Skocz do zawartości

kasiazett

Mamusia
  • Liczba zawartości

    314
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasiazett

  1. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Basiu, dzięki wielkie 🙂 Mąż się bawił aparatem i mu nawet wyszło 🙂 Co do ubranek, to ja popakowałam na samo wyjście różne przeróżniste. 3 różne body z dł. rękawkiem, 2 pary śpioszków, 2 pary półśpioszków, 2 kaftaniki (takie cieplejsze), 2 pajace (z tych wszystkich coś powybieram w zależności od pogody), a na to kombinezon (oby tylko nie był za mały), cieńszą i na to grubszą czapeczkę (obie nachodzące na uszy), i na wszystko jeszcze mam cieniutki kocyk. Do tego niedrapki na pobyt w szpitalu, bo tam pewnie takich nie zapewniają. Wyprawka jak na kilka dni 😜 ale każda rzecz jest w innym rozmiarze, bo nie wiadomo jakie długie będzie nasze Maleństwo, a jak później mąż by miał coś sam z szafy wybrać, to byśmy Małą w samej pieluszce i beciku chyba musieli przywieźć 😁
  2. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Mamuska82 napisał(a): Nie znam niestety, ale aż dziw, że u nas w szpitalu znalazła się taka życzliwa i ciepła osoba. W takim razie życzę Ci, żebyś trafiła na nią 🙂 Moja Mała w nocy chyba tak buszowała (ja oczywiście spałam i nic nie czułam 😜 ), że teraz znów kopie z innej strony. Niezłe szaleństwa tam sobie urządza 🙂
  3. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Widzę, że znów kłopoty ze spaniem dopadły niektóre z nas. Niestety nie chcę Was straszyć, ale później może być tylko gorzej 😜 ale to będzie zależało od naszych Pociech 🙂 Miejmy nadzieję, że będą grzecznymi aniołkami 🙂 🙂 🙂 Ja na szczęście uwolniłam się od farbowania jakieś 2 lata temu. Udało mi się zdjąć kolor (albo raczej kolory, bo mnóstwo ich już miałam na głowie) i powiedziałam sobie dość. Ciekawe na jak długo. Ale póki co jest mi dobrze tak jak jest. Pazurków też nie maluję, bo pierwsze lepsze mycie naczyń (no i włosów) i lakier odpadnięty, bo mam strasznie miękkie pazurki i wszystko z nich odlatuje. Jak już to na szczególne okazje sobie maznę jakiegoś kolora 😁 A odkłaczania nóg też muszę dokonać, bo się lekarz i położne wystraszą 😜 I pytanko jeszcze mam do Was: zabieracie smoczek do szpitala? Bo ja nie wiem czy można w szpitalu tego cuda używać, a nawet jeżeli, to jak go tam utrzymać w sterylności...?
  4. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Smarkata cudowny ten filmik, szczególnie końcówka, gdzie widać buźkę 🙂 🙂 🙂 Słodziutka ta Twoja Zuzinka 🙂 i jak grzecznie pozuje do filmu, nawet "broszkę" pokazała 🙂 🙂 🙂 Dzikuska odpoczywaj teraz w domku, bo miałaś na pewno mnóstwo wrażeń. Dużo zdrówka dla Ciebie i Maleństwa!!! Tulipanna, ale się uśmiałam z tej "pypciatej grażyny" 😁 😁 😁 Ja właśnie wróciłam z wielkiego miasta 🙂 Mąż wcześniej wrócił z pracy i zabrałam się z nim do Zawiercia do mojej mamy i na jakieś zakupki. Oczywiście mama nie puściła mnie z pustymi rękami, co będzie skutkowało jedzeniem przez tydzień pasztetu i jajek 😜
  5. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Hehe te imiona to lepiej wymawiać, niż pisać, bo rzeczywiście nie wiadomo jak 😁
