Skocz do zawartości

dorcia6579

Mamusie
  • Liczba zawartości

    955
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi dodane przez dorcia6579

  1. 9 minut temu, Tylko_ONA napisał:

    @mami mam nadzieję, że przez te trzy lata coś się zmieniło w tej kwestii bo u mnie było tak,że od początku deklarowałam,że chce znieczulenie,a tu przyszły silne bóle i nadal nic. Wymówki. Miałam chyba bardzo duże dawki oxy bo ból był mega silny i nie do zniesienia, jeden ciągły skurcz zamiast przerw między nimi i tak przez parę godzin, wykończona prośbami o znieczulenie w którymś momencie siarczyście zaklnelam gdzie to moje znieczulenie i akurat usłyszał to anestezjolog który wreszcie się do mnie wybrał 😉 tyle,że co mi było po nim jak dostałam zastrzyk w kręgosłup na godzinę (sielanka wreszcie wstałam chodziłam śmiałam się i mówiłam,że tak to ja mogę dzieci rodzić 😉) jak po tym czasie wrócił taki ból , że zmiótł mnie z nóg dosłownie ale już kolejnej dawki mi nie dali bo stwierdzili,że nie ma sensu bo zaraz będzie 10cm i skurcze parte, a wtedy oni wola żeby kobieta była w pełni świadoma i czuła co i jak... 

    Znieczulenie jak kojarzę można podać tylko w jakimś momencie, jak się nie mylę to przy 3cm?

    Ja nie wiem czy bym się zdecydowała, bo obawiam się, że nie byłabym świadoma postępu akcji, więc tak jak piszesz, że Tobie nie podali następnej dawki.Ale fakt, faktem, że ten ból porodowy jest ekstremalny i nie do porównania niczemu.

    Oczywiście, że przy obu porodach miałam sytuację, że chciałam zwiewać już z porodówki i mówiłam, ze ja jednak się wycofuje i nie rodzę , bo to takie głupie w głowie, że jak się wycofam to przejdzie nagle.. hehe .

  2. Godzinę temu, Ewa12 napisał:

    Witajcie jak się dziś czujecie?? Ja odpoczywam mój synuś jest ostatnio tak aktywny że już mnie wszystko boli 🤪

    A powiedzcie mi czy wyniki badań na HIV, hcv toksoplazmozę macie z pierwszego trymestru czy jeszcze powtarzalyscie??? Bo gdzieś wyczytałam że powinny być jak najbardziej aktualne tak jak GBS a ja mam tylko z pierwszego trymestru i tak się zastanawiam jak to jest rzeczywiście?? 

    Ja HIV, hbs robiłam w III TRYMESTRZE, i też powtarzałam w Toksoplazmoze

  3. Godzinę temu, Emi_ja napisał:

    A jaka miałaś bule?Wypiekalas dozwolone dla nas?Ja nie. Zjadłam po prostu połowę normalnej bułki hambkowej, takiej prawilnej, z sezamem do tego kilka frytek- normalnych i full warzyw, w tym sporo liści.  Cukier 124. 

    Coś Ty, zjadłam normalna, do tego sałata ,ogórek, cebula, pomidor i szczerze- to cukru nie zmierzyłam , bo musiałam jechać na działkę po męża..

     

    2 minuty temu, Do_Mi napisał:

    Hehe podziwiam! Nogi to jeszcze jak Cię mogę bym się powiginała ale bikini? Toż to niewykonalne hehe ja sobie teraz tego nie wyobrażam, dlatego systematycznie chodzę na wosk 🙂

    Strasznie Ci współczuję tej heparyny 😕 ja już pod koniec zastrzyków mając mały brzuch bałam się w niego kłuć a Ty musisz w taki duży i napięty 😞

    Normalnie, ja się wygalam w pełni na golaska 😁😁😁 tyle, że z lusterkiem 💪🙈

  4. 13 minut temu, Wercia93 napisał:

