Wg mnie monitor oddechu zbędna rzecz. Wszystkie reklamowane kosmetyki z całą tablicą pierwiastków tylko więcej szkody robią niż pożytku. Ja planuję kąpać małego przy pomocy szarego mydła i olejków naturalnych. Ewentualnie naturalnego mydełka z dadatkami jakie będą mi pasować (znajoma robi i może coś dla mnie znajdzie). Do pupy mąka ziemniaczana lub linomag.
Jeszcze nie mam nic przygotowane, jakoś nie mogę się zabrać za wyprawkę. Grozi mi położenie do szpitala pod koniec a nawet to mnie jakoś nir może zmotywowac. Pewnie jakby to była pierwsza ciąża to już bym była nawet spakowana a tak to jakoś nie mogę się ogarnąć. Niby mam wszystko w głowie ale w domu jeszcze nic.
ja korzystałam i teraz na początek też będę używać. Natomiast zdecydowanie nie nadaje się gdy dziecko zaczyna się wiercić (chyba że nowe monitory są połączone do kilku płytek).
Nigdy mi się nie włączył bez przyczyny. Mój syn akurat bardzo długo miał bezdechy i mnie to bardzo stresowało. Taki monitor dawał mi spokój. Ale wyobrażam sobie i życie bez niego 🙂 z większości gadgetów można zrezygnować i dawać radę.