Skocz do zawartości

mami

Mamusia
  • Liczba zawartości

    931
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi dodane przez mami

  1. 33 minuty temu, AgaIGaja napisał(a):

    Brzmi jak kolki co jest bardzo częste... Kropelki sab simplex powinny pomóc na brzuszek... Ale pupcia biedna 😟 daj znać jutro po wizycie 😚  trzymajcie się dziewczyny♥️

    Espumisan jak podaje to ma wrażenie ze jest jeszcze gorzej😫 skład ten sam co sabsimplex. Mam wrażenie ze nie toleruje mleka... właściwie ciagle robi wodniste kleksy.kupa strzela. No straszne 😭

  2. W dniu 29.05.2021 o 14:40, Natalika napisał(a):

    Rozpakowana! Dzisiaj o 7:20 urodziłam Nikodema waży równe 3kilogramy i mierzy 53cm.  Dostał 8pkt w skali Apgar. Urodził się ze złamanym obojczykiem wody płodowe były zielone i trzykrotnie był owinięty pępowiną. Lekarz stwierdził że złamany obojczyk szybko się zrośnie i głównym problemem są zielone wody. Miał pobraną krew do badania i zrobione badanie pracy serca. Z serduszkiem jest wszystko ok, czekamy na wyniki

    Gratulacje! dużo zdrówka dla was w szególności dla małego. jak się czujecie?

  3. W dniu 28.05.2021 o 07:30, Do_Mi napisał(a):

    No kochane mój Leoś już z nami 🙂 wczoraj o 18.30 odeszły mi wody, o 20 pojechaliśmy do szpitala ze skurczami co 5 minut a maluszek urodził się o 23.25. Waży 3150, ma 54 cm  i 10/10. Ogolnie trochę za szybko wszystko szło i musiałam być nacięta ale mam tylko 3 szwy więc nie jest źle. W klubie postaram się wstawić zdjęcie 🙂

    @banasiatko jak sytuacja u Ciebie? 

     

    DOMI wiedziałam, że ta pełnia zadziała 😄 gratulacje, maluszek wygląda jakby był po CC a nie naturalnym! piękny poród (krótki) i zobacz jaką fajną ma wagę malec ❤️ zdrowka dla was!

  4. Hejo Mamusie!

     zaraz nadgonię zaległości... przez ostatnie dni wariuje i płaczę razem z mała... cała pupa w ranach ;( nic nie działa i nie łagodzi obrzęków. 

    Dodatkowo zaczeły się nieukojone płacze... zauwżyłam, że płacz towaryzszy napiętemu brzuszkowi... dopiero jak zrobi kupkę lub pierdnie to jest chwilowa ulga... a następnie znów płacz do kolejnego bączka 😞 nie wiem jak jej pomóc... serce mi się łamie. Pediatre mamy dopiero jutro. Nawet z cycka zrezygnuje jeśli będzie trzeba. Tak cierpiącego dzieciaczka nie widziłam i bardzo mi smutno.

  5. 1 godzinę temu, Do_Mi napisał(a):

    Była sobie pełnia a my nadal w dwupaku. Coś czuję że w środę pojadę na indukcję 😞

     

    19 minut temu, banasiatko napisał(a):

    My również 😒 


    cos słaba ta pełnia była 🤕 maj ma jeszcze 4 dni- zobaczymy czy coś ruszy 

    ja ciagle zaglądam i sprawdzam czy coś piszecie i jestem pewna ze za chwile któraś się rozpakuje.  

  6. 11 godzin temu, AnnaT napisał(a):

    No ja też już poprawiam się w nocy.  Właśnie najgorsze to wstawanie- brak sił. Ale koleżanka sprzedała mi patent- woda w termosie koło łóżka i nie trzeba wstawać. I wczoraj to stosowałam i faktycznie szybciej i bez wstawania. Ewentualnie potem żeby wylać z miseczki. Ale ogarnęłam że mozna na wacik wylać bezpośrednio i wtedy nawet miski nie potrzeba i wylewania. 

     

    U nas kikut też krwią podchodził. I nawet ponad tydzień po odpadnięciu ciągle jakąś kropelka się pokazywała już na pepku. Dopieto po 3tyg (2 tyg kikut i tydzień wygajania po odpadnięciu) jest dobrze. 

