 🙂 ale się przynajmniej wygrzałam, cała mokra byłam. No i chyba to wygrzewanie i non stop picie gorącego postawiły mnie na nogi. Gardło już nie boli, główka też tyle, że nosek mam zapchany ale to standard. jak to się mówi katar nieleczony trwa tydzień, leczony 7 dni 🙂 Reasumując czuję się prawie zdrowa 🙂 ale zamierzam jeszcze poleżeć, aż poczuję się w 100% pewna co do zdrowia. anitek85 co do tabelki, dobry pomysł - jak możesz uzupełnij u mnie syn - Kacperek 🙂 A tak w ogóle nie nadążam z tym co piszecie dlatego czasem nie odpowiadam na niektóre posty.

misiaA napisał: Jeszcze dzisiaj rano płukałąm ale pani doktor powiedziała, że mogę tylko pogorszyć stan, więc przestałam.

Jai_Ho napisał: No ja płukam na zmianę szałwią i rumiankiem. Cytryny nie mogę bo mi bardziej podrażnia (próbowałam) A na kaszel, hmm... ja sie boje pić co kolwiek. Póki co piję mleko z masłem i miodem. Mam pozwolenie na jeden ząbek czosnku na dzień i piję sok z malin robiony przez moją mamę no i oczywiście leżę. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo teraz potwornie mnie boli głowa 😞

Hej Ja brałam globulki Clotrimazol na upławy. Brałam w 14 tc. Póki co ze mną i moją kruszynką jest wszystko w porządku i mamy nadzieję, że tak zostanie. A Clotrimazol jest raczej powszechnie stosowany w ciąży i uważany za lek bezpieczny. Na wielu bezpiecznych lekach jest napisane w ulotce, że nie brać i konsultować z lekarzem. To jest normalne, firmy farmaceutyczne zabezpieczają się w ten sposób.

Dziewczyny z tymi farbami do malowania to głównie chodzi o to, że by w ich składzie nie było ołowiu. Więc patrzcie na skład. Więcej jakichś geoźnych skłądników nie ma. Po za tym teraz już mamy takie czasy, ze firmy starają się aby było jak najmniej szkodliwych czynników. Najważniejsze - bez ołowiu! A ja dalej zdycham, już chyba piję 5 szklankę mleka z masłem i miodem, wtedy przynajmniej jakoś mnie mniej gardło boli. Ale powoli dają znac o sobie zatoki, nosek i kaszel. Czyli najgorsze jescze przede mną 😞

ja dopóki nie zaczęłam pracy też nie wiedziałam, że mogą tyle kosztować. Dopiero od maja zeszłego roku te łóżka są w Polsce i nie kupuje ich przeciętny człowiek. Ale fakt sen na tych łóżkach jest znacznie lepszy, ale żeby za taką kasę 🙂 wolałąbym pół domu postawić 🙂 no ale ten produkt nie jest skierowany do nas, więc nam pozostaje Selene. A tak w ogóle dobre materaca robi też firma Hilding - polecam. Za nim zaczęłam pracować w tej firmie musiałam poznać konkurencję od podszewki i najbardziej polecam Hildinga - ceny zróżnicowane no i chyba nawet droższe niż Selene.

aaana napisał: Co do łóżek 🙂 hmmm - dla mnie to cena normalna. Pracuję (tzn. pracowałam-jestem na zwolnieniu) w firmie, ktora jest dystrybutorem łózek i u mnei najdroższe teraz kosztuje chyba 270 tysięcy. 🙂 Oczywiście sama w życiu bym nie dała tyle za łóżko, ale są ludzie co kupują. I dodam, że wcale nie widać po nich, ze mogą tyle kosztować i na dodatek jedyny materiał obiciowy to wzór w kratkę 🙂 aaana jeśli byłaś w tym salonie w trójmieście to pewnie byłaś w mojej firmie 😉

Cześć kochane. Ja dzisiaj okropnie się czuję, jeszcze gorzej jak wczoraj 😞 Boli głowa, dreszcze a najgorsze to gardło. Nie dość, że piecze jak cholera i ciężko ślinę przełknąć to jeszcze od pewnego okresu czasu tak mi się cofa (coś jak ulewanie u dziecka) i to dodatkowo podrażnia gardło - uczucie nei do zniesienia. Byłam u lekarza i mam zapalenie gardła. Moja Pani doktor, powiedziała, że nic mi nie przepisze, żadnych leków ze względu na ciążę. Mam leżeć, płukać gardło szałwią i rumiankiem, pić siemię lniane i mnóstwo płynów i nie połykać śliny tylko wypluwać. Dopiero jak będę się czuła baaardzo źle, a temp. będzie pow. 38,5 wtedy mogę wziąć czysty paracetamol - ale to ostateczność. Póki co mam leżeć aż do wyzdrowienia i się wygrzewać. Mówiła też, ze te wszystkie leki na gardło typu strepsils neo-angin są do dupy bo tylko podrażniają śluzówkę i działają chwilowo. Jak widać co lekarz to inne podejście. Cieszę się, ze moja lekarka nie jest jedną z tych co to od razu przepisują prochy. Na szczęście to tylko zpalenie gardła. Płuca mam czyste i to najważniejsze. Teoretycznie to wszystko co zaleciła powinno pomóc. A więc zmykam do łóżeczka. Miłego popołudnia.

