Skocz do zawartości

Mama88

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1117
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi dodane przez Mama88

  1. 11 minut temu, mami napisał:

    ja mam bardzo podobnie, nie spię, a w dzień przez to robię mało 😞 i jestem na siebie zła

    Ja niestety zmuszam się do robienia czegokolwiek. Wczoraj jakis przypływ Energi miałam od 17 to dwie godziny spędziłam na prasowaniu ciuszków a dzisiaj znowu jestem do niczego. 

  2. 1 minutę temu, dorcia6579 napisał:

    Cyknij dzisiaj selfika 😉

     

    @Mama88 a narzekaj ile wlezie, kto inny jak druga ciężarna Cię zrozumie 🙂

     

    Ja wróciłam z miasta, kupiłam sobie w KIKu jakiś sweterek i spodnie dresowe, robię dziś pomidorowkę, więc obiad szybko, tylko naczynia zaglądają do mojego sumienia, że czas je umyć.

    wczoraj ściągałam sobie hybrydy i już chyba nie robię nowych paznokci, w dodatku połamałam dwa, a do szpitala lepiej mieć bez hybryd i tylko odżywką będę je traktować.

     

    Byłam w Lidlu , kupiłam sobie herbatniki , biszkopty - do szpitala, w walizce szpitalnej co rusz coś zmieniam, żeby mi się to wszystko mieściło.

    A wogole w Lidlu są podkłady z Bobini za 11,99zl , 12szt w paczce, więc wzięłam 🙂

     

    i dziś ja sobie pozwoliłam na mega grzech i zjadłam loda 🥴🥴🥴 

    Dzięki 😊dobrze ze jestescie. Ja mam ochotę na zapiekanki ale rano niestety nie było bagietka w piekarni więc może jutro uda mi się zrobić. 

    Ja juz w tym tyg też będę walizkę pakować i jeszcze zostało mi prasowania ale pomyślałam sobie ze ciuszki które mam dla małej np od 3do6 to będą wyprane ale wyprasowane jak dopiero przyjdzie na nie czas nie mam siły ani ochoty zawalac się teraz prasowaniem bo jeszcze czeka mnie sprzątanie w mojej szafie muszę poprzegladac i ułożyć na wierzchu rzeczy w które napewno wejdę po porodzie 😃 

    Aaaa rano zrobiłam sobie mala przyjemność i zamówiłam odziewczyny na vinted fajny garniturek z h&m😃

  3. 45 minut temu, dorcia6579 napisał:

    Ja do popołudnia energię mam, i wykorzystuje to robiąc zakupy, porządki , obiad, bo gdzieś od 16 spadek mocy i już bym tylko siedziała przed tv .Ja wczoraj miałam kryzys, też się popłakałam, bo doszło do mnie jak się boje porodu 🤣🥴🥴

    Ja też się boje ale chcę mieć juz to za sobą bo jestem tak zmęczona brakiem sił że najchętniej bym się położyła i płakała. Ale widzę że nie jestem sama i jakoś dzieki Wam czuje się usprawiedliwiona np z braku ugotowanego dzisiaj obiadku. 

    Teraz trochę się ruszam ale szczerze to nawet nie zdjelam z siebie koszulki nocnej. Spoglądam na pralkę kiedy koniec prania i jestem załamana że to już zaraz i będę musiała powiesić. Boooze jak ja narzekam 

    Sorrki kobietki ale padło na Was 🙄😁😊😘❤️

  4. Dziewczyny a jak przy końcówce jest u Was z energia, nie czujecie się już zmęczone i obolale? Ja dzisiaj pół nocy nie spałam lewy bok mnie strasznie bolal a jak lezalam na plecach to zaraz kość ogonowa bolala. Wzięłam duża poduszkę pod nogi i jako tako zasnęłam. Rano wstałam bo oczywiście lekcje online i chciałam tyle rzeczy porobic zanim moj synek skończy a tak naprawdę tylko zjadłam śniadanie i cały czas leżę już nawet do męża pisałam że dzisiaj nie gotuję żeby kupił coś na mieście. Dobija mnie to bo z natury to ja mam bardzo dużo Energii i zawsze było mnie wszędzie pelno. Wczoraj wieczorem miałam małe załamanie i poczułam się jak by mnie jakas depresja dopadała i się poplakalam. 

