Skocz do zawartości

Luty 2009 | Forum dla mam


MadziaW_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
ewcia napisał(a):
hej hej, ja mam córeczkę Zuzię, urodziła się 13-go lutego 2009r. 🙂
w piątek trzynastego, szczęściara 🙂
a jak ma na imię Twój synek i jak się chowa?? jakie robi postępy?? mówi, chodzi jeszcze w pieluszce??

No w koncu ktos sie znalazl! 🙂
Moj synus ma na imie Oskar, 2 dni przed Zuzia 🙂 Jeszcze chodzi w pieluszcze, bo jest bardzo oporny na nauki nocnikowe :/ Ale ponoc chlopcom zawsze wolniej idzie i nie ma sensu zmuszac, bo go tylko zniechece. Trzymam zatem kciuki i uzbrajam sie w cierpliwosc (ale nie powiem, byloby milo jakby choc juz zaczal 😉) A jak Zuzia?
Co do mowienia, to pojedyncze slowka, mowi jeszcze w swoim wlasnym niezbyt zrozumialym jezyku, ale pomalu brnie do przodu. Oskarek uczy sie polskiego i angielskiego jednoczesnie, wiec moze go to rowniez spowalaniac. Poza tym jest uroczy, ale potrafi byc tez niegrzeczny, uparty i ma swoje ataki zlosci i histerii. I ma pare silnych pluc - jak sie drze, to na calego 😉
A jak Zuzia? Jak sie rozwija??
Pozdrawiam Ewciu serdcznie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • 1 rok później...
  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
hej, widziałam ze sie odezwałas, ale na telefonie, wieczorem, jak w łózku lezałam wiec juz nei było jak odpisac.
u nas tez choroby, wtedy jak pisałam to byłam jeszcze w pracy, ale to chyba była sroda, a potem w pt jzu byłam w domku chora. najpierw gardło i katar, potem kaszel, az rtg płuc robiłam. na antybiotyku jestesmy oboje z mezem, na szczescie juz dobrze. tylko chyba z 500zł nas kosztowały te listopadowe choroby. zaczeło sie od zuzi, miała zapelenie płuc, wiec zanim i ona sie wykurowała to troche mineło i od razu do pzredszkola tez nie pusciłam, jak i tak w domku bylismy wszyscy. Iga tylko sie trzyma, ma dzieciak odpornosc.
od pon przychodzi na 2h niania, a teraz od grudnia zaczyna prace na etacie. mała sie juz chyba jako tako przywyczaiła, i Pani Ala tez. zobaczymya jk bedzie te 8h w poniedziałek. mała w sumie jak zostawała sam na sam to nie mogłą se miejsca znaleźć. szła non stop do nas do sypialni czy do zuzi pokoju i tak jakby nas szukała. i non stop na rece do niani chciała. ale dobrze ze nie plakała i to w niej znalazła ukojenie, a nie od niej uciekała. bo taka cisza, we dwie zostały, a sie pzryzycziła ze cały dom nas, jak na urlopie. zmykam spac. buziaki
a co Tobie dolega?? czym sie kurujesz?? jak sie czujesz?? juz w sumie osttani miesiac, moze byc dzidzia w kazdej chwili. wybraliscie imie dla chłopczyka??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej Ewcia! No takie okropne przeziebienie mnie dopadlo 😞 Tzn ja juz od jakiegos czasu lapie przeziebienie za przeziebieniem z malymi przerwami pomiedzy tak, ze ledwo zdaze sie z jednego wykurowac (albo w ogole) a kolejne przychodzi. Tym razem musialam cos podlapac od malego, bo on mial troche katarku i kaszelku nie pare dni, ale niestety u niego sie to przerodzilo w zapalenie migdalkow. U lekarza mial temp 39.9 😞 Dostal antybiotyk, ale po paru dniach zaczal do siebie dochodzic, a ja zczelam kaszlec. I ten kaszel, jego ataki, to mnie dobijaly, bo z brzuchem na tym etapie ciazy, to naprawde niewygodnie. A przeziebienie nie chcialo sie odczepic. Teraz niby mi przeszlo, ale jeszcze nie, na zatoki mi chyba nieco poszlo ,ale przynajmniej juz sie tak nie mecze przy kaszlu, ale chcialabym wreszcie z tego wyjsc 😞 A kurowac sie moge tylko domowymi sposobami, duzo wit. C poki co.. Co do imienia, to jeszcze finalizujemy nasza decyzje 😉 A co tam u Was?? Wyzdrowieliscie juz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejo, nio to widze ze choroby wszedzie panują. najgorzej ze dopada matki w ciazy. a Ty pracujesz czy jestes na zwolnieniu??
