Skocz do zawartości

projusta

Mamusia
  • Liczba zawartości

    539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez projusta

  1. niestety właśnie to oznacza. 😞 jedyna nadzieja w tym, że wada się nie rozwija nadal. ale to bedziemy wiedzieli w okolicy 36 tg kiedy pojedziemy na kontrol do Matki Polki. na chwilę obecną czekamy.... teraz nic nie można zrobić jak modlić się 😞. ja naprawdę szukałam pomocy u rożnych specjalistów, ale jak pisałam... w naszym przypadku nic więcej nie można zrobić jak czekać do rozwiązania. i o ile wada się nie rozwinie- jest szansa na przeżycie dla naszej córeczki.
  2. hej. po majówce wybieram się na kontrol do poradni K. okaże się czy moje leżenie przynosi jakieś efekty. zdziwiło mnie trochę że nie dostałam żadnych leków na podtrzymanie... no ale może nie jest aż tak źle skoro mi ich nie przepisali? cieszę się BlooLagun że w Twoim przypadku diagnoza była mylna. Ja niestety byłam już u trzech różnych profesorów i oni są zgodni co do wady;/. nasze szanse określane są na 50/50 (przynajmniej ostatni prof. tak to ujął). nie ukrywam, że zazdroszczę kobietom, których jedynym zmartwieniem w tym okresie jest wybór koloru wózka, czy ciuszków....
  3. póki co staram sie cieszyć dniem dzisiejszym. wiem, że najgorsze chwile jeszcze przed nami, wierze jednak, że Bóg pozwoli nam sie cieszyć w pełni z macierzyństwa. termin mam na połowę lipca, ale w zwązku z tą skróconą szyjką pewnie nastąpni to wcześniej. oby jednak nie wcześniej jak w 36tc. a tu dopiero prawie 29...;/. więc póki co czeka mnie leżakowanie i wybieranie np. płytek, mebli itd. przez Internet (na nasze nieszczęście w styczniu kupiliśmy mieszkanie, w którym od x czasu panuje zastój w remontach) najgorsze jest to że nie wiem któremu lekarzowi powinnam w końcu zaufać 😞. Życzę Wam Wesołych Świąt, a przede wszystkim WIELU ŁASK BOŻYCH 🙂
  4. ehh 🤢, no sama nie wiem;/. kopie ale jakoś tak mniej, albo ja już zaczynam wymyślać;/. może za bardzo wsłuchuje się w brzuchola? mam nadzieję, że skoro w dzień jest nie bardzo aktywna, to w nocy buszuje...
  5. witajcie. wychodze dzis ze szpitala/wprawdzie miałam jutro ale dzis pobrali posiew wiec nie widze sensu tu lezenia. zero jakichs informacji.. no chyba ze o cos sama zapytam - to przez zeby cedza. ale nie wiem czy powinnam brac ten antybiotyk jeszcze czy nie....ehhhh;/.
  6. dzis miałam badanie. szyjka sie narazie nie skraca, ale na szew juz za poźno...w czwartek do domu, wczesniej znów pobiora posiew do analizy. po swietach na kontrol. takze faktycznie zostaje lezenie ;/. juz nie pracuje, chyba przeceniłam swoje siły... 🙂 poki co mam zwolnienie do 4 maja ale juz pewnie do rozwiazania tak zostanie. twój przypadek napełnia mnie optymizmem. 🙂
  7. witaj, leże w szpitalu...od wtorku.miałam miec załozony szew, ale okazuje sie ze w posiewie ukazały sie bakterie,,,jakbym miala mało problemów;/. wiec od wczoraj jestem na antybiotyku;(. do tego podobno juz chyba za pozno bedzie na zalozenie szwu. ehhhh. trzymajcie za nas kciuki..mocno
  8. Witaj, dziękuje, że się odezwałaś 🙂. ja jak pisałam wcześniej dowiedziałam się o wadzie w 22tc. po wizycie w Matce Polce czekałam te 4tyg na kolejną wizytę jak na szpilkach... w końcu lekarz z którym miałam styczność wówczas obiecał, że się mną zajmą....niestety bo po tej wizycie odniosłam wrażenie, że jest to "mój problem"... Nie wspominając o docencie, który nawet słowem sie do mnie nie odezwał, tylko podyktował opis pielęgniarce i wyszedł... mam wielką nadzieję w sobie , że faktycznie ta wada nie będzie się powiększać... znalazłam zaraz po tej pierwszej wizycie w CZMP 3 adresy e-mailowe do prof. Szaflika, ale nie odezwał się. pisałam też do Katowic i też bez echa. Szkoda, że lekarze biorą ciężkie pieniądze, ale pacjenci są dla nich tylko przedmiotami;/. no chyba, że sowicie zapłacą za wizytę....wtedy inna rozmowa. niestety mnie nie stać na takie wynagradzanie ich, pewnie dlatego jestem na straconej z ich punktu widzenia pozycji! ale my się nie poddamy! a skąd jesteś jeśli mogę wiedzieć? ja też mam ok 50-60 km do Łodzi (jestem z Kutna)