    Dziewczyny dziękuję wszystkim 😘 zaczęło się od tego, że miałam mieć cięcie na drugi dzień o 8 rano, miałam o 16 bo anestezjolog miał czas 🤦‍♀️ więc przed chwilą zjadłam pierwszy posiłek od 48h. Dostałam znieczulenie nic nie bolało i od razu czuję skalpel i mega rozrywanie... znieczulenie nie zdążyło odpowiednio działać. Przestałam czuć dopiero przy zszywaniu, cały oddział mnie słyszał. Cewnik i pionizacja to był pikuś. Pamiętam, że powiedziałam nigdy więcej 🤣 moje dziecię kochane w końcu odcięte od inkubatora i mogłyśmy się przytulić ❤ jestem szczęśliwa, ale ginekolog mnie zawiódł, powiedział do mnie, że na skierowaniu jest rozważyć CC on by spróbował SN a ja mu mówię, że ja z moim biodrem nawet prawej nogi dobrze nie odwiode...a on do mnie, że nie takie tutaj rodziły. 

    🤯🤯🤯🤯

  5. 15 minut temu, Emi_ja napisał:

    A co jadłaś w Burger Kingu, bo chce sobie odświeżyć menu?😛Wygląda na to, że już żadna nie może sobie pozwolić na większe folgowanie. Ja też jadłam dziś hambka, ale domowego stuningowanego na potrzeby cukrzycy. i Też mam refluks, ale nie aż tak drastyczne objawy. Miejmy nadzieję, że jakoś szybko sie rozpakujemy,😯

    Ja też dziś robiłam hamburgery na obiad 😁

  6. 54 minuty temu, MariKate napisał:

    No właśnie muszę się dowiedzieć od lekarza, jak to teraz jest z tym wyjściem ze szpitala. Czy będzie możliwość dostarczenia ubranek przez męża czy muszę mieć je w torbie.

     

    Nie wiem jak też wygląda kwestia tego, że przecież przed epidemia mąż normalnie mógł wejść na oddział z nosidełkiem i on wynosił córkę i moja torbę. A teraz? Może Wy się dziewczyny Orientujecie jak to teraz wygląda w szpitalach? 

    U mnie w szpitalu podaje się na izbie przyjęć podajesz co trzeba, mówisz nr pokoju i przynoszą, a potem ktoś pomaga schodzić z tym wszystkim świeżo upieczonej mamusi.

    Za to na IP na przyjęcie od razu trzeba samemu przyjść.Jak byłam teraz u lekarza, to normalnie co chwilę dzwoniły kobiet umawiać się na CC, więc co chwilę słyszałam jak na pytania odpowiadała pielęgniarka rejestrująca 🙂

     

    46 minut temu, Emi_ja napisał:

    Często jest tak, że imię nadane od początku od razu trwale determinuje, że dziecko jest już wlasnie np. Róża i nie może być nikim innym. Więc musisz to rozeznać😊U mnie tak właśnie jest. 

    Siostra mi podpowiada, że skoro mam wątpliwości co do imienia, to jak się urodzi i ją zobaczę to będę wiedzieć czy Róża czy Kalina 🙂

  7. Teraz, MariKate napisał:

    No mnie brzuszek po takim maratonie przy maszynie dawał się mocno we znaki wczoraj 🙈 dziś już na szczęście lepiej 🙂

    Jakie ubranka pakujesz dla maleństwa na wyjście ze szpitala? Zupełnie nie wiem jakiej się wtedy pogody spodziewać (po tym co się teraz w pogodzie dzieje 🤦‍♀️) i co wziąć 🙈

    W maju to już pewnie będzie pięknie i słonecznie 🙂

     

     

    Ja rozkminiam dziś nad imieniem dla dziecka...w sumie od początku mówiliśmy, że ma być Róża...a dziś z córką wbilysmy sobie w głowę imię KALINA i tak mi się spodobało... 😍

  8. 11 minut temu, Tylko_ONA napisał:

    Ja dzisiaj jestem nie do życia, mąż stwierdził że źle wyglądam. Ledwo na nogach się trzymam. Ciśnienie w normie ale puls powyżej 100. Zdecydowanie jestem nisko ciśnieniowcem, okolice 120/80 zupełnie mi nie służą.