  6. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Wiem właśnie, że cc lepiej robić, jak już się akcja zacznie, ale ja się boję, że bym nie zdążyła dojechać do szpitala, bo to spokojnie godzinka jazdy bez korków, a w Katowicach to różnie bywa. Lekarz mi powiedział, że się umówimy w 39. tc. na termin, ale wszystkiego dowiem się na wizycie. Sylvie, najlepiej będzie jak rzeczywiście się cieplutko ubierzesz i wywietrzysz pokój, bo te opary mogą być na serio szkodliwe i niestety będą się unosić jeszcze kilka dni 😞 Nie zazdroszczę 😞 Basiu, jak to dobrze słyszeć, że są jeszcze w Polsce mamy, które patrzą na dobro dzieciaczka, żeby mu/jej w szkole nie dokuczali, a nie tylko na modę. Nie chcę nikogo urażać, ale nie wyobrażam sobie dać córeczce imienia Vanessa, a słyszałam kiedyś w jakimś centrum handlowym jak mama wołała tak do córki. Do tego dobrze jest sprawdzić jak imię będzie się komponować z nazwiskiem, bo zestawienia wychodzą czasem naprawdę zabawne 🙂
  7. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Oł dżizas, to nieźle! No i ekspresowo urodziłaś. 3,5 godziny to szybciutko. Ja w takim razie muszę zacząć sobie coś pod zadek w łóżku podkładać, bo materaca szkoda 😉 a to już jakby nie było 3,5 tygodnia do terminu. O rany, już tak niewiele!!!
  8. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonka, a te wody jak Ci odeszły, to tak spektakularnie jak na filmach: 😉 Chlus i kałuża? 😉 Czy to tak w rzeczywistości inaczej wygląda? i Przed tymi wodami, to miałaś już jakieś skurcze, czo dopiero po wodach?
  9. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonku, błąd się wkradł w moim wpisie. Ważyła 2500g!!! Oj spora to pomyłka, prawie 1/3 dzidziusia 😜 Nieźle miałaś z tym zaskoczeniem 😁 Z włosami to ja mam tak, że muuuuuuuuszę umyć codziennie rano, bo inaczej z domu nie wyjdę. Nie wiem co by się musiało stać, żebym nie umyła. Poród? 😮 😉 😉 😉 Na szczęście dla moich włosów (bo przecież one najważniejsze 😜 😜 😜 ) pewnie będę miała umówioną cesarkę na konkretny termin, więc się przygotuję. Oby mi Mała niespodzianki wcześniej nie zrobiła, bo nie lubię takich zaskoczeń. U mnie śniegu też napadało. Aż mnie korci, żeby iść odśnieżać, bo uwielbiam to robić, ale by mnie chyba mąż przeklął jakby z pracy wrócił, bo jednak sporo tego u nas do odśnieżania. Dzisiaj się zorientowałam, że ja od poniedziałku z domu nie wychodziłam 😮 Jedyne to szybko wyskoczyłam do komóreczki po ziemniaki do obiadku, więc wyjście na świeże powietrze zaliczone 😎 PS. Super, że wizyty pozytywne. Znaczy się, że nadal oczekujemy szczelnie pozamykane w dwupakach 😉 😉 😉
  10. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dzień dobry Brzuchateczki kochane 🙂 Widzę, że nocne smaki Was naszły wczoraj 🙂 A ja o dziwo przez cały wczorajszy dzień nie zjadłam nic słodkiego, a ja łasuch niesamowity jestem 🙂 Pewnie dzisiaj nadrobię 😜 To w ogóle był jakiś wyjątkowy chyba dzień, bo poszliśmy z mężem spać parę minut po 22:00, a wstaliśmy o 8:00 😮 A i tak ciężko się wstawało. Mąż w tym tygodniu ma ciężką pracę, więc dobrze mu zrobi takie wyspanie. Ja tu widzę znów wkradającą się obawę, tym razem przed spodziectwem. Kochane, znów nie ma pewności, że te leki mają na to 100% wpływ, więc proszę mi się tu nie denerwować!!! A wagę naszych maleństw to też trzeba brać tylko orientacyjnie, bo zazwyczaj i tak jest inaczej niż wyliczy ta machina. Moja dzidzia na ostatnim USG w 36. tc. ważyła nieco ponad 3500g. Wizytę mam dopiero 22. stycznia, ale lekarz przyjedzie tu do nas do miasta, a tu nie ma takiego sprzętu, żeby zważyć małą 😞 No i ja też nie mam wizyt co tydzień 🤢 Chociaż chciałabym wiedzieć co tam się dzieje, bo może dziać się już wszystko... Ale trzeba być dobrej myśli. 🙂 🙂 🙂
