Skocz do zawartości

joma

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1275
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez joma

  1. Marinka Ty to jesteś artystka - perfekcyjna pani domu 🙂 😘
  2. fijolek napisał(a): A próbowałaś juz tak? I jak? zjadlam doslownie jedna wieksza i jedna malusienka i Hania strasznie w nocy plakala i miala problem z kupka. Mysle ze te truskawki byly jakos chemicznie dopieszczone bo az za ladnie wygladaly 😞 Moj Piotrek tez pochorowal sie jak je zjadl.. zatem poczekam na kolejny wysyp i bede probowac. No właśnie...dlatego ja też jeszcze poczekam...
  3. fijolek napisał(a): A próbowałaś juz tak? I jak?
  4. Hussi cieszę się, że jesteście już w domku! Właśnie dzisiaj o Tobie myślałam jak musi być Wam ciężko gdy synek w szpitalu...ale dobrze, że to już za Wami! 🙂 Co do truskawek to ja właśnie planuje wprowadzić pomału do diety jak już będzie taki prawdziwy sezon...na początek jedną sobie zjem i zobaczymy co na to Mariuszek 😉 W ciąży ryż z truskawkami wcinaliśmy na bieżąco 🙃
  5. Witajcie 🙂 Za nami pierwszy spacerek 😁
  6. Wszystkim Mamusiom wszystkiego co naaaaaj z okazji Dnia Matki! 😘 http://www.youtube.com/watch?v=GyNPqud3Mhc
  7. Info od Martynki: Nasza Córeczka Hania przyszła na świat 25.05 o godz. 13:50! Waży 3500g i ma 55cm. Pozdrowienia od szczęśliwych rodziców! 🙂 Kochana gratulujemy! 😘 Hania idealnie wstrzeliła się w datę 🙂 😘
  8. Anonimosia ściskam mocno 😘 😘 😘
  9. Aaaaaaaa Martyna! Kochana trzymamy kciuki 😘
  10. No proszę! Ale się posypało! Werona, Kasia, Jola gratulujemy! 😘
  11. Dziękujemy! 😘 Gratuluje wszystkim noworozpakowanym Majóweczkom 😘
  12. O widzicie... Nie znałam takiego skrótu 😉 Następne info: Leże na przedporodowej pod ktg i skurcze coś ustały. Dali mi oksy ale nic nie rusza. Chyba pójdę na OCP. Trzymamy kciuki za Martynkę! 😘
  13. Info od Martynki: "Narazie leze pod ktg, ale chyba pojde na ocp" Hmm...ocp - oddział patologii ciąży? Dobrze rozszyfrowałam?
  14. Martyna ja myślę, że to dobry znak 😘
  15. Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane Majóweczki 🙂 Marinka ahhh Mazury cuuuudownie... 🙂
  16. Ja też dzisiaj stanęłam na wadze 🙂 Było 10kg na plus - tydzień po porodzie - 10kg w dół juuuuuupi 🙂
  17. Werona napisał(a): Joma, a to sztuczne mleko dostawał z butelki, czy jakoś inaczej Mu podawaliście? Bo czytałam, że z butelki dziecku jest łatwiej jeść i jak na początku dostanie z butli to potem nie chce się trudzić i jeść z piersi.. i tak się zastanawiam czy tak jest w praktyce.. czy to prawda.. Z butelki i to prawda, że trzeba uważać jeśli chce się karmić piersią... Dlatego ja tak się broniłam przed tą butlą, ale jak dziecko płacze z głodu to nie ma wyjścia...
