Skocz do zawartości

kasienkaks

Mamusia
  • Liczba zawartości

    495
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasienkaks

  1. a ja Wam powiem dziewczyny, że przez tyle tysiecy lat czy milionów medycyna nie wymyśliła nic co pozowoliłoby nam uniknąć tego stresu i bólu porodu. Takie cuda wymyślają a nam jakoś nikt nie chce ułatwiać. Ja mam nadzieje ze lekarz skieruje mnie na cesarkę. Mam wadę wzroku, nie wolno mi dźwigać. Z resztą moja mama po porodach naturalnych ma w fatalnym stanie kregosłup, dyski itd. A takie rzeczy podobno się dziedziczy. Kazde z tych dwóch rozwiazań ma swoje wady. No ale macie racje wszystko do przeżycia. Ja "rodziłam" rok temu kamyka, który zrobił mi sie na nerce. Ból i towarzyszace mu wymioty lekarz porównał do sredniego natezenia bolów porodowych z krzyża. Ale przeżyłam :-)
  2. no ja jak juz nie wytrzymuje ratuje sie nospą. nie bolało mnie tak wczesniej. teraz to 9tc i 3 dni, wiec tłumacze sobie ze zaczyna mocno rosnac stad te pobolewania. najwazniejsze ze mdlosci mineły uff.
  3. TO co wizyta w sumie udana. U mnie bez zmian. Leżę, i leżę ... Wizytę mam 8 grudnia. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Chciałabym jechać na swieta do rodziców, a na razie taka podróż 160km nie wchodzi w grę. Dziś to mnie dla odmiany boli brzuch a dokładnie tak jakby jajniki mi pulsowały jak nabieram więcej powietrza. Dziwności jakieś. :-)
  4. Kochana nie martw się tymi dolegliwościami. Naprawdę w 99% przypadkach one mijają zaraz przed końcem 3 miesiąca. Musisz zacisnąć zeby. Ja jestem tego żywym przykładem. Mdłości wymioty zaczeły mi się ok 6 tygodnia. Teraz jestem w 9tc i mam tylko chwilowe napady. Choć nadal unikam jak ognia drażniących zapachów i potraw, aby nie wywołać wilka z lasu od nowa. Jak powiedział mi mój lekarz każde dolegliwości wymagają konsultacji z lekarzem i każde krwawienia. Pierwszy lekarz w obu przypadkach powiedział, że to normalne i w ogóle się nie przejmować, tak po prostu przebiega ciąża - głupek swoją drogą. Pójdziesz do lekarza będziesz spokojniesza i napewno też inaczej będziesz znosić te wszystkie dolegliwości. Ja z papierosami nie miałam problemu, popalałam tylko wieczorem na spacerku z psem. Colę uważam ze w niewielkich ilościach możesz pić oczywiście wygazowaną. Ona zawiera elektrolity a przy mdłociach i wymiotach przydadzą się. Daj znać jak po wizycie. dobrej nocy Kasia
  5. No spe tak, można. Ja mam zapisaną trzy razy dziennie. O pracy mogę zapomnieć na razie. Podobno do trzeciego miesiaca tak się trzeba męczyć, czasem nawet do końca ciąży. Krwiaczek powinien się wchłonąć lub zejść drobnym plamieniem, w tym celu te leki, które biorę. W sumie to same witaminy albo hormony więc nic strasznego. A u mnie to czuje, że fasolek będzie. Z resztą znalazłam taki fajny program, który sprawdził się u mnie w rodzinie u wszystkich, jeśli chodzi o określenie płci http://www.krs.naszastrona.pl/ , trochę magii nie zaszkodzi. Na mdłości polecam Ci wit. B6. Powinna być wszedzie dostępna. Jesli jest coś co moze nam ulżyć to czemu z tego nie skorzystać, skoro to nie szkodzi dziecku. Ja tez do lekarza szłam z zestawem pytań, i tak zawsze o czymś zapomniałam z tego wszystkiego. Powodzenia.
  6. Mamuśka, jeśli pytasz mnie :-) to śpieszę odpowiedzieć. Ja dalej leżę. Byłam w ubiegły piątek u innego lekarza, nie chcę opierać się wyłącznie na opinii jednego. Serduszko bije, dzieciaczek się rozwija, ale krwiak jest tyle, że się przesunął. Dowiedziałam się również że krwiak można nazwać krwiaczkiem albo drobnym skrzepikiem :-), jest tak malutki, Nie zagraża nam bo nie jest w miejscu gdzie tworzy się łożysko. Dostałam dodatkowe leki: luteine, duphaston, nospe. Aha i na wymioty i mdłości torecan w czopkach i wit. b6 w tablekach. działają nie mal od razu a nie szkodzą dziecku - polecam. Co do jazdy na rowerze, to uważam, że każda z nas jest inna i każda ciąża jest inna, warto zapytać lekarza jak jest w Twoim przypadku. Pozdrawiam cieplutko Kasia
