pidi

oł noł.... cały trymestr? ;/ i to samo jest u mnie. 3 dni boli a potem przestaje na dzień lub dwa i znowu to samo. GUNIA to, ze czujesz swojego Malucha na pewno odkłada na bok wszelkie bóle i złe samopoczucie,co? ja przynajmniej na to liczę. Jeszcze nie czuje ruchów (chociaż może... ) ale czekam na to z ogromną niecierpliwością.. ja wpawdzie dostałam raptem 2 kopniaki jak trzymałam rękę na brzuchu ale mój mąż niestety jeszcze nie doświadczył tego szczęścia. tak więc czekamy i czekamy 😉

hej... mnie ostatnio bardzo męczą bóle głowy. niestety nie ma zależności od czego to może być. staram sie nie brać żadnych leków ale nie wiem czy długo z tym wytrzymam bez jakiejkolwiek pomocy. jutro idę na wizytę, zapytam lekarza o ten ból... a poza tym może poznamy już płeć dziecka?hm... w ogóle w internecie czytam, ze powinnam tryskać energią itd a w ostatnich dniach w ogóle tego nie czuję. jest im niedobrze i ten ból głowy... oby olejny tydzień, który jutro się u nas rozpocznie był lepszy... 😉 pozdrawiam

gunia141 napisał(a): u mnie z kręgosłupem jest podobnie.są dni, że czuje się super ale sa dni, ze mam problem z wysiedzeniem w pracy. na szczęście w domu jest chętny do pomocy mąż i po masowanku przechodzi.najgorzej jak ból dopadnie w nocy. żadna pozycja do spania nie jest odpowiednia ;/ ja kawke pije normalnie (1 dziennie przed południem), może dlatego fasolina nie kopie narazie. Nie ma porządnych bodźców 😉

Witam wszystkie kwietniowe mamusie. Czytam Wasze wpisy już od jakiegoś czasu ale dopiero teraz chciałabym podzielić sie z Wami swoimi obserwacjami. Tak jak piszecie każda ciąz przebiega inaczej i u mnie jest podobnie. z postu każdej z Was mogłabym wybrać coś dla siebie. początek ciązy miałam nienajgorszy (najgorsza jazda samochodem po pracy z pustym żołądkiem). w połowie 4 miesiąca zaczęłam wymiotowac. Miałam słabe 2 dni. bardzo źle się czułam ale jakoś przeszło. już 2 tygodnie temu przykładając rękę do brzucha poczułam delikatne uderzenie. Aż mi łza popłynęła.... i teraz 2 dni temu znowu dostałam 2 malutkie kopniaczkim które poczułam przez dres. no niesamowite uczucie. Mój mąż niestety widac jeszcze nie jest gotowy 😉 aby doświadczyć tego szczęścia bo jak tylko przykłada rękę to nasza mała fasolina siedzi cichutko... i tyle u mnie. życzę zdrowia bo z taką pogodą jaka nas czeka to na pewno nam się przyda.... pozdruffki