Skocz do zawartości

kasiazett

Mamusia
  • Liczba zawartości

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasiazett

  1. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Kasiulku Bulku, to ładnie Twoja Zosieńka przybiera na wadze 🙂 Szkoda, że my z taką łatwością nie chudniemy (przynajmniej ja 🤨 ). Mam nadzieję, że ta jej aktywność dzienna to taki jednorazowy wyskok, bo inaczej współczuję... Chociaż, jakby na to spojrzeć z innej strony, to przynajmniej w nocy się wyśpisz 🙂 Dzikusku, ja i tak Cię podziwiam za cierpliwość, bp jak by u mnie zaczął czop odchodzić, a nie daj boże zabarwienie krwiste się pojawiło, to ja już bym dzwoniła do lekarza i mu dupę truła :P Dobrze jednak, że ta cesarka mi się trafiła, bo bym panikowała niepotrzebnie. Mam nadzieję, że to już Wasza ostatnia prosta na drodze do rozpakowania 🙂
  2. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Ja tu podczas nocnych karmien sledze na komorce co i jak 🙂 Dzielne dziewczynki kochane. Moje gratulacje! Dobrze, ze juz po wszystkim. Ale jutro juz do domku? 😮 😮 😮 Ciekawe... A Perelce jakies badania i szczepienia zrobia?
  3. Gratulacje Honoratko! Wreszcie się doczekałaś i po "małch" przejściach zobaczyłaś swoją wyczekiwaną Córeczkę 🤪 🤪 🤪 Witamy w gronie Mamusiek! 🙂
  4. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    U nas ze spaniem w ciągu dnia nie ma problemu (najlepiej jednak jak są goście, aniołeczek wtedy z niej). A jak nie śpi, to "czuwa" i się rozgląda na wszystkie strony 🙂 W nocy bywa różnie, ale zazwyczaj karmienie ok. 21, później tak co 3-4 godziny i w międzyczasie śpi cały czas. Ja też czekam na te całe noce spania, ale coś czuję, że długo sobie poczekam... U mnie teraz karmienie się skróciło do 10 minut, czasem się przeciągnie do 15. Na początku wydawało mi się to strasznie krótko, ale cyc po tych 10 min. sflaczały, a ona wytrzymuje te kilka godzin, więc chyba głodna nie jest. A jak u Was z przyrostem wagi? Moja od wypisu ze szpitala przybrała ok 600g. Czyli chyba jednak się najada 🙂
  5. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Ho-no-ra-ta! Ho-no-ra-ta! Ho-no-ra-ta! Kibicujemy wszystkie razem! Widzisz, zamiast się stresować, że chyba nigdy nie urodzisz, trzeba było wcześniej wezwać T i nakłonić swego boskiego Apollo, żeby "poczarował" i wszystko już dawno miałabyś za sobą 😁 😁 😁 Powodzenia Kochana!!!
  6. kasiazett

    Laktacja

    Mnie właśnie też ciężko się przekonać do jedzenia wszystkiego. Po co na starcie faszerować te biedne dzieciątka jakimiś świństwami. Ja przyznam szczerze, że w ciąży jadłam wszystko (prócz tych oczywistych niedozwolonych rzeczy, jak surowe mięso czy alkohol), a teraz polegam na zdaniu mojej mamy i jem bardzo podobnie do Was, więc chyba z nami wszystko ok dziewczynki, nie? Nie przesadzamy z tą dietką, prawda? Bo ja czasami już sama nie wiem czytając i słysząc dookoła, że trzeba jeść wszystko. Ale plusem naszego zdrowego jedzenia jest nie tylko spokój z jelitkami naszych maluszków, ale i to, że szybciej wrócimy do swoich poprzednich rozmiarów 🙂
  7. kasiazett

