Skocz do zawartości

martyna_czaro

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1771
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez martyna_czaro

  1. Jola!! Ale słodziak! 🙂

    A mam pytanko (kolejne 😉 )
    Bo moja mała cały czas w beciku na razie... tak ją noszę, tak śpi w łóżeczku (bo tak było w szpitalu i na SR mówili żeby jak najdłużej tak dzidzi nosić) ale nie wiem, czy nie powinna sobie pod kołderką leżeć... ? 🤔 😉 powiedzcie jak to u Was
  2. joma napisał(a):
    Witajcie 🙂

    A ja mam pytanie: kiedy przebieracie Maluszki?
    Przed czy po karmieniu?
    U nas logicznie byłoby po - bo wtedy Mariuszek robi kupkę, ale jak go przewinę po karmieniu to ulewa straaaasznie no i rozbudza mi się, że potem nie może zasnąć...a jak przewinę go przed karmieniem to wrzask niesamowity, bo glodny...no i potem musi leżeć z tą kupką :/
    i takie błędne koło...


    Witaj Joluś 😘
    Ja jak narazie po... ale też mam tak samo... Po karmieniu to ona już sobie ładnie zasypia i tylko biorę na odbicie (chociaż to też ją rozbudza) ale jak jest kupa to nie ma zmiłuj 😁 🙂
    Chociaż jak tak patrzę na moje zapiski to raz między spaniem a raz między karmieniami.... yhhh... jeszcze się siebie uczymy 🙂 🙂
  3. Dzień dobry 🙂
    Dzięki za odpowiedź Kochane :* Nie dałam jej jeszcze tego smoka... w nocy dwa razy jak płakała i była najedzona, wykupkana to tylko dałam jej na chwilę swój sutek i zasypiała...
    Rano zrobiła taką akcję mężowi, że ja niestety popuściłam ze śmiechu 😁
    Przewijał ją i nie podniósł jej śpioszków z pod plecków tylko zostawil pod dupką... a ona postanowiła jeszcze drugą partię kupy zrobić... 😁 Mąż oczy jak 5zł zrobił 😁
    No i je co godzinę... dwie... 🙂
    Zaczynamy 4 dzień życia razem 🙂

    MUSZKIETERKI!!! 😜 3mam kciuki Kochane :* 😘

    Powiedzcie mi mamusie jeszcze... ile Wam się krocze goiło... bo ja już nie daję rady :/ tu się macica obkurcz (boli jak cholera), tu szwy ciągną... (wczoraj sobie okład z rivanolu zrobiłam...) I w ogóle dzisiaj na łóżku jeden szew znalazłam 😮 wypadł sobie.... :/
  4. Dzieeeeeeń dobry Kochane!!!
    My już w domku, korzystając z okazji, że moje dzieciątko to Śpiąca Królewna nadrobiłam kilkadziesiąt wpisów i szykuję się do napisania niezłej litanii do Was!!! 🙂

    Więc zacznę od początku... pojechałam we wtorek rano do tego szpitala, zrobili ktg, skurczów za bardzo nie było, więc odesłali mnie na OCP (oddział ciąży powikłanej - patologia)... Tam zrobili mi drugie ktg gdzie nadal nie było nic widać i powiedzieli, że czekamy. Zasnęłam dopiero ok 1 w nocy a w środę od 4.30 już nie spałam bo zaczynałam już naliczać skurcze 😉 najpierw co 10 min... poźniej już tak co 7 itd. O 8.00 podłączyli mi KTG a tam max 30-40% :| lekarz powiedział, że malutkie i dzisiaj chyba nic z tego nie będzie. A ja nadal czuję skurcze, nasilają się, są coraz częściej... 🤔 🤔 Przyjechał Grzesiek, pospacerowaliśmy troche po szpitalu i pojechał do domu a ja nadal ze skurczami 😁 Pisałam z Justiks, żeby mi rozwarcie sprawdzili, ale ja to nie umiem się tak dopraszać więc cierpliwie czekałam... po 10 zrobili mi usg i lekarz powiedział, że dzidzia jest bardzo przyparta do wejścia macicy, ok 11 pielęgniarka zaprosiła mnie na fotel i sprawdziła rozwarcie... uśmiechnęła się szeroko i powiedziała: "No pięknie - 6cm (pomyślałam, że żartuje sobie), ślicznie to zrobiłaś, pakuj się, idziemy rodzić" 🙂 🙂 Więc ja za tel i do Grześka żeby przyjeżdzał. Poszłamna tą porodówkę a tam oblężenie, nie ma wolnych łóżek i trzeba czekać 😁 Chwilę sobie poczekałam i zajęła się mną położna (anioł nie kobieta - zresztą dostała też cynk od mojej położnej z SR, że mają się mną ładnie zająć 😉 ). Trochę poleżałam pod ktg (zmarzłam jak cholera) i poszłyśmy do wanny... a tam pełny relaks, bąbelki, (oczywiście poza momentami kiedy łapały skuuurcze! 😜 ), chichrałam się z Grzesiem i ogólnie miło 😉 Później 8cm rozwarcia i tu się zaczęło... (wstawka- nie zrobili mi lewatywy) Bóle cholerne, jakby mi się siku, kupę i wszystko naraz chciało... miałam kucać przy skurczach a Grzesiek mnie od tyłu trzymał ale chwilami to czułam jakbym miała odpłynąć :| 9cm..... dalej męczarnia i jak już osiągnęłam 10cm to szybciutko na fotel i jazzzzdaaa!!! BÓÓÓÓL MASAKRYCZNY ale! Widok Hani wyskakującej z brzuszka przekreśla moje poprzednie zdanie 🙂 🙂 Po prostu magia 🙂 godz. 13:50 🙂
    Zabrali ją a ja rodziłam łożysko :/ niestety nie całe i miałam łyżeczkowanie (ból okropny, myslałam, że umrę...). Szycie ok i później powrót na salę do Hani.

