Skocz do zawartości

Fruzia

Mamusia
  • Liczba zawartości

    253
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Fruzia

  1. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Trochę mnie nie było, ale już nadrobiłam 🙂 U nas chrzciny też 1kwietnia!! Obiad organizujemy w szkolnej stołówce (w domu nie pomieściłoby się 12 osób, byłoby ciasno i za duży bałagan), a że mamy taką możliwość, to korzystamy z okazji 🙂 U nas na wsi nie ma za dużego wyboru jeśli chodzi o sale :P W przygotowaniach bardzo pomoże mi Mamusia (ciasta, w których jest mistrzynią, ja spróbuję zrobić ciasto-Shreka i obiadowe coś obiecała) i teściowa (chyba zlecę jej zrobić mielone i schabowe, może jakąś sałatkę...) no i sama zrobię sałatki- myślę o ryżowej i brokułowej i coś do obiadu 😉 No i jakiś rosołek na pierwsze! Dobrze, że mąż wziął wolne, to zajmie się Antolką, a ja będę szaleć w kuchni 😁 ttinka jak katarek zalega, to pomaga położenie malca na brzuchu, wtedy fajnie spływa z noska i nasmarowanie czymś rozgrzewającym (położna radziła spirytus) i oklepywanie! Działa! A poza tym sól fizjologiczna do noska i odciąganie, nic więcej chyba się nie da zrobić... acha i witamina C w kropelkach, ja podaję Tosi profilaktycznie kilka kropli codziennie póki się ciepło nie zrobi. michasia szczerze współczuję przejść chorobowych! Aż się włos jeży jak się czyta... Duuużo zdrówka dla Kacperka! Tosi ostatnio humorek dopisuje i się duuużo uśmiecha i gaworzy ciągle do nas 🙂 A dziś jak położyłam ją na brzuszku, to się zdenerwowała i hop! przekręciła się na plecki! Jestem w szoku...
  2. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Hej hej Wczoraj byłyśmy z Tosią na badaniu bioderek, wizyta ekspresowa i zalecenie szerokiego pieluchowania i kontroli w maju, z tego co wiem to standardowe postępowanie... Dziś Tosia odreagowuje wczorajszą wyprawę i nadmiar wrażeń (godzinne czekanie w kolejce z 10 innymi niemowlakami), cały dzień pokrzykuje i marudzi, budzi się z płaczem... Zazwyczaj jest pogodna, uśmiecha się i gaworzy. Z nowości, to potrafi już śmiać się w głos i sięga w kierunku zabawek, dłoni, składa swoje rączki i bawi się nimi 🙂 agniesia jak dobrze, że już jesteście z Kamilkiem w domu! Zdrówka Kamilkowi i niech nabiera sił! agucha dobrze, że byłaś czujna i nie dałaś za wygraną! Dużo zdrówka również Kubusiowi! daguza, michasia współczuję kolek i ulewania... Tosia miewa i jedno i drugie, ale nie jest to ciężkie czy uciążliwe... Niech Juleczka i Kubuś szybko z tego wyjdą! Ostatnio natknęłam się gdzieś na pojęcie "śluzowate kupki" i stwierdziłam, że Tosia takie ma, ale ona takie miała chyba od zawsze... Czy to zawsze jest oznaka czegoś złego?? Wiecie coś na ten temat z własnego doświadczenia??
  3. Lekko spóźnione, ale szczere gratulacje dla Ciebie!! Niech Maciuś zdrowo rośnie i będzie źródłem radości dla rodziców!! 🙂
  4. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Aga, zdrówka dla Kubulka!! Nasza Tosia już się wykaraskała z kataru, dość łagodnie to przeszła, ufff... Pogoda taka piękna, że spacerujemy do oporu 🙂 (czyli do czasu aż Tośka zgłodnieje 😉) Noce przesypia, robi sobie dwie pobudki na cycusia, najgorzej mi wstać rano jak ona od 6:00 już gotowa do harców, a dla mnie to jeszcze środek nocy... no ale od 19:00 mamy wolne wieczory 🙂 Częściej kładę ją na brzuszku, ślicznie podnosi główkę 🙂 Siłaczka moja mała 🙂 gaworzy i śmieje się jak szalona 🙂 A jak tam u pozostałych mamuś??
