Skocz do zawartości

Emi_ja

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    1116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Emi_ja

  1. Wiesz, z racji twojego nadciśnienia... Ból głowy i nudności to objawy stanu przedrzucawkowego. Rozmawiałam z kardiologiem o tym, jak to wygląda i jest tak, że nawet gdy ciśnienie jest regulowane lekami i wydaje sie, że jest w porządku i sytuacja się stabilizuje to pojawiaja się jej objawy. Jeśli nadal będziesz się tak czuła, zgłoś się na IP. Nie masz obrzęków?
  2. Dorcia na bank robią USG przed porodem. Muszą znać wagę dziecko, położenie ostateczne itp.
  3. @MariKateciasto wygląda smakowicie🤩. Ja idę dziś do siostry, która ostatnio dowiedziała się, że ma hiperinsulinizm i też weszła na podobną dietę, miała nam zrobić ciasto migdałowe. Kupowałam dziś swoim chłopakom w cukierni zwykle chamskie ciastka maślane z cukrem, bo chcieli...Matko, jak marzy mi się coś takiego...Najchętniej rzucilabym już tę dietę, bo idzie oglupiec
  4. Absolutnie nie wzięłam😊Przyjęłam twoja taktykę. Staram się dużo pić, choć łatwe to nie jest, gdy jesteś przytwierdzona do toalety. Lykam zuravit i Wit. C na zakwaszanie. W tygodniu zrobieb posiew. Mam nadzieję, że będzie jak i ciebie😊
  5. Wszystkie macie jakieś boleści, które dają jakaś nadzieję, że może niebawem coś się rozegra. A u mnie nic. Żadnych objawów ze strony brzucholca 🤨
  6. Aa czyli tak naprawdę nie było spadku tętna. No to norma na ktg, przecież dziecię się wiertolil i ucieka spod peloty, wystarczy że na chwilę się oddali. Czyli wszystko w porządku 😊
  7. Ewa a wspominałaś ostatnio, że na ktg miałaś deceleracje na skurczu. Do ilu wówczas spadło tętno?
  8. Hej @KahnaMajjak twoje przypadłości, jeśli chodzi e.coli?Pijesz więcej?U mnie urolog najpierw zastanawiał się, czy wogole mnie leczyć, po czym dał mi uwaga...mistrz antybiotykoterapii-Augmemtin na 3 dni...😯Gdzie to wogole nie jest antybiotyk dedykowany do krótkiej kuracji. Z mojej wiedzy na temat antybiotykow wynika, że takie podanie może prowadzić Co najwyżej do antybiotykoopornosci. Skonsultowalam się z moim lekarzem rodzinnym, do której mam zaufanie w tej kwestii i ona za głowę się złapała. Powiedziała, że ilość tego badziewia nie kwalifikuje się na razie na leczenie stricte. Raczej więcej wody i znowu kontrolny posiew.
  9. Hehe, czyli metoda na kłodę...Ważne, by skutecznie 😉
  10. Ewa czyli te zwapnienia widać na normalnym USG?Dobry plan, oby się udało,😉
  11. No właśnie w internetach wypisują, że w ciąży nie można jeść cynamonu, kurkumy, rozmarynu itp. itd. bo wywołują skurcze macicy...Nie wiem, ile trzeba by było tego zjeść, by faktycznie podziałało. Cała ciążę jem te przyprawy i cóż nawet najmniejszego skurczu nie miałam 😊Ja chyba postawie na fizyczne forsowanie, jeśli dam radę.
  12. No więc właśnie. Wydaje się, że coś się mogło u niej zadziac.
  13. Jeszcze mi się przypomniało, że dawno nie pojawiała się @Agnieszka Jelonek. Agnieszka, co z tobą?
