Skocz do zawartości

zelazna

Mamusia
  • Liczba zawartości

    583
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zelazna

  1. Super Soneczku 🙂 Całusy dla Was przesyłam :*
  2. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska co do magnezu to się dzisiaj dowiem, to napiszę po wizycie. W ogóle coś mi się pomyliło i mam na 18 a nie 17.. Dobrze, że się zorientowałam, bo i tak zwykle czekamy na swoją kolej minimum pół godziny takie jest przesunięcie. Sylvie też się uśmiałam nieźle 😁 Mi się też głupoty śnią ciągle 🙂 Inka też Ci wysłałam jak mnie na facebooku znaleźć 🙂 Soneczka trzymamy kciuki mocnooooo :* żeby Cię za bardzo nie wymęczyli w szpitalu, a może się zaczęło samo 🙂 Czekamy na Ciebie i malutką 🙂 Ja póki co nie puchnę, poza palcami u rąk, ale zobaczymy jak będzie kiedy zacznę chodzić. Noce mam takie średnie, staram się jak najmniej pić po 23 i dzięki temu może trochę mniej wstaję, więc nie jest źle. Wczoraj o 22:45 😮 przyjechali teściowie.. Z ogromną walizką rzeczy kupionych przez ciocię W. dla dziecka.. Walizka taka jak się na 2 tygodnie na urlop jedzie.. No masakra po prostu, jeszcze teściowa każdą rzecz wyjmowała i przynosiła, wyjechali o 24.. Cudne, śliczne ubranka, ręczniki (6 kompletów po 3-4 ręczniki..) skarpetki, czapeczki, 5 kocyków, śpiworek, zabawki.. Piękne, super jakość itd, ale my nie mamy na to miejsca!!! Ustaliliśmy, że te większe ubranka i 3 komplety ręczników i 1 kocyk zabiorą teściowie do siebie i będą w pokoju W. czekać, aż mały urośnie, a resztę teściowa wypierze i wyprasuje i przywiezie nam wtedy 😁 Dzisiaj przyszedł fotel który do karmienia kupiliśmy 😁 Mąż powiedział, że jeśli mamy w ogóle jakiś kupować, to tylko taki z rozkładanym podnóżkiem wysuwanym, bo zawsze o takim marzył.. No i cóż.. zgodziłam się, bo innego nie chciał 😁 Zobaczymy dzisiaj, czy aby wygodny, ale wydaje mi się, że za taką cenę musi być..
  3. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Dziewczyny a do nas dzisiaj przyszła WANNA! Stoi w salonie razem z obudową, parawanem itd.. Przejść do kuchni nie mogę ale i tak jest cudownie 😁 W czwartek przychodzi 2 hydraulików, którzy ją założą 🙂 Obym dotrwała, bo brzuch coraz bardziej mnie męczy 😉 Przyszły też akcesoria do kuchni (wałek, stolnica, szpryca do nadziewania) i najpóźniej w sobotę robię PĄCZKI (jeśli pani doktor mi nie pozwoli wcześniej). W sobotę mam też baby shower, więc pączki i chrusty przynajmniej będą moim wkładem na imprezę 🙂 A jeśli mi pozwoli pani doktor na jutrzejszej wizycie, to w czwartek będzie montowana wanna, a za ścianą ja będę słodycze przygotowywać 😁 Już się nie mogę doczekać malucha, karmienia i tego wszystkiego, ale z drugiej strony wolę, żeby poczekał jeszcze trochę 🙂 Chociaż jak się patrzy na zdjęcia brzuszkowych maluchów, to chce się już mieć swoje na zewnątrz, niezależnie od wanny, fotela, seksu i baby shower 🙂