  5. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Zostałam wywołana przez Madzię :* do tablicy, więc się melduję 😉 U nas jeszcze się ciągną wizyty gości u małej, wizyty u lekarzy, mamy za sobą wyjazd do siostrzenicy na urodziny, więc czasu mało. Tydzień temu byłyśmy na szczepieniu (okropność, ten płacz małej, aż ciarki przechodzą na samo wspomnienie, płakałam razem z nią) przy okazji zważyli Tosiulkę i miała 4600g, także rośnie. Zaczęłam podawać małej Espumisan, bo miała niespokojne wieczory (marudziła bez powodu) i miała pieniste kupki, od tej pory wszystko ok, Tosia pogodna i dużo się uśmiecha 🙂 Wszyscy mówią, że jest rozwinięta jak na swój wiek, bo ładnie trzyma główkę w pionie, przypatruje się z uwagą wszystkim, gaworzy i się uśmiecha. Ja się tylko cieszę jak słyszę takie opinie 🙂 Nadal karmię piersią i uwielbiam te nasze chwile bliskości, za nic nie oddałabym ich facetom 😉 Ja po badaniu ginekologicznym- wszystko ok, szyjka w porządku, macica oczyszczona, jajniki ok. Jeszcze mam jakieś nieduże plamienia. I zostało mi 6 kg na plusie od wagi sprzed ciąży, także się zatrzymało 😉 Trzeba będzie zacząć jakieś treningi 😉 Teraz chorujemy. Najpierw mąż, później Tosia dostała kataru 😞 i teraz ja. Mam dość, niech mijają te choróbska. Gdybym ja wcześniej zachorowała, to może Tosię by ominęło, bo już kiedyś wcześniej miałam katar, ale podejrzewam, że Tosia dostała z moim pokarmem gotowe przeciwciała i dlatego ją ominęło, a teraz ona pierwsza podłapała i klops 😞 Na szczęście już jej przechodzi. Widzę, że Wasze maluchy też rosną w siłę, to super! Dobrze, że nie mają większych problemów. Pozdrawiam Was wszystkie! 🙂
  6. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    hehe agucha aż 10 lat?? 🙂 Ja zaraz po porodzie powiedziałam mężowi, że niestety, ale Tosia nie będzie miała braciszka 😉 Teraz już inaczej na to patrzę i dopuszczam myśl o kolejnym dziecku 😉 Ale za brzuszkiem tęsknię tak jak Ty, ciąża to dla mnie był piękny czas, super się w niej czułam i super się czułam z brzuszkiem 🙂 Tak wyjątkowo 🙂 Ja Tosi już teraz nie pozwalam się wgapiać w tv, po prostu trzymam ją tak by go nie widziała, a jak będzie starsza, to całkiem nie będę go włączać. Teraz zabawiam ją grzechotkami i swoimi minami i śpiewami 😉 Patrzy uważnie i się uśmiecha do nas 🙂
  7. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Rzeczywiście zajęte nasze mamusie 🙂 doncia logicznie rzecz biorąc to jest coś w tym co mówisz, by jeść różnorodnie... Ale ja od kilku dni odstawiłam nabiał i widzę, że wysypka zeszła, więc pewnie mała ma na to alergię 😞 Więc muszę tego unikać, cóż zrobić... Dobrze, że to tylko wysypka, czasem alergia objawia się trudnościami z oddychaniem i wstrząsem anafilaktycznym, a to już zagraża życiu... Poza tym Tosiulka nie sprawia większych problemów. W nocy jak dotąd śpi od 19:00-20:00 do 1:00, następna pobudka na karmienie o 4:00, później o 6:00 i dalej jak Bóg da 😉 dziś wzięłam ją do łóżka i karmiłam na wpół śpiąca i przeciągnęłyśmy do 9:00 😉 Na spacery chodzimy codziennie. Dziś tylko pół godzinki, bo nie ma gdzie chodzić- albo wieje tak, że aż głowę urywa albo drogi oblodzone i ziiimno. W tym tygodniu czeka nas szczepienie, we czwartek się wybieramy...już się boję.