    U mnie ciągle plamienia po ostatniej wizycie plus od wczoraj parę razy zauważyłam dziwną brunatna wydzielinę podbarwiona różowa krwią... Czyżby czop odchodził w częściach?

    @dorcia6579 ty jakiś czas temu pisałaś o czopie? Jak to było u ciebie i jak jest teraz?

    Poprzednio nie miałam problemu z rozpoznaniem bo odszedł po terminie i to w całości. Tym razem nie wiem co myśleć ...

    Z nerwów już trzy razy mnie pogonilo na kibelek ... A tu panowie zaczeli jeszcze montaż mebli w łazience...

    Nie zauważyłam już kawałków.Odszedl mi w dwóch kawałkach, ale wydaje mi się, że nie cały, bo w pierwszej ciąży było tego więcej.

     

    35 minut temu, MariKate napisał:

    Pytanie do dziewczyn, które będą używać pieluszek DADA. Jaki rozmiar pakujecie do szpitala? Ja dziś byłam na zakupach i wzięłam 1 (2-5kg) i 2 (3-6kg) i teraz nie wiem które zapakować 🙈

    Ja mam dwie paczki 1.Ale do szpitala wzięłam jedno opakowanie, bo szpital zapewnia, a wolę miec w razie czego swoje.

     

    38 minut temu, Natalika napisał:

    @Wercia93 gratuluję! 

    U mnie też spadek energii 😞 wczoraj dopinałam ostatnie przygotowania do Komunii na 9 maja. Biorę leki na podtrzymanie i mam je odstawić w weekend majowy, a termin na 21maja... Nie wiem co wczoraj mi się stało cały dzień jakoś słabo mi było byłam bardzo zmęczona, wieczorem wstawałam do łazienki i odleciałam. Ocknęłam się na podłodze, bolała mnie głowa, zresztą boli do dziś. Ruchy czuję normalnie, żadnych plamień czy sączenia wód. 

    😳😳😳 Brzmi poważnie...obserwuj się . A komunię robisz w domu ?Moja córka ma 31maja i liczę, że do tej pory otworzą restauracje, bo nie mam możliwości zrobienia w mieszkaniu a mam już miejsce opłacone..

  9. Godzinę temu, AnnaT napisał:

    Ja też słabo. Chwilę tylko pochodzę i już muszę usiąść, bo mam mroczki przed oczami.  Na szczęście córka mąż dziś się zajmuje. Ja dopakowalam walizkę, bo dokupiłam przekąski i już mam wszystko, a po wczorajszej akcji już nie chce się tym stresować, że coś muszę dorzucić nawet jeśli leży to na walizce. 

    Co do jedzenia ja mam ostatnie dni takie zachcianki na słodkie, że aż mnie nosi. A tu cukrzyca. Pochłonęłam w ostatnie dni takie słodkie batoniku proteinowe z biedronki w takim tempie, a myślałam że będą za słodkie, skoro już długo nie jem cukru. I dziś od rana znów chodzi za mną słodkie. Chyba organizm chce magazynować cukier na poród. 

    Słodkości też za mną chodzą...tyle, że czasem sobie już na coś pozwalam...głupie to, ale po prostu już brakuje mi silnej woli.. 

    No z tymi szpitalami to nieźle..Ja już zaczerpnęłam po forach opini na temat tego , w którym będę rodzić i myślę, że będzie ok.Co dla mnie ważne , że sale są tylko dwu osobowe  i są łazienki w salach, a cały odział jest po remoncie, jedzenie ponoć bardzo dobre i dużo 😜

     

    U mnie właśnie wyszło piękne słońce.Wrocilam z miasta, byłam tylko w Biedronce i w lumpku 🙂 i czuje się wypompowana..

