-
Liczba zawartości
505 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Zawartość dodana przez Sonka
-
Hej Dziewczynki, ale żeście naprodukowały, widzę też sporo nowych Lutoweczek , super 🙂 wiem, wiem lata świetlne mnie tu nie było, ale jestem, żyję, rosnę i wszystko jest ok, mamy już 24 tydzień i dzielnie trwamy 🙂 buziaczki 😘
-
Hej, nie trzeba chrzcić w swojej parafii, zwłaszcza jak ksiądz jest idiotą, a w ogóle to można sobie wybrać parafię do ktorej można przynależeć. Nasz proboszcz nie chciał wydac mojemu T zaswiadczenia, zeby mogł zostac chrzestnym, bo nie mamy ślubu, ale chrzest naszemu dziecku udzielił - proste, za zaświadczenie się nie płaci, a za chrzest i owszem 🙂 W ogóle usłyszeliśmy wtedy, że nasze dziecko będzie psychiczne bo nie mamy ślubu.. ciemnogród doslownie, dlatego omijamy odtąd naszą parafię szerokim łukiem. badanie z glukozą smakuje tak, jakby Wam ktoś rozpuścił pól szklanki słodzików w niewielkiej ilośco wody, ochyda 😠 Agniesia, to wszystko od Dzidziunia chyba zależy. Mojego brata żona miała wyznaczoną cc z powodu właśnie ułożenia Małej, pojechali do szpitala w umówionym terminie, ostatnie badanie przed operacją, a tu niespodzianka, Mała główką w dół 🙂 i odesłali ich do domu gdzie mieli czekać na początek porodu naturalnego 🙂
-
Dzięki Bulek, póki co to ja mu cały czas jeszcze myję ząbki z racji tego aby właśnie zawsze były domyte. Na szczęście mój Maluch nie zna jeszcze smaku słodyczy co też jest ogromnym plusem, ale z tą "impregnacją" potem ząbków to dobry pomysł, też to rozważam 🙂
-
Daguza, mialam tak w poprzednich ciazach, ze po zasiedzeniu sie, bolala mnie kosc ogonowa, w tej ciazy kosc odpuściła, ale za to mam uczucie jakby mi krocze drętwiało, czasem tak boli, że nie mogę normalnie zrobic kilka krokow, kuleję wtedy jak paralityk, też tak macie?
-
No mówię Wam Dziewczyny, jakoś mało łaskawy ten czas dla nas ostatnio, w kółko coś, już mnie chyba nic nie zadziwi 😞 Inka, mojemu Tymusiowi też w miarę pózno wyszły pierwsze mleczaki bo w 7 msc i zawsze szły parami i nawet nie było to jakieś uciążliwe dla nas i dla Niego. Przy trójkach i ostatnio przy piątkach Go tylko tak męczyło jak teraz. Ale ostatnia piątka wyszła całkiem niedawno i cieszyliśmy się, ze już mamy z głowy coś takiego na parę lat, bo wg kalendarza ząbkowania powinny pierwsze stałe ząbki wyjść około 6 roku życia, a tu masz babo placek.. I tak szczerze, to nie sądziłam, że stałe zęby też są tak męczące. A tu jeszcze problem z oswajaniem Go z przedszkolem, to zupełnie nie idzie w parze z Jego samopoczuciem, dziś został w domu, ale co dalej, ręce opadają no.
-
hej mamuśki, dobrze michasiu, ze w ogóle się urodziła, żal mi takich dzieciątek.. taka lekkomyślność Jej mamy może mieć spore konsekwencje nawet w późniejszym Jej życiu 😞 Śliczne te spodenki, pochodziłabym po sklepach, kocham takie ciuszki chociaż mam ich full w domu po synku i aktualnie cały czas zbiera dla mnie jeszcze moja Siostra która ma miesięczna Córeczkę w domu, to i ja i tak bym jeszcze coś wynalazła co mi się zapewne przyda 😉 Słyszałyście o tym, żeby dwulatkom rosły szóstki? Otóż mojemu 2,7 letniemu Maluchowi własnie zaczęły rosnąć.. masakra 😞 gorączka, katar, płacz i ból cała dobę, chce jeść a nie może. Wracamy do mielonych zupek i dentinoxa gel.. Nurofen też w natarciu, ech
-
Hej Sandy, witaj w klubie - wpisz się do wątku "Tabelka" 🙂 Ja też się doączam do życzen Basidraczku i Inko dla Córeczki 🙂 Najlepszego!!!! 😘 Dzięki tez za wyjasnienie stawiajacego sie brzuszka. My teraz mamy inny kłopot. Nasz Tymek mimo, że ma dopiero 2,7 latek został zaatakowany przez szóstki - uwierzycie? Małemu zaczęły rosnąć szóstki, dolne, dwie naraz, koszmarnie cierpi, płacze po nocach, płacze w dzień, gorączkuje, cały czas płacze, że bolą go zęby, ślini się niemiłosiernie, jest głodny a nic nie może jeść, cokolwiek ugryzie, nawet miękkiego banana, zaraz płacze że boli, wracamy do przetartych zupek, do łask wrócił dentinox gel i w ostatecznośći podajemy nurofen. Jest mi Go tak żal. T pojechał z Nim w sobote do pediatry, bo już myśleliśmy, że to pierwsze objawy bycia przedszkolakiem, a tu się okazala rzecz dziwna, katar i gorączka to z winy przedwczesnych szóstek.. jak nie urok to.. ech.