    Laktacja

    Hmmm, TuliPanno, ja też czytałam wiele artykułów, że można jeść wszystko. A pokarm oczywiście, że produkowany jest z krwi. Ale dam Wam przykład z mojego krótkiego doświadczenia, jak u dziecka "widać" co zjadłyśmy. A mianowicie zrobiłam sobie szpinak. Jadłam go dwa dni z rzędu. I ku mojemu zdziwieniu, jak małej się raz ulało, to mleko było zabarwione na kolor zielonkawy. To samo później było z kupkami. No i rozmawiałam z moją ciocią o tych przypadłościach mojej Kruszynki i powiedziała, że najprawdopodobniej to od ciasta upieczonego na margarynie. Już lepiej na maśle, albo w ogóle znaleźć przepis bez jakiegokolwiek tłuszczu. Gadałam też z koleżanką, mającą 3-miesięczną córeczkę. Ona mi powiedziała, że od bodajże 2. tygodnia po porodzie je wszystko! Dosłownie wszystko, włączając w to czekoladę, naczosy, miód i banany. I jej córeczce nic nie jest. A widzicie, ja zjadłam pieprzone ciasto i się teraz obie męczymy. I bądź tu człowieku mądry...
  8. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonka, swędzi Cię szyja? 😮 😮 😮 Dziwne bardzo... A nie wyskakują Ci żadne krostki albo coś w tym stylu? Ja z kolei mam tak, że jak karmię i słyszę jak Zuzia połyka mleczko, to mi strasznie chce się pić! 🤨 Dlatego bez butelki wody pod ręką ani rusz i popijam sobie. No co, Ona pije, to ja też muszę 🙂 Honoratko, prócz tego co napisała Sonka, to chyba nie ma żadnych innych specjalnych metod co do dziewczynek. A chwila. Położna mi mówiła, że jakby Zuzia dostała okresu (tzn. mi się wydaje że to może być takie delikatne krwawienie), to żeby się nie zdziwić. Bo to może być od moich hormonów, tak jak te cycuszki i śluz przy broszce. W każdym bądź razie moja ma cycuszki powiększone, ale żadnego krwawienia nie miała. Oho, szykuję cyca i lecę! 🙂
  9. kasiazett

    Laktacja

    Co do kolek, to ja nie wiem czy to jest czy nie. Ale od od poprzedniej nocki Zuzia się strasznie pręży (aż jest buraczkowa na twarzy) i kupki nie może zrobić. Ale czytałam, że kolka trwa jakieś 3 godziny i nawet po wzięciu dzidziusia na ręce on dalej płacze. A jak ja brałam Zuzię na ręce, to przestawała. I nie płacze non stop, tylko przy tym napinaniu. I teraz to moja wina, że coś nie tak zjadłam i ma zaparcia (jadłam ryż z jabłkami przez dwa dni z rzędu, może to po tym ryżu), czy to gazy po nie wiadomo czym, czy to ta nieszczęsna kolka? Sama już nie wiem... Nie chcę nadużywać wiedzy i cierpliwości mojej cioci, ale trza będzie chyba wykonać do niej telefon...
  10. kasiazett

