Skocz do zawartości

kasiazett

Mamusia
  • Liczba zawartości

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasiazett

  1. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Ojojoj dziewczynki, to kurujcie się kochane i wracajcie szybciutko do zdrowia! U nas w domku dzisiaj troszkę chłodniej, bo wieje jak diabli, a my w starym domu mieszkamy, na poddaszu, co nieszczelny jest za bardzo i się poubierałyśmy z Zuźką w swetry i przykryte siedzimy 🙂 Więc może się nie poprzeziębiamy. Buleczku niedobrze z tym guzkiem. A gdzież on Ci się usadowił? Bo jak globulki to chyba gdzieś dowcipnie albo głębiej? Oby to nie było nic groźnego. Trzymam kciuki! Zelazna my też codziennie kąpiemy, żeby dziecię nie zwariowało, że raz kąpanie, a raz nie. Poza tym, nawet mimo tego, że codziennie myjemy jej wszystko dokładnie (przynajmniej tak nam się wydaje) to czasami czuję taki nieprzyjemny zapach pod szyjką, tuż pod bródką. I nie wiem teraz czy rodzice tacy "dokładni" przy myciu czy to może pozostałości z ulewającego się mleczka tak brzydko pachną (zanim się ich nie zmyje). Honoratko z dużo jej się ulewa? I z tymi krostkami to ja tak sobie myślałam, czy to nie będzie uczulenie na coś z Twojej diety. No ale mogę się mylić, bo szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia co jak wygląda z tych wyprysków. U nas na szczęście (tfu tfu tfu żeby nie zapeszyć) twarzyczka śliczna i gładziutka. Czasami jakiś pryszczyczek wyskoczy (ale to chyba potówka?), ale szybciutko sam znika. Aaaaa no i ciekawe jak tam dzisiaj Wiktorek na szczepieniu? 🙂
  2. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    My też zdecydowaliśmy się na tę 6w1, a do tego pneumokoki. Rotawirusy odpuszczamy po tym, co miał mój bratanek po tym szczepieniu. Przez kilka dobrych miesięcy miał krew w kupce i stwierdzono, że to najprawdopodobniej po tej szczepionce. A jeżeli chodzi o związywanie (heh fajnie to brzmi 😉 ) to u nas nie jest konieczne. Jedyne co, to Zuzia śpi w nocy w rożku, tak delikatnie zawiązanym, ale rączki musi mieć ma wierzchu, bo inaczej się bardzo wścieka.
  3. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Wercia z tymi szczepieniami to ja też miałam dylemat. I choć podjęliśmy już decyzję nadal nie wiem czy dobrą. Bo tak u mnie sprawa wygląda: Rozmawiałam z ciocią i jest za 6w1. Rozmawiałam z pediatrą z przychodni - jest za 6w1. Rozmawiałam z koleżanką, która pracuje w aptece, jest przeciw wszystkim szczepionkom skojarzonym i kogo by się nie spytała w tej aptece, to każdy kto ma do czynienia z przedstawicielami handlowymi przyjeżdżającymi do apteki (czy technicy czy magistrzy) jest przeciw. Farmaceuci twierdzą, że to tylko chodzi o kasę i że firmy na tym nieźle zarabiają. I bądź tu człowieku mądry. A ciekawa jestem co u Was pediatrzy powiedzieli na temat szczepień.
