Skocz do zawartości

meti84

Mamusia
  • Liczba zawartości

    147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez meti84

  1. izunia1986op napisał(a):
    meti84 napisał(a):
    A moja nocka dziś taka sobie. Zuzka obudziła się o północy i do drugiej wisiała na cycu, aż w końcu dałam jej butlę to usnęła... na pół godziny 😞 Znowu dostała cyca i usnęła, obudziła się przed 6 (pospała jakiś 2.5 h), dostała butlę to pspała prawie do 10.Do teraz wisiała na cycku, a właściwie na dwóch. Teraz leży sobie w łóżeczku, mam nadzieję na śniadanko 🥴
    Miłego dnia, i bez takich przygód jak miała izunia, jeszcze mam serducho w gardle jak sobie przypomnę



    tyyy... ja .teraz jak zaplacze to lece jak na skrzydlach.Liczymy,ze to byl pierwszy i ostatni raz.




    No, wierzę Ci i też mam taką nadzieję
  2. A moja nocka dziś taka sobie. Zuzka obudziła się o północy i do drugiej wisiała na cycu, aż w końcu dałam jej butlę to usnęła... na pół godziny 😞 Znowu dostała cyca i usnęła, obudziła się przed 6 (pospała jakiś 2.5 h), dostała butlę to pspała prawie do 10.Do teraz wisiała na cycku, a właściwie na dwóch. Teraz leży sobie w łóżeczku, mam nadzieję na śniadanko 🥴
    Miłego dnia, i bez takich przygód jak miała izunia, jeszcze mam serducho w gardle jak sobie przypomnę
  3. Kuczę, piszecie, że u was sloneczko i ciepełko, a u nas chmurzyska, wiatr i pizga jak na Uralu. Przedwczoraj było bardzo ładnie, więc Zuzka polezała sobie w wózku na tarasie prawie godzinkę, wczoraj mialam iść z nią na pierwszy spacerek, ale taka wstrętna pogoda była, że się bałam i dzisiaj to samo, zobaczę za godzinkę, dwie, może się poprawi trochę, to chociaż na taras ją wywiozę. Niech kobita ma coś od życia 😜
  4. admin napisał(a):
    Uwaga,
    niebawem wszystkie wątki z działu "2012 Marzec" zostaną przeniesione do działu "Dyskusja ogólna" - "Urodziłam w miesiącu..."


    Oj dziewczyny, chyba czas przenieść się na mamusie, ja juz zarejestrowana 🙂
    Dobranoc!!!
  5. fikumiku napisał(a):
    Obdarzona, faktycznie podobne te nasze dzieciory 😁 Szkoda tylko że akurat w kolce. Piszesz, że tez masz nawał w piersiach że aż tryska pewnie. Hm, tak sobie jeszcze myślę czy nie byłoby dobrze żeby ściągac przed karmieniem troszkę mleka żeby właśnie takiego wytrysku nie było, hehe 🙃

    Gulek, tak Dżony śpi na brzuchu w nocy 🙂 I też się nasłuchałam, że niebezpieczne itd. Ale od kiedy zasmakował spania na brzuchu to inne pozycje mu nie bardzo pasują. Też się bałam, ale obserwowałam Go dużo razy i widzę że radzi sobie spokojnie z przełożeniem łba na drugi boczek. 🙂 I jak śpi na twardym a nie poduszce to ryzyko zaduszenia jest znikome raczej 🙂

    Mam dziś ochotkę na jakiegoś fastfuda albo fryty albo coś innego niezdrowego ale nie ma co, przez te bóle brzucha wracam do podstaw i od początku wprowadzam ;]
    A jeszcze kupiłam czerwoną herbatę bo kiedyś sobie tym naprawiłam przemianę materii, wypiłam przed snem i dziś z rańca dziecię zrobiło 2! kupy co się ostatnio nie zdarzało 🙂

    Kurcze, widze ze ni tylko ja marze dzis o frytach, albo soczystym kebabie, Niestety, mojej dzidzi by sie to nie spodobalo. jakos wytrzymam 😞
  6. kasia_sztuk napisał(a):
    Moje dziecko przechodzi dzisiaj samo siebie. Co chwile cycam, zaraz mi cycki odpadną, bolą jak ch...j a ona tylko na chwilę przysypia i się budzi po chwili :/ nawet nie mogę zjeść śniadania bo drze gębę cały czas. Z aniołka przeistoczyła się w szatana 😞 może ktoś chętny żeby ją przygarnąć na okres dwóch lat? 🙂 🙂 później ją odbiorę jak już będzie troszkę odchowana 🙂)