-
Hej Wam, ja to Was kochane chętnie zapraszam do siebie z tymi krokiecikami, pulpecikami mmmniam, ale narobiłyście smaka no 🙂 Słoneczko za oknem przepiękne!!
-
Dziewczynki Kochane, Przeżycia okropne, chwile grozy dosłownie i w głowie mnóstwo najgorszych myśli.. ale to już za nami, na szczęście!! Dziś czuję się jak nowonarodzona, choć lekarz kazał się obserwować i w razie czego znowu szybko przyjechać, bo w zasadzie, diagnozy żadnej nie postawiono. Lekarz nie wie co to było, kiedy emocje opadły i się uspokoiłam, że nic złego się nie dzieje, to lekarz zażartował, że może to woda po kąpieli.. hm, no ale to miał być żart, a ja zaczęłam już analizować wieczorny prysznic no nic, najważniejsze, że jest ok. 🙂 Michasiu, dokładnie, nie ma co przesadzać, ale naprawdę trzeba uważac i nigdy żadnego niepokojącego sygnału nie bagatelizować. Ja jestem już od 4 tygodni uziemiona w zasadzie, bo odkąd założono mi pessar, to muszę przede wszystkim leżeć, żadnych spacerów, dźwigania, podróży no i współżycia .. 😞 i tak już do końca. Ale trzeba wytrwać, już prawie półmetek 🙂
-
hahaha, proponuję abyśmy sobie potem tutaj założyły taki wątek "wspólnie gubimy pociążowe krągłości" 😉 Inka, narobiłam stracha co, sobie samej chyba największego 🙂 ech, ale już po 🙃 Cześć Smarkata, witaj w naszym brzuchatkowie 😉 a właśnie takie pytanie przy okazji, Dziewczyny co to tak naprawdę znaczy i jak to rozpoznać, że brzuch się stawia? Słyszałam, czytałam już o tym często, że brzuch, że macica się stawia, a ja chyba do końca nie wiem jak to ewentualnie rozpoznać?
-
no, emocje były ogromne, ale już po 🙂)) na szczescie!! Kochana, ja leżę i nie forsuję się już od 4 tygodni, powoli wchodzi mi to w krew i w boczki 😉 Cześć Kasiu 🙂
-
no, nadenerwowałam się okrutnie... ale już to za nami, uff 🙂 dziękuję i Tobie też gratuluję Dziewczyneczki!!
-
jezu, zatrzymałam się tu na 191stronie, a Wy żeście już doszly do 204... czeka mnie nadrabianie 😉 Gratuluję synusiów i córuniek 🙂 A my wylądowaliśmy dziś w nocy w szpitalu.. wieczorem pociekła mi jakaś w sumie niewielka ilość bezwonnej, bezbarwnej wody, zamarłam, położyłam się i bałam się ruszyć.. w taki sam sposób zaczynały się moje poprzednie porody, tyle, że w 39 i w 36 tygodniu, a nie w 19.. zadzwoniliśmy do mojego lekarza prowadzącego. Powiedział, żebym się nie denerwowała, ale żeby szybko jechać do szpitala ( i weź się nie denerwuj..). Mój T zaczął pakować torbę, ja płakałam z nerwów, nie mogłam się w panice ubrać. Pojechaliśmy, dotarliśmy chwilę przed pólnocą.. muszę chyba mieć spory brzuch, bo położna jak spojrzała na mnie i usłyszała że mi jakieś wody pociekły, to wzięła mnie z miejsca na KTG, spytała zanim je podłączyła kiedy mam termin i który to tydzień i jak usłyszała, że to dopiero 19tc to szybko wezwała lekarza i zrezygnowała z kTG.. zbadano mnie, zrobili USG i wszystko jest OK, rozwarcia nie ma, nic nie pękło, ilość wód w normie, pessar na miejscu, Dzidziulek bryka.. nawet nie wyobrażacie sobie jaką ulgę poczułam no i nie ma tego złego, potwierdzono mi, że to na 100% Dziewczynka waży już 330g, gigancik mój mały Więc nadal leżymy i trwamy
-
