Termin - Kwiecien 2011 | Forum o ciąży

Dzięki za pocieszenie: nie ukrywam, że liczę na małe przesunięcie terminu, bo doczekać się już nie mogę 😁
Hmmm: u mnie też wystąpiły wymioty, co dziwne bo I trymestr przeszłam bez ani jednej nudności ale jutro pomykam do lekarza, to dopytam.

Bosz..nie wiem jeszcze czy dobrze zrobiłam: mam nadzieję, że intuicja ciężarnej mnie nie opuściła, ale zdecydowałam się na zmianę lekarza prowadzącego: w połowie ciąży !

I dobra wiadomość dzisiejszej wizyty u gin: będzie chłopak ! 😁 ( w tym roku w rodzinie urodziło mi się 5 dziewczynek... )

tak piszecie o pierwszych ruchach,a mi na kolanach śpi mój maluszek teraz i tak patrzę na nią i przypominam sobie jak ona zaczęła się ruszać u mnie w brzuszku i teraz już jest ze mną 🙂 ach,zazdroszczę Wam,ale cieszę sie,że Klaudia już jest ze mną 🙂

Czułam, że między moim dotychczasowym lekarzem a mną nie ma właściwej komunikacji: jakąkolwiek informację musiałam z niego wydzierać siłą, bo sam z siebie nic nie powiedział a dla mnie to pierwsza ciąża i pytań miałam mnóstwo !! Do tego zakres jego badań ograniczał się do morfologii i moczu, wizyta 10 minut i do widzenia. A wszystko prywatnie ! Na początku myślałam: super, mam lekarza, dla którego ciąża to nie choroba, nie stresuje mnie, ma facet normalne podejście. Ale zdarzyło się, że kończyło mi się zwolnienie lekarskie i poszłam do gin który go zastępował i powiem Wam, że niebo a ziemia: Facet nie prowadził mojej ciąży, wiedział, że jestem tylko po pieczątkę a mimo to zasypał mnie gradem pytań: na co zachcianki, jak nudności, czy badanie takie a takie było, czy przeciwciała zrobione i mnóstwo innych, wizyta trwała 45 minut ! Mimo, że miał poumawiane na konkretne godziny pacjentki ! miło, że każdej poświęca tyle czasu ile uważa za słuszne. I wczoraj poprosiłam Go o dalszą nade mną opiekę: opierał się ze względu na lojalność wobec kolegi ale użyłam szantażu i zgodził się ! 😁

Tutliputli moje wizyty w przyszpitalnej przychodni były takie same-mocz,morfologia,ale za to ktg miałam robione na każdej wizycie od 26tyg ciąży,a kumpele z forum musiały albo płacić,albo inne przeszkody do tego 🥴 jak chciałam jakieś badania to musiałam o nich mówić często ściemniając,np. na toksoplazmozę zapytał mnie dlaczego chce je zrobić to ja mu na to,że mam pełno zwierząt w domu i od małego ze mną niektóre spały w łóżku i chce zrobić to badanie,żeby wykluczyć albo leczyć...no i wtedy ok,a sam nic nie proponował. a że to w szpitalu to była masa lekarzy,zależy kto i kiedy zszedł z dyżuru to ciągle miałam porównanie lekarzy...i powiem Wam że starszy lekarz pytał i badał mniej niż młode lekarki zaraz po studiach,bo te zaraz o wszystko pytały,zlecały różne badania itd. a Ci starsi wydawałoby się bardziej doświadczeni?-co panią sprowadza,aha kontrola,no to jak się pani czuje,ruchy dziecka są?proszę się rozebrać do badania,dziękuję wszystko w porządku proszę przyjść za miesiąc... 10 minut i po wszystkim i 20km w jedną stronę żeby to usłyszeć...
a jedna lekarka biła wszystko- a czym się pani zajmuje,a do szkoły pani pójdzie,a czemu pani nie pracuje? itd zamiast zapytać o ciążę pytała o prywatne sprawy...
POLSKA SŁUŻBA ZDROWIA 😠