Skocz do zawartości

a co z jajkami i pasztetem?? | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 57
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Kochana jestś w ciąży i możesz jeść na co masz ochotę 🙂 Korzystaj z tego przywileju 🙂 ja np ostatnio jak spadło pełno śniegu biegałam po sklepach i szukałam loda w polewie czekoladowej i z orzechami a teściowa mi na to że nie powinnam b jest zimno i jeszcze się przeziębię... To Ty wiesz co jest dobre dla Twojego dziecka i jeżeli masz ochotę na jajka lub pasztet to jedz go a wtedy i Ty i maleństwo będziecie zadowoleni 🙂


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Z tego co się orientuję to jajka jak najbardziej powinnyśmy jeść bo wiadomo białko a żółtko zawiera żelazo itd. więc są zdrowe ja staram się jeść przynajmniej raz w tygodniu pod każdą postacią, a co do pasztetu to nic nie słyszałam, że nie można, jest to mięso pieczone więc nie ma chyba żadnych przeciwwskazań do jego spożywania, jedyne czego się wystrzegaj to tatar, ser pleśniowy itd. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BZDURA!!!jedzcie to na co macie ochotę,no a wiadomo że tatar niewiadomego pochodzenia może zaszkodzić zdrowemu dorosłemu człowiekowi ,więc dla takiego maleństwa moze byc grożny.Więc drogie mamusie wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
Ale jaja ,pasztet???Kto to wymyślił!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
nie wolno jeść produkty na bazie surowych jajek jak i jajka na miękko z obawy na salmonelle a pasztet jest z wątroby a ta ma dużo witaminy A. Ok, ryby tez z umiarem, mleko tylko pasteryzowane, mięso oby nie wieprzowe, wędliny i parówki zakaz, lody włoskie itd itp a ciąża stanie się udręką a nie przyjemnością. Na samym początku przestrzegałam wszystkiego ale w końcu stwierdziłam że małe odstępstwa nikomu nie zaszkodzą. Palenie rzuciłam, od alkoholu stronię, kawy i herbaty nie piję więc starczy wyrzeczeń:laugh: Zostawię sobie czas "głodówki" na okres karmienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziewczyny n ie wpadajmy w paranoje z tym jedzeniem bo z tego wychodzi ze latwiej nam bedzie napisac co mozna jesc:laugh: bedzie mniej pisania ja jem wszystko to na co mam ochote.poza alkoholem i papiersami to poszlo w odstawke.no i ryby wedz tez tylko czasami. 😉 a tak nie zaluje sobie niczego zwlaszcza slodyczy 🙂moge je jesc i jesc ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pocieszające dla mnie jest tylko to że jestem w Szkocji a nie Polsce. Gdybym była w Polsce to przechodziłabym katusze nie moc jeść moje ukochane śledzie o oleju, paróweczki, mięsko wędzone, makrelę mmmm, już mi ślinka leci. Tutaj nie mam z tym kłopotu bo po prostu Szkockie jedzenie nie zachwyca a ni wyglądem a nie smakiem, albo jest "papierowe" albo za tłuste ciasta tak samo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mamusie, ktore nie maja przeciwcial na toxo maja zakaz jedzenia ryb i miesa surowego (szynka parmenska wiec odpada, tatar tez). Jajek surowych tez nie wolno (zakaz "tiramisu" 😉,jedzac poza domem nie jadac salaty (nie wiadomo czy dobrze byla umyta),a tam tez jest brud z ziemi i ryzyko toxo. Nie nalezy przesadzac z jedzeniem watrobki, bo posiada wit. A a jej nadmiar powoduje defekty noworodka w jego kosciach. Nalezy wyrzec sie niektorych serow miekkich (cammembert, gorgonzola, brie), poniewaz jest tu ryzyko bakteri o nazwie "listeria" (u mam mogo spowodowac nudnosci, biegunke czy goraczke, natomiast po przeniesieniu na plod i spowodowac aborcje. Mleko nie pasteryzowane to samo. Majonez tez (jajko surowe= salmonella).
To wszystko znalazlam w ksiazeczce o ciazy kupionej we Wloszech.
Niby pisza tez, ze lepiej nie jesc da duzo arachidow podczas ciazy bo jest prawdopodobne, ze dzidzius w przyszlosci moze miec na nie alergie.
Mam nadzieje, ze nie zanudzilam. Osobiscie lubie arachidy i je jem czasem, bez przesadzania.
Pozdrawiam mamusie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
jajka mozna wcinac jak najbardziej 🙂
Jednak pasztet, ser plesniowy odpada ze wzgledu na ryzyko zarazenia sie listerioza 😞
Choc prawda jest taka, ze sama jem pasztet, ale z olbrzymimi wyrzutami sumienia.
Prawda jest taka, ze gdyby sie graniczac ze wszytsikim to ostalby nam tylko chleb razowy i woda mineralna. 🙂)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marccia napisał:
Bardzo mi smakuja jajka gotowane z majonezem i co najmniej 3 jajka tygodniowo wcinam 🙂 Jezeli chodzi o pasztet to rowniez sobie nie odmawiam.Kupuje u nas pasztet wiejski- pycha mniam mniam 🙂


kochana mi sie wydaje ze majonez nie bardzo nam mozna ale nie jestem juz pewna...buziaczki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
  • Mamusia
Hmm...o pasztecie nie słyszałam,a z jajkami to jest niby tak że nie wolno np.takich na miękko no i surowych,ale ile w tym prawdy to nie wiem,takie nie do gotowane salmonellą grożą prawdopodobnie. Majonezu Nam podobno nie wolno robionego w domu ( surowe jajka),tyle wyczytałam w książeczce,a kupny można.Dużo tego,ale ile w tym prawdy i w jakim stopniu szkodzi nie mam pojęcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...