  4. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Ja po dzisiejszej wizycie w labolatorium stwierdziłam, że muszę chociaż z 10 dni mieć na dojście do siebie po tym leżeniu, bo przeszłam 30 metrów i miałam zadyszkę.. Masakra.. A jeszcze trochę muszę poleżeć, nie ma opcji, ale w niedzielę/poniedziałek zaczynam się ruszać. Dzikuska też zmniejszam dawkę Fenka, w sumie 2 razy biorę po połówce i 4 całe tabletki I po tych połówkach to tak, jakbym nic nie wzięła mam wrażenie.. Brzuch napięty, twardnieje ciągle. No ale nic, jutro pewnie będę miała zalecenie, że od czwartku mam już brać 4x1, więc i tak będę odstawiać, i tak 🙂 Może tak jak Sonce sie nam macice zakonserwowały 😁 Zobaczymy, ja marzę o tych 10 dniach, żebym mogła połazić, poprasować i trochę dojść do siebie 🙂 A konflikt serologiczny jest wtedy tylko, jak matka ma ujemny Rh(-), a dziecko po ojcu dodatni Rh(+). Wtedy jak trochę krwi dziecka będzie miało kontakt z matki krwią, to matka wytwarza przeciwciała AntyRh które niszczą krwinki dziecka - te Rh(+). Taki kontakt zwykle jest przy porodzie i nie zagraża za bardzo dziecku które się rodzi, ale zagraża przyszłemu dziecku (bo przeciwciała AntyRh(+) zostają u matki), gdyby też miało grupę krwi z dodatnim Rh(+). Dlatego w ciąży się podaje immunoglobuliny żeby nie dopuścić do powstania tych przeciwciał u matki wtedy i obecne i przyszłe dziecko jest chronione 🙂 Mam wrażenie że napisałam to zupełnie nieskładnie, ale może cokolwiek pomoże 😁
  5. Stos całusów dla malutkiej Kornelci i dla szczęśliwej mamy 🙂
  6. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska ja też zaczynam płakać jak czytam opisy w tym samym momencie 😁 Super, że zdałaś! Jeszcze ten jeden ostatni i będziesz miała z malutką na świecie spokojną głowę 🙂 Madzia gratulacje! Smarkata strasznie masz z tymi nocami 😞 U mnie to raz lepiej, raz gorzej, a Ty widzę, że przechlapane na całego. Postaraj się może chociaż w dzień trochę pospać, bo się wykończysz normalnie.. Sonka super, że się udało pozałatawiać z Tymkiem, ale ta Tola Twoja to urwis od samego początku.. Najpierw straszy, że już wyjdzie, a później nie chce wyłazić.. Trzymam kciuki, może jak ciotki z brzuszka będą na nią wirtualnie wpływać, to się zdecyduje. Bulek i Kasia jak ja Wam zazdroszczę! Cudownie mieć już to maleństwo przy sobie na pewno 🙂
  7. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Tulipanna fajnie, że masz możliwość swojego młodego 'pożyczyć' dziadkom na chwilę, trochę odpoczniesz i nabierzesz sił 🙂 Szkoda mi Waszych maluchów dziewczyny, bo widzę, że prawie wszystkie coś teraz mają, się cholerne wirusy i bakterie przypałętały 😞 Przesyłam dużo zdrówka dla Was. Była u mnie koleżanka przed chwilą, siedziała koło mnie i stwierdziła, że strasznie sapię.. Kolejna.. No kurcze, ciekawe jak będą koleżanki oddychać jak przeponę będą miały taką ściśniętą brzuchem i śluzówki nosa opuchnięte przez jakieś głupie hormony ciążowe.. A mąż dostał maila z potwierdzeniem nadania naszej WANNY! Więc będzie moja ukochana, wymarzona wanna najpóźniej w środę u nas, a hydraulik ma przyjechać, jak wanna będzie następnego dnia 🙂