    Kasiula, jak chcesz to ja Manię przygarnę chętnie, ale gwarantuję Ci, że po kilku godzinach staniesz w moich drzwiach i krzykniesz: oddawaj moje dziecko!!! 😜
  7. Kurde, prąd wyłaczyli na chwilę 😠
    Zapomniałam wam się pochwalić, że moje cyce już są w dobrym stanie. Maltan sprawdził się świetnie, mój prawy cyc (był w opłakanym stanie) odpoczął dwie doby od Zuzinej buźki, laktator muszę ucałować i już karmię z obydwu bez nakładek 🙂 Ulga psychiczna jak cholera 🙂
    Dziewczyny, jak długo zawijałyscie maleństwa w rożki, bo mi się wydaję, że chyba Zuzkę przegrzewałam trochę, Teraz spi bez beta. Tylko, że ciągle ma zimne łapki, ale położna mówił, żeby sie tym nie przejmować, ważne, żeby miała stópki ciepłe. Niedrapki jej spadają, bo to taki maluszek jeszcze... 😜
  8. Hej dziewuszki!
    Jak ja się cieszę, że trafiłam na mojego Grzesia. I chociaż mamy masę problemów, zwłaszcza finansowych, z pełną odpowiedzialnością mogę wykrzyczeć, że jestem szczęśliwa. Wszystkim wam życzę tego samego 🙂
    U mnie nocka też dzisiaj taka sobie, Zuzka też jakieś 40 min ciągnie cyca, poźniej butlę jakieś pół godziny i często jest tak, że narobi w pieluszkę, muszę ją przebrać i znowu ciągnie cyca, bo przecież już zgłodniała 😆 Normalnie taki głodomorek z niej... 😎 Prześpi się 1,5 do dwóch godzin i znów karmienie, przewijanie, karmienie... Wczoraj byłam taka padnięta, że jak padłam o 19 to nawet małej nie słyszałam. Mężu dał jej butlę i tak spałyśmy prawie do połnocy. No i dobrze, bo w nocy to juz sobie nie pospalam 😞 Ale jakoś damy radę, jeszcze z miesiąc i się poreguluje wszystko, mam nadzieję 😜
  9. Kawę też odstawiłam, tzn piję ricore, herbaty czarnej też nie piję.
    Kasia, to normalka, ja też mam czasem załamki, denerwuję się, płaczę, ale jak mój Grzes przytuli od razu robi mi się lepiej. Cieszę się, że jesteście juz w domciu 🙂
  10. No właśnie, dogadzajmy sobie jedzonkiem w miarę rozsądku 😜
    A co do wypoczynku, mam to samo. Przecież mieszkamy z moimi rodzicami, mama jest cały czas w domu, a jak ja chcę iść np. się wykąpać to czekam na mojego Grzesia, bo jakos taka spokojniejsza wtedy jestem 😜
  11. Dziewczyny, nie katujcie się tak tymi dietami. Ja jem praktycznie wszystko, no prawie... Na śledzika w occie mojej mamy tylko sobie popatrzyłam, bigosik tez z daleka się do mnie usmiechał... Niestety. Ale tak się nie schizuję. Staram się nie przesadzać z jajkami, nie jem majonezu, musztardy i tego typu sosów, w ogóle żadnych konserw i rzeczy ociekających tłuszczem. Ale pieczoną karkówką się uraczyłam i wszystko jest oki. Jem bardzo dużo nabiału, mała nie ma skazy białkowej, więc sobie nie żałuję twarogu, owsianki, jogurtu czy nawet kakao do śniadania. Od czasu do czasu wszamam kostke czekolady, przecież i tak wali kupę 10 razy dziennie. A jeżeli chodzi o różnorakie ciasta domowej roboty, to pjadłam murzynka, sernika, jabłecznika, a dzisiaj będę robić z Fifim babeczki z budyniem. Małej nic nie jest, nie ma problemu z gazami ani kupkami, tylko wiecznie by jadła 😜 Musicie kobitki jeść w miarę normalnie, bo inaczej kiepsko z tym waszym karmieniem będzie, przecież to co wy jecie jedzą też wasze maluszki, a jak nie będziecie jadły prawie nic, to witaminy wam nie pomogą.
    U mnie gorzej wygląda częstotliwość posiłków, bo wiecznie z małą na cycku jestem. Dziś śniadanie udało mi się zjeść całkiem niedawno, bo o 13.30 około 🥴
    Asterka, szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę, i nie przejmuj się aż tak bardzo tym brakiem laktacji, jak ty będziesz podłamana i nieszczęśliwa to małej też to na pewno nie posłuży. Trudno się mówi i żyje się dalej, to przecież nie koniec świata
  12. Hej dziewczyny!
    Jka tam po swiętach/ U mnie wczoraj cała chata ludzi, dzisiaj troche odpoczęliśmy. Zaraz będziemy kąpać Zuzkę. Nawet Wam zyczeń swiątecznych nie złożyłam, skleroza ze mnie...
    Ewcia, trzymaj się i wracaj szybciutko do zdrowia!!!
    Nightmare, słodki ten twój dawidek.
    Kasiula, przeżyjesz ten szpital i szybko zapomnisz, ważne, żeby Mania była zdrowa.
    A propos chłopów, mój też przewija, głaszcze, całuje, tuli...Aż miło popatrzeć 🙂 I w ogóle czasami jak mam kryzys, zmęczona jestem to mówi, że szkoda, że nie może jej nakarmić 🙂
    Moje cycki zaczynają się goić, ale z prawej piersi nie karmię małej w ogóle, sciągam pokarm i daje jej z butelki, sutek jeszcze cały w strupach, ale już lepiej. Zaczęłam w piątek małą troszkę dokarmiać modyfikowanym, bo po siedmiu godzinach na cycu ciągle się darła. Któraś z was karmi tylko piersią? Jak tak to jak wasze dzieciaczki. Wiem, że to normalne, że karmi się co 1,5 góra 2h, ale żeby 7h na cycu bez przerwy wisiała, biedna była wykończona. A teraz to daję jej cyca, później mój ściągnięty z drugiego cyca,(jakieś 40-50 ml), potem dalej szuka więc znowu dostaje cyca i przeważnie kończy się na bebilonie, wypija różnie od 20 do 50 ml i dopiero wtedy spokojnie zasypia.
    A kurczę, zapomniałam o najważniejszym. GRATULUJĘ KIKA!!! To wygląda na to, że wszystkie się wypakowałyśmy 😜
  13. obdarzona napisał(a):
    Meti piękną masz córcię 😁

