Skocz do zawartości

Olalenka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    312
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Olalenka

  1. Mdoundi to chyba ci się zaczęło…oooojaaaacie!!! Powodzenia kochana i dużo sił! Bojalubie naprawdę współczuje i przykro mi z powodu takich zmian. Edyto fajna foteczka 😉 śliczny macie pokoik, a twój brzusio taki kochany, okrąglutki 😉 Ja teraz na wieczór już trochę lepiej. Cały dzień się męczyłam, miałam mnóstwo skurczy ale tych nie regularnych. Pociłam się jak szczurek. Całe podbrzusze mnie boli i jeszcze tam niżej. Widzę, ze brzuch znacznie mi się obniżył. W dodatku mała sobie dyskotekę urządziła w moim brzuchu, jakby się inaczej układała. Na szczęście już troszkę się uspokoiła. Mam nadzieje, że choć troszkę tą nockę prześpię, bo po tym dniu i pobudce o 5:30 jestem padnięta 😞
  2. A ja tylko leże i czytam co tu się dzieje! Normalnie szok 😉 tyle emocji, wrażeń, niepewności i radości w jednym. Poprostu wulkan wybuchł 🤪 Gosiu ja również trzymam mocno kciuki i za wszystkie inne mamusie które pewnie lada chwila urodzą 😁 Jejjjjuuuu dzieje się dzieje!!!! 🤪 🤪 🤪
  3. carpioo napisał(a): Wiem, wiem carpioo, ale za dużo mam tych objawów dlatego troszkę się stresuję, bo ja powinnam dopiero rodzić gdzieś za 4,5 tyg. Dlatego bym chciała jeszcze ze 2 lub choćby ten tydzien wytrzymać 🤨 . Idę do wyrka.
  4. Hej brzuszki, ja też już nie śpię od 5:30. Zrobiłam pyszny budyniek dla siebie i męża, odprawiłam go do pracy no i oczywiście weszłam od razu na brzuszka. Widzę, że tu kolejną chorowitkę mamy. Natalio trzymaj się dzielnie. Mnie z wieczora też łamało i gardziołko pobolewało ale mężuś zrobił mi herbatkę z cytrynką i miodkiem, plus ciepła kąpiel i jak na razie jest ok. 🙂 Dziewczyny od kilku dni mam jakieś dziwne pobolewania w podbrzuszu i jeszcze tam niżej. Takie kłucia i jakby mi się ona rozszerzała i pulsowała. Także skurcze te przepowiadające, które są coraz częstsze i coraz bardziej intensywne w odczuwaniu. Chyba to normalne, ale ja mam termin na 30 tego, więc jeszcze sporo czasu do porodu. W dodatku cały dzień mnie wczoraj mdliło. A mała od kilku dni znacznie mniej się rusza. Tak jakby od niechcenia, leniwie. Dzisiaj nic nie robię tylko leniuchuje w wyrku ażeby, Roksi nie wyszła za szybko. Mam nadzieje że to pomoże 😉
  5. Koyotko gratulacje!!! Szczęściaro ty nasza 😁 Kolejna dzidzia na pokładzie i do tego te emocje 🤪 jeszcze raz serdeczne gratulacje!!!!
  6. bajka1202 napisał(a): Super bajko 🤪 teraz nic tylko cierpliwie czekać 😉
  7. edytak napisał(a): Ojjj biedna, jedyne co to może na jutro przeniesiesz tą wizytę. Bo faktycznie tyle kilometrów przejść to możesz urodzić po drodze. Ja nawet jak idę po podstawowe zakupy i nie ma mnie pół godziny to wracam zdyszana, zmordowana itd, A sklepy mam praktycznie pod nosem.