  8. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Sonka to dobrze, że masz jutro pracowity dzień, może sie macica zmęczy i zacznie kurczyć w końcu 😁 trzymam za Ciebie kciuki. Szkoda tylko Tymka, ale może to tylko chwilowe i szybko mu się pod Twoją czujną opieką poprawi. A ciśnienie Twoje chyba z nerwów podskoczyło, mi u lekarza zawsze się podnosi, a później normuje. Wiem , że już i tak na tym Dopegycie jesteś, ale oby to tylko reakcja na stres była. Ja się dziś pochwalę pomalowanymi włosami i zjedzeniem ogromnej porcji pieczonych frytek 😁 Miałam na nie długo ochotę i dziś namówiłam W. żeby mi zrobił. Wprawdzie takie z paczki, ale i tak zjedliśmy co do ostatniej ogromne opakowanie 😁
  9. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Sonka ja też łapię coraz częściej doła, płaczę i w ogóle, mąż nie rozumie, czego się boję, no przecież wszystko idzie zgodnie z planem itd. A ja zaczęłam się bać, czy dziecko będzie zdrowe, czy bezpiecznie się urodzi, jak sobie damy radę jak już będzie z nami. O dziwo, nie boję się samego porodu, w sensie bólu. Tylko żeby W. był ze mną, przeraża mnie opcja, że nie będzie rodzinnej porodówki i będę musiała sama wśród obcych rodzić, zamiast z nim i położną. I wczoraj W. nawet mi powiedział, że mam takie humory jakbym miała depresję normalnie, ciągle się smucę, że coś jeszcze nie jest zrobione, albo się boję, a przecież byliśmy na USG genetycznym 3 razy i nawet pani doktor powiedziała, że serduszko ma idealne i nerki i kregosłup i rączki i nóżki i brzuszek i że nie ma żadnych wskazówek ku temu, żeby dzidziówka miała jakiekolwiek wady genetyczne. A ja jak na złość, teraz zaczęłam mieć jakieś dziwne paranoje.. Idę sobie z tego wszystkiego pomalować włosy 🙂 Zauważyłam w lusterku kilka siwych w miejscu, gdzie wcześniej ich nie było, nie da się tego zakryć tak jak innych, bo na środku głowy, więc zabieram Casting który miałam już zakupiony i akurat 20 minut kąpieli żeby się zrobił kolor 🙂
  10. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Smarkata współczuję 😞 Jakoś na zmnianę chociaż żeby to było, a nie, jedna noc przespana, a później 3 do dupy.. Sonka mam nadzieję, że jeszcze uda Ci się bez żadnych sztucznych ingerencji rodzić 😘 Na prawdę, te nasze macice złośliwe dla nas są, jak nie trzeba, to się wyrywają do rodzenia, a później to cisza w eterze. TuliPanna ale Ci zrobili psikusa.. No ja bym już myślała, że zostanę gdyby mnie na przedporodowej położyli.. No ale widocznie stwierdzili, że jeszcze długo to potrwa.. Oby poszło po Twojej myśli i żebyś wróciła do SPA 😁 Dzikuska ucz się, będziesz później miała więcej czasu na odpoczynek przy małej jak już będzie 🙂 Nie będziesz się musiała stresować egzaminami 🙂 Mamuśka pewnie jakieś rozwarcie Ci się już zrobiło po takich skurczach, ale ciekawe ile jeszcze to potrwa.. Chyba czeka, żeby być jak najbliżej przyjazdu sowjego taty 😁 Sylvie mam nadzieję, że mi też się jeszcze parę wypadów uda gdzieś żeby się poruszać trochę 😁 Ale z tym skurczem od głowy to aż dziwne, nie spotkałam się z czymś takim 😮 Może po prostu jakiś nerwoból albo skurcz Cię złapał..
  11. zelazna

    Lutoweczki 2013

    TuliPanna a co się działo,że pojechałaś i czemu Cię jednak nie zatrzymali?
