Skocz do zawartości

krusyna_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    544
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez krusyna_m

  1. Hej Dziewczyny 🙂 Kurczę tęsknię za pisaniem na forum, a nie mam nawet czasu doczytać dokładnie, co u Was słychać - ostatnio padam na twarz, po powrocie do domku oczy same mi się zamykają... koszmarrr... Wpadłam więc na momencik i ściskam Was mocno 🙂 Dobrze, że już niedługo święta 🙂
  2. Cherry, ja gotuję raz na tydzień, a czasem na raz na dwa tygodnie trzy gary różnych zup dla małego, potem przelewam w słoiczki i mrożę 🙂)) Dzięki temu Maksik codziennie dostaje u babci maminą zupkę, a babcia gotuje tylko dla dorosłych. Poza tym moje zupiny są gęste, żeby dłużej w brzuszku zostały i żeby podczas jedzenia maluch się nie zalał 🙂 Ze słoiczków już dawno zrezygnowałam, bo nieco przeraził mnie chociażby nienaturalnie intensywny kolor tych zup, a poza tym są one po prostu wstrętne 😜 Czasem kupuję jeszcze deserki, ale mam wrażenie, że tam jest mnóstwo wody, dlatego Ciastek dostaje najczęściej po prostu banana, bądź jabłuszko z babcinego ogródka.
  3. Hej Dziewczyny, ja tak na chwilkę - u nas wszystko OK (o ile to kogokolwiek interesi 😉) Mały absolutnie zakochany w dziadkach, oczywiście ze wzajemnością, w ogóle mam wrażenie, że wyrósł i jakoś wydoroślał mi mój chłopiec przez ten ostatni miesiąc 🙂 Oczywiście już chodzi, a nawet biega i wychodzi mu to naprawdę genialnie - tym bardziej, że zazwyczaj łazikuje z pieluchą w buźce, bo go dziąselka swędzą i o dziwo zazwyczaj się o nią nie potyka 😁 No i mamy 4 ząbki, a piąty juz prawie 🙂)) Ja zasuwam do pracy, mam taki zakres obowiązków, że nie ma szans, zebym się wyrobiła, ale przynajmniej dni mi mijają błyskawicznie. A wczoraj ścięłam się na tzw. "chłopaka" - bo już miałam dość wszechobecnego widoku moich włosów 🙂)) Maksik na Mikołaja dostanie odkurzacz, bo uwielbia towarzyszyć w odkurzaniu mojemu mężowi, więc moze zacznie go naśladować 😜 a pod choinkę w zasadzie nie mam pojęcia, co mu kupić ... Acha..i dawkujcie maluchom korzystanie z jeździków, bo słyszałam, że niedobrze wpływają na nóżki - chodzi o sposób nacisku na nóżki podczas odpychania. Oczywiście może być wszystko idealnie, ale ja zawsze wychodzę z założenia, że skoro mam wiedzę, że coś prawdopodobnie szkodzi, to nie będę ryzykowała, bo jeśli akurat pech padnie na moje dziecko, to będę sobie w brodę pluła. Iiii: Shelby - w poniedziałek będę mocno ściskała za Ciebie kciuki 🙂)) Lala - pokoik Majeczki jest naprawdę śliczny Marinel - tak sobie myślę, że skoro chcesz zostawić czasem dziecko z babcią, to niestety musisz przystać na jej warunki, nawet jeśli chce czasem dać słodecze (których ja też nie popieram) albo poszukaj alternatywy (ja się zgadzam na domowe ciasta z owocami lub drożdżówę) w przeciwnym razie nie zostawiaj z nią dziecka. Agisal - my mamy recaro young sport, Maks jeździ w nim od sierpnia i jest super.
  4. madzia_m3 napisał(a): Oczywiście, że nie zjedli 😁 nakarmiłam jeszcze w poniedziałek moich kolegów z pracy (siedzę z trzema facetami 😜) i kolegów mojego M, no i jeszcze wywiozłam dla moich braci 😁 Madzia, robiłam, bo nie jestem w ciąży 😁 jakbym była, to bym leżała i pachniała, a pracę bym rozdzieliła 🤪
  5. Marinel - bananowe http://whiteplate.blogspot.com/search/label/Łatwe?updated-max=2009-05-22T11:03:00%2B02:00&max-results=20&start=191&by-date=false przepis jest sprawdzony, łatwy i fantastyczny, zdecydowanie polecam. Madzia - siedziałam w kuchni w czwartek i piątek po pracy i w sobotę od 7 rano 😁 na stole wylądowała jeszcze zapekanka makaronowa ze szpinakiem i fetą, sałatki: z tuńczykiem, kurczakiem, krewetkami i zwykła jarzynowa, paluchy serowe z ciasta francuskiego i na wszelki wypadek zrobiłam zupę jarzynową dla maluchów, bo nie wiedziałam, co będą chciały jeść 😜 przyznam, że strasznie się napracowałam i cieszę się, że powtórka czeka mnie dopiero w lipcu 😉 Judzia - pytałaś o zęby - na razie mamy dwa na wierzchu i dwa prawie...
