-
Liczba zawartości
544 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Zawartość dodana przez krusyna_m
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 22
-
Hej Dziewczyny 🙂 Kurczę tęsknię za pisaniem na forum, a nie mam nawet czasu doczytać dokładnie, co u Was słychać - ostatnio padam na twarz, po powrocie do domku oczy same mi się zamykają... koszmarrr... Wpadłam więc na momencik i ściskam Was mocno 🙂 Dobrze, że już niedługo święta 🙂
-
Cherry, ja gotuję raz na tydzień, a czasem na raz na dwa tygodnie trzy gary różnych zup dla małego, potem przelewam w słoiczki i mrożę 🙂)) Dzięki temu Maksik codziennie dostaje u babci maminą zupkę, a babcia gotuje tylko dla dorosłych. Poza tym moje zupiny są gęste, żeby dłużej w brzuszku zostały i żeby podczas jedzenia maluch się nie zalał 🙂 Ze słoiczków już dawno zrezygnowałam, bo nieco przeraził mnie chociażby nienaturalnie intensywny kolor tych zup, a poza tym są one po prostu wstrętne 😜 Czasem kupuję jeszcze deserki, ale mam wrażenie, że tam jest mnóstwo wody, dlatego Ciastek dostaje najczęściej po prostu banana, bądź jabłuszko z babcinego ogródka.
-
Hej Dziewczyny, ja tak na chwilkę - u nas wszystko OK (o ile to kogokolwiek interesi 😉) Mały absolutnie zakochany w dziadkach, oczywiście ze wzajemnością, w ogóle mam wrażenie, że wyrósł i jakoś wydoroślał mi mój chłopiec przez ten ostatni miesiąc 🙂 Oczywiście już chodzi, a nawet biega i wychodzi mu to naprawdę genialnie - tym bardziej, że zazwyczaj łazikuje z pieluchą w buźce, bo go dziąselka swędzą i o dziwo zazwyczaj się o nią nie potyka 😁 No i mamy 4 ząbki, a piąty juz prawie 🙂)) Ja zasuwam do pracy, mam taki zakres obowiązków, że nie ma szans, zebym się wyrobiła, ale przynajmniej dni mi mijają błyskawicznie. A wczoraj ścięłam się na tzw. "chłopaka" - bo już miałam dość wszechobecnego widoku moich włosów 🙂)) Maksik na Mikołaja dostanie odkurzacz, bo uwielbia towarzyszyć w odkurzaniu mojemu mężowi, więc moze zacznie go naśladować 😜 a pod choinkę w zasadzie nie mam pojęcia, co mu kupić ... Acha..i dawkujcie maluchom korzystanie z jeździków, bo słyszałam, że niedobrze wpływają na nóżki - chodzi o sposób nacisku na nóżki podczas odpychania. Oczywiście może być wszystko idealnie, ale ja zawsze wychodzę z założenia, że skoro mam wiedzę, że coś prawdopodobnie szkodzi, to nie będę ryzykowała, bo jeśli akurat pech padnie na moje dziecko, to będę sobie w brodę pluła. Iiii: Shelby - w poniedziałek będę mocno ściskała za Ciebie kciuki 🙂)) Lala - pokoik Majeczki jest naprawdę śliczny Marinel - tak sobie myślę, że skoro chcesz zostawić czasem dziecko z babcią, to niestety musisz przystać na jej warunki, nawet jeśli chce czasem dać słodecze (których ja też nie popieram) albo poszukaj alternatywy (ja się zgadzam na domowe ciasta z owocami lub drożdżówę) w przeciwnym razie nie zostawiaj z nią dziecka. Agisal - my mamy recaro young sport, Maks jeździ w nim od sierpnia i jest super.
-
madzia_m3 napisał(a): Oczywiście, że nie zjedli 😁 nakarmiłam jeszcze w poniedziałek moich kolegów z pracy (siedzę z trzema facetami 😜) i kolegów mojego M, no i jeszcze wywiozłam dla moich braci 😁 Madzia, robiłam, bo nie jestem w ciąży 😁 jakbym była, to bym leżała i pachniała, a pracę bym rozdzieliła 🤪
-
Marinel - bananowe http://whiteplate.blogspot.com/search/label/Łatwe?updated-max=2009-05-22T11:03:00%2B02:00&max-results=20&start=191&by-date=false przepis jest sprawdzony, łatwy i fantastyczny, zdecydowanie polecam. Madzia - siedziałam w kuchni w czwartek i piątek po pracy i w sobotę od 7 rano 😁 na stole wylądowała jeszcze zapekanka makaronowa ze szpinakiem i fetą, sałatki: z tuńczykiem, kurczakiem, krewetkami i zwykła jarzynowa, paluchy serowe z ciasta francuskiego i na wszelki wypadek zrobiłam zupę jarzynową dla maluchów, bo nie wiedziałam, co będą chciały jeść 😜 przyznam, że strasznie się napracowałam i cieszę się, że powtórka czeka mnie dopiero w lipcu 😉 Judzia - pytałaś o zęby - na razie mamy dwa na wierzchu i dwa prawie...
