Skocz do zawartości

AnnaT

Mamusie
  • Liczba zawartości

    328
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AnnaT

  1. 45 minut temu, Natalika napisał(a):

    Dzisiaj niestety nie ma miejsc żebym była przy Nikosiu. Lekarka z którą rozmawiałam powiedziała że na tą chwile stan jest stabilny ale wszystko może się wydarzyć. Siedzę dalej na porodówce nie chcą mnie wypuścić, karzą mi czekać na wyniki. Psychicznie nie daje rady. Starsza córka cały czas wypytuje o braciszka

    Oj biedactwa. Współczuje tobie że musisz znosić rozłąkę tuż po porodzie. Trzymam kciuki aby mały był szybko z tobą i  szybko wrócić do zdrówka. 

    A nie rodziłaś z cukrzyca w szpitalu z 3 stopniem referencyjnosci, że małego musieli przewieść do innego szpitala? 

     Trzumaj się cieplutko, wykorzystaj może czas na walkę o laktacje- co 3h laktator. Pewnie mają w szpitalu. 

    Będzie dobrze. 

     

  2. 3 godziny temu, Emi_ja napisał(a):

    @Mamusie, które nie miały szczęścia rodzic naturalnie i miały operacyjne wydobyciny, pytanie do was. Jak szybko odzyskałyscie sprawność? Ja po drugiej CC jestem trochę załamana. Bardzo daje mi ona w kość, jestem inwalidką dosłownie. Ledwie chodzę, brzuch ciągnie, biodra, dół bola, kłują, ciągną. Mąż musi mnie ściągać z kanapy, gdy już usiądę. Dziecko ledwie podnoszę, choć to kruszynka. 

    Wiesz u mnie też znacznie szybciej doszłam po tej cc (też druga).  Jestem miesiąc po i oprócz tego że blizna jak dotknę mnie trochę boli, to już czuje się jakbym nie miała. Też się zapominam i małego nioslam w nosidełku od auta (dobrze ze Lekkie jest, no ale wiadomo że powinnyśmy dźwigać tylko wagę dziecka- i po takim spacerze trochę gorzej się czułam. 

    Ja za to pierwsza cc wspominam jak ty ta. Wtedy w nocy mąż musiał mi pomagać usiąść na łóżku, bo nie dawałam rady się podnieść. Długo dochodziłam do siebie. 

    Więc spokojnie potrzeba czasu i będzie dobrze. Po prostu u ciebie organizm teraz potrzebuje więcej tego czasu na dojscie do siebie. Będzie dobrze. 

  3. 6 godzin temu, Gucia23 napisał(a):

    Czesc jestem z czerwcowek ale rozpakowalam sie wczoraj 😉 Nadia wazy 2720 g i mierzy 51cm. Nieskończony 36 tc wiec wczesniaczek ale dobrze sobie radzi 🙂 tylko z karmieniem dzis walczymy.

    Gratulacje. Witamy w gronie majówek, choć tutaj sporo z nas rozpakowało się już w kwietniu 😉

     

    @dorcia6579 oj ale masz przeżycia. Biedna córka. Oby to faktycznie tylko stres przedkomunijny. 

     

    @Do_Mi no właśnie chodzi o to żeby ta pupa oddychała, a wszystkie pampersy są ceratowane aby nie przepuszczały wilgoci. Już nawet mam pampers pure.

    Niestety pupa wygląda nadal tragicznie. Dodatkowo jest problem z kupa, a właściwie jej braku, bo zaczął tylko taka woda robić i to dosłownie co chwilę kleks, więc wszystko brudne dookoła. Przy tych baczkach oczywiście płacz i śpinanie się. Zobaczymy co jutro powie pediatra. Ale mi się ta kupa nie podoba. 