    co do karmienia ja też mam każdego dnia mokre bluzki a każdej nocy prześcieradło i poduszki także jak ktoś ma mało pokarmu to zapraszam z odsysaczem, odessijcie sobie z prześcieradła najlepiej 😁


    Bardzo Ci dziękuję 🙂 Jak to mój mąż mówi; "Najpiękniejsza na świecie" 🙂
    Ale kazdy tak mówi o swoim bobo 😜
  14. no ja mam najgrszy problem z prawą piersią, ale jak jej nie nakarmię z niej to wybuchnę. u mnie ból pojawił się już na drugi dzień po porodzie, czyli tydzień temu i jak na razie tylko rośnie. wysłałam męża po ten maltan bo bepanthen trzeba zmywać, a to problem zwłaszcza w nocy. jak nie pomoże to polecę z fioletem po świętach. Właśnie karmiłam małą i nie było tragedii, ale z lewej piersi. Miałam rano załamanie małe chyba przez ten prawy cycek. może spróbuję dciągnąć z niej i dam jej odpocząć trochę dzisiaj? Jak myślicie?
    Kurczę jak źle się piszę jedną ręką, właśnie trzymam małą do odbicia, ale chyba nic z tego 😁
  15. No właśnie sobie poczytałam tą wczorajszą dyskusję. kurde, ale przeboje macie. Ja pokarmu to mam multum, dzisiaj w nocy cała sie zalałam, bo o 22 karmiłam ja butelką, a obudziła się dopiero o 2 w nocy, a moje wkładki lakt. mozna wykręcac, stanik to samo, koszula cała w plamach. Tylko te kurewskie rany, kto tak mial to wie co to za ból.
    Leliva, a jak długo się tak męczyłaś?
  16. hej dziewczyny!
    Ja wczoraj 7h przy cycku z trzema 15 minutowymi przerwami. Wieczorem dałam małej bebilon i w końcu pospala trochę bo była juz bidulka padnięta.
    Która z was karmi tylko piersią? Miała któraś z was problem z sutkami? Bo ja mimo, że karmię przez nakładki, smaruję się bepanthen'em to mam straszne rany. Boli mnie nawet jak nie karmię. Przystawiam małą do piersi i w ryk, masakra po prostu. w szpitalu położne mówiły, że to minie za tydzień, dwa. Jak na razie to z dnia na dzień jest coraz gorzej. Masakra, bo w nocy to mała jadła mleko z moją krwią. Poradźcie coś, bo nie wiem czy wyrobię psychicznie, a strasznie zalezy mi na karmieniu piersią.
    Poczytam was teraz troszkę, może się uda
  17. Astra, oby wszystkim kobitom tak gładko porody szły 🙂
    Ja rano pojechałam do szpitala, zrobili mi lewatywke, podłączyli oxy i czekałam. Około 11 przyjechał do mnie mój męzu i był ze mną dzielnie do końca. Przed 14 przebili mi pęcherz płodowy, bo skurcze nadal takie sobie... Między 15 a 16 skurcze juz długie i silne, a rozwarcie nadal tylko 4 cm, więc poczęstowali mnie zastrzykiem na rozwarcie, no i poszło o 17.10 ze łzami w oczach podziwialiśmy naszą Zuzię. Mimo, że kolos to nie jest (3050 g i 49 cm) musieli mnie naciąć, ale cóż to takiego w porownaniu z nagrodą 😜 Z końca porodu pamiętam tylko między skurczami rozmywający mi się w oczach sweter mojego Grzesia, byłam wykończona, ale na oddział położniczy uparłam się i poszłam na własnych nózkach 😜 Odpoczęłam sobie w końcu jak mnie szyli, karmiłam Zuzkę itp, itd... Ogólnie poród wspominam całkiem fajnie, bo nie bylo żadnych komplikacji.... Bóle jak cholera, ale już prawie o tym nie pamiętam 😁
