Skocz do zawartości

existence_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    103
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez existence_m

  1. Aniołek, nie daj sie mężowi, ja od jakiegoś czasu stosuje inną taktykę, jak mąż wraca z pracy , zje obiad to ma się zająć małą. Ja w tym czasie albo trochę odsypiam noc, wskakuję pod prysznic albo (jak mam siłę i ochotę) ogarniam mieszkanie lub prasuję. Małą biorę tylko do karmienia. Niby to nie jest dużo czasu, bo od 16 do 19, ale zawsze coś. Potem kąpiel i zależnie od kaprysów Ani, albo cyc i spanie, albo cyc i lulanie - oczywiście w wykonaniu męża. W końcu to, że jest dziecko, to nie kaprys jednej osoby. Jak mąż był potrzebny do poczęcia, to teraz niech sie też zajmie dzieckiem, albo chociaż niech przejmie częśc domowych obowiązków. Jego rola to nie tylko bzykanie i później czekanie z boku aż dziecko urośnie.
  2. a tak wogóle to Dzień Dobry
  3. Foga napisał(a): Dzięki Foga za informację od nowej położnej. U mnie czasem może byc podobny problem, bo karmiłam małą kiedy chciała. Tylko właśnie jak oszukać dziecko pomiędzy karmieniami. Ania smoka wypluwa jak się tylko zorientuje, że nic nie leci.
  4. Witam po koszmarnej nocy, Foga my to sobie możemy reke podać. Ania tez ostatnio nie śpi, pręży się, niby ssie cyca ale za chwilę go wypluwa albo ręką wydziera z buzi.Masakra jakaś. Wczoraj byłam z małą u lekarza. Opierdzielił mnie, ze dałam jej herbatki rumiankowej i przepisał coś na florę bakteryjną w brzuszku. Niby jeszcze jelitka niedojrzałe i po tym miało się poprawić.W południe jak jej to dałam było jeszcze ok, ale na wieczór zaczęła mi strasznie wymiotować(to nie było zwykłe ulewanie).Zwróciła wszystko co zjadła. Jak wymioty ustały szukała piersi ale nie chciała ssać. Łapała nerwowo i wypluwała. Zrobiłam szybko 30 ml herbatki i dopiero jak ją wypiła troche się uspokoiła. Poprawiła cycem i spała do 11, ale od 11 budziła się co 1-1,5 godziny, powiała na cycu 30 minut, 30 minut lulania i 30 minut snu. I tak do 9 godziny. Teraz chwilke się uspokoiła i śpi, ale jak długo wytrzyma- nie wiem. Na dodatek pojawił się jej katarek i musiałam testowac fridę (a było co wyciągać) i temperaturke ma 37 stopni. Nie wiem, czy ten katarek to efekt wczorajszych wymiotów a temperaturka to przy bólach brzuszka, czy Ania nabawiła sie jakiegoś przeziębienia. Znowu jestem bezsilna...
  5. Dzień Dobry wszystkim, herbatka rumiankowa działa 🤪 🤪 🤪 Ania budziła się tylko kilka razy na karmienie, opróżniała szybko cyca i spała dalej. Moja położna też mówiła, żeby nie podawać maleństwu nic do picia, że sam cyc wystarcza, ale czy ja wiem, czy odrobina herbatki w celach leczniczych może zaszkodzić? U mnie pomogło, przynajmniej tą noc. Ja pomału zbieram się z Anią do lekarza - musimy odbębnić tą wizytę i poszukać prywatnie dobrego specjalisty. Zejdziemy jeszcze zanieść papiery na becikowe i podać małą do mojego ubezpieczenia. Życzę miłego dzionka
  6. Aniołku, z Oliwką na pewno już wszystko będzie dobrze Divana, Alicja też na pewno zacznie ładnie przybierać na wadze ...z resztą wszystkie forumowe ciocie trzymają kciuki! Tak patrząc na nas z boku - fajna sprawa, że potrafimy sobie pomagać, doradzać, wymieniać doświadczenia, podnosić się na duchu. W większości znamy się tylko z forum, ale piszemy regularnie (chociaż u mnie z tym bywa różnie) i wiemy, że możemy na siebie liczyć. Jednym słowem fajne z nas "sierpniowe" mamusie. U mnie (odpukać) zapowiada się na razie spokojnie. Dałam Ani po 15 trochę herbatki rumiankowej - pusciła kilka solidnych bączków przed kąpielą i teraz śpi jak aniołek. Nawet nie płakała przy pudrowaniu i ubieraniu. Szybciutko opróżniła cyca i śpi. Sobie kupiłam herbatkę na laktację z Herbapolu - 4 zioła - podobno też działa na kolki u maluszków. Na wszelki wypadek mąż zaopatrzył nas w wodę koperkową, bo ciotka dawała ją cały czas kuzynce i miała spokój z kolkami, ale podaje sie ją od 1 miesiąca, więc troszkę jeszcze poczeka. Mam nadzieję, że spokojny sen Ani to nie cisza przed nocną burzą... Życzę Wszystkim mamusiom i maluszkom spokojnej, przespanej nocki.