    A najgorzej żenię umiem mu pomóc a widzę że cierpi 😒

  4. 2 godziny temu, mami napisał(a):

    Termos dziś wykorzystam 🙂 jednak jakaś czynność mniej w nocy. 
    Starszy syn tez miał podrażnienia jak używałam chusteczek,  ale u niego przy samej wodzie wszystko sie zagoiło. A teraz coś nie wiadac poprawy.  
    ten kikut chyba zacznę znów lekko spirytusem na waciku przecierać bo zaczyna mnie martwic 😖 a jak wyglada pępek po wypadnięciu tej pępowinki?

    My dziś dostaliśmy zalecenie-zero pampersa, ewentualnie tetra tylko plus sprey na te ranki od pediatry. Jutro kontrola. 

    Najgorsze to leżenie bez pampersa- już byłam osrana, obsikana a na końcu przy odbijaniu mnie obrzygał 😂😂🤣 nawet mając podkład pod pupa. Ech z dziewczynka prościej siusia pod siebie w razie czego. 

     

    U nas pępek nie wyglądał ładnie pod odpadnięciu kikuta- wyglądał jakby w środku był taki strup ropny długo moczony. Aż chciałam do lekarza jechać. A to podobno normalne i też musi obeschnac (często jak jest gruba pępowina, bo wolno obsycha właśnie).  I po paru dniach ładnie się zagoił. 

  5. 37 minut temu, dorcia6579 napisał(a):

    Kryzysy laktacyjne to rzecz naturalna.Wcale nie oznacza, że w Twoich piersiach nie ma mleka, ale to normuje się laktacja.

    Spokój, melisa, ewentualnie jakieś Karmi pomagają w takich sytuacjach.

     

     

    Długo Wan te kikuty nie odpadają.U Kaliny odpadł na 6 dzień zycia.i tylko obcieralam go wkoło Octeniseptem..jeżeli krewka się zbiera po odpadnięciu, to trzeba ją wyciągać patyczkiem, bo pępek brzydko się będzie zwijał.

    U córki też odpadł w 6 dobie, wtedy nawet jeszcze w szpitalu byłam więc wszystko mi położne wtedy ogarniały z kikutem. Więc teraz jak był 2 tygodnie to już się martwiłam i jednak miałam stracha żeby to wycierać, potem podszedł krwią (ale też wyvieralismy). I na koniec po odpadnięciu też codziennie wycierałam te kropelki. Oczywiście spanikowana chciałam do pediatry żeby obejrzał, ale mnie zbyli i powiedzieli ze póki nie śmierdzi i się nie ślimaczy to mam mu dać spokój. No i w końcu ładnie się wygoilo.  Ale w sumie 3tyg to trwało. 

  6. 2 godziny temu, mami napisał(a):

     

     


    Anna ja tez pogorszylam sprawe w nocy waterwipesami ... bo nie miałam sił isc po wodę; ale już się poprawiłam...

    nasza pupa tez marnie wyglada, mała za dużo kup robi i ciagle ja coś podrażnia... położna mówiła żeby spróbować maści clotrimazolum- nie kupiłam i nie słyszałam żeby z tego korzystac. Skonsultuje się z pediatra w przyszłym tygodniu. 
    ta make ziemniaczana dałam na mini ranki i było lepiej wiec bym się jej nie obawiała... suskces chyba polega na tym żeby często przebierać i wietrzyć. A u nas to wietrzenie jakoś nie idzie 😖 muszę bardziej tego przypilnować. 
     

    a kikut pępowiny u nas wciąż jest... już ponad dwa tygodnie... nie wiem co mam zrobić żeby odszedł... mała dużo fika ostatnio i podszedł krwią.

    No ja też już poprawiam się w nocy.  Właśnie najgorsze to wstawanie- brak sił. Ale koleżanka sprzedała mi patent- woda w termosie koło łóżka i nie trzeba wstawać. I wczoraj to stosowałam i faktycznie szybciej i bez wstawania. Ewentualnie potem żeby wylać z miseczki. Ale ogarnęłam że mozna na wacik wylać bezpośrednio i wtedy nawet miski nie potrzeba i wylewania. 