    Termos dziś wykorzystam 🙂 jednak jakaś czynność mniej w nocy. 
    Starszy syn tez miał podrażnienia jak używałam chusteczek,  ale u niego przy samej wodzie wszystko sie zagoiło. A teraz coś nie wiadac poprawy.  
    ten kikut chyba zacznę znów lekko spirytusem na waciku przecierać bo zaczyna mnie martwic 😖 a jak wyglada pępek po wypadnięciu tej pępowinki?

  7. 19 minut temu, Eda85 napisał(a):

    U nas też pepęk coś słabo, też podchodzi za bardzo krwią i położna mówiła żeby fioletem smarować żeby go podsuszyć i nie dawać narazie małego na brzuszek. Ze starszym synem też miałam problem z pępkiem i skończyło się obcięciem przez chirurga bo zaczynało ropieć, teraz mam nadzieję, że sam odpadnie. A na pupę to najlepiej właśnie wietrzenie ale to trzeba systematycznie

     

    u nas starszemu tez babrał się pępek... ostatecznie ratowaliśmy się spirytusem. Boje się ze teraz tez coś za długo to trwa. Doswiadczenia mam słabe bo młody tez miał przepuchlina pępkowa, on bardzo dużo się darł i ten pępek zawsze mu wychodził 😖 

  8. 5 godzin temu, Emi_ja napisał(a):

    Ale dziś idziemy do domu. Wypis ma być o 18, równo po 48h. Dawid spadł z wagi niecałe 150g. Karmimy się, ale nie wiem, czy tam coś jest w tych piersiach. Na oko nie widać dobrze. Jednak kupy są robione a cukier w normie.  Tylko 2 razy podałam mm, bo wczoraj zaczął się kryzys drugiej doby. Dziś kontynuacja. Prawie nie śpi i ciągły płacz. Jedyne co chce, to siedzieć na piersi traktując ją jak smoczek. 


    i jak w domku? 🙂 

    mleczko jest, nie musisz go widziec, jak w pieluszce nasikane to znaczy ze jest dobrze ☺️
    moc do skurczy to u mnie jest podobna natura, bóle okropne, ale partych brak... drugi poród z tym samym schematem 🤨

  9. 12 godzin temu, AnnaT napisał(a):

    Tormentiolu nie znam. Przy starszej nigdy takiego problemu nie było. 

    Chusteczki używałam tylko w nocy i to waterwipes. A aktualnie nawet w nocy myje mu pupę już woda, bo i chusteczka go podrażniała. 

     

    @banasiatko ❤️ 

     

    9 godzin temu, Ewa12 napisał(a):

    A próbowałaś zwykłą mąkę ziemniaczaną?? U nas też był problem z pupą najpierw były zaczerwienienia a później już rany odparzone i położna poleciła zasypywać mąka i jest lepiej 😊

     

    8 godzin temu, Eda85 napisał(a):

    U nas też pupa coraz gorsza, im więcej kup tym gorszy tyłek. Z wietrzeniem mamy problem bo to najlepiej na brzuszku a nam jeszcze pępek nie odpadł. Póki co podkładam małemu pieluszkę tetrową żeby mi nic nie narobił. Jest lepiej ale to najleiej po każdej zmianie pampersa. 

    Pamiętam, że starszy też miał problemy tylko nie pamiętam ile miał wtedy miesiecy ale nie mogłam sobie z tym poradzić i pediatra przepisała nam maść robioną i wszystko ładnie schodziło . Może jak dostaniesz sie do lekarza to spytaj czy nie da się czegoś takiego. My narazie próbujemy domowymi sposobami ale też nie wiem co będzie dalej a wizytę mamy dopiero 4 czerwca


    Anna ja tez pogorszylam sprawe w nocy waterwipesami ... bo nie miałam sił isc po wodę; ale już się poprawiłam...

    nasza pupa tez marnie wyglada, mała za dużo kup robi i ciagle ja coś podrażnia... położna mówiła żeby spróbować maści clotrimazolum- nie kupiłam i nie słyszałam żeby z tego korzystac. Skonsultuje się z pediatra w przyszłym tygodniu. 
    ta make ziemniaczana dałam na mini ranki i było lepiej wiec bym się jej nie obawiała... suskces chyba polega na tym żeby często przebierać i wietrzyć. A u nas to wietrzenie jakoś nie idzie 😖 muszę bardziej tego przypilnować. 
     

    a kikut pępowiny u nas wciąż jest... już ponad dwa tygodnie... nie wiem co mam zrobić żeby odszedł... mała dużo fika ostatnio i podszedł krwią.

