Skocz do zawartości

Malalena

Mamusia
  • Liczba zawartości

    904
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Malalena

  1. No dobra zmykam laseczki coś zjeść i się wprosić do jakiejś sąsiadki na herbatkę 🙂 Miłego wieczoru 🙂
  2. aaana napisał: aaana mi gin i położna w szkole rodzenia mówili, że to są skurcze. Że macica od początku ciąży się kurczy, ponieważ trenuje przed porodem. Tylko na pewnym etapie tego w ogóle się nie czuje. Skurczy jest całe mnóstwo. Jak macica twardnieje, to przeciez wtedy się kurczy i napina. U mnie też to trwa różnie minutę, dwie za to mam od kilkunastu do kilkudziesięciu razy dziennie. Już się przyzwyczaiłam do tego, najwazniejsze że nie boli. Dyskomfort jest, ale co zrobić, taka kolej rzeczy. Może ze zmęczenia, ale z tego co pisałaś to jest to podobne do tego co ja mam. Brzuch mega twardy, ciężki, podczas tego twardnienia unosi się na początku do góry no i mi wtedy wydaje się też, że zaraz polecę do kibelka na siusiu.
  3. dobrze, że tylko siku 🙂 choć i to drugie na porodówkach jest na porządku dziennym 🙂 Ale ja wolę tego uniknąć, więc lewatywka napewno będzie 🙂
  4. no tak ale jest jakiś tam okres po porodzie w którym trzeba sie wyrobic 🙂
  5. aaana jak już Cię złapały te skurcze to będziesz je miała często, więc się przyzwyczaj 🙂 no ale już dużo Ci nie zostało 🙂
  6. pierwsze słyszę o tym cewniku, ale może faktycznie tak jest. Ja słyszałam tylko o kupce 🙂 że jest jakiś konkretny okres czasu na jej zrobienie 🙂
  7. CandyMonka To rzeczywiście sporo tego 🙂 ja biorę najpierw 2 butelki wody, resztę rzeczy cięższych bądź większych gabarytowo, mąż dowiezie. Do szpitala mamy w sumie 5 min. samochodem. Z resztą torba to mały pikuś 🙂 aby poród był szybki i bezbolesny 🙂
  8. aaana ja miałam ten sam dylemat. Czy pakować w małą torbę, czy własnie w taką walizkę samolotową. I stwierdziłam, że mnie wyśmieją jak z czymś takim wjadę do szpitala 🙂 w efekcie końcowym wybrałam torbę. kikos wysłałam Ci zap na NK
  9. A tak generalnie to, co się powinno znajdować w torbie, to zalezy od szpitala. W jednym np. chcieli wszystkie kosmetyki dla dziecka, w tym co będę rodzić w ogóle nie chcą, tylko pampersy i ubranka. No właśnie im mniej tym lepiej, tym bardziej, ze potem zabierasz to wszystko do domu, a większości i tak się nie używa. Przynajmniej tak mówiły mi koleżanki, które pojechały z całym ekwipunkiem.
  10. Ja spakowałam takie o to rzeczy: Szlafrok klapki ręczniki dla mnie i małego skarpetki biustonosze wkładki laktacyjne 2 koszule do karmienia 2 t-shirty (takie duże, podobno najlepiej się w takich rodzi) podkłady poporodowe parę pieluch tetrowych paczkę pampersów majtki jednorazowe kilka sztuk body, kaftaników, śpiochów, łapki niedrapki, czapeczki chusteczki nawilżane dla małego na wszelki wypadek podkłady do przewijania (różnie to bywa w szpitalach) woda sucharki kosmetyki kąpielowe Aparat foto i to by było na tyle. W szpitalu powiedzieli, że to wystarczy. W razie co laktator czy co kolwiek innego mąż dowiezie. Zmieściłam się w niedużą torbę podróżną, kosmetyczka i 1 reklamówka 🙂
  11. CandyMonka dziękuję za komplement, nawet mąż mi takiego nie powiedział 🙂 Kikos to całkiem możliwe, że możesz odczuwać takie stukanie na dole. Zobacz sobie na poniższy link tam jest taki fakny obrazek, który pokazuje, że tak moze być 🙂 http://isr.atspace.com/r2/p1/p1.htm Mi też ten brzuszek trochę wisi 🙂
  12. aaana mnie teraz jak złapie jakikolwiek inny ból, którego nie znam od razu zastanawiam się czy to nie już 🙂 potem pukam się w czółko i sama sobie mówię, ze zaczynam schizować. Podobno tych skurczy nie da się pomylić z niczym innym i ta mysl często sprowadza mnei na ziemię 🙂