  4. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    No normalnie muszę się Wam pochwalić. Właśnie zobaczyłam na twarzy mojej Córeczki pierwszy świadomy uśmiech skierowany do swojej mamusi 🙂 Jejku, ale to jest radość!!! 🤪 🤪 🤪 A teraz ryczę ze szczęścia 🙂 🙂 🙂
  5. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Zelazna przecudny Twój synuś 🙂 Ani się obejrzysz, a kolejki dziewczyn będą się do niego ustawiać 🙂 Mam pytanko do tych dziewczyn, co ich maluszki mają kolki. Bo ja już sama nie wiem, może i u nas to też kolki 😮 Wieczorami, zazwyczaj po kąpaniu Zuźka nie chce spać. Niby nie płacze jakoś tragicznie, ale cały czas stęka, kwęka, jęczy, rusza rączkami jak robot (góra i dół), jak ją się odłoży do łóżeczka to płacze (ale nie tak głośno jak to niby w tych definicjach kolek piszą) i czasami piszczy. I zwykle przychodzi godzina 23:00 a ona zasypia i jest spokój caluteńką noc. Wczoraj jej się przestawiło i do 1:00 w nocy to trwało, ale zaczęło się o 22:00. Jak to u Was wyglądało? Bo boję się, że i nas ta zmora kolkowa nawiedziła 😞 😞 😞
  6. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    U mnie niestety smoczek NUKa został odrzucony, a mąż kupił aż dwa, bo mu się podobały :P Jak w ogóle zechce smoczka, to tylko z Lovi. A ja kiedyś oglądałam gdzieś w tv, że najlepiej dawać smoczki takie walcowate (chyba właśnie takie jak Avent), żeby dziecko musiało się pomęczyć, żeby go w buźce utrzymać. I może dlatego dzieciaczki takich nie chcą 🤨 bo wymagają wysiłku. Zelazna u mnie dzisiaj też jakaś Zuźka marudna i też cały czas cyca i cyca i paluszki ciągnie i cmoka przy tym tak słodko 🙂 No i średnio co 1,5 h cyc idzie w ruch. Ale na szczęście w nocy budziła się co 3 h, normalnie jakby na zegarek patrzyła 😜 A tak w ogóle, to nie wiem czy przegapiłam czy co, ale nie widziałam jeszcze Twojego kawalera! Ale kurde, osikana jeszcze nie byłam i opluta też nie. Mleko to wiadomo że chyba wszędzie ląduje przy ulewaniu (no i naszych wymiotach, ostatnio miałam na dekolcie i zatrzymało się w staniku 😜 ). Czyli wszystko jeszcze przede mną 🙂 Aaaa właśnie, my zostaliśmy kiedyś z mężem okupkani :P przy przewijaniu. Mąż stał na linii ognia, oberwał, ja na szczęście z boku, ale ręka moja ucierpiała i komoda stojąca za mężem też została ochrzczona :P
  7. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Wercia ja na bioderkach byłam u kobitki w przychodni centrum. A do pediatry jakiego się zapisałyście? Co do laktatora, to ja dostałam od koleżanki z Aventu i na początku też na niego wyzywałam, ale po jakimś czasie, jak nabrałam wprawy, to mi pasuje. Chociaż rzadko go używam, bo jest sporo zabawy z myciem. Wolę iść zdoić cyca ręcznie nad umywalkę 😜 No ale do rozhulania laktacji laktator niezastąpiony. Honoratko o te wymioty pytałam tylko ciocię. I powiedziała, że jeżeli mała ładnie przybiera na wadze i nie zdarza jej się to po każdym karmieniu, to najprawdopodobniej z przejedzenia, więc postanowiłam że będę tego pilnować, żeby się nie przejadała i zobaczymy. Jak to nic nie da, to będziemy myśleć dalej i najwyżej podawać zagęszczacz. Ale widzę, że jak tego pilnuję, to wymiotów nie ma. Więc przyczyna chyba znaleziona. Chociaż dzisiaj rano była powtórka, ale w nocy jadła jak szalona i pewnie się znowu przejadła 🤢 Ale moim zdaniem lepiej, żebyś się u siebie spytała lekarza, bo jednak lepiej dmuchać na zimne i nie polegać na koleżance z forum 😉