  10. W dniu 25.05.2021 o 14:47, MariKate napisał(a):

    No właśnie aż się zdziwiłam jak mi  powiedziała wagę 🙈 a on 2 tyg to w sumie dopiero po jutrze będzie mieć. Aż się boję co to będzie później, chociaż położna mówiła że teraz jak zrobił taki skok to żebym się nie martwiła jak w przyszłym tygodniu może być mniejszy przyrost 😊

     

    W dniu 25.05.2021 o 19:20, AnnaT napisał(a):

    Ja dziś ważyłam swojego i w ciągu 9 dni przybrał 320g, trochę mniej niż w poprzednim tygodniu.  Dziś waga pokazał 4.2kg.

     

    Ja tez walczę z pupa-niestety już pojawiły się ranki i też się zastanawiam czy to nie jakieś alergicznie zmiany, bo reszta pielęgnacji się nie zmieniła. Chyba jutro muszę się wybrać do lekarza, bo nie idzie tej pupy ogarnąć normalnymi środkami 😒


    u nas tez położna ostrzegła ze kolejne przyrosty mogą być mniejsze... u nas raczej będą bo teraz trochę swobodniej częstuje mała smoczkiem 😉 tez nie mam takiego ciśnienia żeby ja wybudzać jak smacznie śpi... zobaczę jak taki system na nią działa... a po kolejnej wizycie położnej najwyżej zweryfikuje swoje działania 😁

  11. 2 godziny temu, banasiatko napisał(a):

    U mnie bez zmian. Czuję się do du.py. Cała znowu spuchlam, że aż mnie to boli. Skurcze się znowu pojawiają. Dziś dość bolesne. Z kręgosłupa. Ale nie czuję, żebym dziś miała urodzić...

     

    1 godzinę temu, Do_Mi napisał(a):

    Szkoda gadać 😕 w nocy od 12 do 2 mały się rozkopywał a potem dostałam zgagi na którą nawet tabletki nie działy więc noc nieprzespana. Raz na kilka godzin poczuję jakiś lekki skurcz więc nic nie zwiastuje rychłego porodu 😞 a jutro termin porodu.

    @banasiatkokochana trzymam kciuki żeby te skurcze jednak przyniosły oczekiwany efekt. Niech chociaż Tobie ulży 🤗 

     

    44 minuty temu, Natalika napisał(a):

    Ja wczoraj byłam u ginekologa, z małym jest wszystko ok, przepływy są prawidłowe, ale w poniedziałek jeśli nadal nic się nie wydarzy będę miała wywoływany poród. Wczoraj też rozłożyło mnie przeziębienie, mam katar i ból głowy trochę boli mnie gardło. Leczę się domowymi sposobami plus biorę paracetamol


    trzymam kciuki żeby coś u was ruszyło. Widać ze powoli organizm się przygotowuje bo jakieś drobne znaki się pojawiają. 
    Max tydzień i będziecie rozpakowane ❤️

  12. 2 godziny temu, MariKate napisał(a):

    U nas była właśnie położna. Mówiła, że jeszcze widać że jest jeszcze trochę zażółcony, ale ładnie mu schodzi. Dwa razy ważyła Ksawcia, bo nie mogła uwierzyć że tak ładnie przybrał od zeszłego tygodnia. W zeszły wtorek ważył 3210,a dziś już 3590 (waga urodzeniowa 3400) 🙈 za tydzień w środę mamy pierwsza wizytę u pediatry. 

    Pieknie przybrał, dzieci maja dwa tygodnie żeby wrocic do wagi urodzeniowej a on w krótszym czasie przekroczył!

  13. Była położna, mała w tydzień przybrała 600g 🤭 wazy teraz 4700g 

    jestem w szoku, mąż rano żartował, ze tyle już wazy to go wysmialam.


    nasza podrażniona pupa może być o nie tolerancji laktozy... spotkala się któraś z was z tym?

