Skocz do zawartości

\"Jestem jak male ziarenko..\"-Bejbiki styczniowe 2011 | Forum o ciąży


molala

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Wszystkiego to się nie da wziąć. Ten mój 4 dniowy pobyt pokazał mi to bardzo wyraźnie. Codziennie Adam coś dowoził. Wtedy jak rodziłam Natale też tak było. I pewnie przy okazji narodzin Majki będzie podobnie. A kombinezon, fotelik na wyjście na pewno przywiezie ze sobą jak będzie nas odbierał

Asia Natala będzie z Adamem. No chyba, że któraś babcia będzie miała akurat wolne. Zupełnie jednak tego nie ogarniam. Nie wiem jak to będzie. Zastanawiałaś się jak będzie wyglądało życie jak trzeba iść po Cyprianka do szkoły a mróz na dworze -15 stopni z maleństwa zabrać nawet na krótki spacerek nie można? Masz już jakieś pomysły czy osoby do pomocy? Bo my jak stąd wyjedziemy lada moment to będziemy tam sami 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • wesa

    2463

  • kasiulek85

    1984

  • nusia27

    1988

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ciekawe co u Joasi? Oj nie chcę już bluźnić żeby sobie nie wykrakać czegoś złego (a już obawiam się, że za dużo gadam z tego zmęczenia i bezsilności) ale trochę chciałabym już też urodzić Majkę i ułożyć sobie to wszystko. A takia niepewność, strach, ociężałość mnie wykańcza z każdym dniem coraz bardziej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja już torbę mam spakowana. Jeszcze tylko plecak osobno z ciuchami męża do przebrania, koszulka do porodu, kapcie, woda w małych butelkach, kubek i łyżeczka. Ciuszki na wyjście dla Małego i dla mnie naszykuję w domu i Darek potem przywiezie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kurcze tylko ja nie przypominam sobie takich emocji w poprzedniej ciąży. Do samego końca (czyli do końca 39 tyg.) byłam aktywna, w dobrym nastroju, bez obaw żadnych. A teraz? No depresja jakaś normalnie 😞 Nic mnie nie cieszy, ciągle coś i przez to pojawia się strach o kolejne jakieś złe rzeczy... Ja chyba zwariuję zanimj urodzę to dziecko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To zajebisty test mojej wytrzymałości, mojego macierzyństwa (już bywają momenty, że mam dość tego dziecka choć jeszcze się nie urodziło), moich możliwości... Chyba coraz słabiej w nim wypadam niestety 😞 I to dobija mnie jeszcze bardziej bo zawsze byłam silna, przespałam się z problemem i dawałam radę a teraz nie mogę się ogarnąć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj Asiu jak ja Cię rozumiem. Jak chyba mało kto. Natala moja przeziębiona to od wtorku siedzimy w domu. Po nią do szkoły jeszcze jakoś dam radę (jak się mi nie pogorszy do świąt), potem przerwa świąteczna (Adam tylko 2 dni do pracy między świętami a nowym rokiem). Po nowym roku weźmie sobie 2 tyg. urlopu a co dalej? POJĘCIA NIE MAM!!!
Gorzej jak trafię w każdej chwili do szpitala (w poniedziałek ktg i jak Majka poszaleje to już nie wiem co on zrobi sam)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moja Maja ma 2 latka ale nie sprawia mi problemów, nie bede miała tak żle z nią, sama już potrafi sie sobą zająć także mam dobrze. Sama je juz obiadki nie trzeba jej karmić, wszystko mówi, także powie co jej trzeba, sika na ubikacje, itp.
Ja mam jeszcze teściową pod ręką to też duże ułatwienie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ja tez sie zastanawiam nie raz po co mi drugie nie mam jak organizacji zebynawet na badania pojechac trudnio mi zalatwic opieke dla kodzia a przeciez nie bede go ciagac o 6 rano i jechala ponad godz teraz w pon tez musze wykonac badania i nie wiem co mam zrobic wszyscy pracuja bo swieta nie wyglada to jak jaj sobie ulozylam a co to bedzie jak pojde do szpitala nie wiem moj maly jest aktyuwny no

maz wrocil z pracy polozylam sie pospallam moze z 1 godz a potem umieram do tej pory bol zeba nie dal spac jestem styrasznie spiaca zab nadal boli mniej po apapie i co dalej kucze urodze z bolu a debtysta daleko i nie zdazyla bym a binek do pracy pierwszyraz w zyciu mam takie cos ostatnio w ciazy zadbych dziur nie milam tylko te krwawienie straszne ale tak w ciazy jest od czego ten bol cala jestem spuchnieta mialm isc po leki i zaplacic za garnitur ijak wyjde mowic nie mogeaz plakac mi sie chche i jak ja wygladam a jak zjem sniadanie woda bol porusza jak sie napilam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja też wariuje, ale powoli zaczynam mieć tego dosyć 🙂 ale radochę mam jak wypycha te kopytka, ja to pomacam a ona szybko chowa 🙃 gorzej gdy wkłada je pod żebra to muszę cisnąć palcami w to miejsce by wyszła a wtedy ona dostaje nerwicy i podkopuje miejsca obok żeber i potem wsadza od nowa te giry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja trochę zazdroszczę Wam dziewczyny, które będą rodziły drugi raz.
Chwilami to sobie myślę, że to nie możliwe, że czeka mnie poród - nie potrafię sobie tego wyobrazić. I że potem będę mamą takiej małej istotki. Uwierzyc nie mogę 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja nie mam żadnej wątpliwości, że mój Adam sobie poradzi. Niczym nie odbiega w opiece nad Natalą ode mnie. Jak byłam teraz w szpitalu dał tego najlepszy dowód. Dziecko ogarniete, do szkoły przygotowane, obiad codziennie ugotowany i pół dnia ze mną w szpitalu siedzieli. Jego praca tylko cierpiała no a na to niestety nie może sobie za często pozwalać. Teraz nadrabia to zmęczony siedzi tam po 12 godzin i mało się widujemy. I właśnie tego się obawiam - jego chęci nie wystraczą bo są jeszcze inne sprawy nad którymi człowiek nie ma władzy. Do pracy czasami po prostu trzeba, zwłaszcza jak się ma odpowiedzialne stanowisko
Z jednym dzieckiem zawsze łatwiej 😜 No ale już nie narzekam. Jakoś to będzie - bo po prostu musi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...