  6. Czesć Dziewczyny, ja tylko na chwilkę, bo padam na nos i zaraz się zrelaksuję przy "Chirurgach". Strasznie się cieszę, że już po imprezach, bo jeszcze chwilka i naprawdę bym umarła 😁 W każdym razie obie imprezki udały się fantastycznie, Maksikowski cudnie bawił się z dziećmi, został zasypany fantastycznymi prezentami 🙂)) Oba torty mieliśmy kupne, bo już z tym bym się nie wyrobiła, bo i tak piekłam bułki do hot-dogów, szarlotkę, drożdżówkę, babeczki, babkę cytrynową i chlebek bananowy + konkretne jedzenie i naprawdę nie miałabym już po pracy na to czasu...
  7. Na razie jeszcze z moim M, więc i ja mam nieci zamortyzowany powrót. Do babci zostanie odstawiony od poniedziałku i wtedy zobaczymy, jak będzie.
  8. Cherry napisał(a): Lepsze 🙂) Jest OK 🙂 W sumie to miła odmiana pobyć wśród dorosłych 😁 chociaż co chwilkę mam ochotę nucić Ciasteczkowe piosenki i muszę się bardzo pilnować 😜 Zaka i u nas jest sporo skorpionów (w tym moja mama), ale raczej nie dałoby się zrobić jednej wspólnej imprezy. Baa...nawet roczek musimy rozbić na dwa dni, dlatego harce w kuchni zaczynamy od czwartku 🙂
  9. Cześć Dziewczynki, bardzo dziękuję za pamięć o Ciasteczkowym roczku 🙂 Ech...mam już prawie dorosłego mężczyznę 🙂 któremu właśnie przebijają się dwie górne jedyneczki..są już tuż tuż, prawie je widać 😉 No...a ja póki co nadal przestawiam się na inne działanie 🙂 same wiecie, że powroty z różnych względów są trudne, a tu góra papierów do uporządkowania i wszystko pilne, i "na wczoraj" 😉 a po południu pędzę jak szalona do domku, żeby zobaczyć wielgachny uśmiech na mojej małej pyzatej buźce 😜 Zamówiłam dziś dwa torty: jednen duży śmietankowo-truskawkowy, pod katem dzieciaków, a drugi na wizytę dziadków: czekoladowo-wiśniowy 🙂)) a od czwartku czalejemy w kuchni, co żeby się ze wszystkim wyrobić 🙂 Zaka, ja dziś zaniosłam papierowe i było OK 🙂
  10. Shelby napisał(a): Już drugi raz dziś coś podobnego słyszę (tym razem czytam) - hmm..
  11. Marinel_E napisał(a): Marinel, dopiero odczytała Twój post iii...: - tak, mam problem (zresztą z tego co wiem nie tylko ja); - tak, poradzę sobie z tym (jak i wiele innych mam); - nie, nie chcę i na razie nie jestem toksyczną mamą - bardziej nadopiekuńczą (a to różnica, bo znam i takie, i takie) i jestem tego świadoma, więc mogę nad tym pracować; - nie, nie gniewam się (a na pewno nie za szczerość) ; - hmm.. żebym to ja była pewna, że będzie miał dobrą opiekę... - zgodnie z ustawą o systemie oświaty wcale nie musi iść do szkoły, lecz może mieć tzw. nauczanie domowe 😁 😜 (no, ale oczywiście do szkoły pójdzie), - i w zasadzie już kilka razy zdążyłam pożałować, że się wywnętrzniłam... 🤢 Madziu - całuję Cię mocno w czółko 🙂 Shelby - a Ty jesteś taki ciepły, dobry duszek tego forum, wiesz? Jak coś napiszesz to od razu się jakoś przyjemniej robi 🙂 i żartowałam z tym rozklejeniem - dziś już po kryzysie 😉
  12. Shelby napisał(a): No no 😉 😜
  13. Shelby napisał(a): Przestań, bo znowu się rozkleję! 😮
  14. Dzięki Dziewczynki, muszę się po prostu troszkę ogarnąć 🙂 Wiecie... my dość długo czekaliśmy i walczyliśmy o Maksika, on jest takim bardzo, bardzo, bardzo chcianym maluchem i to też pewnie mi nie pomaga 😉 Moja mama się śmieje, że szybko powinnam mieć drugiego malucha, bo przy dwójce łatwiej złapać dystans (a wie, co mówi, ba sama jest matką-kwoką z czwórką dzieci i nie zwariowała 😁) No zobaczymy... trza zacząć działać i już 🙂 Aniusia - życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że uda Wam się dojśc do porozumienia. Jesteś naprawdę niezwykła, że umiałaś wybaczyć i nadal walczysz. Może spróbowalibyście udać się na terapię, hmm??? Może pomoże...