  8. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Hej hej agniesia, współczuję strasznie przejść, oczywiście przy rozliczeniu wpiszemy Kamilka :* trzymajcie się, jesteście bardzo dzielni, dużo zdrówka dla Kamilka!! michasia na moich witaminach jest napisane, że jeśli się karmi tylko mlekiem modyfikowanym, to nie trzeba brać dodatkowo ani wit. K ani D Madzia niech Jared szybko wraca do zdrowia! Doncia dużo zdrówka również dla Dominika!! Dziewczyny ratunku, Tosi od kilku dni nie schodzą z twarzy krosteczki, takie małe, ale gęsto usiane, czasem zaczerwienione, do tej pory myślałam, że to potówki, ale przyszło mi do głowy, że to może ta skaza białkowa?? Bo np. na polikach skóra jest taka szorstka... I tylko na twarzy ma te krostki... 😞
  9. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Wiem, wiem, jedna ciotka dobrze powiedziała, oni już mieli okazję się wykazać, teraz czas na nas 😉 Dziś pierwszy dzień jesteśmy same, mąż wrócił do pracy po urlopie (od mojego porodu był w domu)... I radzimy sobie świetnie 🙂 Tosia kolek na razie nie ma, myślałam, że to dopiero później i jeszcze przed nami, a Wy piszecie, że to już?? 😮 strach się bać 😉
  10. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    MadziaW napisał(a): spoko spoko, ja tylko użyłam Twego stwierdzenia, by opisać to jak ci doradzający myślą, że noszę ją tylko dlatego, że mam takie widzimisię 😉
  11. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    MadziaW napisał(a): spoko spoko, ja tylko użyłam Twego stwierdzenia, by opisać to jak ci doradzający myślą, że noszę ją tylko dlatego, że mam takie widzimisię 😉
  12. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Dzień dobry! Dziś obudziłam się wyspana!! 🤪 Tosiak budziła się tylko o 2:00, 6:00 i 9:00 na karmienie 😁 Oby tak dalej 😁 No to widzę, że myślimy podobnie, tylko, że ja muszę brać Tosię na ręce, bo ona zaraz płacze i to donośnie i nie wyobrażam sobie zostawić ją tak w łóżeczku wrzeszczącej, a na rękach się zaraz uspokaja, widocznie potrzebuje się poprzytulać 🙂 A że spędzam z nią cały czas, to skoro mogę i będzie trzeba, to będę nosić :P Zawsze też mogę ją zamotać w chustę i mam ręce wolne 🙂 Choć zdarza się też, że leży sobie sama i obserwuje co się wkoło dzieje 🙂 * Acha, no bo właśnie ja biorę ją na ręce i noszę tylko wtedy, gdy ona marudzi i płacze, nie dlatego, że taka słodka 😉 Jak tylko się uspokoi to próbuję ją odłożyć. A i tak słyszę "oj, bo przyzwyczaicie na rękach" 😉
  13. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    A mam jeszcze do Was pytanko- co sądzicie o noszeniu dziecka na rękach?? Bo ja ze wszystkich stron słyszę: "Nie noście dużo na rękach, bo się przyzwyczai i będziecie musieli nosić cały czas!"... A tymczasem zmykam, obowiązki wzywają donośnym głosem 🙃 😁 (tak, tak, Tosia też ma kawał głosu i wie jak go używać :P )
  14. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Hehe, mini-rozprawka 😁 Oczywiście, nie neguję tego, że są przypadki zdrowotne, że nie da się karmić, ale zauważyłam też będąc w szpitalu, że bardzo dużo kobiet szybko i łatwo decyduje się na podawanie butli poddając się bez walki... ale była też jedna, która mimo iż dziecko pod lampami i nie mogła karmić piersią, to nastawiała sobie budzik i wstawała nawet w nocy i odciągała pokarm i podawała z butli małemu, by podtrzymać laktację i po wyjściu ze szpitala móc wrócić do karmienia piersią.. Ale powiem Wam, że póki to człowieka nie dotyczy, to wydaje się hop-siup, wyciąga się pierś, dziecko chwyta i z uśmiechem na twarzy się karmi... a tutaj dup*ka blada, tyle problemów po drodze i tyle trudności do pokonania...zresztą jak w całej opiece nad dzieckiem 😉
  15. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    michasia24 napisał(a): acha, pytam, bo też miałam podejrzenia, że mała mi się nie najada, bo miała dni, że płakała jakby bez powodu i co chwila musiałam ją przystawiać... ale zawsze podawałam jej tylko jedną pierś podczas jednego karmienia (by doszła do mleka treściwego), więc jak płakała i widziałam, że chce jeść a kręci głową przy cycu, to zaczęłam dawać jej i drugą, po której zasypiała... póki co to się sprawdza i Tosia jest spokojniejsza, choć zazwyczaj jedna pierś na jedno karmienie wystarcza, nad ranem jest najgorzej i podaję czasem z dwóch...