  13. CandyMonka wysłałam Ci zaproszenie na NK. To ja wczoraj próbowałam Cie podejrzeć, a widziałam, że Ty dzisiaj mnie. Poznałam oczywiście po fotkach z suwaczka 😉 Reszta to nie wiem kto jest kto, więc jakby co sukcesywnie będę wysyłać zap.
  14. CandyMonka napisał: Dokładnie, podobno przez pierwszy okres czasu nabiera się właśnie niesamowitej energii. Gorzej jak już ten etap minie 🙂 oczy na zapałki i do przodu 🙂 ale przynajmniej nie będziemy narzekać, że rozlazłe jesteśmy 🙂
  15. aaana no to pewnie to samo jak mówisz. W ciągu dnia to jeszcze, jeszcze, ale jak w nocy złapie to nie idzie się przekręcić - brzuch taki sztywny i ciężki wtedy się wydaje.
  16. CandyMonka jak napisałam macica ćwiczy juz długo 🙂 może dzięki temu szybko pójdzie 🙂 ha ha ha łudzę się 😉 ale trzeba być dobrej myśli. A tak swoją drogą ja mam już brzuszek bardzo niziutko i to od dłuższego czasu, Jak siedzę to czuję go na nogach... ciekawy kiedy mały wyskoczy. Wszyscy mi mówili, zę urodzę pod koniec stycznia a tu powoli zbliża się termin i cisza 🙂
  17. Jeju kompletnie nie wiem co mam robić. Spać nie mogę, domek wysprzątany. TV mnie nie interesuje za bardzo. Normalnie szału można dostać - wiem, ze powinnam się cieszyć póki co z takiego błogiego lenistwa, ale ile można... Sama nie wiem czego mi się chce, jakaś taka rozlazła jestem.
  18. aaana napisał: aaana ja mam takie spinanie brzucha od kilku tygodni. O ile o tym samym mówimy. Gin powiedział, że to macica trenuje. Mnie to nie boli, tylko takie uczucie dość niekomfortowe, brzuszek mocno twardnieje, podnosi się do góry i właśnie średnio można wtedy coś zrobić. Do tego powolutku dochdzą bóle w pachwinach, miednicy i takie dziwne w krzyżu ale to jeszcze bardzo sporadyczne, więc napewno to jeszcze nie poród tylko pewnie przygotowania 🙂 A te spinania brzucha to mam kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy dziennie. Nic na to nie biorę bo nie boli. Nawet teraz mnie złapało 😉
  19. Klaudia juz pewnie dawno w aptece, co mnie nie dziwi. Niech szybko to załatwia.
  20. Jednak nie udało się pospać. Zrobiłam sobie słabiutką kawusię i siedze przed monitorem. A tu ciszaaa... i do tego jeszcze brzuszek chodzi jak by chciał a nie mógł.
  21. Mam nadzieję, że będzie ok. i uda się Klaudii zrobić szybciutko to badanie. A tymczasem tez zmykam trochę pokimać. Ten dzień rzeczywiście jakiś mało ciekawy.
  22. Dokładnie tak jak dziewczyny piszą, to jest taki pojemnik z patyczkiem. Może w aptekach mają taki jałowy pojemnik z patyczkiem do pobrania wymazu. Mają pojemniki n a posiew moczu to moze i taki będzie. W szpitalu nie sądzę, żeby zrobili posiew ot tak. Owszem w laboratorium zrobią, ale tam też trzeba zanieść wymaz.
  23. 160 zł sporo, ale to jest ważne więc nie ma co żałować. Oby Ci się udało wszystko załatwić. Opieprz potem swojego gina, bo to jest karygodne, żeby lekarz nie pamiętał i nie zalecił tak ważnego badania.
  24. Sam wymaz z pochwy taki ogólny, nie zawsze to wykaże, może wykazać szereg innych bakterii a nie np. Streptococcus, a nam właśnie chodzi o tą bakterię, dlatego ważne jest badanie w kier. tej konkretnej bakterii.
  25. No już zjadłam, dobre było ale mało 😞 więcej nie mogę. Klaudia to badanie nazywa się dokładnie tak: Posiew z Pochwy w kierunku Streptococcus agalactiae. Powinien pobrać ginekolog, ale z reguły w każdym laboratorium oprócz przyjęcia wymazu do badania, sami to pobierają. Nie czytaj tego co w necie bo się załamać można, już to przeszłam. Ważna jest informacja w trakcie porodu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...