  7. moniq1984 napisał(a): Dziękujemy 😘 😘 😘 I składamy życzenia - wszystkiego co najlepsze i dużo zdróweczka - dla MARYSI z okazji ukończenia pierwszego miesiąca życia 🙂 🙂 🙂 DZIĘKUJEMY 🙂 I DZIEŃ DOBRY 🙂 Mmausie po SN jak u Was z trzymaniem moczu?? U mnie chyba ok, piszę chyba, bo nie czuję parcia na pęcherz, ale chyba zawory trzymają 😉
  8. co do pomidorów, moja położna mówiła, że można jeść, ale bez skórki i pestek. Ja czasami takie właśnie jem (wczoraj i przedwczoraj nie jadłam).
  9. Pati123 napisał(a): gdyby to nie było zielone, to bym sie nie zastanawiała, a tak nie wiem. Nie mam się kogo zapytać, bo położna na urlopie, a lekarz do którego idę jutro to cymbał, ale muszę któregoś wybrać jako rodzinnego.
  10. Witam po weekendzie postaram się nadrobić później zaległości, teraz mam chwilkę to napiszę co u nas. Drugą noc z rzędu miałyśmy nieprzespaną. Po kąpieli Ania na przemian wisi na cycu albo płacze. Chwilę uspokaja się jak leży na klatce piersiowej, ale na długo to nie pomaga. Do tego podkula nóżki jakby ją bolał brzuszek lub kikucik. Sama już nie wiem co mam z nią robić. Do 2-3 w nocy noszę ją na rękach, przytulam, przekładam z jednego cyca do drugiego (ssie ładnie, ale krótko) i nic. Czuję się taka bezsilna, że nie potrafię pomóc własnemu dziecku. Pokarmu chyba nie mam mało, bo całą noc coś leciało, ale może jest za słaby i dać jej butelkę? A może to są te słynne kolki? A może coś jej zaszkodziło co zjadłam? Wczoraj wieczorem w pieluszce oprócz normalnej kupki było odrobinę takiej zielonej śluzowatej, ale myślałam, że może to reszta smółki. W sumie jem tylko gotowanego kurczaka, delikatne zupki na rosole, zupy mleczne na śniadanie (więcej wody niż mleka), kanapki z wędliną drobiową lub dżemem. Piję albo wodę mineralną albo bobofruty i słabą herbatę. Coś w mojej diecie jest nie tak? A może to przez żelazo, bo wychodzę pomału z anemii... Zauważyłąm ,że Foga ma podobny problem...
