Skocz do zawartości

gizelda

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2606
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gizelda

  1. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    Alice1984 napisał(a): oglądacie czasem PORODÓWKĘ labo PROSTO Z PORODÓWKI ???????? matko ja wiem ze to jedna wielka mistyfikacja dla potrzeb programu itp ale jak one se tam rodzą 😮 toż to się nie godzi żeby se tak tylko poprzeć bez bólu 😁
  2. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    Alice1984 napisał(a): ok ok jasne tak tylko pytałam bo ja mam jakiś błąd chyba mimo z e "teoretycznie " rodziłam od 8.00 rano to pierwszą fazę mam 4 godziny a drugą 15 minut 😮 a urodziłam o 21.15 nie wiem jak one to policzyły , od odejścia wod czy od wyciągnięcia balonika , bo wtedy by sie zgadzało 😮
  3. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    o CÓRECZKA moja wstała czas się nią w końcu zająć ☺️
  4. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    ja ogólnie poród teraz po 1,5 roku wspominam dobrze śmiesznie było jedyne samo pokazanie , dawanie , kładzenie dziecka mi się nie podobało bo nie miałam na to ochoty i to jebane łożysko - jak można je rodzić 45 minut ??????? beznadziejna jestem 😁
  5. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    Alice1984 napisał(a): a nie jutro ☺️ kur.... ja myślałam że jutro Dziekuje ale mam 13go ale dzis pieke ciasto bo w sobote przyjacilka wpada a jutro nie bede miec czasu bo zus mnie na jakies wyjasnienia z L4 wzywa 😠 Natka-skad wiesz czy gorszy czy slabszy? 😉 Czy to wazne? Wazne jest to co napisalam w podpunktach o naszej sluzbie zdrowia i panstwie, lekarzach i opiece, itp 😞 tak włąsnie już kiedyś była tu małą aferka o porodach i innych spawach kto miał lepiej kto gorzej nie ważne bo i tak każda myśli swoje ja wiem że mój był lekki każdy inny byłby koszmarem a już kiedyś któraś pytała ale ponawiam pytanie z ciekawości ile trwała u WAS druga faza porodu ????( w książeczce powinno być jakby co )
  6. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    alexia_79 napisał(a): a nie jutro ☺️ kur.... ja myślałam że jutro
  7. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    o to żeś Alice pojechała po całości w większości sie z Toba zgadzam to na skurcze to OKSYTOCYNA super przyjemna sprawa ( same skurcze już nie ) mój poród to pikuś nad pikusiami ( wiadomo wtedy tak nie myślałam ) i takiego Tobie Andzia życzę tzn może żeby skurcze takie kurewskie nie były ja miałam super lekarza (tzn taki trochę bucowaty ale moim zdaniem świetny fachwiec i TANI ) no i najlepsze było to że w moim szpitalu nie znieczulają ( jak i w każdym w mojej okolicy ) bo anestezjologów nie ma , można przyjść ze swoim jak się chce znieczulenie 😁 jeszcze mi sie kurwa nietoperz na schody wpierdolił i teraz boję się zejść na dół 😮 moja śpi od 13.00 nie wiem czy ją budzić czy nie ??? jeszcze dziś nic nie jadłam , jakoś ochoty nie mam 🤢 ciotka ma operację dopiero o 18.00 , sam koszt operacji bez niczego tylko składanie to 10 tyś zł , nie licze zdjec RTG , rzeczy które dostaje w dupę lub doustnie, posiadania łóżka , ogólnej opieki i opieki i środków w trakcie i po operacji , i jeszcze nie wiem ile tam będzie 😮 sami jej powiedzieli że to 10 tyś to może 1/3 całej sumy a może i nie ?? matko czy to możliwe ???