-
Czesć Dziewczyny, ja tylko na chwilkę, bo padam na nos i zaraz się zrelaksuję przy "Chirurgach". Strasznie się cieszę, że już po imprezach, bo jeszcze chwilka i naprawdę bym umarła 😁 W każdym razie obie imprezki udały się fantastycznie, Maksikowski cudnie bawił się z dziećmi, został zasypany fantastycznymi prezentami 🙂)) Oba torty mieliśmy kupne, bo już z tym bym się nie wyrobiła, bo i tak piekłam bułki do hot-dogów, szarlotkę, drożdżówkę, babeczki, babkę cytrynową i chlebek bananowy + konkretne jedzenie i naprawdę nie miałabym już po pracy na to czasu...
-
Na razie jeszcze z moim M, więc i ja mam nieci zamortyzowany powrót. Do babci zostanie odstawiony od poniedziałku i wtedy zobaczymy, jak będzie.
-
Cherry napisał(a): Lepsze 🙂) Jest OK 🙂 W sumie to miła odmiana pobyć wśród dorosłych 😁 chociaż co chwilkę mam ochotę nucić Ciasteczkowe piosenki i muszę się bardzo pilnować 😜 Zaka i u nas jest sporo skorpionów (w tym moja mama), ale raczej nie dałoby się zrobić jednej wspólnej imprezy. Baa...nawet roczek musimy rozbić na dwa dni, dlatego harce w kuchni zaczynamy od czwartku 🙂
-
Cześć Dziewczynki, bardzo dziękuję za pamięć o Ciasteczkowym roczku 🙂 Ech...mam już prawie dorosłego mężczyznę 🙂 któremu właśnie przebijają się dwie górne jedyneczki..są już tuż tuż, prawie je widać 😉 No...a ja póki co nadal przestawiam się na inne działanie 🙂 same wiecie, że powroty z różnych względów są trudne, a tu góra papierów do uporządkowania i wszystko pilne, i "na wczoraj" 😉 a po południu pędzę jak szalona do domku, żeby zobaczyć wielgachny uśmiech na mojej małej pyzatej buźce 😜 Zamówiłam dziś dwa torty: jednen duży śmietankowo-truskawkowy, pod katem dzieciaków, a drugi na wizytę dziadków: czekoladowo-wiśniowy 🙂)) a od czwartku czalejemy w kuchni, co żeby się ze wszystkim wyrobić 🙂 Zaka, ja dziś zaniosłam papierowe i było OK 🙂
-
Shelby napisał(a): Już drugi raz dziś coś podobnego słyszę (tym razem czytam) - hmm..
-
Marinel_E napisał(a): Marinel, dopiero odczytała Twój post iii...: - tak, mam problem (zresztą z tego co wiem nie tylko ja); - tak, poradzę sobie z tym (jak i wiele innych mam); - nie, nie chcę i na razie nie jestem toksyczną mamą - bardziej nadopiekuńczą (a to różnica, bo znam i takie, i takie) i jestem tego świadoma, więc mogę nad tym pracować; - nie, nie gniewam się (a na pewno nie za szczerość) ; - hmm.. żebym to ja była pewna, że będzie miał dobrą opiekę... - zgodnie z ustawą o systemie oświaty wcale nie musi iść do szkoły, lecz może mieć tzw. nauczanie domowe 😁 😜 (no, ale oczywiście do szkoły pójdzie), - i w zasadzie już kilka razy zdążyłam pożałować, że się wywnętrzniłam... 🤢 Madziu - całuję Cię mocno w czółko 🙂 Shelby - a Ty jesteś taki ciepły, dobry duszek tego forum, wiesz? Jak coś napiszesz to od razu się jakoś przyjemniej robi 🙂 i żartowałam z tym rozklejeniem - dziś już po kryzysie 😉
-
Shelby napisał(a): No no 😉 😜
-
Shelby napisał(a): Przestań, bo znowu się rozkleję! 😮
-
Dzięki Dziewczynki, muszę się po prostu troszkę ogarnąć 🙂 Wiecie... my dość długo czekaliśmy i walczyliśmy o Maksika, on jest takim bardzo, bardzo, bardzo chcianym maluchem i to też pewnie mi nie pomaga 😉 Moja mama się śmieje, że szybko powinnam mieć drugiego malucha, bo przy dwójce łatwiej złapać dystans (a wie, co mówi, ba sama jest matką-kwoką z czwórką dzieci i nie zwariowała 😁) No zobaczymy... trza zacząć działać i już 🙂 Aniusia - życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że uda Wam się dojśc do porozumienia. Jesteś naprawdę niezwykła, że umiałaś wybaczyć i nadal walczysz. Może spróbowalibyście udać się na terapię, hmm??? Może pomoże...