  8. carpioo napisał(a): Dziękuję Carpioo i wszyskim innym brzusiom za mile słowa. Ja wolałam wszystko sama poprać, poprasować, pozakładać, nawet sama ten kwiat/drzewo nad łóżeczkiem namalowalam 🙂 Jakoś tak musi być po mojemu, trochę "zosia samosia" ze mnie. A jaka dumna byłam, gdy wszystko pokończyłam. Gdy mężuś wrócił z pracy, włączyłam kołysankę Celine Dione, zasłoniłam mu oczy, podeszliśmy do łóżeczka, a gdy je zobaczył powiedział dumnie "no teraz tylko na naszą Roksankę czekamy". Aż się wtedy popłakałam ze wzruszenia. Wszystko nabralo jeszcze bardziej realnego wymiaru. Tak się cieszę, że to tak blisko, że to tuż, tuż.
  9. A teraz idę na zakupy, trzeba świerzy chlebek kupić i brokuły na zupę krem mniaaaam 🤪 Popołudniu mam w planach zająć się pokoikiem Roksanki i doprowadzić go do ostatecznego porządku i użytku 😁
  10. W zeszłym tygodniu zmobilizowaliśmy się z mężem i urządziliśmy kącik dla Roksanki 🤪. Na dole mamy same łóżeczko, a na górze urządziliśmy pokoik, żebyśmy nie musieli biegać po tych stromych schodach tam i z spowrotem 😉 takie nasze pożyteczne wygodnictwo 😉
  11. bachap napisał(a): Już nie będę, obiecuję 😁 😉 i trzymam kciuki za ciebie i Olka!!!!
  12. Dobry ranek brzuszki, Ja już po śniadanku 😉 widzę że macie dzisiaj dużo wizyt, więc czekam z niecierpliwością na relacje. Moja wizyta dokładnie za tydzień, więc będę przeżywała wasze wieści 😁 Irysku co do gór to cię całkowicie rozumiem. Sama mieszkałam 3 km do najbliższych „górek” a do tych większych jakieś 20 km. Szkołę ukończyłam w Wiśle, więc na co dzień miałam piękne widoczki i świeże powietrze. Wiem jak to pozytywnie oddziałowywuje na człowieka i jego zmysły 😁 aż ci zazdroszczę tej niedzieli, ale tak pozytywnie.
  13. Aguska21 napisał(a): Aguś ja mam tak samo. Tak jakoś euforycznie jestem nastawiona do przyjścia na świat Roksanki. Pewnie też zaczne panikować jak się poród zacznie 😉
  14. Ja też się cieszę że wróciłam i jest mi miło ze tak serdecznie mnie spowrotem przywitałyście 🙂 Kokosanko jaki śliczniusi pokoik. Cudeńko. Joane0509 ale ja widzę że ty już zaczęłaś 39 tydzień, więc głowa do góry. Nie wszystkie kobiety mają te same symptomy przed porodem. Moja kuzynka nie miała żadnych i z dnia na dzień ją chwyciło i urodziła szybciutko. Nie ma co się martwić 😉 Kokotko to całkiem możliwe. Ja też jak mała zmienia swoje miejsce w brzuszku mam po przespanej nocy. Boli to baaaardzo. Mi już kilka razy tak zrobiła i nie było to przyjemne. Ostatnio w ogóle jakoś mniej się rusza, taka ospała jest. Tylko wieczorami i w nocy ćwiczy aerobik 😉
  15. Co do tych urlopów to ja nie mam pojęcia i niestety wam nie pomogę. Tutaj w Belgi funkcjonuje zupelnie inny system. Ale warto się w waszej sytuacji dowiedzieć bo 2 tygodnie w tą, czy w drugą stronę to baaaardzo dużo.
