Skocz do zawartości

Samotnosc... | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 92
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Natalia85 doskonale Cie rozumiem. Moj maz tez pracuje codziennie. O 13 wychodzi do pracy , przed czym wstaje z lozka dopiero o 12 , a wraca o 23 i idzie spac ... praktycznie wcale go nie ma. Dotad moja siostra do mnie przychodzila , albo razem gdzies wychodzilysmy , a teraz jak na zlosc wyprowadzila sie do sasiedniego miasta i spotykamy sie raz na tydzien. Jeszcze troche to zaczne gadac sama do siebie - na szczescie juz nie dlugo i bede miala swojego skarbka , to mi sie nudzic nie bedzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natalia85-Doskonale Cię rozumiem! Przeżywam dokładnie to samo. Mój Mąż pracuje od poniedziałku do niedzieli po 10 h. A ja całymi dniami siedze sama w domu. Co gorsze mieszkamy w Danii i nie mam tu nikogo do kogo mogłabym sobie pójść. Mamy tu troche znajomych, ale mieszkają daleko, więc sie do nich nie wybiore. No i tak siedze sobie sama w domu, jedynie gdzie wychodze to na spacer, ale to też gdzieś koło domu, bo wszędzie jest daleko, z resztą ja nie jestem tu długo i nie poszłabym gdzieś dalej. I do tego jeszcze tęsknie za rodzinką itd...
Także jesteśmy razem. przytulaski 😉







Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie czuje się z tym najlepiej. Czesto jest mi bardzo smutno z tego powodu, chodze i płacze. Chciałabym się zobaczyć z rodziną, porozmawiać z kimś... ale pocieszam się tym, że już lada dzień bede miała Lenke i Ona wypełni moje życie radością. Nie mówie, ze jestem nieszczęśliwa, bo tak nie jest! jestem szczęśliwa, mam kochanego Męża i to nie Jego wina, że tak musi pracować, a robi to też dlatego żeby bylo Nam lepiej, ale nic nie zmieni tego, że jest mi źle tak samej. Codziennie to samo, każdy dzień wygląda tak samo, taka monotonia, ale już niedługo się zacznie i będzie mi wesoło. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mi też nie jest za dobrze 😞 często mam takie doły że szkoda gadać 😞 mieszkam obecnie w Anglii,i bardzo tęsknie za rodzinką i znajomymi 😞 mój przyszły mąż też dużo pracuje,a jak jest w domu to więcej czasu spędza przy komputerze,i tak do nocy 😞 wtedy ja rano szybko wstaje a On śpi 😞 masakra,mam takie dni że najlepiej to bym się spakowała i jechała stąd 😞 w kółko to samo,nic nowego,nic się nie dzieje 😞 wracam do pracy od wtorku bo zwariuję,i mam nadzieję że się będę dobrze czuła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pamiętam że jakoś w drugim trymestrze dopadł mnie straszny dół i tęsknota za rodziną i krajem, mieszkamy w UK. Hormony dawały ostro popalić a ja wyładowywałam swoją gorycz na męża który swoja droga mocno się przyczyniał do mojego smutku swoja ciągła nieobecnością. Zawsze dużo pracował ale od kiedy dowiedzieliśmy się o dziecku to już było przegięcie. Jak o 8 wychodził to tak nieraz o 23 wracał wypompowany. Mnie roznosiło bo wiadomo kobieta w tym okresie szczególnie potrzebuje ciepła a tu lipa bo rodzinka daleko, więc go obwiniałam o grzechy całego świata po czym chlupałam do poduszki jak on nie widział,hehe co hormony robią z człowiekiem normalnie ze mnie łzę nawet śmierć bliskich nie jest w stanie wycisnąć. Z czasem zaczęło do mnie docierać że nie tylko ja znalazłam się w nowej sytuacji pełna obaw i leków ale również i mój mąż. Uciekał w prace żeby wszystko sobie poukładać i oswoić się z nowa sytuacją. Jemu tez nie było lekko a ja jeszcze dokładałam do pieca. Nadal jest mi smutno bo pracuje dużo ale staram się zając sobie czas swoimi zwierzakami i jakoś ten czas płynie a jak przyjdzie mały na świat to jeszcze zatęsknimy za tą samotnością 😁
Głowy do góry dziewczyny, będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
bardzo dobrze znam ten ból,przesypiam wtedy cale dnie 😞
mąz w pracy od rana do nocy ,a jak juz jest ,to tez jakby go nie było ,bo pada ze zmęczenia,i tak w kółko 😞
jeszcze 6 tygodni i moje dnie beda w pelni zajete moją maleńką ,wyczekiwaną,kochaną Olivką 😘 pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mi troszkę jeszcze dużo zostało aby mi czas i samotność wypełniło Maleństwo 😞 ale co za dużego wyboru nie mam i muszę jakoś to znieść wszystko. [img size=420]http://www.brzuszek.net/images/fbfiles/images/www-d933fb4c3559b2610d7038568f7a7340.png" src="https://brzuszek.net/applications/core/interface/js/spacer.png" />
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tak właśnie próbuje sobie wypełnić czas,tylko wiesz jak to jest cały czas w jednym miejscu,z tymi samymi ludzmi 😞 nie jestem typem domownika i to jest chyba mój problem,chcę właśnie do pracy wrócić na trochę i myślę że wtedy się polepszy 🙂 dziękuje za wsparcie,i podsunięcie pomysłów 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gosiu ja od 13 tyg jestem sama w Polsce bez mamy,bez narzeczonego sama jak palec mam tylko babcie do ktorej chodze na obiadki i to tez ten kawalek ktory przejde to cale moje wychodne...i przetrwalam jakos caly ten okres..do czerwca i porodu nie daleko i wszystko zostanie mi wynagrodzone bede z narzeczonym i malutka 😉.Mysle,ze jak nie bedziesz o tym myslec za kilka tygodni tez malenstwo zacznie Cie kopac czas o wiele szybciej bedzie Ci plynal..hormony robia swoje ja na poczatku ciazy plakalam bo zdalam sobie sprawe,ze dziecko odmieni moje zycie,a tak bardzo jej pragnelam,teraz sama sobie sie dziwie i nie oddalabym jej za nic w swiecie wtedy zreszta tez i tym bardziej dziwil mnie moj placz..jakos zleci zobaczysz!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
myslę że bardzo dobrym sposobem na twój humor jest powrót do pracy ,zajmiesz sie czymś i zobaczysz jak to zleci ,mnie bardzo duzo dało to forum ,bo też mieszkam za granicą ,niby mam tu troszkę rodzinki,ale bardzo mi brakuje kontaktu z Polska i tymi sposobami zjmując sobie czas zaczynam 34tydzień i ani sie obejrzę ,będę miec zajęcia co niemiara,życze ci żebyś tak samo przebrnęła przez ten niełatwy czas w otoczeniu samych przyjażnie nastawionych do ciebie ludzi,bo nosisz w sobie nowe życie i nie możesz się smucić!!! 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
też mi się tak wydaje że to dobry pomysł,mój powrót do pracy 🙂 chciałam przeczekać tylko do 12 tygodnia i wiedzieć że jest wszystko w porządku (pierwszą ciążę poroniłam w 8 tyg ),a nie myślałam że będzie tak ciężko 😞 od wtorku wracam i wtedy już czas poleci,w lipcu lecę jeszcze do domku,do rodzinki,bo wtedy to już nie wiadomo kiedy się zobaczymy.Jeszcze raz Wam dziękuję wszystkim za miłe słowa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak czytam te wszystkie wypowiedzi to bardzo sie ciesze, ze zalozylam tem watek 🙂 Dzieki temu wiem, ze nie mam tal najgorzej.Mame mam minute drobi ode mnie, siostre 20 minut spacerkiem a ja tu jeszcze narzekam... Aaaa i dobra wiadomosc dzisiaj i jutro moj narzeczony ma nocke wiec caly dzien spedzimy razem no i sroda do tego wolna. Bardzo sie ciesze i jestem z wami wszystkimi dziewczyny, bo w koncu wszystkie mamy ten sam cel...urodzic sliczne ,kochane bobaski 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja to Wam zazdroszczę dziewczyny.Jestem w 10 tygodniu ciąży i jestem sama.Rozstałam się z moim chłopakiem nim dowiedziałam się że pod serduszkiem nosze malutkie CUDO.Mam ogromnego doła.Praktycznie nikt nie wie,że jestem w ciąży.Wcześniej straciłam pracę i boję się reakcji otoczenia.Ludzie zawsze mówią"jak TY sobie sama poradzisz z malutkim dzieckiem i bez pracy?!",a takie słowa nie bardzo mi pomogą.Owszem mój były wie o Dziecku,nawet się cieszy,ale co z tego skoro jestem kompletnie sama.Chciałbym by ktoś mnie przytulił,pocałował i takie tam bajery.W dodatku źle znoszę ciążę.Krwawienia,wymioty,na domiar złego moje Maleństwo jest słabiutkie blush:
Przepraszam Was,ale chyba musiałam się wyżalić 🙂 Pozdrawiam Mamusie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sloneczko85 napisał:
A ja to Wam zazdroszczę dziewczyny.Jestem w 10 tygodniu ciąży i jestem sama.Rozstałam się z moim chłopakiem nim dowiedziałam się że pod serduszkiem nosze malutkie CUDO.Mam ogromnego doła.Praktycznie nikt nie wie,że jestem w ciąży.Wcześniej straciłam pracę i boję się reakcji otoczenia.Ludzie zawsze mówią"jak TY sobie sama poradzisz z malutkim dzieckiem i bez pracy?!",a takie słowa nie bardzo mi pomogą.Owszem mój były wie o Dziecku,nawet się cieszy,ale co z tego skoro jestem kompletnie sama.Chciałbym by ktoś mnie przytulił,pocałował i takie tam bajery.W dodatku źle znoszę ciążę.Krwawienia,wymioty,na domiar złego moje Maleństwo jest słabiutkie blush:
Przepraszam Was,ale chyba musiałam się wyżalić 🙂 Pozdrawiam Mamusie