  15. Anusia - reaguję tak, bo przez miniony rok zostawiłam małego może z 4 razy i to wyłącznie z moim małżonkiem, więc jest mi po prostu strasznie smutno. Ponadto - i tu do Gosiaqa - wracam do miejsca, w którym nie ma miejsca na realizację i spełnienie, ale jest stres, frustracja i absolutny brak zrozumienia, a już pisałam, dlaczego jeszcze przez jakiś czas nie mogę tego zmienić, a sfrustrowana i wściekła mama = zfrustrowane i zagubione dziecko 😞 Poza tym chciałam po prostu się z Wami podzielić moim smutkiem, chyba potrzbowałam kilka ciepłych słów - ech... wiem - bez sensu...
  16. Byłam w pracy... musiałam chociaż mniej więcej dowiedzieć się, czym mam się teraz zajmować. Generalnie na dzień dobry poryczałam się u szefowej (zresztą niewiele mi ostatnio trzeba, żeby się rozpłakac) w 3 godziny poznałam zakres obowiązków i wróciłam do domu- przy czym jak wsiadłam do auta to znowu się poryczałam, teraz mały śpi, a ja.... dla odmiany ryczę... coś mi się we łbie popsuło 😞 😞 😞 🤢 JA nie umiem Maksia zostawić, no po prostu nie umiem!!!!!!!!!!
  17. Jestem 🙂 Aniusia - ja takich myśli nie mam, bo z moim M jesteśmy razem już 10 lat i mimo, że wcześniej sporo chłopaków się przewinęło (z jednym do tej pory wyskakujemy czasem na kawcię), to mam wrażenie, że mój małżowinek był ze mną od zawsze 🙂 Nie dość, że bardzo go kocham, to jeszcze najnormalniej w świecie go lubię 🙂 Madziulka - Maksik ma już czyste oskrzela, tym razem obyło się bzz.. antybiotyku - uff... Jeszcze przez tydzień mamy go inhalować i podawać syropki. My z małym też najczęściej stoimy na podwórku, bo u nas nie ma takiej mszy dla małych dzieci, ale teraz jak się zrobiło zimno to po prostu chodzimy osobno.
  18. Marinel, ja chciałam zamówić, ale musielibyśmy iść na 18, bo przecież 5 listopada ja już będę w pracy, a to nie wyszłoby nam na dobre, bo o tej porze mój Ciastek ma już odlocik, zresztą od jakiegoś czasu on niestety w ogóle nie umie zachować się w kościele (cały czas by śpiewał i to tylko forte!!!), a do tego w kościele jest potwornie zimno (nie ma ogrzewania)... Ciastek nadal ma gluciory po pas i dziś czeka nas wizyta u pediatry - zobaczymy, czy udało nam się uciec od antybiotyku, czy jednak polegliśmy...
  19. Cherry napisał(a): Nie, Sinecod, a syroki to Pulneo i Clemastinum. My nie mieliśmy tylko Sinecodu - resztę już przerabialiśmy i pewnie będziemy jeszcze wielokrotnie... ten ostatni mieliśmy dwa razy.... Nio niech mi Ciastek zdrowieje nio !!!
  20. Cherry napisał(a): Nie, Sinecod, a syroki to Pulneo i Clemastinum.
  21. Cherry napisał(a): Zdrowiejcie tam !!! Antybiotyk dostał ? Nie.. na razie Berodual do nebulizatora, dwa syropki i krople na kaszel. jeśli się do poniedziałku nie poprawi to antybiotyk - hmmm... dokładnie to samo słyszałam 0,5 roku temu i skończyło się na antybiotyku. Dowiedziałam się tez, że mały ma skłonności do chorób oskrzelowych i będzie tego mnóstwo do mniej więcej 3. roku życia No a drugi mega przeziębiony...ech te chłopy. JA z kolei odebrałam dziś moje wyniki badań (morfologia, tarczyca itd.) i.... takich dobrych wyników to ja nigdy nie miałam - zawsze było coś minimalnie poza normą 😁 a teraz wzorowo... no tylko wzrok mi się odrobinkę popsul, ale nie kwalifikuje się jeszcze do korekty 😉
  22. Maks ma zapalenie oskrzeli - no żesz...ja nie mogę!!!!! Grrrr....! Będę później...papapa...
  23. Shelby napisał(a): Hihi... a nie bałabyś się zjeść swojego skarbika??? no właśnie i jeszcze pokroić nożem, masakra 😉 Aż mi ciary przeszły...brrr... A synka masz prześlicznego 😉 Myślę, że gdyby z moim połączył siły, to byłybyśmy biedne, bo w tych oczętach wielki figiel się chowa 😁
  24. Shelby napisał(a): Hihi... a nie bałabyś się zjeść swojego skarbika???
  25. Ja w kwestii butów niestety nie doradzę - sama kupiłam Maksiowi dwie pary kozaczków i asekuracyjnie wzięłam Bartka i Ecco... firmy porządne, to może Maksiowi stópek nie popsują 😉 Shelby - ten smerf chyba jakiś taki niedorobiony... ale ten drugi torcik śliczny 🙂 My zamówimy dwa torciki z obrazkiem przedstawiającym Małego Misia Kubę (cukiernię już wypróbowaliśmy na chrzcinach).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...