  16. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Hej dziewczyny! Madzia dzięki za ten tekst o alergiach, też czytałam coś podobnego wcześniej i wiem, że przecież nie każdy ma alergię na te produkty, ale wolałam dać małej (i sobie) czas na odpoczynek po porodzie i nauczenie się siebie i teraz powoli będę próbować rozszerzać dietę. Dziewczyny, a skąd wiecie, że dziecko się wam nie najada?? Początkowo dziecko je naprawdę mało (tak jak w pierwszych dobach to ich żołądki mają pojemność łyżeczki czy coś takiego) a przy tym ssie dużo i długo, bo taki silny ma odruch i potrzebę ssania i bliskości z mamą... W miarę jak ssie pierś, to "wytycza jej" ile mleka ma produkować, więc mało prawdopodobne, że tego mleka będzie za mało... Czytałam gdzieś, że każda matka może wykarmić swoje dziecko... ból brodawek i "wiszenie na cycu" może być oznaką, że niewłaściwie przystawia się dziecko (np. za płytko chwyta brodawkę i mniej efektywnie ssie)... na początku też miałam problemy z tym i szukałam i oczytałam się mnóstwa informacji na ten temat, zawzięłam się i efekty są... Nie oszukujmy się, mleko matki jest najlepsze dla dziecka... Ale wiadomo- to indywidualny wybór każdej matki co i jak robi i innym nic do tego. Co do kilogramów poporodowych, to trochę mi ich zostało (5-6kg, po samym porodzie miałam ich 10!! 😲 karmienie działa cuda!) i zmieniła mi się sylwetka, widzę to po ciuchach sprzed ciąży, które wcześniej leżały super i fajnie w nich wyglądałam, a teraz jakoś tak się nie układają i wyglądam w nich niekorzystnie, mimo iż brzuszek spadł szybko i ogólnie wyglądam zgrabnie ☺️ Trochę te kilogramy weszły w bioderka i cycuchy 🙂
  17. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    hej hej Ania powodzenia! Madzia trzymajcie się zdrowo i nie chorujcie!! Ja wczoraj pozbyłam się kataru, miałam go o dziwo dwa dni, a już się szykowałam na tydzień z zapchanym nosem i się o Tosiulkę bałam, póki co ona zdrowa... daguza ja też już powoli włączam co nieco więcej do mojego jadłospisu, najbardziej pilnowałam się te 3 pierwsze tygodnie by układ pokarmowy malutkiej mógł dojrzeć, teraz już jak ma miesiąc, to próbuję więcej rzeczy jeść, oczywiście oprócz smażonego, wzdymającego i typowo alergizującego (cytrusy, orzechy, soja, czekolada 😞 ) Acha i staram się wprowadzać po jednym nowym produkcie by wiedzieć na co ewentualnie Tosia zareaguje.
  18. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    hej hej Nie było mnie, bo ciągle odwiedziny, w weekend była moja rodzinka, więc czasu nie było na neta całkiem... Teraz mój czas zajmuje Antosia, jak nie śpi to jest strasznie marudna, ciągle by na rękach była i cysiała cycusia...Fajnie, że choć nocki mi przesypia po 3-4 godzinki tylko z przerwami na przewinięcie i karmienie. Ja dostałam kataru 😞 Boję się, że Tosia się zarazi, jeszcze tego brakowało 😞 Dziewczyny z facetami trzeba pogadać, nie każdy się domyśli czemu mamy zły humor i czego potrzebujemy, ba, nawet może pomyśleć, że przy dziecku tyle pracy, że nie w głowie nam przytulanki! 😉 Poza tym to początki, całkiem nowa sytuacja dla Was obojga, więc trzeba czasu na nowy porządek w domu 🙂 Mój mężuś na szczęście baaardzo wyrozumiały i pomocny, ale zawsze mu mówię czego potrzebuję i jakie są moje odczucia...co do czułości to ich też bardzo dużo, czekamy niecierpliwie aż minie te przeklęte 6 tygodni 😜 🙃 Na pierwszym "spacerze" wczoraj byłyśmy, bo do tej pory mrozy niesamowite, więc spacery odpadały, dziś cały dzień deszcz, to sobie darowałam.. Nie mogę powiedzieć żeby Tosia była zachwycona wyjściem 🤢 (wyszłyśmy na 15 min na taras, bałam się dalej odchodzić, bo nie wiedziałam jak Tosia zareaguje)... na początku darła się wniebogłosy (nie pasowało jej, że w kombinezonie zapakowana) później jak zaczęłam jeździć wózkiem to bujanie ją uspokoiło, ale rewelacji nie było 😉 Dobrze, że choć chusta jej przypadła do gustu, to jak tylko się ociepli, to będziemy w chuście na spacery wychodzić! Ania_ust kciuki za rychły poród cały czas trzymam!