  14. 17 godzin temu, KahnaMaj napisał(a):

    Czasem właśnie jak się odpuści i wyluzuje, to wtedy coś pyka. U mnie tak zajściem w ciążę było. 

    A z syfami walczę od miesiąca, bezskutecznie. Już nie mam na nie pomysłu😞

     

    Z Wandzią się powoli docieramy, mamy już jako taki rytm. Tylko wydaje mi się, że zżółkła. W środę będzie położna, oby powiedziała, że to moja wyobraźnia i panikuję 😁

     

    Czy waszym maluchom też się skóra łuszczy? Głównie dłonie, stopy i brzuszek. Dzisiaj do kąpieli dodam olejek migdałowy, może pomoże. 


    naszej małej po niecałych dwóch tyg zeszła żółtaczka. Także nie martw się na zapas nawet jeśli zżółknie.

    co do skory łuszczacej to u nas to samo, w tych samych miejscach, jakby mała zrzucała skore 😄 ale już jest lepiej. Przyznam ze smarowanie nie specjalnie pomogło, raczej przeczekanie 

  15. 4 godziny temu, Rio napisał(a):

    Biedna malutka, Tobie współczuję tego stresu.

    My wczoraj byliśmy u pediatry na pierwszej wizycie, wszystko ok a następna za tydzień. Mała przybrała 200 g w 10 dni i położna mówiła ,że w normie. 


    i super 😉 widać ze możecie sobie pozwolić na dłuższe nocne przerwy skoro i tak przybiera maluszek. Także spokojnie mama, cieszcie się sobą 😍

  16. 1 godzinę temu, MariKate napisał(a):

    Ojejku... Współczuję, ale najwazniejsze ze wszystko dobrze się skończyło. 

     

    Mi się wczoraj wieczorem Ksawcio zakrztusił przy karmieniu i też się bardzo wystraszyłam bo byłam sama z dziećmi, ale tak jak @mami napisała to szybko odwróciłam go główka w dół i kepalam po pleckach. W sumie to już tak 3 raz mi się zakrztusił, ale pierwszy tak mocno. Doszłam do wniosku że musze go karmić na leżąco, bo przy karmieniu na rękach takie sytuacje się powtarzają. 

     
    marikate u nas pomogło to karmienie pod górkę i po tygodniu mogę już ja tez normalnie karmic, krztusi się dużo mniej. Widać ze lepiej sobie radzi po prostu. 
    Ale chwile grozy były... gdyby nie pokazywali tego obracania w dół na szkole rodzenia to bym sama nie wiedziała co robić. A to działa bardzo szybko na szczęście 

  17. Godzinę temu, dorcia6579 napisał(a):

    No właśnie babka na 112 i potem lekarz z pogotowia mówili, że w takiej sytuacji jak poszlo jej nosem, to trzeba pionizowac i oklepywac, tzn tak żeby główką była wyżej,żeby nosem dalej nie szło, bo na tym etapie dzieci tylko noskiem oddychają i trzeba udrożnić nosek.I zresztą ja też tak robilam.

    Jeszcze jak usnęła to się poryczałam, bo było to dla mnie za duże przeżycie 😞


    najgirsze ze takie sytuacje się zdążają zazwyczaj jak jesteśmy same 😨

  18. 9 godzin temu, dorcia6579 napisał(a):

    Przeżyłam dziś coś okropnego... 😭

    U Kalinki było dziś wezwane przeze mnie pogotowie, bo leżąc zaczęła wymiotować na żółto, na przemian z ulanym mlekiem, poszło jej nosem u nie mogła złapać oddechu.  Ja wpadłam w panikę, byłam sama w domu ,od razu zaczęłam jej odciągać Fridą, a ona prężyła się i wyla..zadzwoniłam na 112...durna baba jeszcze zaczęła na mnie krzyczeć....a za nim przyjechał ma karetka to opanowałam sytuację...ale to było okropne... 😭😭 Jutro mam iść z nią do pediatry, żeby sprawdzić czy nie poszło jej na płuca, Choc osłuchał ją i było ok... 