  11. witam weekendowo, ja po ciężkiej nocy i poranku. Ania wyjątkowo po kąpieli nie chciała zasnąć. Wisiała cały czas na cycu i udawała, że doi. Może miałam mało pokarmu i głodna była... . Za radą położnej kupiłam sobie muszle laktacyjne, bo mam strasznie podrażnione i popekane brodawki. Wczoraj miałam chwilę założone i zbierało się w nich trochę pokarmu. Chyba sama się w ten sposób wydoiłam nie zostawiając nic Ani. Usnęła bidulka dopiero przed 2 a o 6 znowu pobudka i powtórka z rozrywki. Zje trochę i niby usypia przy odbijaniu, ale jak ją położę do łóżeczka to płacze. Najlepiej śpi się jej na mojej klatce piersiowej, ale ile tak można. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale teraz oszukałam ją smoczkiem i chwilę jest spokój. Przynajmniej mogę coś zrobić. Mamusie, dajecie swoim maluchom już smoka? Mi się pierwszy raz zdarzyło a nie wiem, czy juz można.
  12. A co do mobilizacji porodowych, nie wiem, czy to, że moja Ania urodziła się w terminie, to zasługa dwugodzinnego spaceru w niedziele, czy słowa mojego męża w poniedziałek rano "mała wyskakuj, dziś masz termin" - bo chwilę później odeszły mi wody!
  13. jo-aneczka napisał(a): Wszystko będzie ze zwierzaczkiem dobrze. Ja na Boże Narodzenie miałam operowanego psa (chichuachua). Miał kamienie w przewodzie moczowym, pękł mu już pęcherz i sączyło się wszystko do otrzewnej. Zrobiłam wielkie oczy, jak pani weterynarz powiedziała, że będzie go natychmiast operować. U nas na prowincji rzadko się to zdarza 😉 . Był zacewnikowany przez 2 tygodnie. Przez pierwszą dobę tylko leżał na starych kołdrach a mocz z cewnika kapał gdzie popadnie. Potem miał przyklejone wkładki urologicze, ale też trzeba było często zmieniać. Jak zaczął wychodzić na pole (było dość mroźno) trzeba było go owijać albo bandażem elastycznym, a potem wydziergałam (a mam 2 lewe ręce do takich rzeczy) takie ubranko wiązane na plecach. Po jakimś czasie pies z tego wyszedł, teraz jest prawie że okazem zdrowia (staruszkowi dokuczają stawy), ale przynajmniej żyje. A za uratowanie życia autentycznie okazuje wdzięczność. Jo-aneczka zobaczysz- kotka się z tego wyliże i będzie psocić jak do tej pory.
  14. Crazzzyyy napisał(a): Spokojnie mojemu Igorkowi zdarza sie to co karmienie..wina chyba butelek z TT bo za szybko leci z nich 😠 juz próbowałam wszystkiego ...kupiłam nawet te antykolkowa i dalej sie krztusi czasami bidulek nie może złapać powietrza 😞 a ja mam tak karmiąc z cyca, eh strasznego głodka ma moja Ania, że je tak łapczywie....
  15. Agnai-szka, Madalena dzięki za radę. Do tej pory wystarczało jak ją kładłam na brzuszkó z główką niżej i klepałam po pleckach, ale z tego co widziałam na filmiku, to te poklepywania były za słabe. Teraz (odpukuje w niemalowane) jakby co będę wiedzieć co robić
  16. KObiety pomocy!!! Ania wczoraj kilka razy zakrztusiła się podczas karmienia, ale sama wszystko odkrztusiła. Przed chwilą zakrztusiła się 2 razy tak, że zrobiłą się bordowa na buzi i nie miała odruchu odkaszlnięcia. Też wam się tak zdarza? Co robić w takiej sytuacji, bo jestem przerażona. Po całej sytuacji mała ssała cyca dalej, ale ja jestem tak spanikowana, że szok...
  17. Dzień Dobry wszystkim, uf, ledwo Was doczytałam... Z lekarzami różnie to bywa. Ja muszę małą zapisać do lekarza rodzinnego i mam zaj...sty wybór u mnie w miejscowości - albo dziadek 70- letni, który podczas wizyty omawia sytuację polityczną w kraju i kazirodztwo we wsi, albo niby pediatra, ale przy każdej wizycie każdą matkę straszy, że dziecko za małe, ciemiączko za duże i że pewnie jak urośnie będzie nienormalne. Miałam sąsiada do niego zapisanego - chłopak miał jakąś chorobę i nie rósł. Nie chodził do niego od 6 roku życia, a jak poszedł w wieku 17 lat to się go zapytał "to ty jeszcze żyjesz?" Paranoja, ale muszę któregoś wybrać ze względu na szczepienia, bilans itp. A prawdziwego pediatrę muszę szukać prywatnie! Wybieram się tam we wtorek, ale mała nie toleruje wózka. Ile razy ją włożę, wpada w histeryczny płacz. NIe wiem jak mi się to uda...