  5. 5 godzin temu, brzuchatka90 napisał:

    No ja też będę kwietnióweczka, pierwszy syn z 23 kwietnia. 

     

    Ja przytyłam od początku 15 kg @Mama88 więc trzymasz fason 😉

    Nie wiem jakim cudem jest to tylko 10kg bo naprawdę dużo jem i to na co mam ochotę. Chociaż po rozmowie z koleżankami to nie które i po 6-8-9 kg tyly więc super. A ja z pierwszym dzieckiem przytyłam 34kg więc terez się cieszę że to nie jest aż tyle. 

    Nie wiem co to za dzień dzisisj ale jak zjadłam śniadanie i położyłam się to zasnęłam i dopiero wstaje bo mnie głód obudźil, ciekawe co będę w nocy robić jak cały dzień przespałam 🙄

    A Wy jak się czujecie? 

     

     

     

     

     

  6. 20 minut temu, Emi_ja napisał:

    Czyli twoja nadal tak dokazuje?Bo pamiętam, że ostatnio dawała ci się ostro we znaki 🤔

    Bardzo dokazuje, najgorzej jak się kładę o 21 to  pół nocy nie spie bo nie dość że ułożyć się nie mogę to jeszcze  cały brzuch się telepie. Pytałam w poniedziałek mojej Pani doktor czy to normalne to mówi że na tym etapie jeszcze tak bo dziecko ma dużo miejsca i robi się coraz silniejsze. Ale ostatnio był dzień że dopiero jak zjadłam obiad to dała o sobie znać i martwiłam się 🙄

  7. 41 minut temu, Emi_ja napisał:

    Czyli z ciebie tak naprawdę kwietnioweczka 😅To już poród tak naprawdę w perspektywie miesiąca, jakże bym się z tobą zamieniła. U mnie i synka też wszystko w porządku od ostatniej wizyty. W poniedziałek mam 3 USG. Synek wierci się jak najęty, czasem nawet jest to dość upierdliwe. Już coraz trudniej czekać. Heh, jeszcze 7 tygodni przynajmniej.

    No tak wyszło że malutka będzie z kwietnia bo normalnie z usg mam termin na 8 maj ale cieszę się że to jednak nawet ten tydz wcześniej bo już chwilami zmęczona jestem tym stanem. Oj zleci i 7 tyg teraz to już wszystkie mamy z górki 😃tylko czekać i zaraz nasze maleństwa będą na świecie 

  8. 35 minut temu, Emi_ja napisał:

    Skoro przywołujemy dziś dawno niewidziane majoweczki, to pomyślałam o @Mama88. Odezwij się do nas, jak się miewasz? Wszystko w porządku?

    Hej dziewczyny @Emi_ja tak dziękuję wszystko dobrze u mnie. Ostatnio dużo się dzieje bo wiadomo poród coraz bliżej. Ostatnio wizytę miałam 15 marca i już mi moja Pani doktor wyznaczyła datę cc  na 30 kwietnia. Na wizycie malutka ważyła 1,800 i bylo wszystko ok kolejna wizytę mam 7 kwietnia i ostatnią przed porodem 21. Przytyłam już 10kg 😱ale może do końca tak źle nie będzie z wagą 😃

    A Wy jak się czujecie, jak Wasze maleństwa bardzo dokuczają w brzuszkach.? 

     

     

     