  11. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Basiu, masz śliczny, ukształtowany brzuszek i wcale nie wydaje mi się, żeby był jakiś przesadnie wielki. Już ja mam chyba większy, a mamy tylko 1 dzień różnicy 🙂 Ja nie mam tylko tak pępuszka wypchanego, a to pewnie przez tłuszczyk, który przed ciążą "zdobił" mój brzuszek 😜 😜 😜 Ogólnie Moje Panie śliczne z nas Brzuchatki i kropka 😎
  12. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonka, ślicznie wyglądasz!!! Tylko pozazdrościć 🙂
  13. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Sonku kochana, nie martw się na zapas. Na pewno wszystko będzie dobrze i Malutka będzie zdrowa. Ja wiem, że pewnie masz poczucie winy, ale taka jest prawda, że lekarz Ci przepisał ten lek, a nie sama go zaczęłaś brać, więc to nie Twój wybór i Twoje widzimisię, tylko internisty. A Twój gin widać, że jest fachowcem w swojej dziedzinie i nie bagatelizuje niczego, więc będzie trzymał rękę na pulsie, a Ty masz wyrzucić z główki wszystkie złe myśli!!!!!!!!!!! Zobaczysz, że wszystko będzie w porządku 🙂 🙂 🙂 Głowa do góry 🙂 🙂 🙂
  14. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    No, Smarkata, dałaś czadu z tym snem 🙂 Ale dobra z Ciebie duszyczka, bo chciałaś ratować świat 🙂 🙂 🙂 Hehe, Zelazna, do przodu mówisz? Musiałam się wygiąć, żeby tłuszcz z pleców się tak w oczy nie rzucał 🙂 🙂 🙂
  15. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Tak się chwaliłam, tak się chwaliłam, a dziś w nocy też nie mogłam spać. Jakiś taki niepokój miałam w głowie. Będę chyba musiała nadrobić dzisiaj w ciągu dnia. Pozazdrościłam Wam tych ślicznych brzucholków i też zrobiłam sobie małą sesyjkę zdjęciową 🙂 Później już może być za późno... ale będą inne obiekty do fotografowania 🙂 🙂 🙂
  16. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Ojojoj Sonka,niedobre wieści z tymi czerwonymi uwagami (jak w dzienniczku 😜 ). Ja też tak myślałam z tym Augmentinem, ale nie chciałam podważać decyzji innego lekarza... Miejmy tylko nadzieję, że Mała będzie się broniła rękami i nogami przed tą paskudną bakterią. Trzymaj się cieplutko i nie martw się na zapas, bo to też niedobre. A co do mojej wagi, to może ona się po prostu popsuła, tak jak Wasze? 😮 😮 😮 Zmykam już spać. Dobranoc 😘
  17. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Zelazna, a bardzo możliwe 🙂 No ale skoro ona rośnie, a waga stoi, to znaczy że ja chudnę? 😉 Ciekawe jaka będzie duża 😜 Wysoka może być po mamusi, ale żeby tłuścioszką nie była, bo nie ma za bardzo po kim 😎
  18. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Jak dobrze zajrzeć i same dobre wieści czytać 🙂 Zelazna, super, że wszystko w porządku. Musisz się stosować do wszystkich zaleceń, co nie powinno być męczące 🙂 Chociaż takie lenistwo też czasem może człowieka umęczyć. Sylvie, super brzuszek 😉 Bardzo ładnie się prezentuje 🙂 I rzeczywiście nie wiem gdzie te kilogramy podziałaś 🙂 Co do gina, to mój wygląda trochę jak cygan 😜 Ciemna karnacja, ciemne włosy, wąs i jakieś 50 na karku. Ale żeby bajerował, to nic z tego. Krótko, rzeczowo, na temat i do następnego razu. Z jednej strony to dobrze, bo w kolejce się długo nie czeka, bo się w dłuższe rozmowy nie wdaje. Ale z drugiej to ja na przykład chciałabym sobie tak czasem z nim pogadać. Taką ma naturę, ale opinie jako lekarz ma dobre, więc nie narzekam. A ja się dzisiaj zważyłam i od świąt nie przytyłam ani grama 😮 Dziwne, nie?