     

    U nas kikut też krwią podchodził. I nawet ponad tydzień po odpadnięciu ciągle jakąś kropelka się pokazywała już na pepku. Dopieto po 3tyg (2 tyg kikut i tydzień wygajania po odpadnięciu) jest dobrze. 

  7. 1 godzinę temu, Eda85 napisał(a):

    U nas też pupa coraz gorsza, im więcej kup tym gorszy tyłek. Z wietrzeniem mamy problem bo to najlepiej na brzuszku a nam jeszcze pępek nie odpadł. Póki co podkładam małemu pieluszkę tetrową żeby mi nic nie narobił. Jest lepiej ale to najleiej po każdej zmianie pampersa. 

    Pamiętam, że starszy też miał problemy tylko nie pamiętam ile miał wtedy miesiecy ale nie mogłam sobie z tym poradzić i pediatra przepisała nam maść robioną i wszystko ładnie schodziło . Może jak dostaniesz sie do lekarza to spytaj czy nie da się czegoś takiego. My narazie próbujemy domowymi sposobami ale też nie wiem co będzie dalej a wizytę mamy dopiero 4 czerwca

    Spokojnie możesz kłaść na brzuszku nawet z kikkutem. U nas mały śpi na brzuchu już od 4 dnia życia a kikut odpadł nam dopiero po dwóch tyg bo miał gruba pępowinę. 

  8. 11 minut temu, Ewa12 napisał(a):

    A próbowałaś zwykłą mąkę ziemniaczaną?? U nas też był problem z pupą najpierw były zaczerwienienia a później już rany odparzone i położna poleciła zasypywać mąka i jest lepiej 😊

    Przeczytałam że jak już są rany to mąki się nie powinno stosować. 

    Kurde ja mam taką beznadziejna polozna z ośrodka ze nawet nie była na pierwszej wizycie. 

     

     

  9. 1 godzinę temu, banasiatko napisał(a):

    Tormentiol można stosować dopiero od 12r.ż. ale jest Tormentalum, które ma prawie identyczny skład tylko bez kwasu borowego. Faktycznie działa cuda. Kosztuje grosze, bo coś w granicach 13zł. No i na odparzenia to niezawodne wietrzenie i kąpiel w krochmalu 😉 Mimo wszystko ja bym sprawdziła czy to nie reakcja alergiczna na jakieś pokarmy. 

    Wlasnie już doczytałam, że Tormentiol zakazany dla maluchów. 

    Krochmal już był, staram się wietrzyć choć to zawsze kończy się przebieraniem 🤣

    Niestety dziś nam się nie udało dostać do pediatry, bo brak numerków. Uwielbiam NFZ. 

  10. 10 godzin temu, dorcia6579 napisał(a):

    Tormentiol? 

    Używasz chusteczek do przemywania? 

    Tormentiolu nie znam. Przy starszej nigdy takiego problemu nie było. 

    Chusteczki używałam tylko w nocy i to waterwipes. A aktualnie nawet w nocy myje mu pupę już woda, bo i chusteczka go podrażniała. 

     

    @banasiatko ❤️ 

  11. 4 godziny temu, mami napisał(a):

    Była położna, mała w tydzień przybrała 600g 🤭 wazy teraz 4700g 

    jestem w szoku, mąż rano żartował, ze tyle już wazy to go wysmialam.


    nasza podrażniona pupa może być o nie tolerancji laktozy... spotkala się któraś z was z tym?

    Ja dziś ważyłam swojego i w ciągu 9 dni przybrał 320g, trochę mniej niż w poprzednim tygodniu.  Dziś waga pokazał 4.2kg.