My w sumie zdrowi, ale ciekawe na jak długo. moja odpornosc do d... wiec pewnie znów cos niebawem podłapie, wróciłam wczoraj do pracy po zwolnieniu, maz do pracy po urlopie i tacierzynskim, Zuzia do pzredszkola, a do Igi niania przychodzic zaczeła. w sumie wszytsko sie układa. ale te choroby mnie przerazaja. bo w pracy wszyscy u nas chrychaja i rozsiewaja zarazki 😞
a u Ciebie juz jakies pierwsze symptomy porodowe czy cisza póki co??
Oskar urodził sie o czasie?? na kiedy miałas wtedy termin??
bo u mnie zuzia była na 3.03 a wyszła 13.02.
Iga 25.03 a wyszła 13.03
takze obie wczesniej 🙂
miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Halo 🙂
Ja jeszcze chodze do pracy. Ten tydzien i pozniej jeszcze chyba 2 (chyba, ze mi pozwola isc wczesiej, ale nie sadze 😜). Czuje sie ogolnie dobrze (oprocz tych przeziebien), a tak to w tej ciazy to mi troche miednica doskwiera - glownie kosc lonowa 🤢 Co do symptomow, to tak chyba raczej nie mam, ale maly siedzi dosc nisko i polozna powiedziala mi, ze jesli moim braxton hicks bedzie towarzyszyc jakis bol, czy to z przodu, czy krzyzy, to mam nie czekac i dzwonic do szpitala, wlasnie przez to, ze maly tak nisko glowka w dole siedzi. Chyba 3/5 mogla wyczuc, ale powiedziala mi i tak bywa, ze w drugich i kolejnych ciazach, dzidzia schodzi glowka nisko dopiero w zasadzie przed samym porodem i zdecydowanie pozniej niz dzidzie w pierwszyh ciazach. A ja sie widzialam z nia wtedy w 34 tyg. Teraz w piatek zaczynamy nasz 36 tydz, wiec mam nadzieje, ze choc do 37 wytrzyma a pozniej to kiedy bedzie gotowy. Ale tak poza tym, to ani przeczu zadnyh nie mam, ani objawow 🙂
Z Oskarkiem mielismy date wyznaczona na 2go lutego a urodzil sie 11-go, czyli 9 dni po. Sama jestem ciekawa kiedy sie urodzi hehe 🙂
A Ty jak sie czulas w 2giej ciazy? Mialas jakies (inne) dolegliwosci? Byla ta ciaza latwiejsza/trudniejsza/porownywalna?
Co do bakterii i wirusow to faktycznie wszedzie tego pelno 😠, wcale nie idealnie 🤢
Pozdrowki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej
Jak to Ty piszesz ze moga cie nie puscic na zwolnienie, tyle przed porodem?? gdzie Ty pracujesz?? pamietaj, nie ma ludzi niezastapionych. ja tez sie spinałam, a jak tzreba było to dali se rade beze mnie i swiat sie nie zawalił.
to widac u Ciebie chłopczyk i moze byc pożniej jak Oskarek. u mnie obie laski wczesniej.,
a co do ciązy to druga była taka ze chyba trzeciej bym nie przerżyła, dlatego mam nadzieje ze nam sie nic nie przytrafi. bo obie te były planowane co do miesiaca i udało sie za pierwszym razem.