  19. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    MrsTuliPanna napisał(a): Widzisz, a ja się wczoraj zastanawiałam o co chodziło babci. Bo ja narzekałam, że mnie zgaga męczy, a ona mi po chwili o włochatej główce coś zaczęła mówić i nie załapałam 😮 Ale ze mnei ciemna masa 🙃 🙃 🙃 Co do brzucha, to dwa dni temu usłyszałam podobną informację od mężulka. Smarkata, pewnie, że piękne 🙂 Ja jeszcze nie znając płci jak wypowiedziałam to imię, to mi się na serduszku ciepło robiło, to nie mogłam dać córeczce inaczej na imię 🙂 A Ty Sonka nas nie strasz, bo jeszcze się sprawdzi 😮 😜 A tak na marginesie, to ja dopiero wstałam 😆 Oj ale spanie to mam porządne 🙂
  20. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    O żesz kurde, ja też mam nadzieję, że ta pochwa u dzidziusia, którą widziałam na usg nie zmieniła się nagle w siusiorka :P i że Zuzia jest dalej Zuzią 🙂 Dziwne to w sumie, że tak można płeć pomylić. Ciekawe czy to lekarza wina, czy sprzętu, czy jeszcze czegoś innego... Ja się przyznam, że do ostatniego usg tak sceptycznie podchodziłam do płci, mimo że dwóch lekarzy powiedziało, że dziewczynka. Ja zawsze wolę być ostrożna. Ale na tym ostatnim to już sama bym rozpoznała, gdybym tylko znalazła odpowiednie miejsce 🙂 U mnie też śnieg sypie. I to dość gęsto. Oj rano znów będzie ciężko na drogach, ale dobrze, że ja się nigdzie nie ruszam z domku. Co do kilogramów, to spokojnie kobitki, ja mam już 16 na plusie i to na pewno wina mojej wagi. Lubi się skubana mścić 😜 Mężowi też pokazała, że przytył. Nie lubi nas chyba 😜
  21. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Oooo Smarkata, zazdroszczę! Ja się męczę już od jakichś 3 miesięcy. Mam nadzieję, że po porodzie to mija..
  22. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Dziewczyny, czy Was też tak męczy zgaga? Czy tylko mnie dopadła ta "przyjemność"? 😠
  23. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Madzia, nie denerwuj się, że w Twoim stanie nie wolno! A kurierowi się pewnie nie chciało w ogóle przyjechać, albo umówił się na randkę i padło na Ciebie, że nie dostaniesz paczki, bo się spieszył. :P Zelazna, ile Ci zapłacili za reklamę 🙂 🙂 🙂 hihi. Wózek fajny, a najważniejsze, że masz sprawdzony 🙂
  24. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    Madzia, nie denerwuj się, że w Twoim stanie nie wolno! A kurierowi się pewnie nie chciało w ogóle przyjechać, albo umówił się na randkę i padło na Ciebie, że nie dostaniesz paczki, bo się spieszył. :P Zelazna, ile Ci zapłacili za reklamę 🙂 🙂 🙂 hihi. Wózek fajny, a najważniejsze, że masz sprawdzony 🙂
  25. kasiazett

    Lutoweczki 2013

    zelazna napisał(a): Mnie właśnie dzisiaj przyszedł wózek. Też był problem z kolorem, bo już nie produkują w nowej kolekcji tego, co chcieliśmy, ale w końcu zdecydowaliśmy się na inny i jestem strasznie zadowolona. No i udało mi się jeszcze kupić w zeszłorocznej cenie 🙂 A głupia czekałam, że pewnie stanieją. Zelazna, a na jaki się zdecydowałaś? Zdradzisz? 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...