    No i co tu wiecej pisać..
  18. Witaj Asterka! Gratuluję 🙂 W końcu mozemy się cieszyć naszymi coruniami 🙃
    Co do nabiału nikt mi nic nie mówił, tez nie dostałam zadnej rozpiski w szpitalu co moge a co nie. Ogólnie to ja jem duzo nabiaału, bo mi się strasznie chce jak nigdy. Jem twaróg, ze 3 jogurty dziennie i jezcze owsiankę na kolację sobie walnęłam, Mniam 🙂 Póki co nie mała nie ma problemu, wczoraj coś nie mogła kupki zrobic ale szybko minęło, w każej pieluszce kupa 😜
    A Kasiula to chyba juz po, cos się nie odzywa
  19. Ja dopiero znalazlam chwilkę... Mała cały czas przy cycu, spała dziś całe dwie godziny, ale mnie tez zmogło, a potem jadłam kolacje przez 1,5h, bo w tym zcasie 2x ja karmiłam. Suty bolą niemiłośiernie, ale pocieszam się że przejdzie za niedługo. Nie karmię przez nakładki bo coś jakby mniej jadła przez nie, wczoraj w nocy mało cycki mi nie wybuchły, a od rana karmię ją bez silikonu i jakoś lepiej. Kupka była i każda pielucha w sumie brudzi się od piernięcia, więc chyba nie jest najgożej, poza tym już nie płacze chyba ze głodan albo sie zesra.

    Kasia, kurczę, ja myślałam, że ty już masz Manię przy cycu, ale mi cię szkoda kobitko. Szkoda, że pęcherza ci nie mogą przebić, bo to zawsze trochę przyspiesza. Ja też nie miałam rozwarcia, jakieś półtorej godziny po przebiciu pęchęrza nadal miałam 4 cm, dostałam zastrzyk na rozwarcie i poszło w ciągu 1,5 h, z Fifim tez miałam problem z rozwarciem, tylko tam nikt niczego nie wywoływał. Tzymam kciuki Kasiula, mam nadzieję, że jutro się ruszy coś.
    Idę spać bo padam na ryj. Trzymajcie się, papatki! 🙂
  20. Właśnie, moja Zuzka kupki nie może zrobic dziewczyny, mam trochę problem z odbijaniem po jedzonku i gazy jej się zbierają. Wysłałam ojca do apteki po herbatkę z kopru i tak chcapytac czy mogę jej dać z butelki skoro karmię tylko piersią, ale chyba nic sie nie stanie, bo zanim mi to do pokarmu przejdzie to parę godzin minie, a mała się biedna męczy 😞
  21. Cześ kobitki!
    W koncu udało mi sie do was zajrzec. Może mi się uda później zaległości nadrobić i trochę poczytać. Zaraz wrzucę na kompa foto z aparatu to wstawię Wam fotke mojego ślicznego szkrabka 🙂
    Ja juz w domciu, szew juz znośnie boli, suty naparzają jak cholera, cycki robią za mleczarnię (mam mnóstwo pokarmu, moge się podzielić 😜)
    Ale się steskniłam za wami!
    Kasia, jak jeszcze tu zaglądasz, to przede wszystkim nie jedz bo nie można przy porodzie, a jeżeli chodzi o kupke Zuzki to może mi narobic nawet na twarz byle by zrobiła 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...