     

    Ja tez walczę z pupa-niestety już pojawiły się ranki i też się zastanawiam czy to nie jakieś alergicznie zmiany, bo reszta pielęgnacji się nie zmieniła. Chyba jutro muszę się wybrać do lekarza, bo nie idzie tej pupy ogarnąć normalnymi środkami 😒

  12. 8 godzin temu, dorcia6579 napisał(a):

    Przeżyłam dziś coś okropnego... 😭

    U Kalinki było dziś wezwane przeze mnie pogotowie, bo leżąc zaczęła wymiotować na żółto, na przemian z ulanym mlekiem, poszło jej nosem u nie mogła złapać oddechu.  Ja wpadłam w panikę, byłam sama w domu ,od razu zaczęłam jej odciągać Fridą, a ona prężyła się i wyla..zadzwoniłam na 112...durna baba jeszcze zaczęła na mnie krzyczeć....a za nim przyjechał ma karetka to opanowałam sytuację...ale to było okropne... 😭😭 Jutro mam iść z nią do pediatry, żeby sprawdzić czy nie poszło jej na płuca, Choc osłuchał ją i było ok... 

    O matko. Współczuję. To musiało być straszne przeżycie. Dobrze, że udało Ci się opanować sytuację. 

  13. 1 godzinę temu, MariKate napisał(a):

    Dziewczyny czy Wasze dzieciaczki też mają takie dni, że wisiałyby tylko na piersi? Dzisiaj Ksawcio praktycznie co 1-1,5h dopomina się o pierś. Męczy go brzuszek i chyba to go wybudza bo trochę się popręży i robi kupę, ale za chwilę już szuka cycusia. To takie dla mnie błędne koło, bo im więcej je tym znowu go boli brzuszek i tak w kółko. Jakieś rady macie? Przy córce nie miałam takich dylematów, bo była na mm więc jadła co 3h. 

    Wiem że pierś jest na żądanie, ale czy to nie za dużo? 🙈 

    Dzisiaj jest taki niespokojny, bo są dni np wczoraj ze między karmieniami spal nawet 2,5h.

    U nas na takie dni trochę smoczek pomaga, bo boli go brzuszek (dziś właśnie jeden z gorszych dni) i ten smoczek pomaga mu się trochę wyciszyć, a wiem że po np godzinie nie jest głodny. Ale jest czas że dam mu pierś po tych 2h i widać że jest głodny. 

    Ale smoczek u mnie pomaga, ale też nie mam problemu z mlekiem i ma go bardzo dużo, aż ostatnio się krztusi trochę bo za dużo leci. Bo trzeba pamiętać że smoczek może zaburzać laktacja. 

  14. 26 minut temu, dorcia6579 napisał(a):

    Dziewczyny przy karmieniu piersią można brać paracetamol?? Ząb mnie boli 😭

    Tak. W szpitalu pierwsze 4 doby byłam na paracetamolu na zmianę z ibuprom em. 

    Możesz wziasc zaraz po karmieniu wtedy mniej w mleku przeniknie. 

    Ale jest to bezpieczny lek, więc bierz i się nie mecz. 

  15. 13 godzin temu, mami napisał(a):

    Spróbowałam, zobaczymy jaki efekt. 
    martwie się bo pupa coraz słabiej wyglada... przemywam woda i wacikami, nie stosuje chusteczek 😕  sudocrem mam, może na noc zastosuje 

    U nas też od wczoraj jakąś kupa była gorsza i pupa zaogniona. Aż już sudokrem poszedł w ruch, bo aż go bolała. I już przy każdej pieluszce uzylam a nadal czerwona. Tym razem jakoś bardziej opornie idzie zaleczenie. 

  16. 11 godzin temu, MariKate napisał(a):

    Pytanie do dziewczyn po cesarce: długo krwawilyscie? 

    Ja przy wyjściu ze szpitala już prawie nie krawilam i było tylko delikatnie plamienie i tak był przez cały ten tydzien, a dziś pod wieczór znowu pojawiła się krew. Czy to normalne? Nie pamiętam jak to było z tym u mnie  poprzednim razem. 