O proszę Madzia się pokazała 🙂 Dalej jesteś obrażona?? A co do Twojego zajścia w ciążę, ja już Ci pisałam, wg mnie, na podstawie tego co tu pisałaś - za bardzo chcesz, a w takich przypadkach nasza psychika płata nam figle. Robiłaś sobie w ogóle po poronieniu poziom hormonów w konkretnych dniach cyklu? U mnie dzięki tym badaniom wyszło, że mam hiperprolaktynemię, która mogła uniemożliwić zajście w ciążę. A dzięki szybkiej reakcji i podjęciu leczenia udało mi się zajść w ciąży w pierwszym cyklu leczenia, czyli w 3 od momentu poronienia. Trzymam za Ciebie kciuki cały czas, tylko do cholery nie myśl ciągle o tym. buziak

Hej Joll 🙂 Witam Cię serdecznie, choć przykro mi witać Cię akurat tutaj. Nie będę się rozczulała... napiszę tylko, że wiem co czujesz obecnie 😞, ale też wiem co móżesz czuć później 🙂 No ale cóż, akurat tutaj nie mamy wpływu na to co się stanie, siła wyższa. Jedyne co mogę dla Ciebie zrobić to na każdym kroku dodawać otuchy 🙂 i pomóc w ew. sprawach związanych z ew. leczeniem, staraniem się itp. Odnośnie zabiegu i po, dziwię się, ze nie dostałaś antybiotyku. Z reguły zaleca się go zawsze profilktycznie, żeby przypadkiem jakieś cholerstwo się nie wdało, tym bardziej, że po zabiegu wychodzimy ze szpitala z żywą raną wewnątrz. Zastanawia mnie fakt czemu lekarz Ci go nie dał. Dziewczyny nie wszystkie poniższe badania robi się po poronieniu. Joll Ty możesz sobie zrobić badanie na przeciwciała antykardiolipidowe. To się robi w miarę szybko po poronieniu, później może już nie wykazać. Po za tym przy pierwszym poronieniu, lekarze raczej nie zalecają większości badań, gdyż wychodzą z założenia, że winę za to ponosi natura i fakt jest taki, że to jest najczęściej przyczyną poronienia w pierwszej ciąży. Pozdrawiam cieplutko. Trzymaj się.

Cześć dziewczyny 🙂 Trochę mnie nie było - leniłam się u mamy. A teraz leżę od wczoraj w łóżku - chora 😞 dopadł mnie jakiś wirus, gardło potwornie boli. Dzisiaj pomyślałam, ze wyleczę się mlekiem z masłem, miodem i czosnkiem i właśnie już wypiłam kubeczek, ale z kolei znalazłam info, że czosnek w ciąży nie jest za bardzo wskazany :/ i co ja mam zrobić? Chciałam się poleczyć naturalnie. Jutro chyba zadzwonię do gina, co mam zrobić. No nic mnie tak nie wkurza podczas choroby jak bolące gardło 😞 Zmykam do wyrka, muszę się migusiem wyleczyć. Buziole

Jeszcze raz dzięki 🙂 mam nadzieję, że płeć do 19 się nie zmieni, bo mój mąż już oszalał ze szczęścia 😉 Monia79 daj znać jak tam u Ciebie 🙂

Dzięki 🙂 Ja też jeszcze czekam na to najważniejsze USG, które będę miała 19.10 (połówkowe). U mnie będzie wtedy 22 tc. Więc maluszek będzie już duży, i lekarz będzie mógł potwierdzić płeć. Bo tak jeszcze nie chce mi się wierzyć 😉 no ale na własne oczy widziałm jajeczka, tak pięknie się maluch ułożył - do góry nogami ze skrzyżowanymi nóżkami i to jeszcze od tyłu 😉 także widziałam go tak jakby od góry, no i na 100% było coś większego między nóżkami, potem gin potwierdził, że to "to". No i jak się potwierdzi to tabela chińska się myliła, bo według niej miała być dziewczynka 🙂 Miłego dnia

Cześc kochane 🙂 Jestem tak późno bo po wizycie skoczyłam na ciacho do mamy 😉 Dziewczy widziałam jajeczka 🙂 🙂 🙂 😘 😘 😘 tak bardzo chcieliśmy mieć chłopca 😉 Mój maluszek waży 320 g niestety nie dał się zmierzyć. A opryszczka - lekarz powiedział, że nie muszę tego leczyć, tym bardziej że mam skłonności, poprostu żyję z tym wirusem i czasem się on uaktywnia a ciąża sprzyja. Przy każdej wizycie gin będzie tylko musiał sprawdzać masę płodu, co podobno odzwierciedla ew. wpływ wirusa na malucha. Generalnie nie jest to nic strasznego. Dostałam jeszcze magnez z witaminą B6 na skurcze. Ostatnio atakują moje łydki w nocy. Tak po za tym reszta ok. Ale jestem szczęśliwa 🙂

może i nasza krew nie krązy w naszym maluchu (ale tak to zrozumiałam) ale przeciez maluch jest w miejscu gdzie występuje nasza krew. Nieistotne. Mam nadzieję, ze będzie dobrze.