szczerze to 3 pierwsze miesiace były lepsze niz z Zuzia. z zuzia miałam plamienia i lezałam plackiem na podtrzymaniu, a tu modliłam sie byle tak nie było, co ja sie denerwowałam ze poronie, na usg w 12tc popłakałam sie jak zobaczyłam ze serduszko bije. tak sie bałam. i potem z zuzia srodkowe miesiace były ok, potem tez w miare, ale poszłam na zwolnienie ze względu na zimę, ze z duzym brzuchem, nie daj boze sie poslizne i przewróce. i jeszcze samochodem nie jezdziłam wiec sie tłukłam autobusami w płaszczu grubym, nie zawsze z miejscem siedzacym.
a teraz z Igą modliłam sie zeby jakos 3 miesiace przetrwac i ze bedzie ok. tak sie martwiłam, zeby nie było powtórki z rozrywki. a 3 miesiace chodziłam do pracy, a zaraz w 4 zaczał mi twardniec brzuch w pracy i pojechałam do lekarza i kazała odpoczywac, dała luteine 2x i dupa. cały czas chciałam wrócic do pracy, dopytywałam się, a lekarka cały czas mówiła ze teraz nei praca jest najwazniejsza, ze dadza se rade beze mnie.
w sumie oprócz tego twardnienia brzucha to miałam to co ty piszesz, kosc łonowa mnie okropnie bolała, ale lekarka mówiła ze to normalne w kolejnej ciazy iz kazda kolejna jest coraz gorzej., ze to juz wszytsko po pierwszej ciazy porozszerzane, i mzoe tak jak piszesz ze dziecko nisko siedzi, bo ma wiecej miejsca i szybciej sie obnizyło.
nio i mi w sumie bardzo dokuczał ten brzuch i spojenie łonowe, pachwiny, tak ze chodzic nie mogłam.och... nie wspominac lepiej.
ze spojeniem to mnie lekarz chciał na patologie kłasc, bo jak uciskał to mówł ze całkiem prawodopodobne ze sie rozchodzi, ja na necie poczytałam,posłuchałam opowiesci, schizowałam sie. ale w gruncie rzeczy siedziałam z zuzia w domku i nie chciałam isc do spzitala.
takze o tako, nie różowo było. dlatego mówie ze chyba kolejnej bym nie przezyła.
a u Ciebie jak widac dobrze, zalezy wiec od osoby, a spojenie widocznie taki urok drugiej i kolejnych ciąż.
bylebys tych przeziebien nie lapała.
a mały juz dobrze siedzi, wiec rodzisz naturalnie?? czy cc??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No wiesz, z ta praca to jest tak, ze jakbym poszla teraz, to by mi juz zaczelo naliczac macierzynskie a ja jeszcze nie chce macierzynskiego. A mowie o 2ch tygodniach, bo my w pracy i tak konczymy na przerwe swiateczna 21go grudnia, a wracamy dopiero po nowym roku. Dlatego tez mysle, ze raczej dam rade a jak zaczne rodzic wczesniej, to coz... zaczne rodzic wczesniej - na to nie mam za bardzo wplywu 🙂 Ale dobra wiadomosc jest taka, ze pod koniec tego tygodnia dzidzia juz bedzie uwazana za pelnoterminowe dziecko, bo zaczniemy 37 tydzien, wiec jest dobrze. Na poczatku, ze mi zostaly jeszcze 4 dni z platnego urlopu, planowalam dac je na koniec wlasnie przed swietami, no ale pozniej wlasnie maly sie rozchorowal a pozniej ja sama, nie bylo mnie w pracy 7 roboczych dni. U nas sa nieco inne przepisy co do chorobowego i urlopow, wiec