  16. meegotko chcialam ci napisać, że jak moj mąż zobaczył przypadkowo zdjecie twojego brzuszka z bucikami, to się mnie az zapytał kiedy ja takie buciki kupilam. Ja patrze sie na niego zdezoriętowana, o co mu chodzi, a on mi zdjecie pokazuje hahaha stwierdził, że mamy bardzo podobne brzusie 😁
  17. Dzięki Kokosanko, Zdjęcie z ostatniego tygodnia, więc widać jaką mam sporą już kuleczkę, a raczej kulę 🙂 😮 Jak ja się czuję? Hmmm pewnie nie będę oryginalna ale statnio jest coraz ciężej. Nocne pobudki, nacisk na podbrzusze i spojenie łonowe, drętwienie słoni, ból kręgosłupa…itd. Chyba wszystkie te typowe objawy ostatnich tygodni. Nie ma łatwo. Na szczęście Roksanka rośnie ładnie, jest zdrowiutka 😁 i duża 😮 . Na ostatniej wizycie w 33 tygodniu ważyła już przeszło 2400 gram. Doktorka powiedziała, że jak dotrwam do 37 tygodnia to będzie zadowolona, ale jest „prawie pewna”, że urodzę w okolicach właśnie tego 37mego tygodnia. No to termin mi się znacznie przesunął 😉 bardzo się cieszę, bo naprawdę ona mi daje popalić. Tak mi po żebrach kopie i po miednicy i ogólnie jak się zaczyna prężyć to mam wrażenie, że zaraz wyjdzie. Gołym okiem można zobaczyć jak jest ułożona w brzuszku.
  18. A z tymi palcami to od jakiegoś czasu to i ja mam. Budzę się ze zdrętwialymi dłońmi, mam problemy ze zgięciem palców i delikatnie się trzęsą.
  19. Witajcie już obecne i przyszłe mamuśki, Dłuuugo się nie odzywałam, w sumie zamilkłam po moim urlopie, ale miałam różne problemy zdrowotne. W 28 tygodniu miałam nieprzyjemną „przygodę” ze szpitalem. Pojawiły się skurcze, bóle i inne. Na szczęście nie urodziłam. Ostatnio mam więcej sił i ochoty, więc wracam do was 😉
  20. Biadactwo. Nie wiem co Ci poradzić 😞
  21. fredeczkaa napisał(a): A to przez pogodę, czy tak ogólnie. Bo ja też tak mam, że czasami pojawiają się problemy z oddychaniem. Przeważnie z rana, najczęściej jak pogoda się zmienia. Mam też cały czas niskie ciśnienie, więc i częste zawroty głowy, omdlenia, kilka razy bym zemdlała. Doktorka odpowiada tylko "to normalne w ciąży". Jakoś sobie radę daje, bo muszę. Wypijam małą kawkę, butlę wody i po jakimś czasie przechodzi. Najlepiej sobie w tedy poleżeć, o ile to możliwe.
  22. Wiem o czym mówisz. Ja też bym chciała aby mój poprostu BYŁ. Trzymał za rękę i był. Nie musi nic robić. Mam nadzieję, że oni sobie z dają z tego sprawę jak bardzo są nam potrzebni. Mój to chyba już dorasta do decyzji o porodzie ze mną. Z resztą ja mu powiedziałam, że inaczej sobie nie wyobrażam. A jak w trakcie stwierdzi, że nie da rady to...trudno. Napewno nie będę mu tego wypominała. Sama nie wiem, gdybym była facetem, co bym zrobiła, dla nich to też ogromny stres. Z drugiej strony zmajstrowali bejbinkę to niech troszkę też pocierpią z nami hahaha 😉 🙂
  23. fredeczkaa napisał(a): łojejciu, za darmo, super okazja! Niestety ja też mieszkam daleko 😞 A co tak źle się czujesz? Bardziej fizycznie, czy poprostu dołek?
  24. Dzisiaj po obiadku jadę oglądać wózki. Mam nadzieję, że coś upoluję. Mam tylko 3 tygodnie na wybranie tego odpowiedniego więc muszę się streszczać. A dodam, że wybredna jestem baaaardzo :/ 😉 no ale co tam. To ma być ten pierwszy wymarzony wózeczek dla Roksi, chociaż powiem szczerze, że chyba większą frajdę będzie miała mamusia hahahhaaaaa. Taka jestem podekscytowana 🤪
  25. ulallaaa szkoła rodzenia. Ja też bym chciała. A co do twojego mężczyzny to masz rację, nie naciskaj. Będzie chciał to sam pójdzie. Chociaż mała autosugestia napewno by nie zaszkodziła 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...