Skocz do zawartości

projusta

Mamusia
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez projusta

  1. najgorsze jest to czekanie;/. Ja zaczynam powoli świrować, mam humorki, kłócę się z mężem.... jestem na siebie wkurzona przez to jak nie wiem, ale to się dzieje poza mną 😞. Dziś byłam w mieście. Nie mogłam się powstrzymać- miałam nic nie kupować do rozwiązania- ale była wyprzedaż no i jak nie skorzystać? kupiłam śliczną różową sukieneczkę na na 3 miesięczne bobo. Ale już nic więcej nie kupię! chyba, że przed samym rozwiązaniem. Mój strach jest ogromny ale też instynkt macierzyński nie pozwala mi tak bezczynnie siedzieć 😞 i czekać 😞. Matdomi, piszecie o Rabce i ja już też nabrałam przekonania że tam są najlepsi specjaliści, mam nadzieję, że Dobrusia będzie na tyle silna że od razu nie będzie trzeba robić tej resekcji w CZMP (chociaż jak twierdzi dr. Kunert w CZMP są specjaliści przygotowani na taką operację). Czas pokaże, tylko czemu on tak powoli idzie do przodu.....
  2. gosiu a jaki miałaś opis na usg? mi w CZMP wpisali za pierwszym razem tak: "nieprawidłowy zarys płuca lewego; płuco znacznie powiększone o wzmożonej echogeiczności z widocznymi zlikalizowanymi ogniskowo drobnymi torbielami śr. do 3 mm. Obraz płuca odpowiadać może zwyrodnieniu gruczołowato- torbielowatemu płuca lewego typ II/III (CCAM) do zróżnicowania z agenezją lewej tchawicy" - to opis z 21 tc. W 26 tc napisali: śródpiersie wraz z sercem przesuniętę na stronę prawą. Nadal zwraca uwagę nieprawidłowy zarys płuca lewego. które jest powiększone i o wzmożonej echogeniczności. Struktura płuca dość jednorodna. W dgn. różnicowej CCAM III jednostronny bądź agenezja lewego rozgałęzienia tchawicy. Wówczas zapytałam o tą operację właśnie o której za pierszym razem mi wspomniano. Lekarz odpwiedział, że płat zostanie usunięty i w wersji optymistycznej wszytsko będzie dobrze.... Po tym badaniu konsultowałam się jeszcze z innym profesorem łodzkim, który sugerował typ I/II z uwzględnieniem bardziej II... dawał szanse na przeżycie dziecka 50/50. Ale my bedziemy w tych 50%, gdzie dzieci przeżywają!. Nie ma innej możliwości. Mamy nadzieję, że Dobrusia to silna dziewczyna - jak jej mama.... i zniesie wszystko! Mój mąż też ma rodzinę w łęczycy więc jak już my będziemy w dobrej kondycji to bardzo chętnie się spotkamy 🙂 Dziś byłam na kontroli szyjki i na szczęście krążek na swoim miejscu, szyjka się nie skróciła, więc takie pocieszenie. 🙂
  3. ja do CZMP wybieram się na kontrol za 3-4 tyg. Mam nadzieję, że założony krążek spełnia swoją rolę i będzie mi dane donosić ciąże chociaż do 38tc. Im dłużej w brzuszku tym większe szanse dla córeczki. ja najbardziej się boję, że opieszałość lekarzy może doprowadzić do jakichś powikłań 😞 jakoś im już nie wierzę 😞 😞 😞. Ale z drugiej strony życie mojej Dobrusi w ich rękach;/ jestem zmieszana 😞. Poród naturalny..bardzo bym chciała, ale czas pokaże. jutro kontrol w Kutnie.... ciekawa jestem ile waży moja córeczka....