Kochana!

NIE JESTEŚ JUŻ SAMA! 🙂
Pamiętaj, że jak myślisz TY, to jeszcze jest druga osoba, która bardzo Cię potrzebuje a Ty jej. Może moja sytuacja jest trochę inna, bo mam męża, ale czytając Twój post bardzo chwycił mnie za serce. Pomyśl jak zaczniesz odczuwać pierwsze ruchy, jak potem będzie już cały Twój brzuch się ruszał, potem już nic nie będzie takie samo 🙂 Pamiętaj, że nigdy nie ma idealnego momentu na dziecko... nawet jak jesteś po ślubie są takie momenty kiedy wszystko staje w miejscu i wydaje się ,ze to najbardziej nieodpowiedni moment... kredyty, zwolnienia, czasem nieprzychylna rodzina... ale to nie oni będą mieli to małe cudeńko, nie oni będą go nosili przez 9 miesięcy. Kończy się na tym, że sami potem najbardziej wariują za dzieckiem, bo oswajają się z czasem z wiadomością, zaczynają kupować ciuszki, potem świata poza wnukiem nie widzą 🙂 Pisałas, że masz krwawienia, musisz teraz myśleć tylko o sobie i o maleństwie, mam nadzieję, że lekarz przepisał Ci tabletki podtrzymujące ciążę. Walcz i bądź dzielna. Nawet nie wiesz ile osób masz za sobą. staraj się powolutku oswajać innych z tą wiadomością, szczególnie rodziców. I nie denerwuj się. Macie siebie nawzajem z dzieciątkiem i teraz to jest numerem jeden 🙂

Trzymam kciuki moooocno i proszę dbaj o siebie.
Twój były chłopak pewnie teraz też musi wszystko przetrawić i może okaże się, ze jednak to co Was wcześniej łączyło jest nadal mocne a to co się zdarzyło i że jesteś w ciąży pozwoli Wam podjąć dobrą decyzję czy na pewno chcecie, bądź nie być razem.