  14. Dorcia zazdroszczę 😔A tak poza tym wygląda że jesteś gotowa na tip top, co ważniejsze wyjdziesz z tej upiornej cukrzycy. Mnie dzisiaj nosi, bo na nic nie mam siły. Jak sobie pomyślałam ile muszę zrobić, chciało mi się płakać. Mąż co chwila podpytywal co się ze mną dzieje a więc nawrzeszczalam na niego😉Przysięgam, że za dwa tygodnie, rozpocznę krucjatę na rzecz rozpoczęcia porodu. Na razie jem sporo cynamonu, choc nigdy nie wierzyłam że może powodować cokolwiek, jak to piszą wszędzie. Wydaje mi się, że @Ewa12jest w tej samej puli, co wy. Reszta bardziej przeczuciowo i życzeniowo niż formalnie😉
  15. No nasze wymaga w perspektywie odświeżenia, ale pewnie na wakacje oraz wykończenia antresoli, ale to nie warunkuje zamieszkania tam. Wszystko musi poczekać. 😔
  16. No ja bym już wariacji dostała jakby moj się pół dnia nie odzywał, bo mój jest aktywny właściwie non stop kolor. Odkąd poczułam pierwsze ruchy tak jest. Ale widocznie u ciebie tak właśnie jest. Może to i lepiej przynajmniej nie musisz ciągle nie stresować, czy "wyrabia normę"😊Na mojego także nie działa jedzenie. Zwłaszcza słodycze😊
  17. Współczuję. Te krwiaki to cholerstwo, nie do końca znany jest mechanizm ich powstawania. Zależy jeszcze w jakim miejscu się to umiejscowi. Ja miałam gdzieś w okolicy szyjki i dlatego nie zagrażał on dziecku
  18. I nie zareagowała na snikersika z biedy? Nie martw się, z tego co pamiętam u ciebie tak to mniej więcej wygląda, jakiś czas szaleństwo a potem mniej. Jednak jak będzie ciebie to bardzo niepokoić i wieczorkiem też będzie powsciagaliwa to zawezwij położna z detektorem albo jedz na IP.
  19. Współczuję bardzo straty. Te krwiaki to w jakim miejscu miałaś w tej ciąży? Ja miałam jednego, ale żaden lekarz mi nie powiedział, że stanowi to zagrożenie. Nie sądziłam też, że to jest takim powszechny problem w ciąży.
  20. Niestety to już nie jest tylko złośliwe, on może być niebezpieczny. Tak wogole wiecie o co mu chodzi, czy jakaś krzywda zadawniona, czy jakiś konflikt?
  21. No tak, po prostu byłas przeciążona i to też mocno zaciemnialo obraz. Zrozumiałe. Wnioskuję, że teraz już problemy córeczki się skończyły? Właśnie taka jest codzienność z pierwszym dzieckiem. Jesteś sama i czekasz z utęsknieniem na powrót męża. Ja też potrzebowałam sporo czasu, by uporać się z trauma porodowa, ale cały czas wiedziałam, że nie chce odbierać dziecku wartości jaką jest rodzeństwo i że w którymś momencie to się zadzieje. Myślałam jednak, że będzie to szybciej, ale okazało się, że to nie takie hop-siup 😅
  22. No jeszcze jakbyśmy mieli wykańczać, to prędzej my byśmy się wykończyli 😊Mieszkanie jest już pod klucz, bo z rynku wtórnego. Muszę tylko parę mebli dokupić np. łóżko dla nas😅Mam już wyszukane tylko trzeba będzie zamówić na szybko. A wy z rynku developerskiego chatę macie?
  23. Hehe no to złoty strzał jak u początkujących 😊Fajnie, że się zdecydowaliście. Zmieni wam sie porządek rzeczy, ale teraz gdy twoje dziewczyny, to już pannice tym bardziej docenisz, że ta malutka jeszcze dłuższy czas wam nie opuści 🤗
  24. Hehe, ale dlaczego?Dobrze, że się zdecydowaliście, myślę, że inaczej w którymś momencie pojawiłoby się uczucie straty. Ja chętnie miałabym więcej dzieci, ale jak widać mój organizm niekoniecznie jest wydolny. Mówię do męża, że adoptujemy😊
×
×
  • Dodaj nową pozycję...