tak myslalam ,ze jak mi 4 dni zostaly to se je zostawie a jak maly np by zachorowal , to bede akurat miec, no i widzisz - przydaly sie. W zwiazku z tym, ze mnie nie bylo, to tak sobie pomyslalam, ze zamiast konczyc 17, skoncze 21go, i tak pewnie nie bedzie w pracy duzo roboty, bo ja juz oddalam swoje obowiazki (znaczna wiekszosc) nowym pracownikom, wiec nie przemeczam sie. Jedyne co, to siedzenie za biurkiem wlasnie ze wzgledu na to spojenie lonowe - czuje sie taka zesztywniala jak mam wstac, a o porannym wstawaniu z lozka nawet nie wspomne 😮 Sama wiesz, jak to bylo. No, ale rozmawialam z szefowa i ona mi powiedziala, ze skoncze kiedy bede chciala, ze zobacze jak to bedzie, jak bedzie w biurze itd. Ona sie o mnie martwi i dosc mi pomaga jesli chodzi o te formale sprawy, bo my to my, ale jeszcze jest firma, ktora jest jakby nasza firma rodzicielska i od jakiegos czasu jeden facet od nich jest wlasnie u nas w biudynku 3 dni w tygodniu, takze widzi, wypytuje i nigdy nie wiadomo co poda dalej. Ale widac szefowa z nim rozmawiala na moj temat i powiedziala mu, ze ok , ze jak on chce, zebym pracowala do 21go to jak ja zaczne rodzic, to on bedzie porod odbieral 😜 Mial powiedziec, ze ok, rozumie jej punkt widzenia 😉 Powidziala mi, ze moze zamiast tych 4 dni co wyszlo ,ze bym musiala pracowac, mzoe bede mogla choc to na pol podzielic i zrobic tylko 2, co by oznaczalo koniec w moje urodziny 🙂 Wiec jak sie uda, to zostalo mi poltora tygodnia a jak nie to 2, ale sie naprawde nie przejmuje, bo ludzie, z korymi pracuje to jak taka druga rodzina, atmosfera jest naprawde fajna. Do pracy mam zaledwie 10 minut i do tego autem, takze nie jest zle. Mysle sobie, ze jeszcze sie w domu nasiedze 😉 Jakbym sie czula naprawde zle czy by mi lekarz zalecil w domu byc, to bym sie go sluchala, ale nie jest tak zle - tylko miednica. A przy okazji sie Ciebie spytam, skoro tez taki bol odczuwalas. Ty rodzilas drugi raz naturlalnie czy przez cc? Jesli naturalnie czy odczuwalas to spojenie jakos bardzie? Czy w natloku caleg bolu az tak na to nie zwracalo sie uwagi albo bylo znikome? Moj brzuszkowy babel byl ost razem glowka w dole i to dosc nisko jak na ta ciaze, jak pisalam, wiec jak tylko bedzie w dole to ide na naturalny. Tu cc stosuje sie naprawde jako ost deske ratunku i w naszym hrabstwie naprawde niski odsetek cc, no ale zobaczymy jak to bedzie. Nieplanowane cc tez sie przeciez zdarzaja w naglych wypadkach jak cos jest nie tak, wiec nigdy nie mozna powiedziec nic do konca. Oby szlo naturlanie, ale bez komplikacji i jakis niefajnych pozniejszych powiklan 🤢
Co do przeziebien to masz racje, ale moja odpornosc nastawiona najwyrazniej na chronienie bobaska w brzusiu bardziej niz mnie , wiec jakos to musze zniesc. A wyobraz sobie, ze moj synus dzis sie rano obudzil z temp 38 st 😞 Raptem tydzien byl zdrowy ,bo przeciez mial to zapalnie migdalkow i anytbiotyki 😞 Ach...