    Noc miałam fatalną, bo jak się kładłam to też z twardym brzuchem, a Rożka jesZcze czkawkę dostała.. Jak się uspokoiło to mnie nawet na przytulanki z mężem wzięło, a potem w nocy doskiweral mi brzuch, pojedyncze skurcze, drętwiejące nogi.. okropieństwo.

    Zgagi nie miewam na szczęście, ale dziś po jajecznicy odbijało mi się takim kwasem 🤮

     

  10. 2 godziny temu, Wercia93 napisał:

    Jesteśmy już po, na KTG pisały się skurcze, ale przeszłam horror. Nie będę wdawać się w szczegóły tymbardziej, że wy w większości przed. Mogę powiedzieć, że zarówno na ginekologii, porodówcę i położnictwie teraz położne, lekarki super, gorzej z panami 🤦‍♀️ na oddział trafiłam wczoraj o 17 a po 22 byłam wykąpana i odciągałam pokarm dla Zuzi 3320 g 55 cm, która jest na chwilę w inkubatorze bo miała mały problem z adaptacja i złapaniem równego oddechu. Nie działa morfina hit jedynie ketonal, ale zagryzamy zeby 💪

    Gratulacje!!!!!!! 😍😍😍😍

    Pisz szczegóły, nikogo nie przerazisz 🙂

  11. 42 minuty temu, Mainusia napisał:

    Cześć dziewczyny trochę mnie tutaj nie było bo w szpitalu brak internetu. Dzisiaj dopiero opuścilysmy szpital za nami 13 dni pobytu tam 😶 3 razy mała miała foto terapię bo w krwi wykrywali żółtaczkę. Za mną nie jeden przeplakany wieczór czy noc. Nie dość że sama byłam to się o nią martwiłam dodatkowo bariera językowa ogólnie stresu w pip. No szpital napewno nie ma porównania do Polski. Ciuszki miałam dla małej pampersy podkłady wszystko. Laktator elektryczny także mój na wyłączność i podczas pobytu dostałam receptę na taki sam z apteki. Codziennie menu z 3 daniami do wyboru. Pokój miałam swój co mnie bardzo cieszyło że nikt na ręce mi się nie patrzył. A teraz jak u was ? Czy któraś też już urodziła? Przyznam szczerze nie mam czasu tyle się cofnąć w wiadomościach

    Witamy spowrotem 🙂 Urodziła @Monika ŚcigajłoŚcigajło bliźnięta 🙂 Też jeszcze się nie odzywala.

    No to trochę posiedzialyscie, ale najważniejsze że już w domu.Teraz to już z górki.Karmisz piersią?

    u nas kilka z nas pod koniec kwietnia ma albo CC albo termin wywołania.Obecnie @Wercia93 jest w szpitalu i jutro ma mieć CC.

    Życzę samych radosnych chwil już teraz 🙂

  12. 36 minut temu, Admin napisał:

    Postaram się zrobić tak żeby w samej dyskusji Brzuchatek na forum nie pojawiały się reklamy. W pozostałych częściach strony testuję kampanię. Nie mogę niestety ciągle dopłacać do strony. Proszę Was o wyrozumiałość.

    Ok, ok.Zwykly "Kowalski " nie ma pojęcia jak to wszystko działa od drugiej strony 😉

  13. 4 minuty temu, Tytka 23 napisał:

    Ah No tak racja juz sobie przypomniałam o Tobie i cukrzycy, ja w tej ciazy nie pamiętam co się działo kilka minut temu😪 no dokładnie ty już wiesz jak je rozróżnić 😊 czyli chyba przy każdym "nowym" dziecku taka obawa przed porodem jest 😏🤔

    Jest, jest.Na ostatniej wizycie dr powiedziała, że w razie sączenia wód, plamienia, czy zmniejszonej częstotliwością ruchów natychmiast do szpitala- tylko skąd mam wiedzieć czy mi się wody sączą jak mi ciągle mokro, bo wiadomo że ta wydzielina z pochwy to różna?No ruchy to wiadomo- liczę, obserwuje, czuję.Plamienie też zauważyć idzie..

