Skocz do zawartości

Emi_ja

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    1116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Emi_ja

  1. Tylko gdzie tego słońca szukać 😊 Fajnie, że już chodzicie na spacerki. A po porodzie pocenie się jest ponoć norma.
  2. Może pomyliłam wątki Dorcia. W każdym razie zazdroszczę ci tej świeżej białej buły 😉
  3. A ja dzis pierwsze ktg miałam mieć w szpitalu, w którym chce rodzic. Zajeżdżam koło 9 i dostaje numerek 24😯80 procent pan z tego na ktg...W popłochu zaczęłam obliczać, że dwa stanowiska do ktg to daje nam parę godzin czekania a ja mam ze sobą tylko jedna kanapkę...Na szczęście obok jest przychodnia przyszpitalna i tam chodzę teraz do jego lekarza, dzięki temu mogłam wykonać ktg komercyjnie...A i tak wyszłam po 2,5 godzinie. Lekarka opisująca powiedziała, że książkowy zapis Ewa pomysl sobie, jak było ci ciężko w domu i jeszcze perspektywa czekania...teraz przynajmniej coś się dzieje a ty masz na to wpływ i nieuchronnie prowadzi to do spotkania z dzidzia. Na pewno się boisz i przyjemność średnia, ale to już prawie finisz...dasz radę. ,,😊
  4. No to powiem ci że bardzo fajnie śpi, jest konkretna przerwa. Oby tak dalej😊
  5. Dorcia, a był już jakiś obiad wymarzony, bez CC, frytki, pizza itp?Ale ten schaboszczak chociaż?😉
  6. Dziękuję 😘No to piękne efekty rocznicy😊U nas to efekt pracy zdalnej...
  7. Hehe, nawet o tym nie myśl 😉Mąż musi sobie poradzić, ponosi taka sama odpowiedzialność jak ty. Może nawet wszystkim dobrze to zrobi, mąż będzie się bardziej poczuwał a ty przestaniesz myśleć, że bez ciebie wszystko się zawali😉Ty musisz się skupić na wysiłku, który cię teraz czeka 😊Wypytaj przede wszystkim jaki on ma plan na to, zakładając że nic kompletnie może się nie dziać do tego momentu.
  8. Ja brałam ipp na początku ciąży przez 2 tygodnie na zlecenie gastrologa. Raz chyba wzięłam Gaviscon a teraz nic, choć mam refluks
  9. Dziękuję pięknie 🤗Sforsowalam się na maksa a teraz w zasadzie powinnam jeszcze wyjść, by trochę spalić to ciastk z kawą...Ale mogłabym już nie dowlec się
  10. Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭
  11. Nie masz jakiejś złotej rączki w zasięgu, by tam zajrzał?Może coś się przytkało, obejrzyj elementy. Niech narzeczony do tego zajrzy, może coś da się zrobić tylko trzeba podłubać 😊
  12. Hehe, dawno temu miałaś dzidziusia, więc nie pamiętasz pewnie różnych uwarunkowań. Niestety noworodki mają niedojrzały układ pokarmowy i będzie się to przez chwilę dawało we znaki. To jest etap, gdy matki myślą, może coś zjadłam a może uczulony, może ma kolkę etc. To po prostu musi minąć. A kupę przy karmieniu naturalnym może trzaskać po każdym jedzeniu😊Musi minąć trochę czasu aż ustabilizuje się karmienie czy to naturalne czy mm. Spokojnie, na pewno nic się nie dzieje. Zaopatrz się w delicol albo coś w tym stylu
  13. No byłoby super 😊Powiem ci, że ja notorycznie słabo się czuje, zwłaszcza rano, ale ja mierze ciśnienie to jest dość niskie. Spróbuj jeszcze po południu zmierzyć i na wieczór, wtedy też często "wybija" jakby co.
  14. @Do_Mia jak wogole oceniasz tego fryzjera z woli?Zadowolona jesteś z fryzury?
  15. Spokojnie, przy pojedynczym skoku nie musisz od razu grzać do szpitala, nie wywoła to przecież od razu stanu przedrzucawkowego. Wtedy trzeba odpocząć i zmierzyć ponownie, poobserwować przez chwilę🤗Zwłaszcza że jednak to rozkurczowe jest dość niskie, to musiał być jakiś błąd.
  16. Po doświadczeniach Dorci, wiemy, że balonik skuteczniejszy🤗Może będziesz miała jak Ewelina, zajrzą a tam rozwarcie, parę skurczy i dziecko na świecie. Tego co życzę 😊
  17. Bolą, bo może malutka nie łapie tak jak powinna, czy położna ci mówiła, że przystawia się okej?Karmienie jest ważne, ale spróbuj podejść do tego z większą dozą dystansu, bo stres w tej materii niestety nie sprzyja czemukolwiek, wiem to po sobie. Na pewno w domku wszystko się ustabilizuje. Szpitalne ryzy też robią swoje i czlowiek wkręca sobie zanadto. Fajnie, że mimo trudności nie traci już na wadze. Trzymam kciuki, byście szły do domku🤗
  18. Hehe, no żebyś wiedziała, ze sporym przekonaniem to mówi 😅Widzę, że on też ma dosyć różnych dziwnych nastrojów mamusi. A dziś jakoś wyjątkowo ciężko mi się wyciszyć.
  19. Dziewczyny ja w końcu spakowałam walizkę, ale na biegu i w chaosie, nie ukrywam. Kupiłam specjalnie mała poręczna walizkę...Nie wiem, co ja sobie myślałam...Mąż musiał zdejmować nasza duża wakacyjna...I dopiero tutaj wszystko mniej więcej weszło. Mój synek widzi jak się już miotam z tym wszystkim, dziś było mi wyjątkowo ciężko i cały czas mówi, mamo, może urodzisz jutro...😅
  20. Hehe, no widzisz, nie było tak strasznie😉Gratuluje i witamy Lenkę. Konieczne fotkę później 🤗
×
×
  • Dodaj nową pozycję...