    dorcia dobrze zareagowalas dzwoniąc na pogotowie, a babka na lini powinna być opanowana a nie wzmagać stres;( dobrze ze Kalinka cała i zdrowa.  
    pamietajcie ze przy zakrztuszeniach obracacie dziecko głowa w dół i możecie klepnąć w plecki. U nas teraz przy tych problemach to się sprawdza. Dzięki temu unikamy ze wpadnie do płuc itp. 
    u nas wczoraj tez mała jak fontanna ulewala... niestety to strasznie duzy stres dla rodziców 😞

  19. Ja zgadzam się z Edą! cisza przed burzą to dobre określenie, zamiast się martwić - postarajcie zbierać siły i załatwiać ostatnie sprawy w dwupaku 🙂 może się okazać że akcja zacznie się znienacka i będzie szybka mimo braku wcześniejszych skurczy. Za wszystkie trzymam kciuki i wysyłam dużo pozytywnej energii!

  20. 19 godzin temu, Emi_ja napisał(a):

    A po jakim czasie nasiliły ci się bóle?Bo mi co jakiś czas pojawia się ból krzyżowy i w dole, taki średni, ale to wystarczy by wpaść już w panikę, ja wogole mam bardzo niski prób, już zaczynam porządnie się bać. Za bardzo przypomina mi to koszmarne bóle z krzyża z pierwszego porodu

     

    u mnie takie dziwne bóle pojawiały się i znikały na dwa dni przed porodem. trzymam kciuki!

  21. 38 minut temu, Emi_ja napisał(a):

    Dziewczyny, przyjechałam rano do szpitala na ktg i zostawiają mnie. Mam miec dziś balonik i próbę porodu siłami natury. Mówią że nie ma co ryzykować. Za chwilę mija termin. Akurat zwolniło się miejsce. Później nie wiadomo jak by było, bo to mega oblegany szpital. Trzymajcie kciuki. Lekarka mówi, że poród naturalny jeszcze w polu, szyjka długa jak trąba słonia.

    Trzymam kciuki żeby coś ruszyło, coś się pisało na KTG? Czy stwierdzili ze z uwagi na cc lepiej żebyś już została? 
    pamietaj dużo ruchu i Czekamy na wieści 👍

  22. 14 godzin temu, Eda85 napisał(a):

    Na odparzenia najlepsze jest jak najczęstsze wietrzenie pupy. Można dziecko położyć na brzuszku i podłożyć pieluszkę tetrową i tak jak najczęściej żeby pupa trochę pooddychała. U nas sudocrem się nie sprawdzał. Dawałam linomag taką grubszą warstwę, żeby ochronić skórę przed kolejną kupą


    sprobuje wietrzenia, sudocrem lekko pomogl ale jeszcze się nie zagoiło :(

     

    13 godzin temu, MariKate napisał(a):

    Dziewczyny czy Wasze dzieciaczki też mają takie dni, że wisiałyby tylko na piersi? Dzisiaj Ksawcio praktycznie co 1-1,5h dopomina się o pierś. Męczy go brzuszek i chyba to go wybudza bo trochę się popręży i robi kupę, ale za chwilę już szuka cycusia. To takie dla mnie błędne koło, bo im więcej je tym znowu go boli brzuszek i tak w kółko. Jakieś rady macie? Przy córce nie miałam takich dylematów, bo była na mm więc jadła co 3h. 

    Wiem że pierś jest na żądanie, ale czy to nie za dużo? 🙈 

    Dzisiaj jest taki niespokojny, bo są dni np wczoraj ze między karmieniami spal nawet 2,5h.


    u nas tez są takie dni, ale to raczej okazjonalnie- na codzień je w miarę regularnie, jak położna potwierdzi u mnie ze mała przybiera to tez zacznę jej dawać smoczek w takich sytuacjach. 
     

     

    my dziś mamy noc nie przespana, tym razem moja niunie bolał brzuszek, kupy nie mogła zrobić, a ja w zmęczeniu jakoś nie ogarnelam żeby jej pomoc z windi 😨

    dopiero rano użyłam i mam wrażenie ze jest ciut lepiej choć na pewno wszystkuego nie zrobiła 😕 najgorsze ze tak się prężyła przez ból brzucha ze cały kikut pępowiny podszedł krwią. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...