Cześć kochane 🙂 Jednak idę dzisiaj do gina i zobaczę moją kruszynę 🙂 Powód wizyty niekoniecznie dobry. Otóż od tygodnia mam opryszczkę jak tylko moja siostra to zobaczyła od razu spytała czy byłam z tym u gina. Pomyślałam, po co? z opryszczką? I tu się pomyliłam. Jak pojawia sie opryszczka to znaczy, że z krwią jest coś nie w porządku a przecież nasza krew krąży w organizmie maluszka. Zadzwoniłam do swojego gina i potwierdził. Kazał jeszcze dzisiaj przyjechać i przepisze antybiotyk, a przy okazji sprawdzi rozwój mojej kruszynki. W życiu bym się nie spodziewała, że opryszczka w ciąży jest tak ważna. A ja już z nią tydzień chodzę... ehh. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. No ale cieszę się, że zobaczę moje szczęście 🙂

Cześć brzuchate 😉 Dawno mnie nie nie bylo, ale ostatnio jestem zajęta trochę innymi sprawami. Dzięki temu trochę szybciej czas mi leci. Ale dzisiaj odsapnęłam i pojechałam z mężem do duuużego sklepu z wszystkimi rzeczami dla dzieci 🙂 oglądaliśmy na żywo wózek, którym jesteśmy zainteresowani. Piękniusi 🙂 Mój wózek będzie bez skrętnych kół, jedyna wada to, to że jest ciężki, ale ja akurat nie będę miała potrzeby go dźwigać. Widzę, że się nieźle rozgadałyście tutaj 😉 i dobrze. U mnie póki co wszystko chyba ok. Pojawił się u mnie kolejny ciążowy objaw, a mianowicie puchną mi nóżki 😞 na dole dookoła kostek i wcale nie muszę chodzić. Nawet jak leżę to mam lekko spuchnięte, a jak zacznę chodzić to puchną co raz bardziej. I co to będzie z tymni moim nóżkami jak to jeszcze połówki nie ma? Ja też oglądałam wiele filmów o porodach, mnie jakoś to nie rusza. Z resztą jajestem odporna na wszelkie drastyczne sceny, co innego mąż 😉

dudasia można wpłynąć na malucha. Wcześniej przed badaniem najlepiej zjesc coś słodkiego, a podczas badania np. kaszlnąć, albo się zaśmiać tak żeby brzusio się ruszył 🙂 powinno zadziałać.

anitek85 podziwiam Cię za ten spokój. Ja jak bym miała takie plamienie pewnie już bym na Izbie przyjęć była 🙂 no chyba, że bym była pewna, że to od cytologii. Ale jak pisałam ja aż tyle po cyt nie plamiłam. Z tymi krwinkami i plamieniem chodziło mi o to, że po wyniku czerwonych krwinek można poznac czy występowało plamienie. Jakoś mi to tłumaczył lekarz ale już nie pamiętam. Ja mam RBC czyli czerwone krwinki 3,9 tylko w moim laboratorium norma to minimum 4,2. No ale jak wspominałam gin mi na to nic nie dał, więc pewnie tak ma być. Reszta badań w normie więc jest ok. Następna wizyta dopiero 7.10. Na szczęści czas mi szybko mija 🙂 a USG dopiero 19.10 i wtedy też poznam pewnie płeć.

Tak prawdę mówiąc to nie wiem czy dalej nie powinnam leżeć bo przecież nie byłam u gina. No ale doszłam do wniosku, że skoro nie plamię, nic mnie nie boli to chyba jest ok. Jestem bardzo energiczną osobą i leżenie dla mnie jest ogromną karą. anitek85 te plamienia to pewnie tak jak myślisz, że od cytologii. Tylko w sumie już sporo czasu minęło, więc powinno się zagoić. Ja po cytologii miałam bardzo delikatne plamienie ale tylko gdzieś ok. 3 godz. A co do czerwonych krwinek, ja od początku ciąży mam mniej, niż powinnam, z tego co zrozumiałam (jak mówił lekarz) to właśnie przez te plamienia. Co prawda nie jest ich jakoś bardzo mało, ale mniej niż norma. Nic mi gin na to nie dał, więc chyba nie jest źle. Dodi no to jesteśmy chyba nielicznymi grubasami 😉 Ja czuję się okropnie w swoim ciele, bo nigdy tyle nie ważyłam. Norma to 54-56 kg przy wzroście 164 - to najlepsza waga dla mnie, teraz ważę prawie 15 kg więcej. Po poronieniu tak się roztyłam (zabieg, nerwy, deprecha), po za tym brałam hormony i lekarz zabronił mi się odchudzać przez jakiś czas. No i się doprowadziłam do takiego stanu 😞 mam tylko nadzieję, że po porodzie szybko ubędzie.