  8. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Uwaga uwaga! 🙃 😜 Sprzedam lewego cyca. Sprawny w 150%. Pierwszy właściciel. Bezwypadkowy. Cena do uzgodnienia. 😎 😎 😎 PS. Prawy właśnie został wzorowo zdojony (uff nareszcie) 🤪
  9. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Hej Kobitki 🙂 i my się dziś meldujemy. Ja nie wiem co się z tymi moimi cycami porobiło. Wy piszecie, że macie coraz mniej mleka, a u mnie jest na odwrót 😮 Cyce wielkie i twarde, a Zuźka nie może ich zdoić w całości. Może otworzę prawdziwy bar mleczny 🤪 Z tymi moimi spodniami to jest tak, że ja się w nie wcisnę, ale wyglądam trochę jak baleronik, bo dupsko i uda wielgachne :P Żeby wyglądać jak człowiek, to jeszcze mi dużo brakuje. Ale i tak w nich chodzę 😎 Pieluszki nosimy już Pampersy rozmiar 3. Więc mamy dwie paczki dwójek na zbyciu. Na szczęście u mojego taty w pracy znajoma ma świeżo upieczonego wnuka to jej odsprzedamy. Ważyliśmy się dzisiaj i mamy 4950g 🤪 Basiu ja z tymi płatkami to się może źle wyraziłam. Bo finansowo swoją drogą podobnie, ale mnie bardziej chodziło o wygodę 🙂 Bo ja taka wygodnicka jestem mamusia 🙂 A Zuźka przy przewijaniu tak czy siak się budzi, więc czy ciepłe czy zimne chusteczki to dla niej nie ma różnicy. Zelazna oj ten kleik to rzeczywiście był najlepszym kleikiem na świecie 🙂 Ja miałam taki słonawy i był zajebiaszczy 🙂 Sylwia też się uśmiałam z tych Twoich bąków. Ja byłam na sali z taką spoko dziewczyną, że jakoś się nie krępowałam. I tak jej pewnie nigdy w życiu nie spotkam, więc mi nie zależało :P Ona leżała z podciągniętą koszulą i wszystkim na wierzchu, to ja się miałam swojego bąka wstydzić? 😜 Wercia mnie na bioderka przyjęli bez problemu, mimo że karty ani Pesla jeszcze nie mieliśmy. Ale nie wiem czy to nie ze względu na teściową, bo pracuje tam w przychodni, więc nam problemów nie robili. A do jakiego lekarza zapisałaś Ninusię? Sonka przykro mi ze względu na babcię 😞 Szkoda, że tak daleko mieszka, ale wierzę, że jeszcze będzie jej dane zobaczyć prawnuczkę 🙂 Bulku Zosia przypadkiem nie waży 4800g? Bo wychodziłoby na to, że moja taka gigantka? 😮 😮 😮 A kupki to u nas bardzo różnie, więc ciężko powiedzieć. A co nam tak nasza Madzia zaniemówiła na forum? Na fb widzę, że jest aktywna i co rusz jakieś nowe foteczki wrzuca. Madziu! Proszę się nam tu zameldować!
  10. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Pytałam o rozmiary pieluszek, bo my już używamy pampków w rozmiarze 2 i wydaje mi się, że zaczynają być za małe 😞 i Zuzia ma poodciskane te gumeczki na udach (chyba że to normalne, albo za ciasno je zapinam). One są niby do 6 kg, Mała ma już pewnie 5 kg, ale to chyba nie ma co patrzeć na te przedziały. Dzisiaj ma przyjechać teściowa i kazałam jej kupić te większe i zobaczymy. Jak będą dobre, to zostajemy z dwiema paczkami dwójek na zbyciu 🤨 🤨 🤨 Inez wygląda na to, że niedługo dołączycie do grona rozpakowanych domowniczek 🙂 Czekamy na Was! Sonka te odległe terminy kolejny raz potwierdzają beznadziejność naszej służby zdrowia 🤢 Ale co my teraz możemy? PS. U Was też tak dzisiaj strasznie wieje?