  9. niestety, takie są realia 😞. wczoraj wieczorem pojechałam jeszcze do ginekologa/ordynatora szpitala w mojej miejscowości. Dał skierowanie do Łodzi, już nie do Matki Polki ale do Centrum Ginekologii i Położnictwa. Może tam spotkali sie z podobnym przypadkiem- ordynator tylko o takim czytał;/ 😞. wykrył jednak skracającą się szyjkę macicy, w związku z czym niebawem czeka mnie także kilkudniowa wizyta na oddziale oraz założenie szwu 😞. Mimo to staram sie myśleć optymistycznie. co do otuchy ze strony lekarzy... w zasadzie nie liczyłam na nią.Bardziej zależało mi na rzeczowym i profesjonalnym podejściu i zapewnieniu, że będą się mną już opiekować do rozwiązania.. a oni? zostawili mnie z diagnozą i informacją, że lekarz prowadzący (który nigdy nie miał doczynienia z taką wadą) sam musi zadecydować kiedy mam się w MP pojawić na kontroli 😞.
  10. Witajcie, byłam wczoraj w Matce Polce w Łodzi, i mimo, że po ostatniej wizycie miałam wrażenie, że się moim przypadkiem zajmą, teraz mam już meiszane uczucia;/. Na szczęście okazało się, że nie ma pogorszenia, tj. płucko nie jest bardziej zaatakowane od ostatniej wizyty. Niestety wydaje mi się, że jednak lekarze którzy tam byli nie do końca są pewni czy to ta wada, bo w opisie napisali "... bądź agenezja lewego rozgałęzienia tchawicy", nie wiem co to znaczy, bo nie raczyli mi wyjaśnić. Ogólnie poczułam się jak przedmiot 😞. mimo, że poinformowałam ich, że mój lekarz prowadzący nie miał wcześniej doczynienia z taką wadą, stwierdzili, że to on ma zadecydować, kiedy powinnam przyjechać na kolejną wizytę do Centrum Matki Polki;/. a skąd on ma niby wiedzieć? nie wiem w czym rzecz, być może powinnam ich "sowicie" zapłacić za tą wizytę? wówczas inaczej by mnie potraktowali? mam wielką prośbę do MATISIEMA- proszę napisz, w jakim szpitalu się zajmowali Tobą? być może tam traktują człowieka po ludzku a nie jak worek ziemniaków? Dziś umówiłam sie jeszcze na wizytę do ordynatora naszego miescowego szpitala, być może on mi poradzi gdzie jeszcze powinnam sie udać?sama nie wiem co mam zrobić? nie wiem na czym stoje 😞 Dobrusia ma ogromną chęć życia, bo fika koziołki i to jest moje jedyne pocieszenie 🙂
  11. dziękuje kasiu za podesłany link. w dniu kiedy dowiedziałam się o wadzie od razu zaczęłam szukać jakichś info o niej. niestety jest to na tyle rzadki przypadek, że trudno było znaleźć jakiś sensowny artykuł. ten który mi podesłałaś też już czytałam. kilka razy... jest chyba najbardziej fachowym opisem tej wady. na nasze nieszczęście Dobrusia ma typ II/III. w środę mam wizytę w CZMP. zobaczymy co dalej. Dziękuje jeszcze raz, że się odezwałaś.
  12. Witaj LiuVatrax.Jest mi bardzo przykro 😞 wierzę jednak, że niebawem będziesz mogła cieszyć się w pełni, widząc dwie kreseczki na teście a poźniej biegającą pociechę 🙂. ja obecnie jestem w 26 tc. w 22 wykryto u mojej córeczki poważną wadę genetyczną 😞. lekarz nie potrafił określić co dalej. kazał czekać do następnego usg za 4 tyg. to już w tą środę. nadzieja umiera ostatnia 🤨.. nie poddawaj się, wiem, że łatwo jest pisać, ale uwierz, że doskonale Cię rozumiem 😞.
  13. dziękuje Ci, że się odezwałaś 🙂. jest to dla mnie bardzo ważne. Mi kazali czekać na rozwój sytuacji;/, a czekanie jest najgorsze. teraz jestem już prawie w 26 tc. Dobrusia jest aktywna, przez co pozwala mi wierzyć, że jeszcze wszystko może się wyprostuje. Chociaż, czytając artykuły o tej wadzie (mam typ II/III) ciężko jest podnieść się na duchu. Próbuje się nie załamywać. Ciągle pracuje, bo fizycznie czuje się dobrze, tylko biodra mi doskwierają, a praca zapełnia mi czas oczekiwania na kolejną wizytę w CZMP. A to już niebawem bo w środę. Dzięki Tobie będzie mi łatwiej 🙂 życzę Twojemu synkowi dużo zdrówka i energii 🙂
  14. Witam dziewczyny, jestem w 23tg. Tydzień temu, podczas badania genetycznego, które zrobiłam sobie tak dla upewnienia się, że wszystko z dzidzią jest ok.. okazało się, że jednak ok nie jest 😞. Lekarz wykrył malutkie torbielki na lewym płucku, przez co jest ono dużo powiększone i uciska płucko prawe. Serduszko, pod wpływem nacisku przesunęło się na stronę prawą 😞. w chwili obecnej nic nie można zrobić, jak tylko czekać na rozwój sytuacji 😞. jedyna nadzieja w tym, że płucko nie będzie już się powiększać i da szansę drugiemu na prawidłowy rozwój. W takim przypadku zaraz po urodzeniu Dobrusia będzie miała usunięte to zaatakowane płucko. Taka wada występuje 1:25000 ciąż;/. Dziewczyny, jeśli słyszałyście o takiej wadzie jaką jest gruczołowata torbielowatość płuc proszę odezwijcie się. Jestem przerażona, pozostaje nam modlitwa i głęboka wiara. Jeśli możecie - pomódlcie się w naszej intencji 😞.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...