Skocz do zawartości

Dysplazja bioderek | Forum dla mam


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

spotkała nas ta przykra bardzo przypadłość 😞
od przyszłego piątku nie wiadomo przez ile czasu będziemy nosić poduszkę Frejki...

macie mamuśki jakieś doświadczenia w tym temacie?
pocieszcie trochę...serce mi się ściska jak pomyślę że moją Ewę to spotkało 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
Bioderka na pewno wrocią do normy. Ja także urodziłam się z dyspl;azją bioderek, kiedyś nie było takich poduszek, miałam nogi wsadzone w takich szeroko rozstawionych szynach. No i biodra poprawiły się, choć w okresie dojrzewania miałam problemy z przeskakującą kością udową ( wciąz za płytka panewka )
Ile Ewunia ma nosić tą poduszkę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Mamusia
witam u mnie corcie 2 mialy dysplazje :/ pierwsza nosila najpierw te wlasnie majteczki z ta poducha pozniej szelki i bylo ok caly czas jest , droga juz swyladowala prez lekarza w szpitalu miesiac wyciagu i operacja nastawienia no i gips caly czas jezdzimy na kontrole jest troche plytka panewka mamy rok jak sie nie poprawi to operacja:/ ale na pocieszenia moge powiedziec ze im wczesniej wykryte tym lepiej u malutkich dzieci szybko sie wszystko zrasta i panewka dobrze trzyma 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my miałyśmy bardzo dużo szczęścia, bo dysplazja właściwie zanikła, jeszcze musi nosić niecały miesiąc tą poduszkę żeby się coś tam ukształtowało do końca.
przykra przypadłość, ale tak jak wszędzie piszą do wyleczenia, trzeba tylko cierpliwości!
i nie załamywać się tak jak ja 🙂 zresztą...każda mama na pewno na początku się załamała!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
no niestety jeszcze nie kończy się nasza przygoda z Frejką!
te kąty odchylenia w bioderkach już są ok, ale do końca w jednej nóżce nie wykształciła się panewka i musi do 10 lutego jeszcze nosić 😞
wściekłam się! bo zakładałam jej tylko na noc i na połowę dnia, a może gdyby nosiła cały czas to teraz byłby spokój...
ale po prostu nei mogę na nią patrzeć jak sie w tym 'męczy' a bardziej męczę się ja że jej nie mogę tak 1000000% -owo dotknąć, przytulić..

ech, ja wiem że są gorsze postacie dysplazji i lekarz mi mówił że mam się cieszyc że nie leży w gipsie, ani na wyciągu...ale i tak, nie życzę tego żadnej mamie!! 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...