  11. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Ja po wizycie jak najbardziej zadowolona 🙂 Zostałam zbadana wzdłuż i wszerz. Macica się pięknie zarosła, blizna jest ładna (nie wiem jak on to na tym usg zobaczył) i ta blizna na wierzchu też ładna. Mąż już może być zadowolony 🤪 🙃 🤪 ale mamy uważać (wiadomo). No i ćwiczyć mogę dopiero w kwietniu i to tak stopniowo zaczynać, bez szaleństw. No i się pochwalę, że wcisnęłam się dzisiaj w swoje przedciążowe dżinsy 🤪 Wprawdzie są dość opięte, ale zawsze to jakieś odstępstwo od leginsów 🙂 Basiu, gdy Zuzia miała uczulenie i krostkii, to my też stosowaliśmy czystą wodę i te płatki dziecięce z lidla. Ale one wcale tak taniej nie wychodzą. Wydaje mi się, że podobnie, a chusteczki wygodniejsze :P Ale widzisz, na pomysł z termosem nie wpadłam i w nocy musiałam na śpiąco latać do łazienki po ciepłą wodę. A poza tym te płatki z lidla zostawiały Zuzi na pupci takie kłaczki, co mnie trochę denerwowało. A powiedzcie mi jak u Was z rozmiarami pieluszek? Jakich aktualnie używacie? Edit. No niestety moja Panna nie może jeść na żądanie, bo właśnie na własne żądanie znów zwymiotowała, bo wisiała na cycu pół godziny, a jak ją odstawiałam, to się darła i szukała dalej cyca. Smoczka nie chciała, noszenie i przytulanie nic nie dało. I znów mamy nauczkę 😞
  12. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Ulalala, jaka tu dzis cisza. Ja właśnie siedzę w kolejce do lekarza. Zobaczymy czy dobrze się wszystko goi. I może mąż też będzie happy po tej wizycie 🙂 Aaa no i spacerek też już dzisiaj zaliczony 😁
  13. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Kurcze, to nie wiem co Ci powiedzieć. Bo ja to jadłam grubo ponad pół litra dziennie. Jak pójdziesz do lekarza, to powinna Ci coś doradzić. Trzymajcie się tam jakoś 🙂
  14. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska spróbuj ograniczyć nabiał. U mnie było tak, że przedwczoraj mała cały dzień się prężyła i płakała dopóki kupki nie wypchnęła. A ja mleko wcinałam bez ograniczeń, po czym sama też miałam niezłe wzdęcia. Wczoraj nie wypiłam ani kropli, jedynie serek do chlebka zjadłam i cały dzień i (po raz pierwszy od tygodnia!) wieczór 🤪 był spokój. Mała spała w najlepsze 🙂 A dużo jesz nabiału? I co jesz konkretnie? Ja jeszcze jednocześnie odstawiłam herbatkę koperkową, którą sama piłam, ale wątpię, że to po tym przeszło. Raczej po odstawieniu nabiału. Wercia super, że takie szczęście u Ciebie zagościło 🙂 Cieszę się razem z Tobą 🙂
  15. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Zelazna za dużo się naczytałaś o tych naszych porodach, pozazdrościłaś każdej z nas i koniecznie chciałaś wypróbować co przeżyłyśmy 😉 😜 😉 😜 Dobrze, że już masz to za sobą i możesz cieszyć się Maluszkiem 🙂 Czekamy na zdjęcia!!!
  16. No, Kochana, i takim oto sposobem (chyba najcięższym z nas wszystkich) zamknęłaś krąg rozpakowanych Lutóweczek. Gratulacje dla Ciebie i kolejnego dzielnego Kawalera w naszym skromnym gronie 🙂 Dużo zdrówka dla Was Kochani! I wracajcie do nas szybciutko! :*
  17. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska, to masz te same przeżycia co ja. Tylko ja już na drugi dzień po powrocie ze szpitala wylądowałam na fotelu dentystycznym, bo już w szpitalu jak przestały działać środki przeciwbólowe, to ząb napierniczał jak cholera. I też bez znieczulenia i też kanałówka. Ech, co my musimy znosić dla tych naszych Szkrabków 🙂 Ale to wszystko z miłości 😘 Wercia, czyli jutro pewnie usłyszę z Twojej wioski okrzyki radości, jak tylko mąż z dziewczynkami zawita w domku 😉 😉 😉 taka to będzie euforia 🤪 🤪 🤪 Basiu, Ty mówisz, że zakładasz swojemu kawalerowi body z krótkim rękawkiem. Kurde, to może ja przegrzewam swoje dziecię, bo u mnie ma zawsze z długim i na to pajacyk, albo kaftaniczek i śpiochy. Tak ubierali w szpitalu, gdzie było nawet cieplej niż my mamy w domku... Ale widzisz, czasem się zdarzy, że moja ma włoski trochę przy karku spocone. Spróbuję ją chyba trochę cieniej ubierać. Sonka zajrzałam na Twojego bloga i rzuciła mi się w oczy ostatnia faza porodu i to jak tulisz swoją Tolunię w ramionach. Ryczałam jak nie wiem co... Pięknie to opisałaś! U nas wczoraj nie było wymiotów (tfu tfu tfu). Może smoczek zadziałał? A dzisiaj, jak się uda mężowi, to ma kupić ten smoczek z NUKa, bo my mamy z Lovi jakiś uspokajający. Ale może tego NUKowego bardziej polubi 🙂 Inka, jak u mojej się pojawiły krosteczki (niestety po chusteczkach Kindii Cleanic i po Huggisach też 😠 ) to myłam małej pupkę i broszkę czystą ciepła wodą, a smarowałam Bepanthenem. Przeszło już na drugi dzień. I teraz wróciłam do chusteczek Pampers Sensitive i kremu Linomag Bobo i na razie jest spokój.