ale żeście się rozpisały 🙂 muszę nadrobić.. Wylądowaliśmy dziś w nocy w szpitalu.. wieczorem pociekła mi jakaś w sumie niewielka ilość bezwonnej, bezbarwnej wody, zamarłam, położyłam się i bałam się ruszyć.. w taki sam sposób zaczynały się moje poprzednie porody, tyle, że w 39 i w 36 tygodniu, a nie w 19.. zadzwoniliśmy do mojego lekarza prowadzącego. Powiedział, żebym się nie denerwowała, ale żeby szybko jechać do szpitala ( i weź się nie denerwuj..). Mój T zaczął pakować torbę, ja płakałam z nerwów, nie mogłam się w panice ubrać. Pojechaliśmy, dotarliśmy chwilę przed pólnocą.. muszę chyba mieć spory brzuch, bo położna jak spojrzała na mnie i usłyszała że mi jakieś wody pociekły, to wzięła mnie z miejsca na KTG, spytała zanim je podłączyła kiedy mam termin i który to tydzień i jak usłyszała, że to dopiero 19tc to szybko wezwała lekarza i zrezygnowała z kTG.. zbadano mnie, zrobili USG i wszystko jest OK, rozwarcia nie ma, nic nie pękło, ilość wód w normie, pessar na miejscu, Dzidziulek bryka.. nawet nie wyobrażacie sobie jaką ulgę poczułam no i nie ma tego złego, potwierdzono mi, że to na 100% Dziewczynka waży już 330g, gigancik mój mały Więc nadal leżymy i trwamy
-
Hej Dziewczyny, ja mam ten sam strach w oczach jak codziennie wchodze na wage, tak jak z poczatku schudlam 3 kg, tak na dzien dzisiejszy mam juz +7 kg 😞 i opanowac tego nie moge. Dotad rósł mi brzuch, teraz juz widze ze i boczki mi rosną.. hm, głodna jestem w kółko, ale staram sie zajadać głód owocami, nie moge tez cwiczyc bo musze lezec 😞 a jesli chodzi o szpital - najchetniej rodzilabym na madalińskiego w w-wie, rodzilam tam juz i zlego slowa nie moge powiedziec, bylam tez niedawno tam, bo rodzila moja siostra tez tam i powalil mnie wyglad szpitala po rozbudowie - czułam się bardziej jak w hotelu niz w szpitalu, super klimat. Personel bardzo pomocny, na miejscu oddzial neonatologiczny i co najwazniejsze, to jeden z nielicznych szpitali, ktory nie odsyła pacjentek nawet gdy brak miejsc, a to mega wazne. Najprawdopodobniej będę rodzić w MSWiA, moj lekarz prowadzący jest tam zastępcą kierownika no i leżałam juz tam na patologii - oddzialu polozniczego jeszcze nie znam, wiec nie wiele moge powiedziec, ale patologia, mimo, ze smutne miejsce to zrobila na mnie dobre wrazenie, wnętrza jak i personel ok.
-
Madzia, zmeczenie w naszych obecnych tygodniach to juz taka nasza przypadlosc teraz, ale te mdlosci to troche nie w pore, juz powinno byc po nich, podpytaj lekarza co On o tym sadzi. Mi w pierwszej ciazy powrocily mdlosci w 5 msc, ale przyczyna bylo jak sie okazala zmiana witamin, ktore zawieraly żelazo, którego nie toleruję akurat w takim wydaniu. Moje pierwsze dziecko to totalny wypadek przy pracy, kolejne z czystym sumieniem i mocnym zaangazowaniem byly planowane 🙂 Decyzja bylo krotka, po pierwszym dziecku, ktore dlugo bylo jedynakiem, bo studia, po praca, bo warunki mieszkaniowe, bo co najwazniejsze Pan Tata sie nie sprawdzil - a potem znalazlam w koncu tego odpowiedniego, prawdziwego, porzadnego, razem chcielismy od dluzszego czasu juz potomstwo, ale byly z tym ogromne problemy, trwalo to kilka lat, poronilam, potem dalej nic nie wychodzilo i chyba te przejscia tez umocnily nasze pragnienia o potomstwie, a jak sie w koncu udalo, to zanim jeszcze urodzilam to juz chcialam kolejne i teraz je wlasnie wyczekuje 🙂
-
agniesiulec - gratuluję Syneczka, będzie synus mamusi 🙂
-
uaktualniam swoje dane do tabelki - na 99% będzie Córeczka - Tola 🙂 Izam Ty też masz termin na luty? to zapraszamy do nas 🙂
-
Basidrak napisał(a): Dokładnie - cała prawda 🙂 korzystajcie, korzystajcie, ale Wam zazdroszczę.. 🙂 Witamy nową Mamusię w naszym gronie, coraz nas więcej, super 🙂
-
uaktualniam - na 99 % Córeczka, imię Tola 🙂
-