-
Anusia - reaguję tak, bo przez miniony rok zostawiłam małego może z 4 razy i to wyłącznie z moim małżonkiem, więc jest mi po prostu strasznie smutno. Ponadto - i tu do Gosiaqa - wracam do miejsca, w którym nie ma miejsca na realizację i spełnienie, ale jest stres, frustracja i absolutny brak zrozumienia, a już pisałam, dlaczego jeszcze przez jakiś czas nie mogę tego zmienić, a sfrustrowana i wściekła mama = zfrustrowane i zagubione dziecko 😞 Poza tym chciałam po prostu się z Wami podzielić moim smutkiem, chyba potrzbowałam kilka ciepłych słów - ech... wiem - bez sensu...
-
Byłam w pracy... musiałam chociaż mniej więcej dowiedzieć się, czym mam się teraz zajmować. Generalnie na dzień dobry poryczałam się u szefowej (zresztą niewiele mi ostatnio trzeba, żeby się rozpłakac) w 3 godziny poznałam zakres obowiązków i wróciłam do domu- przy czym jak wsiadłam do auta to znowu się poryczałam, teraz mały śpi, a ja.... dla odmiany ryczę... coś mi się we łbie popsuło 😞 😞 😞 🤢 JA nie umiem Maksia zostawić, no po prostu nie umiem!!!!!!!!!!
-
Jestem 🙂 Aniusia - ja takich myśli nie mam, bo z moim M jesteśmy razem już 10 lat i mimo, że wcześniej sporo chłopaków się przewinęło (z jednym do tej pory wyskakujemy czasem na kawcię), to mam wrażenie, że mój małżowinek był ze mną od zawsze 🙂 Nie dość, że bardzo go kocham, to jeszcze najnormalniej w świecie go lubię 🙂 Madziulka - Maksik ma już czyste oskrzela, tym razem obyło się bzz.. antybiotyku - uff... Jeszcze przez tydzień mamy go inhalować i podawać syropki. My z małym też najczęściej stoimy na podwórku, bo u nas nie ma takiej mszy dla małych dzieci, ale teraz jak się zrobiło zimno to po prostu chodzimy osobno.
-
Marinel, ja chciałam zamówić, ale musielibyśmy iść na 18, bo przecież 5 listopada ja już będę w pracy, a to nie wyszłoby nam na dobre, bo o tej porze mój Ciastek ma już odlocik, zresztą od jakiegoś czasu on niestety w ogóle nie umie zachować się w kościele (cały czas by śpiewał i to tylko forte!!!), a do tego w kościele jest potwornie zimno (nie ma ogrzewania)... Ciastek nadal ma gluciory po pas i dziś czeka nas wizyta u pediatry - zobaczymy, czy udało nam się uciec od antybiotyku, czy jednak polegliśmy...
-
Cherry napisał(a): Nie, Sinecod, a syroki to Pulneo i Clemastinum. My nie mieliśmy tylko Sinecodu - resztę już przerabialiśmy i pewnie będziemy jeszcze wielokrotnie... ten ostatni mieliśmy dwa razy.... Nio niech mi Ciastek zdrowieje nio !!!
-
Cherry napisał(a): Nie, Sinecod, a syroki to Pulneo i Clemastinum.
-
Cherry napisał(a): Zdrowiejcie tam !!! Antybiotyk dostał ? Nie.. na razie Berodual do nebulizatora, dwa syropki i krople na kaszel. jeśli się do poniedziałku nie poprawi to antybiotyk - hmmm... dokładnie to samo słyszałam 0,5 roku temu i skończyło się na antybiotyku. Dowiedziałam się tez, że mały ma skłonności do chorób oskrzelowych i będzie tego mnóstwo do mniej więcej 3. roku życia No a drugi mega przeziębiony...ech te chłopy. JA z kolei odebrałam dziś moje wyniki badań (morfologia, tarczyca itd.) i.... takich dobrych wyników to ja nigdy nie miałam - zawsze było coś minimalnie poza normą 😁 a teraz wzorowo... no tylko wzrok mi się odrobinkę popsul, ale nie kwalifikuje się jeszcze do korekty 😉
-
Maks ma zapalenie oskrzeli - no żesz...ja nie mogę!!!!! Grrrr....! Będę później...papapa...
-
Shelby napisał(a): Hihi... a nie bałabyś się zjeść swojego skarbika??? no właśnie i jeszcze pokroić nożem, masakra 😉 Aż mi ciary przeszły...brrr... A synka masz prześlicznego 😉 Myślę, że gdyby z moim połączył siły, to byłybyśmy biedne, bo w tych oczętach wielki figiel się chowa 😁
-
Shelby napisał(a): Hihi... a nie bałabyś się zjeść swojego skarbika???
-
Ja w kwestii butów niestety nie doradzę - sama kupiłam Maksiowi dwie pary kozaczków i asekuracyjnie wzięłam Bartka i Ecco... firmy porządne, to może Maksiowi stópek nie popsują 😉 Shelby - ten smerf chyba jakiś taki niedorobiony... ale ten drugi torcik śliczny 🙂 My zamówimy dwa torciki z obrazkiem przedstawiającym Małego Misia Kubę (cukiernię już wypróbowaliśmy na chrzcinach).
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 22