  18. Witamy naszą Lutówkowo-Marcóweczkową Mamusię i jej jakże wyczekiwanego przez wszystkich kawalera 🙂 Gratuluję Kochana, wreszcie się doczekałaś 🙂 Wszystkiego co najlepsze 🙂
  19. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Tak na marginesie, to Sylwia już chyba tuli swoje Maleństwo 🙂
  20. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Oj Smarkata niedobrze się dzieje z naszymi Zuźkami. Oby u Was to był tylko jednorazowy wybryk. Nie chcę się źle wypowiadać o Twojej T, ale no nienormalna kobieta. Może jej się udzieliło z tego oddziału... Ale kobieta chyba jest niespełniona jako matka, skoro tak Cię chce we wszystkim wyręczać. Niech jedzie w piz... to odpoczniesz psychicznie, bo sporo się już z nią namęczyłaś. A ja się przespałam dzisiaj z tym wymiotującym problemem i doszłam do wniosku razem z mężem i moją mamą, że Zuzinka się chyba przejadała. I dzisiaj rano, godzinkę po jedzeniu ona znów pcha paluszki do buzi, a ja od razu cyca jej do buzi wpycham, a ona na chwilę ciągnie i puszcza. No to kolejne podejście i znów to samo. Więc porzuciłam wszelkie złudzenia co do wychowywania dziecka bez smoczka 🤨 i wepchałam jej go do buzi. Cysiała go jakąś godzinkę i jak przyszła pora karmienia, to ładnie jadła z cyca przez bite 10 minut. Więc chyba smoczek pójdzie w ruch. Jakoś tak mi dziwnie, że ona tak ssie, a tam nic nie leci i to tak jakbym ją oszukiwała. Ale chyba przesadzam. Bo przecież miliony dzieciaczków ciągną smoczki i jest dobrze. No, sama sobie to wytłumaczyłam 😜 Mała póki co po jedzonku śpi więc idę się zająć świeżą dostawą ciuszków od koleżanki teściowej 🙂
  21. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonka i mnie i mężowi to wygląda na wymioty, bo zdarzają się w każdej pozycji, czy to na leżąco, czy w pionie po odbijaniu. I to tak z niej rwie i jak już wyleci wszystko, to widać miejscami żółte zabarwienie czyli chyba z żołądeczka. Ja już zaczęłam podejrzewać, że może ona chce ssać, a ja daję jej cyca i wtedy ona się przejada, a może smoczek rozwiązałby problem... Zobaczymy jutro co to będzie. Ok, lecę spać. Dobrej nocki wszystkim 😘
  22. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Zadzwoniłam w końcu do lekarza, bo sama nie wiedziałam co zrobić i powiedział, że jak minęło 4 tygodnie, to mam się JUŻ umawiać na kontrolę. Więc nie przekładam jednak wizyty i idę we wtorek. A oto przepis na biszkopt: - 6 jajek - 1 szklanka cukru - 1,5 szklanki mąki Z białek ubijamy pianę, w trakcie dodając po trochu cukier. Jak piana będzie ubita, to dodajemy po jednym żółtku i dalej ubijamy. Na koniec dodajemy mąkę i już nie ubijamy, tylko delikatnie ją mieszamy z pianą. Taką masę wylewamy na blaszkę. Ale uwaga!!! Blaszki niczym nie smarujemy, tylko wykładamy papierem do pieczenia sam spód. Bo tu jest cała tajemnica, że biszkopt jak rośnie, to przykleja się do ścianek i nie opada, a jakby blaszka była wysmarowana, to by miał ślisko i by opadł :P Co