  9. Godzinę temu, banasiatko napisał:

    Dziewczyny, boję się pakowania do szpitala... Przy pierwszym porodzie spakowałam się w jedną torbę a potem co chwilę mi ktoś coś dowoził, bo nie miałam... Przy drugim miałam wszystko, ale dwie wielkie torby. Nie wiem jak mam się spakować, żeby mieć wszystko ale w jednej torbie, bo nie wiem jeszcze czy uda się rodzić rodzinnie, więc nie będzie kto miał tego za mnie dźwigać... Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale u mnie dzisiaj równy 27tc i mam takie lęki i tak panikuję, że chyba jeszcze nigdy niczego tak się niczego nie bałam jak szpitala w czasie pandemii... Dosłownie mam jakieś schizy, że na pewno trafię wcześniej do szpitala, a nie mam koszul dla siebie kupionych albo kapci, że na pewno czegoś zapomnę i nie będzie miał mi kto przywieźć, że będę sama, ale najbardziej się boję, że mi wyjdzie pozytywny wynik testu na covid i z tego powodu będą mi próbowali dziecko odebrać (choć np. wiem, że w szpitalu w którym będę rodziła nie robią testu przy zwykłym porodzie...). To wszystko mnie ostatnio przytłacza. Do tego M. i moi chłopcy, którzy mają chyba jakieś wiosenne przesilenie czy coś i co chwilę któryś ma jakąś jazdę w przedszkolu/szkole... Jak ja bym chciała, żeby już było po wszystkim...

    Nie jesteś sama z tym strachem u mnie 30tydz i 4 dzień i też myślę co mam wziąć do szpitala bo przy pierwszym dziecku miałam dwie nie duże ale wiadomo była możliwość że ktoś coś doniesie a teraz nie wiadomo jak będzie dlatego juz  się rozglądam za torba jakaś większą i jak tu wcześniej pisały najlepiej na kółeczkach żeby w razie kiedy sama bede musiała iść, jechać to będzie jakoś lżej. Ja niby wszystko mam ale to wiadomo że ciągle się myśli czy to aby napewno wszystko 🙄

  10. 10 minut temu, Emi_ja napisał:

    Ja też odczuwam już powoli ogromny lęk przed porodem, zwłaszcza, że na te chwilę nie ma ewidentnych wskazań do cesarki. Rozumiem twoje dylematy, bo mam podobne. Też mam tokofobie i pewnie podobnie jak ty mogłabym przez to wpłynąć na przebieg porodu, ale tez właśnie myślę sobie, że to jest poważna rzecz i zawsze jest do tego dostęp, gdyby coś poszlo nie tak a przecież drugi poród może przebiegać zupełnie inaczej. Moja mama rodziła mnie 20 godzin, czyli tak samo jak mój pierwszy poród, z moja młodsza siostra zaś uwinęła się w 2 godziny od skurczy w domu po trzymanie dziecka na ręku. Syn jest już duży, więc to będzie dla ciebie ułatwienie, nie martw się o relacje. W wielu rzeczach ci pomoże a jak trzeba zajmie się soba. Ja też mam 6,5 latka więc spora roznica, ale nie dało się inaczej i na pewno będzie łatwiej niż by mieć trzylatka na stanie. 

    Masz rację tu się właśnie cieszę że jednak moj synek jest większy i mogę liczyć na jego pomoc 😊nawet ze względu na to że mąż często wyjeżdża. Wiem że może przebiegać inaczej i w głębi duszy mam taką nadzieję ale to co przeżyłam przy pierwszym i w tamtym roku gdy straciłam maleństwo to strasznie się boję przeraża mnie poród i nawet bylam u psychiatry trafiłam na super Panią doktor której wszystko opowiedziałam i stwierdziła że to jak się czuje i jaki czuje strach o siebie i dziecko to kwalifikuje się do CC. Tylko teraz się trochę zmieniło u mojego męża w pracy kolegi żona rodziła przez CC i ledwo ją odratowali 😒i co teraz co robić 😨😱

  11. 15 minut temu, dorcia6579 napisał:

    Ja też im bliżej tym bardziej się stresuję.

    U mnie młodsza córka ma 10 lat, więc w głowie mi siedzi, że po takiej przerwie od ostatniego porodu będzie jak przy pierwszym porodzie- poród trwał 16h. Ten lęk się zapewne naturalny, bo przecież czeka nas nie lada wyczyn- nie ważne czy CC czy SN to jednak przywitamy nowego człowieka 🙂 i każda z nas będzie pewnie borykała się z innymi problemami.

    przy drugim porodzie( wywoływanym ) długo nie było postępu..Był i masaż szyjki, który nic nie przyniósł, dopiero jeden z lekarzy po kryjomu przed lekarzem prowadzącym poród przebił mi pęcherz płodowy, bo wiedział jaki mam lek przed CC i się zlitował..a teraz nawet nie wiem na jakich lekarzy trafię, bo nie znam z tego szpitala.