  19. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    hej hej, Tosiek śpi, ja zaraz sobie obiad przygotuję i w międzyczasie wpadłam tu zobaczyć co się dzieje 🙂 A tu takie wieści, Asia trzymam kciuki!! agucha napisał(a): A może chodziło jej o to, że akurat od tego mleka, że może trzeba zmienić rodzaj mleka?? Ja się na tym nie znam, ale gdzieś chyba na innym forum czytałam, że czasem zmiana mleka pomaga...
  20. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Hej hej, czas dosłownie przelatuje mi przez palce, to i rzadko zaglądam tu... 😞 Margaritae koszmarny poród, współczuję ogromnie, że przez coś takiego musiałaś przejść, ale teraz już na szczęście synuś cały i zdrowy z Tobą! Hehe temat kupek się zaczyna 😉 Tosia dziś strzeliła takiego kupala...dosłownie strzeliła- na pół pokoju był odrzut, mąż zdążył odskoczyć, bo akurat on przewijał... Masakra! Do tego często ulewa i troszkę mnie to martwi... Madzia to my tak mieliśmy z decyzją o pierwszym dziecku, jak Ty z drugim, długo zwlekaliśmy, bo chcieliśmy ustabilizować swoją sytuację materialną, do tego studiowaliśmy, później szukałam pracy i zawsze to nie był jeszcze właściwy czas... W sumie w 3 rocznicę naszego ślubu zdecydowaliśmy się na dziecko, stwierdziliśmy, że chyba nigdy nie będzie właściwego momentu, że zawsze będzie za mało kasy, a ja nie młodnieję 😉 I wkurzało mnie też, że jakieś sprawy materialne hamują nas i nie pozwalają na spełnienie się w roli rodzica, bo już czuliśmy, że kogoś w naszej rodzinie brakuje... I stwierdziliśmy, że co ma być to będzie, poszliśmy "na żywioł" 😉 Zaszłam w ciążę po 3 miesiącach, ale niestety ją poroniłam...jak widać nie wszystko da się zaplanować... Jak tylko mogłam znowu zaczęliśmy starania i pojawiła się Tosia- nasze szczęście największe 🙂 Teraz już nie zarzekam się i nie wykluczam, że będzie drugie Bejbe 🙂 Po prostu niech się dzieje wola Nieba 🙂 A nawet bym chciała braciszka dla Antosi 🙂 Ale to za jakiś czas- jak dojdziemy do siebie 🙂 Nieustannie trzymam kciuki za nierozpakowane! Jeszcze kilka dni stycznia zostało, a nawet jak i rozwiązanie będzie w lutym to i tak jesteście nasze-styczniowe 🙂 Antoszka śpi, to skorzystam i się ogarnę przed snem 😉 Dobrej (i jak najmniej przerywanej) nocy dziewczyny!!
  21. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    ot i nasiedziałam z Wami, mąż już się dobija do kompa, więc spadywam, do następnego razu- pewnie już szybciej wygospodaruję trochę czasu, bo i trochę nam się normuje tryb dzienny 🙂 Trzymajcie się mamuśki i ciężaróweczki!
  22. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    MadziaW napisał(a): hihi na avatarku trochę zzezowała 😉 🙃 😁
  23. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    michasia, bo teraz nie odśluzowują dzieciaczków po porodzie i to co furczy w nosku, to mogą być pozostałości wód płodowych itp. tak zwana "sapka", u Tosi też tak mocno harczało, teraz już mniej po tym nawilżaniu i odciąganiu wydzieliny z noska. Mi pomógł ten filmik by prawidłowo przystawiać: http://pediatria.mp.pl/karmieniepiersia/show.html?id=70289 bo nikt mnie w szpitalu nie nauczył, mąż w domu obejrzał ze mną i technicznie podpowiedział jak to powinno wyglądać, bo mi ciężko było załapać 😉 ale w filmiku fajnie pokazane jak pierś układać w buźce
  24. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    Madzia ale fajowy Twój Jared, jaka czuprynka i taki pucułek słodki 🙂 W ogóle jak patrzę po zdjęciach, to udane te nasze styczniowe dzieciaki i przesłodkie! 😁 Można się w każdym zakochać 🙂
  25. Fruzia

    Mamy Styczniowe witajcie:)

    😁 Madzia! 😁 Tak to ja 😁 Żyję 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...