do długości pieczenia, to wszystko zależy od piekarnika. Ja zawsze piekę aż będzie taki ciemno żółty na wierzchu. A teraz mniej wesoła sprawa. Zuzia znów wymiotowała 😞 o podobnej porze jak ostatnio i przedostatnio, czyli ok 18-19. Ryczałam jak głupia z bezsilności tuląc ją na rękach i całując 😞 Doszło do tego, że boję się jej karmić, żeby znów nie było powtórki 😞 Dzwoniłam do cioci po jakąkolwiek poradę, ale nie odbiera 😞 Jutro będę dzwonić do skutku. Sylwia bądź dzielna! Trzymam kciuki, bo przynajmniej nie będę sama po cc, mimo, że Ty będziesz już marcóweczką 😉
  23. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Macie rację kobitki, przełożę o te 2 tygodnie później. Przynajmniej zapłacę za jedną wizytę 😉 bo tak to by mi pewnie kazał przychodzić jeszcze raz (no i płacić). Kurcze, szkoda, że jesteśmy tak porozstawiane po tej Polsce, bo ja już nie raz myślałam o jakimś spotkaniu... ale kto wie, może kiedyś nam się uda 🙂 Edit: Co do mleka, to ja piję/jem bez ograniczeń. Prawie codziennie jem grysik na mleku (po którym wieczorkiem mam niezłe wiatry :P ), już nie codziennie piję inkę z mlekiem, jem serki wiejskie, serki typu almette, czy też bieluch, ser żółty, masło. I (tfu tfu tfu) na razie nic mojemu szkrabkowi nie dolega. A jak mogę Wam podpowiedzieć sposób na coś słodkiego 🙂 O ile oczywiście znajdziecie chwilkę, żeby samej przygotować. A mianowicie zwykły najzwyklejszy biszkopt. Wercia pisałaś, że po kupnych biszkoptach Ninuś dostała wysypki. Ale po takim domowym biszkopcie może jej nic nie będzie. Jak coś, to służę sprawdzonym przepisem bez proszku do pieczenia i żadnych zbędnych dodatków.
  24. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Hehe, kolejna reguła 🙂 tym razem 3x6 :P No właśnie wiem, że to tyle trwa i się zdziwiłam że po 4 tyg. każą mi iść. Czy krwawię? Ciężko to nazwać krwawieniem, ale tak 2-3 razy dziennie mi coś tam jeszcze poleci. A wizytę mam umówioną na wtorek i właśnie nie wiem czy to przełożyć? A nie chcę dzwonić i lekarzowi głowy zawracać 🤨
  25. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonku cieszę się, że humorek Ci wrócił 🙂 Z Tolunią też będzie dobrze, zobaczysz. Tylko podejdźcie do tego na spokojnie. Wercia pogoda coraz ładniejsza, więc i wspólny spacerek coraz bardziej realny 🙂 Tylko będziemy musiały sobie miejsce schadzki ustalić 🙂 Ale najpierw naciesz się swoim Mężulkiem, bo on teraz będzie najważniejszy 🙂 Zelazna każda z nas Ci już wróży niedaleki poród, a jak my rzucimy czar, to nie ma mocnych 😎 😜 😉 Jeżeli chodzi o bioderka, to ja mam w książeczce napisane, że mam zrobić w pierwszym miesiącu życia. A właśnie, jeszcze pytanko mam. Kiedy macie iść na kontrolę do gina? U mnie w wypisie ze szpitala jest, że po 4 tyg. Więc się już zapisałam, ale nie wiem czy to nie za wcześnie? Może po cesarce każą przyjść wcześniej? Bo normalnie to chyba po 6 tyg. się idzie, nie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...