styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży

Basia81 napisał(a):

moja młoda dziś zadzwia
dałam jej takie małe koło z grzechotki- trzyma ostro w raczce- usiłuje zjeść. Ja po chwili patrze a ona ma to założone jka branzoletkę 🤪 i cieszy sie- mala modnisia 😁 😁

a moja nadal nic nie chce chwytać tzn trzyma w rącze grzechotkę przez chwilę jak jej włożę i poruszam rączką by grzechotało. ale na nią nie patrzy bo macha rączką po bokach i dziwi się gdzie to grzechocze, nie trzyma jej przy buźce i nie ogląda, macha tak nieświadomie że uderza się w głowę, więc ją asekuruję 😁 często też się zdarza że jej spada na rączkę tak jak Vanessce, jak bransoletka 😉 i wcale nie wyciąga rączek po zabawki tylko nimi macha jak widzi zabawki 😞 ale brać do rączek nie chce, chyba jeszcze nie wie o co chodzi. napiszcie czy widzicie że wasze maluszki świadomie wyciągają rączki po zabawki?

a włśnie gdzie się Syla podziewa?

ehhh ale Wam dobrze Piotrus dzis spał moze z godzinke ehhh ale moze był podekscytowany bo kupiłam mu nosidełko i musielismy wypróbowac 🙂 Piotrusiowi bardzo sie podobało na takim dziwnym spacerku rozgladał sie na wszystkie strony 🙂
Co do zabawek to Piotrus wyciaga raczki do zwierzatek z karuzeli a tak pozatm to niebardzo. Do buziaka pcha najczesciej raczki i ubranka które po dzisiejszym spacerku były tak mokre ze szok 🙂
Dziewczyny macie nr do Syli polski? bo ja tylko posiadam irlandzki. Ciekawe jak Nelcia przetrwała lot. Mnie za 1,5 tyg czeka to samo. Juz ida do mnie czopki na uspokojenie, mam nadzieje ze pomoga.

Cześć kochane!!!Jesteśmy już po chrzcinach,wszystko super wyszło 🙂
Małgosia jako jedyna dała głos w kościele,delikatny płacz bo walnęła kupę 😁 😁 😁 😁 😁i było jej niewygodnie 😜
Zaraz wkleję parę zdjęć.
Najgorsza to była dziś pogoda,grad,deszcz,wiatr i słońce na zmianę.
Jak szliśmy do kościoła to świeciło słonko,po 30 minutach wychodząc lał deszcz 😞
Głowa mi pęka od nadmiaru wrażeń,Małgosia cały dzień marudziła a po chrzcie śmieszek na maksa-chyba jej się odmieniło po uroczystości 😜

Hello

jejku, chyba pierwszy raz tak długo mnie tu nie było - no za wyjątkiem porodu i pobytu w szpitalu 😜
Oj, ale ciężki dzis dzien mieliśmy. Rano byłam z Julka w mieście bo chciała siostrze kupic prezent z okazji chrzcin - kupiła śliczny srebrny łańcuszek i do tego aniołka wisiorek. Wydała na to półtoramiesięczne kieszonkowe 🤢
Potem zaliczyłam fryzjera i pojechalismy wszyscy do knajpy na obiad a po obiedzie był deser w kawiarni 😉 No a potem to juz w domciu - młoda troszke spała a ja nie wiedziałam w co rece włożyć. Na 17 maz z chrzestnymi pojechał na nauki - wstydziliby sie ci ksieza , tylko dupe zawracają - 10min to trwało i chrzestna specjalnie dzien wczesniej z Sosnowca przyjezdzała - az mi głupio przed nia było ☺️ Po "naukach" chrzestni przyjechali na kawkę i niedawno pojechali .
Kurcze - mam stresa. Tyle tego musze spakowac do torby,: ubranie na zmiane w razie czego, pampersy, chusteczki, wode w termosie, butelki , mleko, nutriton, sab simplex, herbatke, tetre no i wózek tez trzeba wziąć i wiele innych rzeczy tez. zaraz zrobie sobie liste zeby niczego rano nie zapomniec.
Jesli chodzi o dzisiejsza poranne katastrofe to szkoda gadac. Prezydent mnie w prawdzie draznił dosc mocno ale jednak zal człowieka - no i całej reszty tez .