     

     

    Ja też będę rodzic w innym szpitalu ale tam gdzie też pracuje moja Pani doktor i liczę na to że jakoś dzięki temu będzie inaczej. 

  12. 13 minut temu, AnnaT napisał:

    @dorcia6579 muszle są do zbierania mleka, mogą służyć zamiast wkładek laktacyjnych.  Karmiąc jedna piersią z drugiej często też zaczyna lecieć samoistnie i dzięki muszli można to mleko wykorzystać.

     

    Podkłady na łóżko zabieram. Przy pierwszym porodzie się przydały, a nie zawsze szpital zapewnia. 

     

    @Mama88 też miałam ciężki poród pierwszy. I mam skierowanie na cesarkę, choć lekarz próbował mnie też namówić na próbę kolejny raz nat bo może być inaczej niż przy pierwszym. Ale bardziej się boję że znów może się zaklinować. Ale przez to boję się że mleka nie będzie od razu, a też bardzo chce karmić (dla mnie oprócz korzyści dla malucha to wygoda i oszczędność). Przy pierwszym miałam cesarkę w ostatniej fazie porodu więc mleko ruszyło od razu. Tu dużo czytam, że jak jest cc zaplanowane to mleko nie ma sygnału do ruszenia i często rusza z opóźnieniem. Mam nadzieję że jednak się uda. A jeśli nie, no trudno, najważniejsze żeby młody się urodził zdrowy i cały.  Więc na spokojnie wszystkie damy rade urodzić czy SN czy cc 🙂

     

    Ja przy pierwszym miałam mieć cesarkę ale ordynator w ostatniej chwili zmienił zdanie 

    Dziecko już było zasuszone pępowina i urodziło się w zamartwicy urodzeniowej. Wiadomo każdy poród jest inny ale trochę boję się powtórki szkoda że nie można podjąć decyzji w ostatniej chwili to by bardzo ułatwiło sprawę. Wiadomo my kobietki jesteśmy silne i damy sobie radę czy tak czy tak najważniejsze żeby maluszki były zdrowe 🥰☺️

  13. 9 godzin temu, Ewa12 napisał:

    A to nawet nie wiedziałam ale chyba na wszelki wypadek kupię żebym się nie zraziła do karmienia w razie kryzysu 🙈🙈 znajome zrezygnowały z karmienia przez ból i rany a mi bardzo na tym zależy a nie wiem jak to będzie 🙉🙉 

    Ogólnie powiem wam że to moje pierwsze dzieciątko i jestem coraz bardziej spanikowana i przerażona jak to będzie 🙉🙉 tak jak wcześniej nie myślałam tyle o tym to teraz dociera do mnie że coraz mniej czasu a że jeszcze dużo spraw do ogarnięcia to czuję coraz większy strach 😱😱 przed nowym przed porodem przed pobytem w szpitalu przed wszystkim 🙄

    Ja też się boję karmienia a bardzo chce jak najdłużej to robić no nic zobaczymy jak to będzie. A co do porodu i tego wszystkiego to po mimo że to móje drugie dziecko ale strasznie się boję są dni że na niczym innym nie mogę się skupić tylko myślę jak to będzie czy sobie poradze bo to jednak 9lat różnicy będzie😱i przez to wszystko często wybucham płaczem 😒tak samo jest z porodem mam mieć cesarkę ale tak naprawdę to na moje zyczenie no i teraz włączył mi się dylemat czy aby napewno dobrze robię przecież kobiety są do tego stworzone żeby rodzic naturalnie. Strach przed porodem jest ogromny chce jak najlepiej dla malutkiej ale też chcę pozniej być w stanie oddać się jej w 100% a przy pierwszym dziecku po moim strasznym porodzie naturalnym nie mogłam zrobić tyle ile bym chciała. 😕

  14. 15 minut temu, Ewa12 napisał:

    Ja chciałabym kupić chociaż jeden komplet tych nakładek ale nie bardzo wiem jak dobrać rozmiar?? 