Wielkie buziaki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Śliczne słowa Asiaczek 😉 to prawda nie jesteś sama i już nigdy nie będziesz,ja zawsze mówię że co ma być to i tak będzie bez względu na to co będziemy robić 🙂 a w życiu tak jest że nawet nie będziesz wiedziała kiedy się wszystko poukłada w jedną całość 🙂 na dzień dzisiejszy najważniejsza jesteś Ty i Twoje Maleństwo,i dbaj o Was 🙂 trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo,pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziękuję Dziewczyny.Nawet nie sądziłam że ktoś odpowie.Macie racje mimo iż moje Maleństwo ma dopiero 10 tygodni,to kocham Je najbardziej na świecie.Nie przerasta mnie wizja bycia Mamą,tylko strach,że nie dam Mu wszystkiego na co zasługuje!Wiem,że mój były chłopak będzie dobrym Tatą,ale jednak tylko weekendowym.Boję się późniejszych pytań"dlaczego Tatuś z nami nie mieszka,itp."
Straciłam pracę,chłopaka i zostałam pobita na ulicy,wszystko zdarzyło się zaledwie w ciągu 4 dni oczywiście nie wiedząc o tym,że jestem w ciąży.Moje Maleństwo jest wynagrodzeniem tego całego piekła jakie przeszłam,jednak dlaczego los tak Je karze złym stanem Jego zdrowia 😞
Zazdroszczę Wam,że macie Mężów,chłopaków czy narzeczonych którzy Was wspierają,tak bardzo bym chciała zamknąć się na chwilę w męskich,silnych ramionach.Straciłam pracę,poczucie bezpieczeństwa oraz ukochanego,ale zyskałam największy Skarb.I będę o Niego walczyć do końca swoich dni!
Dziękuję Dziewczyny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sloneczko85 napisał:
Dziękuję Dziewczyny.Nawet nie sądziłam że ktoś odpowie.Macie racje mimo iż moje Maleństwo ma dopiero 10 tygodni,to kocham Je najbardziej na świecie.Nie przerasta mnie wizja bycia Mamą,tylko strach,że nie dam Mu wszystkiego na co zasługuje!Wiem,że mój były chłopak będzie dobrym Tatą,ale jednak tylko weekendowym.Boję się późniejszych pytań"dlaczego Tatuś z nami nie mieszka,itp."
Straciłam pracę,chłopaka i zostałam pobita na ulicy,wszystko zdarzyło się zaledwie w ciągu 4 dni oczywiście nie wiedząc o tym,że jestem w ciąży.Moje Maleństwo jest wynagrodzeniem tego całego piekła jakie przeszłam,jednak dlaczego los tak Je karze złym stanem Jego zdrowia 😞
Zazdroszczę Wam,że macie Mężów,chłopaków czy narzeczonych którzy Was wspierają,tak bardzo bym chciała zamknąć się na chwilę w męskich,silnych ramionach.Straciłam pracę,poczucie bezpieczeństwa oraz ukochanego,ale zyskałam największy Skarb.I będę o Niego walczyć do końca swoich dni!
Dziękuję Dziewczyny


Brawo!
🙂
Trzymam kciuki i będę myślała o Tobie!
Bierz wszystkie lekarstwa i hormony podtrzymujące ciąże jakie Ci lekarz zaleci.
A mężczyzna... być może właśnie go nosisz pod serduszkiem... tak też warto pomyśleć. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Słoneczko, nieszczęscia lubia niestety chodzić parami, zwaliło sie na Ciebie zbyt wiele w tak krótkim czasie ale Bóg ci to wszystko wynagrodzi, już wynagradza ta mała istotka dla której jesteś całym światem i miłością. Macie siebie na wzajem a tej miłości nikt ani nic Wam nie zabierze. Trzymaj sie cieplutko i dbaj o siebie 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sloneczko85 napisał:
Dziękuję Dziewczyny.Nawet nie sądziłam że ktoś odpowie.Macie racje mimo iż moje Maleństwo ma dopiero 10 tygodni,to kocham Je najbardziej na świecie.Nie przerasta mnie wizja bycia Mamą,tylko strach,że nie dam Mu wszystkiego na co zasługuje!Wiem,że mój były chłopak będzie dobrym Tatą,ale jednak tylko weekendowym.Boję się późniejszych pytań"dlaczego Tatuś z nami nie mieszka,itp."
Straciłam pracę,chłopaka i zostałam pobita na ulicy,wszystko zdarzyło się zaledwie w ciągu 4 dni oczywiście nie wiedząc o tym,że jestem w ciąży.Moje Maleństwo jest wynagrodzeniem tego całego piekła jakie przeszłam,jednak dlaczego los tak Je karze złym stanem Jego zdrowia 😞
Zazdroszczę Wam,że macie Mężów,chłopaków czy narzeczonych którzy Was wspierają,tak bardzo bym chciała zamknąć się na chwilę w męskich,silnych ramionach.Straciłam pracę,poczucie bezpieczeństwa oraz ukochanego,ale zyskałam największy Skarb.I będę o Niego walczyć do końca swoich dni!
Dziękuję Dziewczyny


Kochana po to jest ta strona zebysmy sie wzajemnie wspieraly, rozwiewaly watpliwosci i wymienialy sie doswiadczeniami( Nie tylko tymi dobrymi...) Dobrze, ze trafilas na ta stronke 🙂 Teraz tez MY WSZYSTKIE BEDZIEMY Z TOBA I MALENSTWEM 🙂 Buziaki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...