  4. hej 🙂 dzięki za posta 🙂 to jest dla mnie kolejne pocieszenie. Pozdrów brata 🙂
  5. gosiu dziękuje za post. U mnie chyba do końca nie są też pewni tej torbielowatości bo napisali w opisie "do rozróżnienia z agenezją lewego rozgałęzienia tchawicy", cokolwiek by to nie było strach jest we mnie ogromy. Zapewne przeczytałaś od początku wszystkie posty więc nie będę się powtarzała. Fakt jest taki, że rodziła będę na pewno w łodzkiej Matce Polce, podobno to pionier wśród szpitali, które zajmują się takimi przypadkami, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. W Kutnie nawet nie podjęliby się odbioru takiego porodu, natomiast jak byłam na konsultacji w Łodzi to lekarz zaproponował mi, że mogę rodzić u niego w szpitalu (Madurowicza), ale dziecko i tak zostanie przewiezione do CZMP... Napisz mi proszę czy w którym tygodniu urodziłaś i czy przez cc?czy Twój synek wymagał dłuższej hospitalizacji, ile ważył jak się urodził, czy przebywał w inkubatorze?. Ja w czwartek idę na kontrol sprawdzić czy założony krążek spełnia swoje zadanie;/. Staram się nie myśleć na razie o wadzie. Wiem, że płacz i nerwy w niczym nie pomogą, ale przychodzą złe dni mimo wszystko, gdzie muszę dać upust swoim emocjom. Łęczyca, to nie daleko 🙂, może kiedyś uda nam się spotkać i wymienić doświadczenia 🙂 oby pozytywne. Proszę odpowiedz na zadane wcześniej przeze mnie pytania oraz jak toczą się Wasze losy. Pozdrawiam Cię serdecznie
  6. u nas w Kutnie niestety nie ma takich nowości technicznych 😉, a z drugiej strony wydając miesięcznie 400 zł na konsultacje u różnych specjalistów i słysząc różne ich opinie... uwierz, że ciężko jest.. eh ale faktycznie zaczniemy robić sobie zdjęcia brzuszka 🙂
  7. nie widziałam;/. jak dowiedziałam się o wadzie, ważniejsze były dla mnie konsultacje z lekarzami... które niestety kosztowały dużo.. a wiem też usg 3d/4d ma swoją cenę.... 😞 poza tym, wyczytałam, że ono nie wiele wnosi, poza tym, że faktycznie można zobaczyć dzidzię. Dla mnie najważniejsze stało się doglądanie jej stanu zdrowia, niż jej buźki. A i tak wiem, że jest najpiękniejsza, bo w końcu nasza i upragniona 🙂
  8. ja wczoraj stwierdziłam, że chyba nie lubi spacerów. Byliśmy po południu na spacerku i jak wróciliśmy to chyba była za bardzo zmęczona na kopaski 😉. Przyzwyczaiła się już chyba do mojego leżącego trybu życia. Mam pytanie jeszcze do Kasi1986- w jaki sposób prowadziłaś swój oszczędzający tryb życia po założeniu tego krążka?
  9. no już się obudziła 🙂 trochę się pobawiłyśmy, ja pukam w brzuch trzy razy, a ona się chwilę po tym rozpycha w tym miejscu 😉 rzadko widzę jak podnosi mi się brzuch w okolicy pępka, za to upodobała sobie moje boczki 😉. szczerze mówiąc z dotychczasowego przebiegu ciąży mam zrobione tylko trzy zdjęcia.. mam jakiś lęk w sobie, zdążymy ją jeszcze uwiecznić 🙂 ruchy staram się liczyć raz dziennie, ale tylko do 10, bo zazwyczaj jak się już rozbryka to przez godzinę jest ich mnóstwo 🙂
  10. kontrolowałam cukier kilka razy w ciąży ale bez picia tej glukozy. Zastanawiałam się, dlaczego w szpitalu mi nie kazali zrobić właśnie tego badania... no ale może skoro miałam cukier w normie to dlatego nie musiałam robić tego "słodkiego".. . Dobrusia ważyła w normie, a nawet lekarz powiedział, że ciut za mało (tak było w 27tc). Muszę niebawem się wybrać właśnie na sprawdzenie jej wagi. dziś jestem podenerwowana, bo jakoś nie wykazuje aktywności, no ale może sobie jeszcze drzemie.. Nie chce się nakręcać niepotrzebnie;/,
  11. tak. najważniejsze, to trzymać się i nie poddawać!! kurka a jak wykryli u Ciebie cukrzycę ciążową? ja nie miałam robionej tej glukozy na czczo (nie wiem jak to się fachowo nazywa) a tylko taką z pobranej krwi z palca ostatnio jak byłam w szpitalu. Ale często zastanawiam się dlaczego mam tak ciągle sucho w ustach i gęstą ślinę;/. Matdomi, mi powiedzieli w Matce Polce że mają specjalistów od takich operacji, żebym się nie martwiła, ale jeśli tylko będą zwlekali to na pewno zgłoszę się do Rabki. kurka masz rację- musimy się wspierać- chociaż póki co to Wy mnie wspieracie...