    Kolejny etap - wpatrywanie się i cieszenie się Hanią... 🙂 Zresztą wiecie jakie to uczucie, co będę pisać...
    Napiszę Wam tylko jeszcze jaki miałam problem z karmieniem... ona nie chciała jeść z cyca.. nie umiała dobrze ssać. Raz zjadła, innym razem wzięła cyca do buzi i zasypiała (a dobudzić się jej nie da)... i tak stres, np. zjadła o 8.00, później o 13.00 jej sztuczne dali... o 16 zjadła ode mnie i problem... 21 zjadła a później męczarnia, żeby coś zjadła i o 3.20 miała sztuczne dane... o 7 rano coś tam ledwo zjadła i już byłam przerażona, że z takimi długimi odstępami to masakra i nie chce ssać. I EUREKA! Dzisiaj o 11.00 skumała o co chodzi i je co godzinę!!! 😁
    A w międzyczasie oczywiście śpi jak zabita.
    Jest bardzo grzeczna!!! KOCHANA!!!

    Sorry, że Wam się tak rozpisałam ale mam tyle emocji w sobie, że szok.... 🙂 😘

    Werona, Kasia21, Jolajcik – gratuluję Wam Kochane serdecznie!!!
    Nierozpakowanym życzę szybkiego porodu!!!
    Beata - 3mam kciuki!!!
    Hussi - cieszę się, że jesteście już w domku!!! 😘

    I teraz jeszcze tylko jedno odnośnie linku Jomy -
    joma napisał(a):
    Wszystkim Mamusiom wszystkiego co naaaaaj z okazji Dnia Matki! 😘
    http://www.youtube.com/watch?v=GyNPqud3Mhc

    - znam tą piosenkę, słyszałam nie raz i bardzo lubię... ale dzisiaj jak ją włączyłam, to nie mogłam dosłuchać do końca bo rozwyłam się jak bóbr... Normalnie syrena! 😁 Tak się wzruszyłam... a na Grzesiu jeszcze dał mi pierścionek w podziękowaniu (taki od jego mamy, ale odnowiony u jubilera)... w szpitalu dał mi bukiet róż 🙂

    JESTEM MEGA SZCZĘŚLIWA a najbardziej się cieszę, że już jesteśmy w domku ! 🙂
    Nie wiem,czy będzie się Wam chciało czytać moje wypociny ale starałam się krótko i na temat 😜 😉 pewnie i tak nie napisałam wszystkiego co chciałam 😁 😁
    Cieszę się, że do Was wróciłam: 😘


  5. monalissa napisał(a):
    Martyna no to dzieje sie coś tylko sie cieszyc u mnie totalna dupa nawet maleńkiego skurczyku brak nawet cienia po nim 😠