     

    Od kilku dni czuje straszny ucisk i ból między żebrami a piersiami czasem wręcz palą mnie żebra też tak macie?? Jak już nie wiem jak sobie z tym poradzić każda pozycja dobra na chwilę chodzić też za dużo nie mogę a ból robi się okropny 😨

    Oj to widzę że masz to samo co ja z tymi żebrami mi jedynie pomaga leżenie plackiem bez żadnej poduszki ale wiadomo że cały dzień tak nie moge. Straszne to uczucie jak tak piecze czasami w mostku to delikatnie masuje. 

    A co do nakładek to ja zamówiłam z obawy o bolące sutki ale później czytałam że przez te nakładki dziecku ciężej ssie się pierś i też ta pierś nie jest do końca opróżniana więc ja zrezygnuje z tego 

  15. 3 minuty temu, dorcia6579 napisał:

    A czemu wizyty już co dwa tygodnie?Ja jestem pod opieką poradni patologii ciąży i wizyty mam co 3 tygodnie, następną pewnie też, bo by tak wychodziło jak mam L4 wystawione akurat do 31 marca.

    Ja jestem teraz w 31tc i moja co rusz się obraca, raz jest główką w dół, a za chwilę czuje jak się obkręca i jest odwrotnie 🙂 Ma jeszcze czas na obrócenie się główką do dołu.

    ja trzecie prenatalne mam 8 marca, wizytę u gina 3 marca 🙂

    Mi też ostatnio powiedziała moja Pani doktor że teraz się widzimy za miesiąc czyli 15 marca a później częściej 

    U mnie juz 30tydz i 1 dzień. 

  16. 14 minut temu, dorcia6579 napisał:

    A podkłady poporodowe , które kupujecie?Bo w sumie to chyba tylko te z Canpola widziałam i z Belli.

     

    Tyle czasu czułam jakiś taki luz z tym całym przygotowaniem a od kilku dni chyba zaczynam lekko panikować 😉

     

    Ja cały zestaw zamawiałam z canpola

    Są np na allegro gotowe zestawy ale po obliczeniu wyszło że lepiej od jednego sprzedawcy zamówić wszystko osobno i tak zrobiłam 

  17. 11 godzin temu, dorcia6579 napisał:

    Dziewczyny co kupujecie do mycia dla noworodka?Wpadłam dziś do Rossmana z taką pewnością, że COŚ kupię, popatrzyłam na te pełne półki i wyszłam z niczym tylko z podkładami do przewijania. Tyle tego, że nie wiem co wziąśc...moje dziewczyny od początku myłam mydelkiem Bambino, ale teraz chciałabym coś z pompką, ale taki wybór...

    Nie wiem czy teraz zalecane jest smarowanie czymś po kąpieli?

    Do pupy pewnie wezmę Linomag.

    Kupiłam też dwie paczki pieluszek Dada, 3 paczki chusteczek i w sumie to muszę sobie listę zrobić co jeszcze muszę kupić i zacznę pakowac się 🙂 W przyszłym tygodniu kupię jeszcze pieluszki, żeby były w domu i resztę rzeczy..

    Dowiedziałam się, że w szpitalu w którym będę rodzić każą przyjechać dzień przed przyjęciem na wymaz na covid, a na drugi dzień na wywołanie , a wywołują poród tydzień przed terminem, czyli w 39 tygodniu o ile nic się wcześniej nie wydarzy.Dodam,że do szpitala mam 140km ... 🙈 Więc w ostateczności zostało mi 8tyg, bo teraz 31tc... 

     

     

    Ja juz wcześniej kupiłam zestaw z musteli. Teraz też 

    Używam mleczko do smarowania od pierwszego dnia przy starszym i jestem zadowolona, sama często podkradam i też się nim smaruje. A resztę rzeczy typu pampersy chusteczki itp będę kupować za dwa tygodnie wtedy się już też spakuje. Bo dla siebie cały zestaw podpaski wkłady, podkłady msm już, jakiś czas temu zamowilam. Szczerze to brakuje mi tylko biustonoszy do karmienia, szlafroczka i tyle dla mnie a dla maluszka to tak jak wyżej pisałam pqmpersy, chusteczki, butelki w razie gdyby moje mleczko było za słabe, dokupie jeszcze płatki bezpyłowe, sól fizjologiczna i raczej to by bylo na tyle bo myślę że wszystko już skompletowane 😊

