PIERWSZE OZNAKI KOŃCA ... | Forum o ciąży

Hej dziewczyny pytam te już doświadczone jak i te które przechodzą to samo co ja .Jestem w 35 tygodniu i odczuwam skurcze ,raz słabsze innym razem są tak mocne zmuszają mnie do pozostania w bezruchu bo ból jest nieziemski 🤨.Mam dosłowne chwilówki raz irytuje mnie wszystko a za chwilkę żartuję jak to ja .Ten stan rzeczy jest dla mnie nie zrozumiały ,a do tego dla innych czasem przykry 🤨.No i szał sprzątania ha ha ha nie mylić z porządkami przed świętami 😉.Są dni kiedy jestem chodzącym nieszczęściem wszystko mnie boli ,spać się chce okrutnie .A następnego dnia jak armata od rana sprzątam i mam takie chody jak bym nie była w ciąży .Ale mój synuś zaraz się buntuje i takiego kopa mi da ,że muszę zwolnić .Z chęcią poczytam i wasze wspomnienia jak i obecne doznania .Pozdrawiam styczniowe mamusie 😉

Hej mmmartulka84 🙂 Chyba dużo Dziewczyn zgodzi się z Tobą, że ma takie same albo miało oznaki jak Ty 🙂 Ja mam tak samo. Tylko teraz już wiem, że nie można się za bardzo przeforsować nawet jak jest dzień ten z przypływem energii bo później noc po takim dniu jest bardzo ciężka i bolesna bo skurcze dokuczają 🙂 Jednak pod koniec ciąży jest Nam pisane duuuuużo odpoczynku i leniwienia się ha ha ha 🙂 Pozdrawiam 😘

ja w przypływie energii w 36 tc pomalowałam farbami plakatowymi szafę w przedpokoju 😁 i do tej pory mam piramidę, faraona i mumię na szafie 🤪 o, przepraszam, jeszcze wielbłąd i egipcjanin! zostawiłam sobie na pamiątkę , żeby powspominac ten szał przedporodowy 😁

No znowu bez senność strasznie zmęczona jestem .Taki paradoks zamiast spać i leniuchować przed rozwiązaniem to ja w nocy oczy jak pingpongi .Smutno mi strasznie ,nie wiem czemu .Strach też jakiś się o mnie ociera .Teraz jesteśmy jednością a za chwilkę nowe nie znane macierzyństwo .

Właśnie wróciłam od doktora .Zapewnił mnie ,że wszystko jest ok .I jak urodzę nawet w tym tygodniu to płaczu nie będzie bo ciąża donoszona .Jak szłam przez nasze miasto to miałam skurcze co 7 minut tak przez 20 minut i cisza rozmyły się .Jestem zdenerwowana tym nie wyspaniem .Raz niemal że piszczę ze szczęścia a innym razem taka dolina ,że szkoda gadać .Mam tyle planów ,a raczej miałam bo ledwo co się kulam po mieszkaniu .Brzuchol mam ogromny sama już bucików nie zawiążę .Mam już całą wyprawkę i jutro jadę po pieluchy dla małego . 🥴.Powiem wam ,że boję się rodzić jak jasna cholera .Nie wyobrażam być sobie w tych chwilach sama . 😞Znowu mi smutno ...