  12. dziękuje, że się odezwałaś. Bardzo się cieszę, że wasza historia tak szczęśliwie się zakończyła. U nas niestety (jeśli czytałaś posty od początku to na pewno wiesz) stwierdzono typ II/III 😞 z przemieszczonym śródpiersiem. Całe lewe płucko jest niedrożne przez te torbielki (jest ich mnóstwo malutkich) więc lekarz stwierdził, że jeśli wada się nie powiększy wówczas będzie ono usunięte. Wtedy to drugie płucko będzie miało szanse na rozprężenie się. Sama wiesz, że to oczekiwanie jest najgorsze. Ciężko jest się uśmiechać, kiedy ktoś pyta jak się czujesz, czy wszystko w porządku... bo czujesz się kiepsko i nie jest nic w porządku! Ale Twoja historia i dziewczyny, która pisała do mnie na początku założenia tematu pozwalają mi wierzyć, że i u nas wszystko zakończy się dobrze. oddalam od siebie myśl o wadzie, a skupiam się na tym, że po prostu muszę się oszczędzać i zadbać o to żeby ciąże donosić jak najdłużej. Daj znak jak już będziecie po wizycie u lekarza. Być może nie będzie potrzebna operacja, bo cyst już nie ma 🙂
  13. hehe, ja wiem, że od ciąży 🙂 chociaż mam też zwyrodnienie w kręgach szyjnych, więc to też pewnie ma jakieś znaczenie;/. brzuszek już sporych rozmiarów, więc ciągnie mnie ku przodowi 😉. masaże, hmmm ja czytałam, że przy skróconej szyjce są niezbyt wskazane więc wolę nie ryzykować. poza tym o już tylko 9 tyg do rozwiązania (mam umowę z Dobrusią, że w brzuchu zostaje do końca 😉) więc dam sobie radę z wszystkimi niedogodnościami: bólem kręgosłupa, drętwiejącą nogą, suchością w ustach, płytkim oddechem, problemami ze snem... 😉
  14. tak tak, też takie dostałam;/, z tymże mam je aplikować dwa razy w tygodniu tylko. faktycznie po włożeniu palca jest tam ciasnawo 😉, ale najważniejsze, że nie utrudnia normalnego funkcjonowania, tj. nie uwiera itp. a co do samopoczucia.... no nie jest najgorzej, jak wyłączam rozmyślanie.. boli mnie bardzo kręgosłup,pewnie dlatego, że mało jestem w pionie, więc jak chwilę pochodzę to mi doskwiera. no i niestety ciągle mam sucho w ustach i do tego brakuje mi ciągle tchu. Cukier mam w normie, więc lekarz stwierdził, że taka moja uroda;/. a jak twoje samopoczucie??
  15. witaj kurka. Czekałam z niecierpliwością na Twojego posta. Jeśli możesz- odezwij się. jestem już po założeniu krążka. Nie czuje go na szczęście więc wydaje mi się, że został dobrze zainstalowany 😉.