  12. Basia to trzymam kciuki żeby szybko zeszła żółtaczka i gorączka i żebyście mogli w domku spokojnie do siebie dochodzić 🙂 Fajnie, że pije z bimbałków 🙂
  13. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Tulipanna! Czekamy na wieści! Może jednak 😁 A jak nie, to więcej tych S wprowadźcie 😁 Zapobiegawczo trzymam kciuki 😁 Sylvie mam nadzieję, że jednak to nic zakażeniowego i po prostu zmienił Ci się śluz przed porodem już 🙂
  14. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Ja wczoraj miałam zrypany dzień, dzisiaj już po kłotni i pogodzeniu się z mężem, więc jest ok 🙂 Chyba trochę mnie to wszystko przeraża, plus syndrom wicia gniazda, a on nie rozumie tego i stąd nasze kłopoty. Ale najważniejsze, że udało się nam pogadać i porozumieć 🙂 W ogóle młody chyba się też zestresował, bo tak mnie mocno pokopał, że aż mnie w nocy macica bolala, ale tak, jakbym miała zakwasy 😮 U mnie za oknem piękne słońce, już odliczam dni do spaceru 🙂 Miłego dnia laski 🙂
  15. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Mnie w nocy znowu dopadła migrena.. No i zasnęłam o 3 przez to 😠 Ale dospałam do 10:30, doleżałam trochę i właśnie czekam na śniadanko 🙂 Sylvie26 rozwaliłaś mnie tym szczeniaczkiem 😁 Ale się uśmiałam 😁 Dzikuska! Jak ja Ci zazdroszczę! 😁 Ale za tydzień też się wybiorę chociaż przed blok popatrzeć na świat 😁
  16. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Mamuśka 🙂 Może faktycznie tak jak u Basi będzie Ci troszkę codziennie się napinać aż się przyzwyczaisz 🙂 I wtedy się zacznie na całego 😁 Ja też mam seans z Władcą pierścieni 🙂 Mąż na piwie z kolegami, w końcu raz na parę tygodni mu się należy 🙂 Mój młody jak przestała mnie boleć głowa to się tak rozbrykał, że biega w brzuchu do teraz 😁 Chyba też nie było mu zbyt przyjemnie jak się tak źle czułam i teraz nadrabia 🙂 Tylko szkoda, że w pęcherz akurat.. Ale i tak milsze to niż jakiekolwiek bóle, przynajmniej się czuję, jakbym nie była sama w domu 😁 W ogóle mam taki niecny plan, że może ginekolog pozwoli mi wstawać już w środę i zrobię wtedy PĄCZKI na tłusty czwartek 😁 Trzeba wykorzystać możliwość zjedzenia pączka przed dietą matki karmiącej 🙂 W ogóle macie jakieś siedzenie dla siebie w pokoju z łóżeczkiem? Bo zastanawiam się, czy mi wystarczy krzesło na kółkach takie do biurka, czy coś kombinować, bo nie mam żadnego fotela ani kanapy. Tknęło mnie, no bo głównie tam pewnie będę w nocy karmić i przydałoby się coś wygodnego. A posiadam tylko wspomniane krzesło i klęcznik.. W ogóle jestem w takiej euforii odkąd mnie głowa nie boli, że zaczełam robić zakupy jedzeniowe, listę co zrobię jak będę mogła chodzić, jeszcze smsy piszę zapraszając kilka osób na przyszłą sobotę na baby shower, no i zastanawiam się nad tym fotelem właśnie.. 😁 Jak jakaś naćpana 😁
  17. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska jaką masz ogromną piłkę! Na prawdę, jakbyś sobie coś wsadziła pod koszulkę wygląda 😁