  18. U mnie po CC w szpitalu też były problemy z karmieniem... Mało pokarmu, Mały nie potrafił ssać, ja obolała nie umiałam go dobrze przystawić... Miałam meeega popękane brodawki - pomogła tutaj maść Purelan z Medeli i wietrzenie piersi... Ale przystawiałam Małego mimo potwornego bólu + dostawał sztuczne mleko... Po powrocie do domu problemy z karmieniem ustąpiły... Mam mleczko i karmimy się tylko piersią 🙂 Wszyscy mi mówili nie poddawaj się, Mąż dopingował - i to naprawdę pomogło! Jak to mówią "Mleko jest w głowie"! PS, Mariuszek dziękuje za miłe słowa 🙂 😘 Brzuszki nierozpakowane - podczytuje Was i kibicuje każdej z osobna! [color=red][/color]
  19. martyna_czaro napisał(a): A nie zapeszając dobrze i spokojnie - jemy i śpimy 😉 Oby tak dalej 😉 😘
  20. Brzuszki mogę prosić o wklejenie naszej tabelki tzn tej co Martynka zawsze wkleja 😉 Bo nie mam dostępu do swojego maila, a chciałabym zobaczyć 🙂
  21. Beatka no jasne, że Mariuszki to urodziwe chłopaki 😉 Fijołek o widzisz...ja jeszcze nie nadrobiłam zaległości także nawet ni wiedziałam... Tobie również gratuluje Haneczki! 😘 Kochane Brzuszki już rozpakowane! Gratuluje każdej z osobna 😘
  22. Anonimosia Martyna Kochane moje 😘 Dziękujemy 😘 Czekamy z Wami na Wasze Skarbeczki 🙂
  23. Ja mam troszkę czasu, bo Malutki śpi, więc napiszę parę słów... 🙂 U mnie zaczęło się tak: W poniedziałek rano - niewielka ilość wód.... Zadzwoniłam do położnej - kazała czekać aż będzie ich więcej... No to pojechaliśmy na zakupy...potem wzięłam się za mega sprzątanie... Przez kilka godzin cisza tzn sucho 😉 ale ok. 17/18 kilka razy zrobiło mi się tam ciepło i mokro... Myślę sobie - nie ma co ryzykować - jedziemy do szpitala to sprawdzić... Zadzwoniłam po Męża,,,zwolnił się z pracy i pojechaliśmy... W szpitalu podłączyli mnie pod ktg - a tu skurcze się rysują - ja nic nie czuje... Potem badanie lekarskie - małe rozwarcie, ale wody rzeczywiście się sączą więc jestem przyjęta do szpitala... Od ok 20 jesteśmy na porodówce - podłączona cały czas pod ktg i oksytocynę.... Ok 22 - przebicie pęcherza płodowego - brrrrrr Powoli zaczynam odczuwać jakieś skurcze, ale bardzo słabe... Wymęczona już tym leżeniem pod ktg i oksytocyną...a postępu brak... No i tak do ok godz 1... Badanie lekarskie - decyzja o CC ze względu na zagrożenie infekcją wewnątrzmaciczną... Tak więc dosyć szybko - uffff... CC bałam się strasznie - szłam na salę operacyjną jak na skazanie... Ale finał był cudowny... O 2:10 usłyszałam najpiękniejszy płacz...płacz mojego dziecka.... A ja płakałam razem z nim - ze szczęścia! Dni po porodzie - pomimo profesjonalnej, fachowej i życzliwej opieki, świetnych warunków - dni wyjęte z życia... Potworny ból, ciągniecie rany, krwawienie, osłabienie... Do tego brak pokarmu... Nieoceniona tu była pomoc Męża... Niestety najgorsze były nocki, bo zostawałam sama - obolała i ciężko było zajmować się Mariuszkiem... Ale to już za nami... Na szczęście doszłam już do siebie 🙂 Mariuszek jest raczej spokojny 🙂 Fajnie byłoby gdyby tak zostało 😉 Ja cieszę się też, że mam już pokarm 🙂 Uczymy się więc siebie nawzajem i jesteśmy baaaaardzo szczęśliwi 🙂 Trzymam kciuki za wszystkie Brzuszki i życzę szybkiego rozwiązania i ujrzenia swoich Skarbów 🙂 😘
×
×
  • Dodaj nową pozycję...