    Ja przy pierwszej to szybko się oczyściłam, po dwóch tygodniach już nic nie było. 

    A teraz już 3 i ciągle coś jest. Też już myślałam że koniec po jakimś tygodniu ale potem znów. Wprawdzie wystarczaja już zwykle Wkładki. 

    U mnie też tak jak @Mama88 jak za bardzo coś porobię to więcej. Raz musiałam przenieść młodego z fotelikiem z auta kawałek to nast dnia było więcej tej wydzieliny.

    Gdzieś czytałam że to może trochę trwać mimo wszystko. 

  17. @AgaIGaja to powodzenia. Może to już zaraz będziesz tulić swoje maleństwo.

     

    Co do układania - 3 lata temu układali na boczku i tak jakoś układałam i teraz w nocy. Bo w dzień to on głównie na brzuchu śpi. Ale właśnie wczoraj się natknęłam na art o bioderkach i właśnie układaniu na bok i nie wiem. Mój także potrafi ulać po dłuższej chwili i odbiciu. Więc tak czułam się bezpieczniej. 

     

    @mami niestety nie wszystkie foteliki układają maluchy dobrze. Często w cybexie jest zła pozycja i broda do klatki za bardzo. Fajny blog jest 8gwiazdek i tam porównywali różne foteliki i ułożenie dziecka.

     

    Co do czerwonej pupy to najpierw próbuj mąka ziemniaczana. A jak nie pomoże to sudokrem ratuje. U nas już dwa razy był używany. Za każdym razem po jednym smarowaniu jest znaczna poprawa i normalne kremy już wystarczają. 

     

    A jeśli chcecie zobaczyć Kubę 20dniowego to cofnijcie się do strony 408 😉 skoro posty zostały zaakceptowane. 

  18. 40 minut temu, Paaula napisał(a):

    Czesc dziewczyny ☺️ Dawno mnie tu nie było 🙈 ale nie mam kiedy nawet poczytać 🙈 mała ma problemy z brzuszkiem więc walczymy. 

    Mam pytanie, jaka witaminę D3 podajecie maluchom? 

     

    Ja daje d-vitum w spreyu (bardzo łatwe dawkowanie).  Ogólnie też chciałam w leku ale wszystko jest w kropelkach, a ja mam wrażenie że albo poleci mi za dużo na raz albo będzie głową kręcić nie trafię. 

     

    @Ewa12 espumisan 100 ma chyba w tym momencie to samo stężenie co niemieckie Sab. Kiedyś poprostu espumisan bym o słabszym stężeniu i dlatego Sab działał.

    Ja przy córce stosowałam w pierwszym miesiącu już (wtedy też wszystko przerobiłam już).  U nas wyszła alergia niestety wtedy. Ale faktycznie układ pokarmowy musi dojrzeć i na kolki i takie bóle brzuszka to nie za dużo działa. 

     

    @Tylko_ONA współczuję. Wiem co czujesz. Ja ze starsza córka też musiałam dłużej w szpitalu leżeć i już psychicznie siadałam. Ale niestety pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Oby do jutra i do domku.

     

    @Emi_ja @Do_Mi trzymam kciuki aby wreszcie coś się ruszyło 🙂 maj już zaraz się kończy więc już niedługo.

     

    @banasiatko powodzenia.  

  19. 23 minuty temu, KahnaMaj napisał(a):

    My już rozpakowane. Dzisiaj o 14:54 przyszła na świat Wandzia, waży 3350g ma 55cm wzrostu. Poród siłami natury (no prawie) po wywoływaniu balonikiem i przebiciu wód płodowych, po których skurcze rozkręci się na dobre. Miałam podane znieczulenie, ale zadziałało tylko trochę, bo rozwarcie szybko osiągnęło 10cm. Cała akcja trwała 4 godziny. W połowie chciałam rzucić wsio i wracać do domu, ale wytrwałość się oplaciła❤️

    Gratulacje! Dużo zdrówka dla Wandzi. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...