  18. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Mamuska82 czekamy z niecierpliwością 😁 trzymam kciuki, cała energia z Tobą, żeby Ci nie zabrakło 🙂 Chociaż kto wie, może to tylko przepowiadające są 🙂 Mój ból głowy powrócił ze zdwojoną siłą, chociaż po nocy nie sądziłam, że jest to możliwe.. Nie przeszło po kąpieli, próbach zaśnięcia, okładach na wszystkie części głowy, wietrzeniu mieszkania, małej kawie(bo niskie ciśnienie). W końcu wzięłam 2 apapy, po 15 minutach poszłam pod kran w łazience i moczyłam gąbką zimną wodą głowę, nie wiem czemu, stwierdziłam, że przyniesie mi to ulgę i się nie pomyliłam, powtórzyłam 2 razy po kilka minut takie moczenie, póżniej powisiałam głową w dół jeszcze, wypiłam herbatę z mięty. Nie wiem który z tych zabiegów pomógł, grunt, że mogę już myśleć i nie płaczę z bólu. Na prawdę, już się po prostu poryczałam jak W. wrócił z pracy, bo byłam pół godziny po apapach i moczenie głowy pomagało tylko na minutę i już mnie załamka brała.. Najgorsze jest to, że mogłabym to znieść, gdyby miało to jakiś cel, a to tak bezcelowo mnie napiernicza głowa i łzy wyciska z bólu. Ale już jest lepiej 🙂 W razie migreny macie kilka sposobów co może pomóc przynajmniej, więc chociaż do czegoś się przydał ten ból 😁 Chociaż oczywiście liczę na to, że żadna z Was nie będzie musiała używać moich metod 🙂
  19. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska super ekstra, poprawiłaś mi humor 🙂 Mam nadzieję, że podobne wiadomości usłyszę już w środę wieczorem 🙂 Tyle stresu i leżenia i już jesteś z donoszonym maluchem 😁 Ja się muszę znowu przespać chyba, bo dalej boli mnie głowa, już nie mam siły na to 😞
  20. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska jesteś mega, że jeszcze się uczysz, masakra, ja po tym Fenku w ogóle nie mam koncentracji, muszę czytać kilka razy to samo, żeby w ogóle dotarło do mnie o co chodzi.. Także trzymam też kciuki za Ciebie 🙂 Daj znać co tam powie po wizycie lekarz 🙂 Mamuska82 super, że dziewczynki zdrowe! Bardzo fajnie, że się je udało wyleczyć przed porodem 🙂 Ty też się lecz grzecznie, jak już będziesz całkiem dobrze się czuła, to masz pozwolenie na poród 😉 A dzisiaj się melduj nam, żebyśmy wiedziały czy coś na rzeczy jest czy przepowiadające 😁
  21. Ucałuj od cioć szkraba 🙂 Ogromne uściski dla Was 😘
  22. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Witam w lutym :-) Mialam koszmarna noc, do 2:20 usilowalam zasnac z bolem glowy masakrycznym, raz jak prawie mi sie udalo to musialam isc siku.. Pozniej jak zasnelam to mi sie snilo, ze swoje malenstwo w domu polozylam spac w rozku, ale jak sprawdzalam co u niego, to sie okazalo, ze jest za maly i wpadl za gleboko do rozka tak, ze glowke mu przykrywal material. No i nie oddychal, ale zorientowalam sie, ze to nie on tylko lalka, a ja stoje z mlodym w brzuchu jeszcze.. No zesz.. Obudzilam sie z krzykiem, a tu na zegarku 2:39.. Sobie pospalam 😮Smarkata chyba Twoje sny na mnie przeszly.. Ciesze sie ze jeszcze tylko pare dni i nie bedzie tego budzika na Fenka o 4 rano 😆 Teraz czekam do 8 zeby wziac kolejnego Fenka i ide spac 😆 Milego dnia dziewczyny, nie rozpakowujcie sie znowu hurtem 😉
  23. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Aaaaaa Basiaaaa cudownie 😁 Ogromne gratulacje!! Duży pierwszy chłopczyk już jest, reszta w lutym 😁
  24. zelazna

    Lutoweczki 2013

    Serio myślicie że się Basia rozpakowuje? To jakieś kciuki by się jej może ode mnie też przydały 😁 Lepiej teraz niż po czasie 😁 Bulek się uśmiałam, myślałam, że po takim porodzie to powiesz, że więcej rodzić nie będziesz 😁 To jest chyba ta moc o której mówicie 🙂 Już się nie mogę na nią doczekać 🙂
  25. To ja też jeszcze tutaj Kasiu oby Ci Zuziaczek mały dostarczał samych radości 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...