    No i do tego doszedł test na covid, czego też się boje , ale mam to oświadczenie, że nie zgadzam się na rozdzielenie z dzieckiem i wypis dziecka w dzień mojego wypisu.

     

    Posprzątałam sobie kuchnie  przy dobrej muzyce, nawet potanczyłam sobie 😜😆🙈, dziś dziewczyny na dworze, mąż rzeźbi coś na działce ROD, więc już nic więcej nie zrobię, jutro dziewczyny pomogą mi z resztą, bo i klatkę wypada posprzątać, aczkolwiek chyba sąsiadki kolej, ale już mnie drażni..

  14. 4 minuty temu, Tytka 23 napisał:

    To jakiś postęp jest skoro są te skurcze I tez wiesz czy to napewno skurcze itd bo ja to tak nie do końca pewna jestem czy to skurcze przepowiadające czy jakie w każdym bądź razie to coś podobnego jak przed okresem tyle ze długo nie trzyma 🤔  a czemu będziesz miała wywoływany ? Ja czekam do tego 26 az mi powie lekarz co I jak bo jakk bylam w poniedziałek to mowil ze szyjka zamknięta jeszcze a ja już myślałam że może coś tam się zaczyna dziać bo już czasem takie mysli chodzą po głowie albo zeby szybko się to skończyło albo zeby jeszcze nie zaczynalo🤣🤣

    Mam cukrzycę ciążową i jestem po opieką poradni patologii ciąży.Ja rozróżniam skurcze, bo to będzie moje trzecie dziecko 😉 , ale wiesz u każdej różnie bywa, może u Ciebie się zaczyna.. ja zaciskam nogi, bo zaczyna mnie to stresować 😉

  15. 5 minut temu, AgaIGaja napisał:

    @Tylko_ONA pisałaś o gołąbkach i też zaczęłam o nich myśleć i wtedy😍 telefon od teściowej 😂 w niedzielę jadę na gołąbki z młodą kapustą 🤤🤤 

     

    Dzisiaj kuzynka męża napisała że rodzi albo dziś albo jutro, już jest w szpitalu, ma stan przedrzucawkowy 😕  

     

    Ja nasmażyłam właśnie moim mężczyzną górę naleśników bo mieli ochotę, oni w zamian robią mi sałatkę i pierś z kurczaka ☺️ 

    Ja robiłam wczoraj wieczorem gołąbki na dzisiaj  🙂

     

    21 minut temu, banasiatko napisał:

    Ja od paru dni chodzę jak zombie. Prawie nie śpię. Mam wrażenie, że przez ilość zmartwień jeszcze bardziej osiwiałam. Póki co z moim ukochanym  jest stabilnie. Śpi, je, wychodzi z domu i nie wspomina słowem o śmierci. Wczoraj nawet zaśmiał się z czegoś, co powiedział któryś z chłopców.

     

    Nogi mam opuchnięte tak, że już nawet trzymanie ich do góry nie pomaga, a przez to aż bolą, tak że mam ochotę gryźć ściany. Zaczęłam mierzyć sobie co dzień ciśnienie, bo wiem że opuchlizna+ciśnienie to niekoniecznie dobre objawy. Póki co jest jeszcze w normie.

    Dziewczyny czy któraś z Was wie jak się objawia rozejście spojenia łonowego? 

    Ehh...straszne to.Ile macie lat? Mój mąż miał kiedyś depresje, stracił pracę, ja pracowałam jako kierownik sieciowego salonu optycznego i też miałam okropne naciski z góry, wszystko mi się zwalało na głowę i ledwo ogarnialam, a Ty biedna do tego jesteś w ciąży, małe dzieci w domu.  trzymaj się !!! 