  18. 6 minut temu, Emi_ja napisał:

    Myślę, że twoja robi dokładnie to samo, co reszta dzieciaczków, tyle, że ty odczuwasz to inaczej😊Widać rozsierdziłas ja ta szklanka lodów, dostała hipercukrowego powera. Nie dawaj jej więcej takiej pożywki 😅

    Ja wiem że każda odczuwa te ruchy raz lżejsze raz mocniejsze tylko mnie zastanawiało czy Was też to chwilami boli bo to już można porównać do bólu, albo ja mam jakiś niski próg bólu 🙄

    Nie no już nie dostanie na noc takiej dawki cukru 

    Szklanka wody i spać 😴 😂😂

  19. 7 minut temu, Emi_ja napisał:

    Ja jestem w 27 i mam też sporo tkanki tłuszczowej a i tak często odczuwam dyskomfort spowodowany wyczynami synka. Zwłaszcza, gdy uprze się, by eksplorować okolice pęcherza, nacisk albo boksowanie jest nieprzyjemne. To samo, gdy gmera w okolicy pępka z jakby wkręcał mi jakąś śrubę. Ty jako szczuplak nie masz izolacji odpowiedniej, więc możesz odczuwać bol niestety. Ja dzisiaj siedziałam sobie przy stole, patrzę na brzuch, że jest jakiś niesymetryczny, że po jednej stronie powstało spore wybrzuszenie. To synuś urządził tam sobie bazę 😅

    To ja tak wczoraj po obiedzie leżę i patrzę po lewej miękko i mało brzuszka a po prawej twarda kula grzebiąca coś w żebrach 😂a na noc jak zjadłam szklanke lodów to zasnąć nie mogłam tak byłam skopana. Teraz leżę i to samo. Chciała bym mieć możliwość codziennie ją podglądać co tam wyczynia że to tak boli 

  20. Teraz, banasiatko napisał:

    Ja jestem w 26tc i czasami odczuwam ból, jak mnie kopnie w czułe miejsce xd Ostatnio wali głową w pachwiny i to też czasem boli. Nie wspominając o kopniakach w żebra i żołądek... Ale na pewno nie sprawia mi takiego bólu, jak syn w poprzedniej ciąży mi sprawiał. Tamten to był dopiero szalony i czasem pieszczotliwie nazywałam go małym sadystą 😅

    No u mnie dzisiaj to mała strasznie fika że aż mówię do męża że zaraz się rozpłacze tak mnie chwilami boli. W pierwszej ciąży synek uwidzial sobie lewą stronę teraz mała masakruje prawą ale to tak czuje jak by mi stopę w zebra wkładała bardzo to boli i na dole też jak coś rusza to aż takie dziwne uczucie. Aż się boję co będzie jak urośnie i będzie chciała sie poruszać 🙄

  21. 21 minut temu, banasiatko napisał:

    Właśnie słyszałam o tym scopolanie i chyba będę musiała sobie kupić. Dj tej pory jak ból był już mocniejszy to brałam jedną Nospę Max. MagneB6 też biorę. 

    Bardzo Ci współczuję. Może rób sobie jakieś okłady z Altacetu na tą rękę? Chociaż nie wiem czy Altacet można w ciąży? 🤔

     