  18. Kornelka7 napisał(a): exsistence od strony 90 poczytaj. dzięki za link
  19. Kornelka7 napisał(a): na której stronie jest o tej główce, bo Ania też wysoko podnosi... a ja nie mam za bardzo czasu żeby nadrobić zaległości
  20. k8_online napisał(a): a na noc pod kołderkę taki sam strój?
  21. i podpinam się do wątku aasi o kichaniu, Ania też sporo kicha, ale czy to jest jeszcze oczyszczanie noska po porodzie, czy może świadczyć o przeziebieniiu?
  22. Witam mamusie i dzidziusie, widziałam,że wczoraj była dyskusja nt. ubioru maluszka na spacer i ogólnie o spacerku. My z Anią jeszcze nie wychodzimy, ale planujemy pierwszy spacerek na sobotę. Mam pytanie dotyczące ubierania maluszka w domu. Mam w mieszkaniu temperaturę 25 stopni. Jak Ania ma ubrane body i pajaca jest ok, na drzemki przykrywam ją jeszcze kocykiem lub kołderką. Wczoraj zostawiłam ją w samym body to cały dzień była jakaś taka jakby niespokojna. Boję się ją przegrzać ale nie chcę też żeby zmarzła. Jak ubieracie swoje maluszki w domu?
  23. Witam mamusie, podziwiam Was skąd bierzecie czas na codzienne obowiązki. Ja od 5 rano do teraz miałam małą na cycu (z przerwami na przewijanie, kilkuminutową drzemkę i odbijanie).Teraz niby śpi, ale znając życie zaraz się obudzi. Cieszyłam się że w nocy daje mi się wyspać i zapeszyłam, tą noc nie spała od 23.30 do 1, potem od 2 do 3 no i od 5 po spaniu. Nie mam sumienia odkładać jej jak zaczyna płakać. Po jedzeniu musi poleżeć mi na piersiach 15 min. i dopiero wtedy mogę ją odłożyć (chyba, że obudzi sie na dokładkę). i tak cały czas. Dom mi zarasta, bo co wzięłam się wczoraj za sprzątanie Ania sie wybudzała. Dziewczyny powiedzcie, czy jest tak cały czas, czy jak będzie ciut starsza to będzie lepiej/gorzej. Na domiar złego myślałam, ze krwawienie już mi się będzie kończyć, a tu po nocy masakra - ilości takie jak zaraz po porodzie i na dodatek boli mnie brzuch. Mam nadzieję, że macica zastanowiła się i się obkurcza, bo do tej pory opornie jej to szło. Chyba teraz mnie dopada baby blues...
  24. Witam mamusie, my po kolejnej wizycie położnej. Ania tym razem dała popis. Tuż przed jej przyjściem zrobiła kupkę po szyję a podczas ważenia zrobiła siku na wadze. Dobrze, że kobieta ma podejście do dzieciaczków, bo ja byłam purpurowa ze wstydu a ona tylko się śmiała, że mała dobrze trawi. Ania wróciła do wagi urodzeniowej 😁 a martwiłam się, że mało mam pokarmu. Dziękuję wszystkim, którzy odpisali mi nt. pielęgnacji szwów. Wasze rady pomagają. Uciekam do małej, bo dziś cały czas wisi mi na cycu i znowu się domaga....
  25. agusiak napisał(a): właśnie chodzi o to, że nie swędzi, tylko piecze. Spróbuję za chwilę tantum rosa i tego Octanisepta - może trochę ulży
×
×
  • Dodaj nową pozycję...