Dziekuje za gratulacje!! 🙂 timecontrol - gratuluje Synka, mozesz mowic, ze masz ogromne szczescie ze Synek jest zdrowy 🙂 Dziewczynki, z tym seksem w ciazy to jest tak, ze jesli ciaza jest ok to seks jest nawet wskazany, dla dobrego samopoczucia, dla dobrych relacji w związku i takie tam. Poronienie owszem jest mozliwe, jesli z ciaza jest cos nie tak, tak jak u nas - my mamy kategoryczny zakaz współżycia ze względu na moja niewydolnosc cisnieniową szyjki macicy i zalozony pessar, ja nawet teraz juz nie moge miec USG transwaginalnego, z czego akurat sie ciesze. Zatem Kochane bez obaw, kochajcie sie do woli, poki macie na to siłę i czas, potem to już różnie bywa jak Maluch przyjdzie na świat 😉 Kuka, kuj żelazo... i szybko opatentuj potem 😉
-
Dokladnie, linomag i maka ziemniaczana - w razie koniecznosci - to najlepsze specyfiki i .. najtansze 🙂 Ja przytyłam juz 6 kg, mimo, ze na poczatku przez wymioty schudłam 3 kg, nadrobilam 😉 a, ze ostatnio w kółko mi sie chce jesc, musze lezec, cwiczenia wszelkie wykluczone to pewnie moje kilogramy beda mnie kochały i beda lgnąć do mnie jak szalone 🤢 miłego dnia, u nas kolejny dzien sloneczko!
-
Dziewczynki, gratuluje Chłopaczków 🙂 Michasia, ja też urodziłam swojego Siusiaka 23 stycznia, tyle ze w 2010 roku 🙂 Powiem Wam, ze w Warszawie wojują Dziewczynki, jak patrze na statystyki ostatnich urodzen w szpitalach to dominują Dziewczynki, Moj Synus wczoraj poszedl do przedszkola i jest w grupie z 12 stoma dziewczynkai, a on jest .. jednym z czterech chlopcow - bedzie mial chlopak powodzenie 🙂. Jak lezalam na patologii teraz to w sali w brzuchach byly same dziewczynki, w tym nawet dwie bliźniaczki. No a my wczoraj byliśmy na kolejnej wizycie i na 99% bedzie... Córunia !!! 😁 widziałam maślany wzrok mojego T, bo to będzie Córunia Tatunia 😉
-
O! ale smaczny temat podsunęłam 😉 Dziewczyny, ja przez roztargnienie zjadłam ser pleśniowy, w sumie taki uduszony ze szpinaczkiem, zupełnie zapomniałam że nie można, ale smak był obłędny mmm, mam nadzieję, że Dzidziunia wybaczy 🙂 Alkoholu nigdy nie lubiłam, więc mi w ciąży to nie doskwiera, papierosów i ich "zapachu" nie znosiłam też i nadal nie znoszę, jedynie ta kawaaa, och jej to mi na maksa brak 🥴 (właśnie tak smacznie o kawie w radiu mówią, czuję wręcz jej zapach chyba ..) A teraz się chwalę - wczoraj mieliśmy kolejną wizytę, dla mnie to prawie jak wielkie wyjście hm - no i Pan Doktor oznajmił nam, że na 99% będzie CÓRUNIA 🤪 ale to jeszcze do potwierdzenia. miłago dnia
-
No wlasnie, tez tak mysle, ze raczej nie zaszkodze odstawiając kawę 🙂 Ja bardzo chce rodzic naturalnie, oczywiscie u boku ukochanego, z doswiadczenia wiem jakim jest ogromnym wsparciem i to nie tylko dlatego, ze pomaga przeć, ociera czoło z potu, robi chłodne okłady itp ale pamietam moment z mojego poprzedniego porodu, ktory byl szalenie intensywny i nie pozwalal mi na oddech i \"odpoczynek\" pomiedzy kolejnymi skurczami, kiedy to naprawdę przestałam w siebie wierzyc i myslalam, ze nie dam juz rady, to poprostu z tej bezsilnosci sie poplakalam.. objelam wtedy za szyje mojego T, a On cierpliwie znoszac moje łzy poddania się pomógł mi urodzić bez głupich tekstów typu: dasz radę, będzie dobrze itd.. niezapomniane są to emocje, pisząc Wam o tym mam łzy w oczach.. Ale, przeszlam tez juz w swoim zyciu CC i mimo trudu porodu naturalnego, uwierzcie mi, cesarka a zwlaszcza po niej to koszmar, nie polecam. A czy sie boje porodu? Pewnie, ze sie boje, czy bólu? Bólu tez, ale najbardziej wszelkich nieprzewidzianych komplikacji, no i tego, że moge miec znowu cc 😞