Co do ciazy jeszcze, to Oskarek tez byl planowany i tez sie udalo w pierwszym miesiacu staranek. Ten teraz tez byl planowany, ale nie 'zaskoczylo' od razu ,bo dopiero w 5tym miesiacu stran - co tez jest zupelnie w normie. Ale ja przez to ,ze nie od razu wychodzilo zaczynalam oczywiscie juz sie zastanawiac i myslec, dostosowywalam ryb zycia, diete, suplementy i cala reszta..,a jak nie wychodzilo to sie czlowiek dodatkowo nakrecal. Jak w koncu sie udalo to tak sie wlasnie balam, ze cos bedzie nie tak - w sumie nie wiem czemu, bo nie mialam ku temu zadnych podstaw - ze tez schizwoalam i sie balam o ta ciaze. Przy Oskarku powiedzielismy od razu jak byl pozytywny test, teraz tylko rodzicom a w pracy powiedzialam dopiero po pierwszym usg, ktore u nas robia w ok 12 tygodniu. I tak samo jak Ty - chcialam miec pewnosc, ze wszystko jest ok i ze serduszko bije.. Jaka to byla ulga.. A tak poza tym, to ta teraz ciaza strasznie mi szybko leci, az sie nie chce wierzyc, ze 9 mcy moze tak szybko zleciec 😮 Strasznie jestem ciekawa jak drugi babel bedzie wygladal 🙂
A jak tam u Was przygotowania do swiat??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej, ale sie rozpisałas.
tez ci nie chodziły mamusie długo?? mi sie dopiero wczoraj chyba odetkało.
to dobrze ze sie dobrze czujesz i ze z ta praca tak. ale dzielna jestes, bo mało kto tak chodzi do konca.
mi pamietam okropnie te spojenie dokuczalo, przy wstawaniu i siedzeniu własnie.
a co do porodu to ja miałam drugie cc.
miałam woreczek usuwany i on mi tez troche dokuczał w ciazy, tznb po koniec, jakos mnie kłuło, bolało to miejsce, nie wiem czy mała kopała czy jak. bałam sie tez o te spojenie i mozna powiedziec ze ustaliłam z lekarzem ze bede miec cc. miała byc 17-go marca. a potem zaczeło sie szybciej. odeszły wody i pojechałam do szpitala. skurcze w sumie czułam, ale nie jakies mega mocne. za to nei było rozwarcia. a u nas nie podaja oksytocyny po jednej cc, bo sie jakos wtedy słabo odczuwa skurcze i moze pęknąc macica. nio i lekarz jak przyjechał rano to mówił ze ja 3 dni bym jej nie urodziła, bo rozwarcia brak. okazało sie ze mała tez była owinieta pępowiną, wiec zakonczyło sie cc. w sumie tez wiedziałam co mnie juz czeka wiec byłam spokojna i kroił mnie mój lekarz, tak jak wtedy z Zuzia.
a ty oskara naturlanie rodziłas??
A co do swiat to nie czuje ich, i mam dosc tej bieganiny dnia codziennego, chce mi sie swiat ale nie lubie tych przygotowan, latania za prezentami itd. a teraz chyba swieta sie ograniczaja do etgo ze nie potrafimy nawet se zaplanowac co i jak robimy, czy bierzemy urlopy miedzy swietami, gdzie jedziemy. i chyba pojedziemy do moich rodziców, do babci na wigilie potem, a w sylwka bedziemy w białymstoku. nio zobaczymy.
a Wy co robicie?? cała rodzinkę macie w Polsce?? przyjezdzacie??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • Mamusie
Hej Ewuniu!