  8. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    pojechali 🤢 ale do dupy to wszystko mówię WAM
  9. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    tynka83 napisał(a): no nie wiem czy na chwilę wujek juz na emeryturze jest tu od końca sierpnia robi remonty cioci jeszcze dwa lata pracy tam zostało i mieli zjechać tzn teraz mieli jechać 1go grudnia ale nie wiem jak to się wszystko poukłada , to nie jest zwykłe złamanie , a ona tam pracuje fizycznie ciągle biega Boże to jest normalna tragedia , do mnie jeszcze nie dociera to co się stało to niby tylko złamanie ale kurwa jakie to może mieć konsekwencje 😮 a poślizneła się na liściach szok ja już ledwo kontaktuje , cały czas na telefonie siedzę , wujek jak śmierć przyjechał , pojechał teraz do dziadków po kilka jej rzeczy resztę ma tutaj i jak moja mama z pracy wróci to razem pojadą
  10. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    a Alice tak mi się przypomniało mierzyłam nas kiepskim sprzętem bo słabo widac na wyskości pępka ja mam 65 a LENA około 44 ale mowie to tak trochę na oko
  11. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    wujek przyjechał złamanie z przemieszczeniem i pęknięta kość do kolana nie wiem która i zwichnięcie w jednym OPERACJA ze srubami bo niewiedzą jak to zespolić 😮 🤨 🤔 Boże ona nie ma ubezpieczenia chyba im się wczasów odechce
  12. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    łojej Andzia ja też miałam podejrzenie rozejscia ale całe szczeście okazało sie ze żeto tylko napór główki na wszystko i skrócona szyjka u głowa w kroku powodzenia życzę i chyba jednak cc bo z tym rozejściem to ja ci współczuję indukcji i tych 100 razy boleśniejszych skurczy Marina testu żadnego nie robię bo małe szanse z resztą ja mam jeszcze 10 dni do okresu 😮 no chyba że zaciążyłam w tamtym mcu co też jest mało prawdopodobne a i brzuch wrócił do normy , tylko kurewsko boli , i głowa , i wymiotuję i biegunkuję ale mam też tu nie za ciekawei w domu więc to pewnie stres ale miałąm dziś poranek , moja ciocia ta co przyleciała w sobotę złamała nogę w lesi ena grzybach , masakra wujek zadzwonił żebu mu pomóc , samochód rozładowany , dziecka nie miałam z kim zostawić , podrzuciłam ją w kapciach i kocu do sasiadki nawet nie wiem komu 😮, wujek wrócił pojechałam tam z nim i normalnie zwymiotowałam jak zobaczyłam tą nogę 🤢 🤨 a ciocia jeszcze ze 100 kg może wiecej waży , nie mogliśmy jej woakować do samochodu , ściąganie tego buta to jakiś koszmar, matko jak ona sie darła stopa odwrócona o jakieś 180 stopni , widać było że nic tam w koste nie trzyma, normalnie "dyndała " 🤢, Boziu jeszcze na kibel trzeba było ją wsadzić bo w stresie jej sie czegoś zachciało najgorsze jest to że kurwa akurat potem nikt telefonu nie odbierał dzwoniłam po ludziach zapytać, co robć gdzie jechać , gdzie lepiej i kurwa cisza , i jeszcze ONA nie ma ubezpieczenia masakra pojechali do szpitala a tam później odebral taki daleki wujek i miał tam na nic czekać pod szpitalem , późneij do niego zadzwoniłam to była już po zdjęciu czekali na lekarza szok ona ma tu jeszcze być 3 tygodnie ja nie wiemjak to będzie , remont, wizyty u dentysty , no w dwóch słowach zajebisty URLOP sory za błędy ale się spiesze dopiero mi prad wlączyli
  13. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    dobry cóż za cudowny dzień 😠 😠 😠 😠 ale mnie łeb boli 😠 Nina co to za miny ?????
  14. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    mhm Andziucha urodzi a potem zaraz Tynka ( tylko że ONA tu nie zagląda 😞 ) potem Tutli i JA 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😉 😉 😉 😉
  15. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    wszystkie śpią ???????? matko ja jeszcze ze 3 godziny tu posiedzę Brechti where are you ?? twoja strefa czasowa odpowiada mojej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    tak się zastanawiam skąd te paskustwa się biorą 😮 a ja mam najlepiej bo od 3 tygodni nie wychodzę z LENĄ Na dwór bo mi się nie chce i ona nie ma butów i czapki 😮 ciekawe co będzie jak w końcu wyjdziemy 🤢 Ola widziałam dzis te płytki za 230 zł co WUJOWIE kupili , to zwykłe ogromne prostokątne czarne płytki, z połyskiem oczywiście ogólnie fajnie wyglądają ale to łazienka w bloku stare budownictwo ma może 2 metry na 2 i nie wzięli nic kompletnie nic dla kontrastu więc nie wiem jak to będzie wyglądać 😮 no ale to ich decyzja , zobaczymy , jak skończą za miesiąc to fotki pokażę 😉 a i jeszcze jadę z nimi po sprzęty AGD bo mam biorę już u nich 3ci zestaw i mam spore zniżki i zawsze dostaję jakieś gratisy np sprzęty fiskersa no i mój sąsiad tam sprzedaje , ale to tak jeszcze z tydzień 😉