  16. 21 minut temu, brzuchatka90 napisał:

    W szpitalu gdzie będę rodzic to wcześniej mam się wstawić na test na covid, najwcześniej 48 godzin przed cc. Więc 24 w następną sobotę mam być na test. A 26 na 7 rano na IP.i w tym samym dniu CC . 

    Znając życie to przyjadę 26. A CC zrobią 27.

    Albo 24 się zlitują i od razu mnie zostawia.

     

    Dziewczyny, co pakujecie do toreb? Używam liczby mnogiej, bo ja mam dwie.

    Ja spakowałam się w jedną walizkę: dwa ręczniki, dwie pary klapek,bielizna bawełniana+skarpetki, w tym jedne cieplejsze do porodu, bo nie znoszę jak mi zimno w stopy,staniki do karmienia X2, butelka Dafi, kosmetyczka, podkłady, pampersy,thirt + lekkie spodnie dresowe,szlafrok, koszule do karmienia, pieluchy tetrowe, chusteczki nawilżane, ciuszki + kocyk na wyjście, przekąski, reklamówka, gdybym musiała włożyć ciuchy w których przyjadę, podkłady jednorazowe na kibelek, ręcznik papierowy, Octenisept, wkładki laktacyjne..pisze z pamięci, bo mi się otwierać już jej nie chce.

    Dopakuje na wyjazd ładowarkę,glukometr, tabletki.

    U mnie szpital zapewnia wszystko dla mam po porodzie, ale jednak mam swoje podkłady ,i tak samo dla dzidzisia, ale jak widzisz mam swoje pampersy, chusteczki ..

  17. 1 minutę temu, Tytka 23 napisał:

    Hejka , Zazdroszczę tym co wiedzą kiedy beda w szpitalu i kiedy będą miały cc , ja mam wizytę 26 kwietnia i dalej nie wiem co bedzie ,chociaż chyba zaczynam odczuwać lekkie skurcze w podbrzuszu to może tez wyjdę jako kwietniowa😱😄

    Ja Ci powiem , że mnie już tak skurcze od jakiś 2 tygodni "meczą" , że w zasadzie teraz kiedy wiem , że mam się wstawić na 28 kwietnia na wywołanie, to jednak codziennie się stresuje, że zaraz się zacznie poród, a jednak chyba wolę jechać na wyznaczony termin i boje się zaskoczenia.

    Wczoraj mój tata wyjechał na 3 dni, ale zostawił swoje auto zatankowane i w gotowości, że w razie czego to siostra ma wolne i gdyby coś się działo to ma mnie zawieść.

    3 dziecko moje, a moi rodzice przeżywają chyba bardziej niż wcześniej 😉

  18. 25 minut temu, Wercia93 napisał:

    Ja nadal czekam, dzisiaj planowe CC, wczoraj milion badań i przygotowanie w między czasie przyjeżdża dużo dziewczyn z akcją. Rano poszła jedna na CC ok 6 a ja czekam na info o której się zbierze zespół dla mnie... noc ciężka bo dziewczyna dostala mega skurczy i ciężko wzdychała cala noc i komentowała. Jestem od wczoraj od 19 na czczo i czuje się mega słabo 🤦‍♀️ 

    To czekamy z Tobą 💪

  19. 28 minut temu, Mama88 napisał:

    Mi też bardzo szybko czas leci i trochę nad tym ubolewam bo jeszcze bym chciała tyle rzeczy zrobić ale z drugiej strony zmęczona jestem tym jak się czuje jak chodzę jak leżę i że muszę uważać jak śpię 

    Tymi pobudkami kopniakami więc już wolę urodzić i wpaść w rytm zajmowania się dziećmi 

    Jeszcze zatęsknisz za tym brzuszkiem 😁

     

    No właśnie coś mamusie chyba zajęte tymi maluszkami, że jak urodziły to już ich nie ma na forum..

     

     

    @banasiatko jak tam u Ciebie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...