  16. oczywiście, że tak 🙂 dla mnie i męża już jest najpiękniejsza 🙂 pięknie się rusza, kopie... 🙂
  17. o tak tak 🙂 wszystko mi się powiększyło 😉 no ale co tam, najważniejsze żeby Dobrusia rosła 🙂
  18. właśnie pytałam na wizycie kontrolnej co oznacza oszczędzający tryb życia, bo oczywiście w szpitalu mnie nikt nie poinformował.. (ale w zasadzie od czasu wyjścia ze szpitala, nic poza leżeniem, jedzeniem i odwiedzaniem wc nie robię) i stwierdził, że plackiem leżeć nie muszę, ale zakaz dźwigania, mogę trochę sobie pochodzić i dużo leżakować. leżakuje od początku kwietnia więc m-c mam już za sobą, myślałam, że będzie gorzej, wszystko do przetrwania. hehe, wklejone foto jest chyba z 5 m-ca, także obecnie wyglądamy inaczej 😉
  19. fakty są takie, że jeśli ciąża przebiega prawidłowo to i lekarz prowadzący jest ok, ale jak tylko na horyzoncie pojawia się jakiś problem, od razu działa mechanizm spychologii i "a ja udowodnię, że mój poprzednik się nie zna"... na chwilę obecną nie mam lekarza prowadzącego;/. Póki co jutro czeka mnie założenie tego pessara, mam nadzieję, że fachowo zostanie zainstalowany i nie zsunie się 😉. A później... oby do 36 tygodnia i pojadę do Matki Polki, mam nadzieję, że po dobre wiadomości co do wady, a przynajmniej nie gorsze;/. pozdrawiam MIni23- piękne te Twoje pannice 🙂
  20. szkoda tylko, że ja jak do tej pory nie trafiłam na lekarza z powołania 😞 no może na jednego w Matce Polce, chociaż po ostatniej wizycie tam mam też mieszane uczucia;/
  21. dzięki wielkie za posta, to także jest pocieszające 🙂
  22. dziękuje za tak miłego posta. okazuje się, że szyjka mi sie jeszcze skróciła, w związku z czym w czwartek idę na założenie pessara. Najgorsze jest to, że wcześniej podobno (zadecydował ordynator szpitala, gdzie leżałam) było za późno na założenie szwu, a lekarz u którego byłam wczoraj skrytykował tylko metody tegoż ordynatora... i tak trwają przepychanki lekarzy a mój czas leci... przykro mi, że nie są oni zgodni, tylko jeden na drugiego plotkuje (inaczej tego nie można nazwać). ja pisałam wcześniej- nie poddajemy się ! będziemy walczyć o córeczkę do końca. chociaż chwilę załamania przychodzą 😞 mąż stawia mnie jednak do pionu 😉 więc nie może się nie udać!
  23. oby do tego 36 tc dotrwać. jutro mam wizytę kontrolną po szpitalu i zobaczę co z tą moja nieszczęsną szyjką. oby się nie skracała:/. co powiedzieli lekarze... no niestety są zgodni że trzeba czekać na rozwój sytuacji... nic póki co nie da się zrobić, ta wada nie kwalifikuje się na operację płodu. gdyby to był ten pierwszy typ to pewnie co innego a tak.... czekamy i wierzymy, że Dobrusia się nie podda. Staram się funkcjonować normalnie, na ile to możliwe. Twoja historia podtrzymuje mnie na duchu 🙂. Dziękuje Ci
  24. tak to moje pierwsze dziecko. ale myślę, że to nie ma znaczenia które. staram się o tym nie myśleć. skupiam się na razie na tym, że mam skróconą szyjkę i muszę zrobić wszystko żeby Dobrusia była w brzuchu jak najdłużej. podobno Bóg doświadcza te osoby które naprawdę kocha. Mam tylko nadzieje, że pozwoli nam jednak cieszyć się z macierzyństwa....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...