  17. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    Ola później usunę tego posta jakby co 😉 Alice ja nie zmierzę mojej bo nie mam takiej możliwości ale wydaje mi się że 50 cm to dużo to pół metra ja jak nie mam wywalonego brzucha to może tyle mam 😜 wiem ze moja waży około 11 kg i mierzy około 80 cm ale ostatnio te z jej się przybrało
  18. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    no Andzia a może TY termin masz źle wyliczony 🤪 kurde ja to bym chyba nie mogła ta czekać teraz z perspektywy czasu wydaje mi się ze ta umówiona indukcja była czymś najlepszym co mi się mogła przytrafić 😉 Alice to Ty swego czasu miewałaś nawet orgazmy ????????????????? 🤪 😁 WOW ja do tej pory mam z tym problem 😮 idem
  19. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    halo halo Ola u mnie niestety było podobnie choć całkiem inaczej 😁 ale na 3 dni przed też chcieliśmy do kaznodziei dzwonić żeby to zrobić dzień wcześniej i poinformować wszystkich po fakcie 😁 ale nie dało sie problem był też z rodziną P. bo wesela miało nie byći tak ale te dwie ......... czyli teściowa i siostra P. wymyśłiły na tydzień przed żeby wszystko zrobić u tej siostry bo wygodniej to ja się pytam komu wygodniej??? i wyszło na to że tylko tej siostrze 😁 w ogóle przykra sprawa bo ja warunków nie mam bo coś tam , bo nie umiem gotować bo nie mam jak zrobić obiadu no tak sie wkurwiłam że szok ale jakoś z mamą dałam sama radę , z mamą i tylko z mamą te miały do zrobienia sałatkę, barszczyk czerwony forszmak i coś tam jeszcze i kurwa nie zrobiły bo czasu nie miały , albo zapomniały czegoś przywieść tzn konkretnie barszczu i zostal u teściowej a do teściowej mam 2 km i jak chciałam ją podwieść to nie bo coś tam pisze tak na okrętkę i "problemy " mogą się wydawać banalne ale wtedy nie były tak jak pisałam nałam radę z mamą i było git obiad zamówiłam w restauracji , sąsiadka gotowała tylko ziemniory i rosół jak byliśmy w kościele do tego one obie były cały dzień tak naburmuszone że aż mi było przykro, na drugi dzień też z wielką łaską przyjechały ale mam to w dupie Ola nie mogę tego napisać mhm inaczej tzn "ogródkami" bo byłoby to bez sensu , też za jakis czas mogę usunąć tego posta jak będzie trzeba problem z gośćmi równiez był , bo tamte kazały zaprosić wszystkie siostry P. ojca ( a ma ich 4 ) i jego babcie z konkubentem i rodziców chrzestnych , no dobra chuj pomyślałam , jakoś byśmy sie pomieścili ale to nie o to chodziło , atmosfera i tak była drętwa a pomyslcie sobie co by było jakby oni przyjechali ??? skoro P. nie ma żadnyh kontaktów z tamtą rodziną tzn nikt nie ma , chrzestnych widział ostatnio na komunii ,z P. ojcem nikt nie gada ani matka ani on sam no porażka ostatecznie zgodziłam sie na babcię z "chłopakiem" zawieźliśmy zaproszenie , wypytała co i jak, martwiła się o transport bo ma do nas 100 km to powiedzieliśmy że ktoś po nią przyjedzie i odwiezie i wszystko ładnie pięknie w piątek zadzwonilismy się umówić o której i kto po nią pojedzie a ona mówi ze ZAPOMNIAŁA i umówiła się na festyn z koleżankami 😮 ważne że ojciec P. był i zwył sie na tym ślubie nie mniej niż ja ( a to człowiek kompletnie pozbawiony jakichkolwiek uczuć ) podsumowując Ola tu chyba nawet nie chodzi o pieniądze bo wiesz że gdyby WAM zależało to ne by się nzalazły nawet na wesele dla 400 osób sama napisałaś ze chodzi o WASZ DZIEŃ i to wasza sprawa i tyle i każdy powinien to uszanować faktycznie S. jest między młotem a kowadłem ale z matką już nie jest i raczej już nie będzie a z Tobą owszem i to oby do końca życia albo nawet i dłużej ciężko będzie ale dacie radę albo musisz być twarda , albo iść na jakiś kompromis , moim zdaniem najważniejsze jest to czego WY chcecie a cała reszta się nie liczy co do przyjaciół to mhm nie mam nigdy nie miałam i w przyjaźń nie wierze ale może dlatego że sama zbyt dobrą powierniczką nie jestem kiedyś na licencjacie miałam dwie powiedzmy dobre koleżanki ale potem wiadomo drogi sie rozeszły teraz został nam tylko fbk i dwa spotkania do roku i faktycznie są dwie osoby którym powiedziałam/ napisałam pewne rzeczy , takie których nie odważyłabym się powiedzieć nikomu mam na myśli Tyskę i Tutli 😉 ps sory że moze troche nie w temacie ale posta tego pisze dwie godz bo pradu nie było i mi laptop padł idę coś działać