    Laktacja

    Wydaje mi się, że nie ma znaczenia czy to cesarka czy poród naturalny, a takie rzeczy się zdarzają. I to jest całkowicie normalne, więc Madziu nie stresuj się i nie obwiniaj, bo to nie Twoja wina. Taki masz organizm i tyle. Zrobiłaś co mogłaś. Najważniejsze, że dajecie Kornelci dużo miłości 🙂
  11. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonka możliwe, ale to by się tylko na początku krztusiła, a ona właśnie tak w każdym momencie potrafi. Odciągałam na początku przed karmieniem, jak miałam mega nabrzmiałe cyce, a teraz się unormowało więc od tego odstąpiłam. Chyba teraz moja kolej, bo się Zuzinka obudziła 🙂 więc lecę!
  12. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Zelazna, tak samo mówili wszyscy w szpitalu, że max 20 minut. Więc te nasze 15 to chyba nie jest źle 🙂 Tylko czemu ona się tak krztusi? Zachłanna panna i tyle :P Sonka, ja też mam rogala, ale czasem mi się źle ułoży i mała mi się zsuwa. Ale ogólnie rzeczywiście super wygodna sprawa, nawet dla pleców. Moja mama jak zobaczyła pierwszego dnia jak się męczę z poduszkami i kocami, to następnego dnia poleciała i kupiła mi właśnie rogala 🙂 Aha, no i ja karmię w pokoiku małej, bo tam wszystkie gadżety mam porozkładane a tam kompa nie trzymam bo mnie nastraszyli jakimś promieniowaniem itp. więc tylko książka i gazetki leżą pod ręką. Ale i ja trochę odpoczywam od tego monitora, o oczach nie wspomnę 🙂 Honoratko, powodzenia z teściową. Nie daj sobie wejść na głowę!!! 🙂 PS. Właśnie przyszło nam becikowe na konto! 🤪 🤪 🤪
  13. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dwie ekspresowe kobitki tu mamy 🙂 Uwinęłyście się przepięknie 🙂 A Ty Tuli to chyba Hanię przywiązałaś do cyca i stąd tyle czasu na to całe sprzątanie, pieczenie i inne aktywności 😁 😁 😁 Sonku, powiedz mi, jak Ty dajesz radę karmić i tu cokolwiek pisać? Jak moja się dorwie do cyca, to ciągnie tak przez 10-15 minut (dłużej nie chce 😮 nie wiem czemu, a mleko jest w cycu, bo nawet sprawdzam czy może całego nie zdoiła). Przy czym w trakcie tych 15 minut ze 3 razy się zakrztusi, więc trza interweniować, albo odstawi buziunię (BO TAK!) i trza znów celować i walczyć z jej wiecznie rozmachananymi rączkami. I weź tu coś porób w czasie karmienia. Próbuję książkę czytać, ale po dwóch zdaniach wymiękam, bo coś zawsze się dzieje. Ech... Ale i tak jest przesłodka jak przy tym cycu siedzi i tak ślicznie ciągnie 🙂
  14. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dzięki dziewczynki za miłe słowa 🙂 Cieszę się, że to tak źle nie wygląda 🙂 Zelazna, jak to się nie spodziewałaś? Toż to przecież świnto zakochanych :P
  15. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Mój brzuch też bardzo szybko wraca jakoś do normy. Oczywiście od razu nie będzie wyglądał jak przed ciążą, ale nie jest najgorzej. No i trzeba będzie ćwiczyć, bo inaczej dupa blada. Ja rozstępów też na szczęście na brzuchu nie mam. Niestety uda się nie ocaliły i kilka wyskoczyło z przodu, ale smarując byłą ranę maścią na blizny, smaruję też te rozstępy z nadzieją, że będą trochę mniej widoczne. Nie wiem czy ta fotka się tu w ogóle pokaże, ale to ja dokładnie 2 tygodnie po porodzie:
  16. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Bulek, rany rany, jak to przepuklina? 😮 😮 😮 Biedna Zosieńka 😞 Mam nadzieję, że to samo jakoś przejdzie... Pomidorów ja też nie jem... A w szpitalu to mi nawet brokuły dali, więc nie ma na to co patrzeć... Ja co do siadania po turecku się nie wypowiadam, bo chyba jako jedyna tu mam ocalałe krocze bez żadnych otarć, tudzież szwów, więc siadać mogę w każdej pozycji :P Zelazna, dajesz w takim razie 4s i naciesz się tym na zapas 🙂
  17. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Zelazna uduszę normalnie! Ja jutro spróbuję upiec (w prodiżu, bo na dół do babci nie będę latać) ciasto ucierane z jabłkami. Takie w sam raz dla matki karmiącej 🙂 Więc mnie proszę nie opierniczać 🙂 Sonku, ja jeszcze nie obcinałam, chociaż już muszę o tym pomyśleć. Obcinałam jedynie skórki, bo strasznie się Zuzince zadzierają 😞 A obcinałam jak spała, bo wtedy rączki ma praktycznie bezwładne 🙂
  18. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dziewczynki, umawiajcie się na to rodzenie, tylko żeby się żadna nie spóźniła 🙂 Oby Wam się udał ten piątek i żebyście dołączyły do grona rozpakowanych 🙂 Kasiulku Bulku, mam pytanko co do tego pępuszka. Jak on odpadnie, to jak wygląda ten pępuszek właściwy? Bo ja mój kikut jak odginam (a trzyma się chyba resztkami sił), to pod spodem takie podślimaczałe i troszkę z krwią jest i się boję czy to normalne 😞 😞 😞
  19. Ja też się poryczałam... Sonku, super zdjëcia. Niezastąpiona pamiątka!
  20. Werka, jaka słodziutka ta Twoja Nineczka 🙂 Normalnie zacałować by można 🙂
  21. Hania cudowna 🙂 Wreszcie jakaś konkretna kobitka 😜 😜 😜
  22. Gratulacje dla Ciebie i Haneczki! Jak na razie to chyba pobiłaś nas wszystkie we wszystkim 🙂
  23. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    O maj gad! Tuli jestes Mistrzynią 🙂 Taka duża Hania i bez szwów, na dodatek jakie tempo 🤪 🤪 🤪 Szacun! No i gratulacje!
  24. kasiazett

    Laktacja

    Ja piję bawarkę, ale tylko dlatego, żeby nie czekać aż ostygnie mi herbata :P bo wlewam troszkę zimnego mleka i mam gotową do picia 🙂 A poza tym wydaje mi się, że to całe pobudzanie laktacji za pomocą bawarki to pic na wodę. Ale może ktoś to naukowo udowodnił? 🤨 🤨 🤨 🙂
  25. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dzikuska wielkie gratulacje z okazji ostatniego egzaminu. Wreszcie będziesz miała spokojną głowę 🙂 Tuli trzymam kciuki! bądź dzielna 🙂 Smarkata, ciekawe jakie widowisko będzie robić Twoja Zuzinka jak wyskoczy z brzuszka :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...