Tak! Ja juz na szczescie po! 😉 Widzialam zyczenia od Ciebie na brzuszku - dziekuje 🙂

Tak po krotce... 7 dni po terminie poszlismy na 2gi masaz szyjki (bo pierwszy to byl chyba zart i oczywiscie nic nie zdzialal). W czasie masazu odeszly mi wody, a w niecala godzine po zaczely sie skurcze tak co 5 min. Zostalam na odziale, skurcze szybko byly co 3,4,5 min.., ale jak dla poloznej i tak nieregularne czy takie jakie powinny byc 😮 W ktoryms momencie poprosilam, zeby mnie zbadala, bo chcialam wiedziec ile mam rozwarcia i zobaczyc czy sie nastawaic na dlugi albo jakis normalny czasowo porod...Srednio chyba chciala, ale powiedziala, ze ok jesli ja chce 😮 No w kazdym razie, rozwarcie na 4-5cm, szyjka rozciagliwa, wiec super, ale cos jej nie pasowalo...Mianowicie, nie sadzila ,ze to co czuje, to rzeczywiscie glowka dziecka.. 🤨 Zawolala druga polozna - ta strwierdzila to samo. Zawolaly lekarza, ten zbadal, pozniej jeszcze sprawdzil usg, zeby byc na 100% pewnym no i sie potwierdzilo, ze dzidzia jest w pozycji posladkowej z nozkami w gorze 😞 Mialam 2 opjce - albo porod naturalny posladkowy, albo cc. Nawet na poczatku rozwazalam naturalny, ale z dodatkowym znieczuleniem ZO, ale pozniej jak mnie przewiezli na odzial szpitalny (tam juz mialam rozw. 6cm, wiec postepowalo bardzo szybko), juz sama nei wiedzialam...Lekarz powiedzial, ze choc ryzyko jest male, nie znaczy, ze go nie ma i ze on nie chce, zebym ja miala watpliwosci co do decyzji jaka podejme. Ze jesli sie waham co do takiego naturalnego, zeby decydowac sie na cc. A poniewaz to bylo bezpieczniejsze dla malego, chcialam, zeby byl on juz bezpieczny na zewnatrz, nie chcialam sie dluzej o niego martwic 😞 I wybralam chyba gorsze zlo..Zwlaszcza, ze spodziewalam sie, ze synus bedzie wiekszy od pierwszego (Oskar 3660) a ja raczej do posturnych osob nie naleze 🥴 No i o 1:31 urodzil sie moj mlodszy synus Jared Dominik 🙂 Przecudowny jest!!! Waga 4110, wiec niemaly jak na mnie 😉 Ale chyba dobrze zrobilam decdujac sie na cc, bo jakby tak przy naturalnym cos sie stalo, to nie wybaczylabym sobie tego do konca zycia 😞
Niestety, mam nieco pretensji o to, ze mnie tak zle zdiagnozowali co do pozycji dzidzi, bo ja o w sumie caly czas tak czulam a 'macaly' mnie chyba z 4 rozne polozne w czasie ciazy i wszystkie zapisywaly, ze glowka w dole. Do tego, jesli by mi ten 2gi masaz szyjki nic nie pomogl, to mieli wywolywac sztucznie, ok, ale przez to ,ze byly calkowicie zabukowane, to wywolywali by dopiero w 42 tygodniu! (Bylam oburzona i zdewastowana jak mi powiedziala, wiec traktuje ja jak takiego aniola stroza, ze mi tak wymasowala szyjke, ze wody odeszly, bo nie czeklabym dluze na wywolanie niz 24 godz.) Do tego, jak sie okazuje - i tak skonczylo by sie cesarka. Wiec, skoro koniec koncow skonczyloby sie cesarka, neipotrzebnie czekalam tydzien i sie stresowalam tym, co bedzie.. 😠 Do tego moja mama przyleciala do nas na 3 tyg pod koniec grudnia wlasnie ,zeby pomoc przy dzieciach itd...i jakbym miala ta cesarke tak jakos w terminie, to jej 3 tyg plus potencjalnie 2 tyg ojcowskiego mojego meza i bym miala piekny okres rekonwalescencji - z pomoca bliskich w najgorszym czasie, a tak zmarnowalysmy praktycznie 2 tygodnie : 😠 😞 Mama we wtorek wylatuje, maz bdzie sobie musial wziasc te 2 tyg mysle, bo ja nie moge dziwigac wiecej niz dzidzie, jeszcze nie wychodze na zewnatrz, a Oskar chodzi do przedszkola i ktos musi go zaprowadzac. Ja nie moge prowadzic auta przez 6 tyg, wiec spacer zostaje, ale jeszcze nie czuje sie na silach ,zeby samej z noworodkiem w wozku i czasem, niestety, nieusluchanym czterolatkiem po sniegu do przedszkola 😮 😞 No i widzisz...
Ale najwazniejsze, ze mielismy szczescie i opacznosc , i ze wszystko sie dobrze skonczylo i ze Jared bezpiecznie przyszedl na swiat 🙂

A co tam u Was???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...