    Znowu mnie pognało... 😞 taki ból, że masakra....
    Jak już tak cierpię to mogłoby się coś rozkręcić bo padam z sił... 😞
  6. Ja pierdziele!!! Dziewczyny!!! Co przed chwilą przeżyłam, to jakaś masakra... 😮
    Taki skurcz jelit mnie złapał że na toalecie myślałam, że zemdleję... zimny pot i taki ból, że nie mogłam się załatwić... 😞 😞 😞
    Ja już nie mam sił... 😞 😞
  7. Kasia38 napisał(a):
    MAŁA JULCECZKA ADUSI WAŻY 4060 I MA 57 CM 🙂 🙂 JEST POSIADACZKĄ CZARNEJ CZUPRYNKI
    Adusia czuje się dobrze odpoczywa po pełnej narkozie ponieważ znieczulenie częściowe nie zadziałało

    pozdrawiam raz jeszcze sąsiadka Adusi

    Przekaż jej serdeczne gratulacje od nas wszystkich i pozdrów ją 😘
  8. Jolajcik : A ja mam pierwsze skurcze i zaraz dostanę zastrzyk z oksytocyny więc może i ja się rozpakuję dzisiaj. Pozdrowienia dla majówek.
    Kasia21 właśnie jadę do szpitala skurcze co 7 minut i rozwarcie na 2 cm :-) niesety musimy jechac do innej miejscowości bo u nas porodówka zamknięta :/ trzymajcie kciuki i pozdrów wszystkie dziewczyny :-*


    Marinka
    my też z mężem lubimy chodzić po górach, ale do Mazur mam sentyment duuuży 🙂 🙂
  9. Kasia38 napisał(a):
    DZIEWCZYNY ŚPIESZĘ WAM DONIEŚĆ ŻE ADKA URODZIŁA JULECZKE DZIŚ RANO CESARSKIM CIĘCIEM 🙂 🙂 🙂 NIE WIEM JESZCZE ILE JULECZKA WAŻY I MIERZY ALE JEST ZDROWA 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 ADUSIA JESZCZE JEST SZYTA DAM WAM ZNAĆ JAK JUŻ BĘDZIE MOGŁA ROZMAWIAĆ I NAPISZE JAKA MAŁA JEST DUŻA I ILE WAZY

    POZDRAWIAM SĄSIADKA ADUSI


    No to serdecznie GRATULUJEMY!!!! 🙂 🙂

    Szymek przepuścił damę, może wychodzić 😁
  10. Witajcie!
    Ja dopiero teraz wstałam, bo nocka totalnie do dupy... Od 23.40 do 1.00 miałam reg. skurcze co 10 min... :/ i już się nawet nie nakręcałam, tylko bolały bardzo, więc jakaś lampeczka się zapaliła. Ale ucichły i tylko co jakiś czas się później pojawiały, także jestem rozwalona totalnie... :/
    Jeszcze brzuch mi się tak napina... kurde...
    Ja mam KTG dopiero o 17, także wieczorkiem napiszę co i jak.

    Jolajcik
    3maj się Kochana! Będzie dobrze!
    Marinka Mazury to jest to!!! A Joszko w tym plenerze wygląda superowo!!!
    Fijolek fajnie, że jesteś już z nami, tak ładnie nadrobiłaś posty, aż miło czytać co piszesz 😉 😉

    Dobra, ja wstaję się ogarnąć, zjeść śniadanie i znaleźć sposób na poprawienie humoru...
    BBuźka 😘
  11. Ja też Was sobie podczytuję i tak fajnie się czyta... 🙂

    Pisałam do Beaty czy rodzi... odpisała mi :
    Hej kochana co ty:-) dostałam dziś 2 zastrzyki na szyjkę podobno może się w nocy rozkręcić ale okaze się rozwarcie mam:-) jutro napiszę coś więcej:-)

    Ja już uciekam poprzytulać się do mężusia 🙂
    Do jutra!!! 🙂
  12. jolajcik napisał(a):
    Wiem, wiem ale miałam nadzieję, że ta pierwsza część porodu spędzę w domu. W sumie lekarz powiedział, że jest ok ale on wolałby żebym była już pod obserwacją. Mówił też, że na jego oko poród jest już bardzo blisko, może nawet jeszcze dziś w nocy 😁 chcialbym

    Oooo 🙂 no to trzymam mocno kciuki, żeby się w nocy ruszyło! 🙂 🙂
    I wszyscy będą szczęśliwi 🙂 🙂 🙂

    Ciekawe jak tam Becia, Adka i Joasia... nic nie piszą na razie...
  13. jolajcik napisał(a):
    Byłam u lekarza i powiedział, że jutro rano ma się zgłosić na oddział. Więc chciał nie chciała przepakowałam torbę i jutro rano jadę. GRRRRRRRRRR a tak bardzo nie chciałam trafić do szpitala przed porodem 😞

    Jooola... ale może coś już się ruszy przynajmniej będziesz pod obserwacją 🙂
    A takie oczekiwanie w domu też męczy...
    Ja nawet nie wiem czy mam szyjkę zgładzoną, czy mam jakieś rozwarcie... 🤨 🤔
    Jutro tylko na ktg idę i zobaczymy co wyjdzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...