  7. Mamuśka... ja mojemu przedstawiłam brzuszek.net i info o kazdym tygodniu. Przeczytał to po pierwsze a po drugie jest ze mną na każdej wizycie. Sam dokładnie słyszy co lekarz mówi i że są to poważne sprawy. Aha nie zgadzam się z hasłem: ciąża to nie choroba. Może nie dosłownie ale skoro leżę trzeci tydzień z zakazem chodzenia to chyba powazniejsza sprawa niż zwykła grypa, którą nazywamy chorobą. Ja czekam jak się rozwinie mój krwiaczek, tzn. lepiej zeby się nie rozwijał :-(
  8. Oj staram się nie martwić. Słyszałam własnie że za granicą są całkiem inne sposoby prowadzenia ciąży. Ja od pierwszej wizyty czekałam na kolejną trzy tygodnie. Też się martwiłam czy wszystko rozwija się jak trzeba. Na własną rękę zrobilam badania beta hcg w odstępie 48h. Jeśli rośnie to jest ok. Nie wiem czy w miejscu gdzie jesteś jest szansa na takie badanie. Ja żałuję że czekałam trzy tygodnie od wizyty do wizyty. Jeśli cokolwiek nas niepokoi uważam że warto zgłosić się do lekarza, możesz zawsze powiedzieć że masz dziwne i silne bóle, plamienie. Ma obowiązek Cię zbadać. Z drugiej strony jak mi tu jedna koleżanka radziła, nie warto dać się zwariować. Bóle brzucha a konkretnie kłucie raz po jednej raz po drugiej stronie to normalne.
  9. Witaj, u mnie było podobnie. Na pierwszym usg był również tylko pęcherzyk i lekarz określił 4 tydzień choć wg ostatniej miesiączki powinien być 6-7. A dziś widziałam już bijące serduszko a dzidzia ma 19,2mm i to 8 tydzień. No ale nie może być zbyt pięknie. Mam krwiaka 20x13mm w pobliżu płodu. Dostałam luteinę i całkowity zakaz chodzenia. Czytałam, ze w 99% wchłaniają się takie krwiaczki. Zobaczymy, wizyta dopiero 8 grudnia. Trzymam za Was kciuki.
  10. Wielkie dzięki. Swoją drogą gratuluję Tobie i mężowi. Też bym chciała już być na tym etapie. Pozdrawiam Was cieplutko, brzuszek również :-)
  11. Ciąże mam w sumie potwierdzoną. Po pierwszym usg usłyszałam że to 4 tc ( był tylko pęchęrzyk) Będąc teraz w 7tc zrobiłam to badanie beta hcg i jeden wynik wyszedł mi 99 843 i drugi po 48h 122 488. Zastanawiam się czy ten wzrost nie jest zbyt wolny, a z drugiej strony poziom wyników branych pod uwagę pojedynczo nie za wysoki. Paranoja :-( Czytam różne artykuły od kilku dni i jedne tezy wykluczają drugie : powinno wzrosnąć o 66% w przeciągu 48h, inni lekarze piszą że im późniejsza ciąża tym wolniejszy wzrost. A wizyta u lekarza zeby zobaczyć (mam nadzieję) bijące serduszkodopiero za kilka dni. Masz rację te dni ciągną się w nieskonczonośc :-)
  12. Tak na marginesie mam pytanie: dziewczyny, czy któraś z Was robiła w 7 tygodniu beta HCG?
  13. Witajcie, jestem tu nowa. Czytam własnie o migdałach, u mnie niestety nie pomagają. Za to przegotowana woda z cytryną - daje ulgę.
  14. Bardzo dziękuję Pani za odpowiedź. Poszukuję dokładnie kobiety, która robiła to badanie i być może miała podobne obawy jak ja. Mimo wszystko dziękuję za chęć pomocy. Generalnie jestem w 7 tygodniu ciąży i nie słyszałam jeszcze serduszko, a badanie o którym wspomniałam nie szczególnie wyszło pozytywnie. Poza tym w moczu ciała ketonowe, urobilinogen, glukoza trochę za niska. A wizyta we wtorek ... ale nie będę Panią kłopotać :-)
  15. strasznie mi niezręcznie... ale spróbuję. czy pamięta Pani może początki swojej ciąży. Zdaję sobie sprawę, że powinnam pytać na forum dla kobiet w 8 tygodniu ciąży ( w tym własnie jestem ja), jednak tam juz nikogo nie ma. Czy na początku swojej ciąży spotkała się Pani z badaniem beta hcg?
  16. Chciałabym zapytać Cię w którym tygodniu zaczęło bić serduszko Waszemu maleństwu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...