  20. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    kimnęło mi się z LENIEM na kanapie z pół godzinki a tu już nikogo ni ma 😞
  21. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    klaudiagda napisał(a): 😜 zakończyłam ten temat do czasu kiedy na prawdę będzie się czym pochwalić 😉
  22. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    a ja wiem że nie mam prawa się wtrącać ale wiem jak się zajmują dziecmi w przedszkolu i w żłobku 😜 i myślcie co chcecie ale myślę że PAŃ z powołania z jest może kilka 😉 tylko u mnie ot inna kwestia bo ja takiego powołania kompletnie nie miałam wiec moze dlatego tak do tego podchodzę 🙃 a te tzw PANIE to też tylko ludzie, kobiety z humorami , ze swoimi zespołami napięć i problemami rodzinnymi i nie zawsze muszą byc w zajebistym humorze i uśmiechać sie do każdego ( tzn tak to napisałam wiem ze nie tego dotyczyło pytanie Magdy 😉 ja byłam cholerną zołzą , dzieci mnie nie lubiły , tzn lubiły mnie te które ja lubiłam a te których nie lubiłam potrafiły jeszcze zmyślać takie rzeczy na mój temat że to mnie psychicznie wykańczało i tak jak pisałam pracowałam łącznie chyba w 8 przedszkolach a moja mama w dwóch i na prawdę różnie bywa 😉 tzn wiem że pytanie dotyczyło żłobków ale tak se pozwoliłam na refleksje podsumowując ja sie do tego nie nadaje i nie mam problemu z tym żeby się do tego przyznać 😉 dzwoniła do mnie babka w lipcu czy zaczynam od września ale nawet nie chciałam czasu na zastanowienie bo nie było się nad czym zastanawiać nawet gdyby NASZA sytuacja była inna tzn gdybyśmy byli razem i P. miał normalną pracę i miałabym co z LENIEM zrobić to bym tego nie wzieła , no chyba że nie miałąbym co dziecku jeść dać to może wtedy kasa teraz nie była taka zła , i umowę o pracę daje , wcześniej tylko zlecenie ale i zakres obowiązków większy 😉
  23. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    kasjalena2 napisał(a): no dokładnie tak pisałam nigdy się tego nie wyprę nigdy nie zaprzeczałam tajemnica też nie jest że po roku przyznałam że kocham LENIA nad życie ( co nie oznacza że wcześniej tak nie było ) ale zawsze też pisałam że mimo że to trudne ( tzn macierzyństwo ) to przecież wiadomo, każda wiedziała że łatwo nie bedzie - to pisałam też że jak dla mnie przereklamowane ale to dlatego że ja po prostu jestem inna matką no co niekoniecznie oznacza gorszą i jak to Tutli mi napisała , preferuję "zimny chów " 😁 ale też od zawsze pisałam że chciałabym rodzeństwo dla LENIA I to jak najszybciej ( jedyny raz kiedy myślałam odwrotnie to tuż po porodzie jak wysłałam sms Oli i Tysce że więcej nie rodzę 😁 ) no to chyba tyle to nie jest tak że ja "bardzo pragnę" na razie metoda "chybił trafił " 😉 jedyne co mnie cieszy w tym wszystkim to to że P. udało mi się przekonać 😉 no to tyle w tej kwestii jak sie kiedyś uda na pewno się pochwalę 😁
  24. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    Andziucha napisał(a): Wiesz co ja bym nie ryzykowala bo jeszcze moze sie lozysko odkleic i moze se to tragicznie skonczyc! Ty tam lez przed tv sobie i wypoczywaj i czekaj na swoje godzine. Z reszta zobaczysz co Ci jutro powie lekarz 🙂 Trzymam kciuki. miejmy nadzieje zeby mnie wzielo w nocy bo juz ogladac gina nie mam ochoty 🙂 ale on na pewno ma ochotę oglądać Ciebie 😁
  25. gizelda

    KWIETNIÓWECZKI 2011

    kurde Alice nie wiem o co chodzi z tym napinaniem brzucha próbowałam wciągnąć i "nadmuchać " i się nie da zawsze taki sam 😮 z gazami chyba nie mam problemów tzn nigdy nie miałam coś tam sobię pyrnę jak każdy jak nikogo nie ma w pobliżu 😉 😉 ☺️ z resztą co ja się przejmuję , to pewnie mięsień piwny 😁 to Angela walizka pod pachę i wio do szpitala 😁 Boze aż się oplułam , gotuję Lenie mleko na płatki a ona se teraz przypomniała i krzyczy z pokoju "mamo płatki szybko , płatki chodźcie , mamuś płatki szybko !!!!!!!!!!!! " masakra przy niej to już strach cokolwiek powiedzieć 🤢
×
×
  • Dodaj nową pozycję...