styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży

dzien dobry, widze ze dzis ja pierwsza 🙂

ja zaczelam powazne odchudzanie - odrzucilam slodycze, jasne pieczywo i kupilam BIO CLA = sie zobaczy 😉

Wczoraj maz pojechal zalatwic chrzest i zalatwil...18.04 nigdzie nie chrzcza wiec zalatwil tak ze po zwyklej mszy Ksawery bedzie sam chrzczony. Zalezalo mi zeby to byl 18sty ale teraz to wole jednak ta cholerna druga lub trzecia niedziele zeby byl chrzczony na mszy a nie po mszy 🤢

Ksawciu spi a ja znowu mam chwile dla siebie 🙂

wiecie co - napisala do mnie kolezanka z liceum na NK i napisala ze widzi na 2 zdj ze synek "wywala jezorek" i napisala mi ze go pewnie gardlo boli... 🤢 🥴 :laugh: :laugh: :laugh:
Mnie sie to wydaje totalnym nonsensem - a Wam???

A ja dzis zaszalałam i kupiłam sobie dwie pary gaci na wielką dupę tzn.jeansów oraz buciki na wiosnę i kurteczkę na spacerki.Jeszcze tylko ufarbować łeb tylko nie wiem kiedy,prędzej wybiorę się do fryzjera tyle,że do mojego są kolejki 😠

Może zacznę przypominać człowieka.Powiem wam,że po porodzie tak wiele rzeczy chodzi mi o ciało sie zmieniło.Rozstępy na dole brzucha,na pachwinach,udach.Skóra na twarzy inna do tego łupieżu dostałam jak nigdy i to ogromnego.Nogi mnie wczorak napieprzały jakbym miała z drewna.Nie ma czasu sie wystroić ,na spacer szybko zakładam co mam pod ręką.Ah tak to już jest.

Przyszła dziś książeczka interaktywna i parę innych drobiazgów,ale póki co nawet na to nie spojrzała.Wydaję mi się,że jeszcze jest za mała na taką ilość zabawek,że jeszcze przyjdzie czas.Na razie jest wielką przylepą i cyckiem.

Dziś rano mąż ją nosił po jedzeniu a ta ryk i ryk,ja podeszłam i ją zabrałam i w sekunde cisza.Nie dobrze to wróży 🤨

Faktycznie zniknęło parę osób gunia,ktoś wyjątkowy,karina.Ano tak to jest nie ma czasu,ja też nie mam,ale dzięki forum przynajmniej w tygodniu nie głupieje bo jestem z Wami ;-)zawsze się chwilkę znajdzie z kubkiem dobrej kawy w ręku.Ostatnio się wkurzyłam,bo od kilku tyg.nie miałam chwili czyli 45min,zeby obejrzeć swój jedyny serial jaki ogladam czyli M jak Miłość.Ale teraz zmieniła mi się nieco mentalność i zamiast latać ze szczotą wolę usiąść i obejrzeć film.

mycloud napisał:

A ja dzis zaszalałam i kupiłam sobie dwie pary gaci na wielką dupę tzn.jeansów oraz buciki na wiosnę i kurteczkę na spacerki.Jeszcze tylko ufarbować łeb tylko nie wiem kiedy,prędzej wybiorę się do fryzjera tyle,że do mojego są kolejki 😠

Może zacznę przypominać człowieka.Powiem wam,że po porodzie tak wiele rzeczy chodzi mi o ciało sie zmieniło.Rozstępy na dole brzucha,na pachwinach,udach.Skóra na twarzy inna do tego łupieżu dostałam jak nigdy i to ogromnego.Nogi mnie wczorak napieprzały jakbym miała z drewna.Nie ma czasu sie wystroić ,na spacer szybko zakładam co mam pod ręką.Ah tak to już jest.

Przyszła dziś książeczka interaktywna i parę innych drobiazgów,ale póki co nawet na to nie spojrzała.Wydaję mi się,że jeszcze jest za mała na taką ilość zabawek,że jeszcze przyjdzie czas.Na razie jest wielką przylepą i cyckiem.

Dziś rano mąż ją nosił po jedzeniu a ta ryk i ryk,ja podeszłam i ją zabrałam i w sekunde cisza.Nie dobrze to wróży 🤨

Z tym zakladaniem co pod reka to jak u mnie 🙂 O malowaniu mozna zapomniec 😉
Co do zmian po porodzie to cialo przede wszystkim niestety ale w zasadzie to wszystko sie zmienilo.
Wyjscie do fryzjera czy zakup stolika to wyczyn karkolomny logistycznie i trzeba zaplanowac duzo wczesniej a jesli juz sie uda to zawsze trzeba miec "wyjscie awaryjne" na wypadek gdyby dziecko sie obudzilo, zrobilo awanture lub kupke :P
Moim zdaniem ZMIENIA SIE WSZYSTKO i nie ma innego wyjscia jak sie z tym pogodzic i nauczyc sie nowego zycia. Ja sobie to caly czas powtarzam ale nie zawsze w to wierze :P Nasze zycie doslownie stanelo na glowie. Teraz najwazniejszy jest Mały Królewicz i to on wyznacza rytm dnia i weryfikuje plany.
Czasem tak bardzo chcialabym jak dawniej isc gdzies w miasto i poszalec na parkiecie i jestem w sumie o krok od zrobienia tego ale...trzeba bedzie zostawic chlopakow samych czyli pewnie zrezygnowac z jednej kapieli, zatrudnic mojego tate jako kierowce no i nic juz nie jest proste 😉
Caly dzien to KORZYSTANIE Z CHWILI JAK KSAWCIU ŚPI-a jak nie spi to caly czas musze go miec na oku wiec i tak niewiele zrobie 🙂
Nie wspominajac juz o zmianach w zyciu zawodowym-u mnie wypadniecie z branzy to koniec - pewnie juz nikt o mnie nie pamieta wiec ciezko bedzie znalezc kiedys fajna prace.
Ech...a mialam tyle wyrobionych kontaktow i znajomosci... 🙃
A cialo...czasem patrze w lustro i mam wrazenie ze to nie ja 😉

a propos planow to dzis mamy zamiar:
zaklepac ostatecznie termin chrztu, zrobic zakupy w YUSK'u, CARREFOURZE i w BLACK RED WHITE - zobaczymy ile nam z tego wyjdzie 😉

Lece robic obiad papa

Jagoda normalnie jakbym słyszała siebie...czasem mi strasznie wstyd i nikomu się do tego nie przyznaję,ale jak patrzę na nasze wspólne zdjęcia z wyjazdów,podróży wczasów albo innych chwil to łza mi się w oku kręci bo było właśnie tak beztrosko,ale kiedyś człowiek tego nie doceniał.U nas jest tak samo jak piszesz dziecko ustala rytm dnia,jak wstaje o 6.00 to my też.Wygląd...hmm daj spokój dobrze,że mojemu mężowi to nie przeszkadza,ale jakbym tak miała innego męża z innym myśleniem to nie wiem co by było.Kocham tą moją gwiazdkę nad zycie i najbardziej dołuje mnie czasem to,ze brak mi cierpliwości kiedy jest źle. 😠
Jagoda ty jesteś geografem to wspaniały zawód swego czasu marzyłam o nim,ale zostałam przy anglistyce.W jakiej branży pracowałaś? nie myślałaś o nauczaniu geografii?miałaś metodykę nauczania?