    Z tą pomocą to jest tak, że teściowie mieszkają w innym województwie, a rodzice na miarę swoich możliwości i sił mi pomagają. Niestety sami mają już w tym roku po 60 lat, a po czterdziestu latach fizycznej pracy sami ledwie dają radę. Do tego dochodzi jedna z moich sióstr, która ma podejście "ciąża to nie choroba" i robi im awantury za każdym razem, jak zobaczy że któreś z nich mi w czymś pomaga, bo "ona była w czterech ciążach i nikt za nią nie robił". No okey, ale u niej każda ciąża wyglądała wręcz jak w filmach, a jedynym objawem był brak miesiączki, rosnący brzuch i to, że przeszkadzały jej guziki w spodniach. A ja też nie chcę narażać rodziców na kłótnie z nią, bo obydwoje mają problemy z sercem. Obydwoje mieli już stany przedzawałowe. Po prostu nie chcę się przyczyniać do ich jeszcze większych problemów ze zdrowiem. Z resztą dwóch pozostałych sióstr nie mogę poprosić o pomoc z tego samego powodu. Już mi jedna pomogła i umyła okna przed świętami. To właśnie ta środkowa nie dość że zrobiła jej awanturę, potem mi że jak w ogóle śmiem o coś prosić, a potem obrobiła nam tyłki do wszystkich sąsiadów i połowy rodziny. Nie pytajcie mnie, bo ja sama nie rozumiem co nią kieruje. Ale wolę w takim razie nie prosić o pomoc, bo przez jej zachowanie też często się czuję jeszcze gorzej i jedna akcja z nią, choćby trwającą pięć minut, a ja potem muszę leżeć plackiem cały dzień, bo nie jestem w stanie funkcjonować. 

    Doskonale Cię rozumie z tą pomocą bo ja niestety też za bardzo nie mam na kogo liczyć. A co do tabletek rozkurczowych to ja bardziej polecam scopolan niż nospe max mi się wydaje za mocna. No a z ręką właśnie mąż chciał mi smarować w nocy bo się obudziłam z bólem ręki ale boję się bo skoro trzeba uważać czym się smaruje kobieta jakim balsamem to i na takie maści też trzeba uważać, jakoś wytrzymam. U mnie juz  prawie 29 tydz plecy strasznie bolą a co najgorsze to zebra jak siedzę dłuższy czas 🙄

  22. 15 minut temu, banasiatko napisał:

    Jest 10… a ja jestem już tak zmęczona... Budziłam się w nocy. O 23. O 24:30. O 1:27.  A jak obudziłam się o 2:45 to już nie byłam w stanie zasnąć. I tak sobie nie śpię do tej pory. Jestem dokładnie w 25+1tc. Nie myślę o tym, że do końca jest jeszcze sporo czasu, bo 15 tygodni. Nie. Ja myślę, że jest TYLKO 15 tygodni, a tu remont dalej nie zaczęty. To wiąże się bezpośrednio z brakiem miejsca na nowe rzeczy. Więc wózek nie uprany czeka sobie dalej w szopie. Z łóżeczka w dalszym ciągu korzysta mój słodki siostrzeniec, a materacyk do niego nie kupiony. Ubranka nie przebrane i nie uprane. Ba! Pralkę muszę kupić, bo mi się stara zepsuła i na razie piorę u mojej mamy 😅 Tyyyleee rzeczy do zrobienia, a tu nikt nie rozumie mojej paniki. W poprzedniej ciąży od 34 tc lądowałam co chwilę w szpitalu. Jakbym czuła się na siłach, to choćby i sama za to wszystko bym się wzięła... Tymczasem głupie wejście i zejście po schodach sprawia mi ogromną trudność przez cholerne zawroty głowy i muszę się pilnować, żeby nie spaść... Od paru dni mam też dość nieprzyjemne skurcze przepowiadające. To nie jest taki bol jak na okres, tylko zaczyna się od tego, że dołem brzucha mam takie uczucie jakby mnie ktoś na żywca kroił nożem. Potem cały brzuch mi twardnieje i każda pozycja jest wówczas dla mnie niewygodna i robi mi się tak ciężko...

     

    Przepraszam, że się tak obpisałam, ale nie mam komu się wygadać.

    Ja też dzisiaj miałam ciężką noc co chwilę sie budziłam a jak zasnęłam to miałam straszne koszmary. Już marzyłam żeby była 6 żebym mogła się podnieść. Jeszcze przed wczoraj naderwałam sobie mięsień w ręce jak strzepywalam pranie i boli jak cholerna nawet przekręcić się w nocy nie mogłam. A co do Twoich boli brzucha to bierz 3 razy dziennie tabletki scopolan rozkurczowe mi to zaleciła moja Pani doktor i pomaga do tego biorę 3razy dziennie magne b6. Odpoczywaj dużo! 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...