Skocz do zawartości

agata_j_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    2864
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez agata_j_m

  1. hej maminki 🙂 Co tam u Was? ja narzekam na brak czasu 🙂 dziś nawet się wyspałam w nocy, bo malutki się budził co 4h 🙃 Ile Wasze maluszki jedzą?? Bo ja jestem w szoku, mój synek wczoraj zjadł 120ml ściągniętego mleczka (nie dałam mu cycusia, bo brodawki krwawiły) i za 2,5h dawałam mu już drugą pierś, tą czynną 🙃 czy Wasze szkraby też mają takie apetyty? Wczoraj wieczorem byłam zmuszona podać mu sztuczne mleko, bo był głodny, a moje cycuchy nie wyrabiały z produkcją 🙂 a pokarmu mam i to nawet sporo... 🙂 ale jemu nie wystarczyło 🤢 albo moje mleko jest małowartościowe... już sama nie wiem 🤢 jak jest u Was??
  2. hej Lunaaa ja póki co kolek nie doświadczam także nie wiele więcej wiem od Ciebie na ten temat... że dzidzia się pręży i płacze, brzuszek twardy... moja mama mówiła, że jeśli wystąpią kolki dobrze jest masować brzuszek, albo przyłożyć świeżo wyprasowaną tetrę do brzuszka, taką dobrze ciepłą... to sposoby naszych babć 🙂
  3. ja pupę smaruję sudokremem 🙂 ale nie za każdym razem, tylko wtedy kiedy mały zrobi kupkę. Lunaaa i Doris, ja mam ten sam problem... mały ładnie śpi w dzień, nawet do 4h, w nocy nie daje mamusi pospać, bo co chwilę płacze... a to kupka, a to cycuś itd.... też jestem już mega zmęczona, bo wiadomo w dzień nie mogę sobie pozwolić na sen, zawsze jest coś do zrobienia... ehhh ale w końcu nadejdzie ten dzień, kiedy będę bardziej wyspana 🙂 a jak u Was było z pępkiem? odpadł w całości czy po kawałku? bo u nas zaczyna się dopiero kruszyć pępuszek... 🙃
  4. Doris25 napisał(a): a mój mały ma 11 dni i jak na razie pępuszek jest, ale już niedługo powinien odpaść, ja używam roztworu fioletu na spirytusie... smarujemy pępuszek patyczkiem do uszu 🙂 Mojej odpadł 7 dnia, w szpitalu chyba używali octaniseptu, ja w domu najpierw gazików leko a potem spirytus na patyczku do uszu.
  5. Hej maminki 🙂 Widzę, że temat diety dla karmiących 🙂 u mnie też tak jest, że boje się cokolwiek jeść, no ale coś trzeba 🙂 Widzę, że każda z Was ma inna wersję co można a czego nie... moja lekarka powiedziała, że jak na poczatek z owoców mogę jeść winogrona i arbuz bo najmniej uczulają, cytrusy absolutnie odpadają, banany, brzoskwinie i cała reszta odpadają jak na razie, potem mam zacząć powoli wprowadzać... co do jabłek jak na razie tylko gotowane 🙂 Także widzę, że nie ma złotego menu 🙂 każdy mówi co innego, a to po prostu chyba od dzieciaczków zależy i tyle.. 🙂 Co do warzyw jem pomidorki, sałatę, marchewkę, ziemniaki... boję się ogórka 🙃 no ale trzeba będzie spróbować 🙃
  6. ja też po każdym przebudzeniu przystawiam małego do piersi, z resztą on sam głośno się tego domaga 🙂 i też nie narzekam w ciągu tygodnia odrobił masę urodzeniową, położna mówiła, że to bardzo dobrze, bo większość dzieciaczków odrabia ubytek w dwa tygodnie 🙂 także jestem dumna ze swoich cycochów 😁 spisują się 😉
  7. Jeśli chodzi o karmienie piersią, ja zamierzam karmić jak najdłużej, wiem że to uciążliwe, bo dziecko częściej je... ale warto 🙂 w końcu jest to najlepsze co można dać dziecku, wiem że karmienie piersią zmniejsza w wielkim stopniu ryzyko wystąpienia kolek,więc dajemy cycusia 🙃 🙂 poza tym mleka jest tyle, że co rano w łóżku mleczna powódź 😁 mój synek też mocno ssie... ból straszny, nawet krwawią... ale dajemy radę 🙂 dla niego wszystko! 🙂
  8. hej mamusie! 🙂 widzę, że ruchu za wielkiego tu nie ma 🙂 wszystkie zajęte swoimi szkrabami 🙂 Mój kochany synuś właśnie śpi, ale za niedługo będzie się budził do cyca 🙂 DZiewczyny co ile Wasze maluchy wołają cycusia??
  9. beti82 napisał(a): dzięki za odp 🙂 dziś to normalnie już chyba 5 kupek 🙂 hehe za każdym razem jak zmieniam pieluszkę to przy okazji dostaję mały prysznic siusiami od małego 🙃 ale to nic 🙂 rozmawiałam z położną i faktycznie to normalne, luźne, żółtawo-pomarańczowe kupki, przy karmieniu piersią może ich być nawet do 10 (tak mi powiedziała) Także już jestem spokojna 🙂
  10. beti82 napisał(a): dzięki za odp 🙂 dziś to normalnie już chyba 5 kupek 🙂 hehe za każdym razem jak zmieniam pieluszkę to przy okazji dostaję mały prysznic siusiami od małego 🙃 ale to nic 🙂 rozmawiałam z położną i faktycznie to normalne, luźne, żółtawo-pomarańczowe kupki, przy karmieniu piersią może ich być nawet do 10 (tak mi powiedziała) Także już jestem spokojna 🙂
  11. hej mamusie 🙂 Mój też mało od wczoraj śpi 🙂 nie mam na nic czasu, jak się za coś biorę to zaraz kupka, a to głodny... itd 🙂 ale dajemy radę, dumna jestem z siebie bo jestem z małym od 16 sama, mąż pracuje... a ja daję radę! 🙂 teraz chwilkę przysnął więc jestem poczytać co u Was 🙂 a jak u Was z karmieniem?? karmicie tylko piersią czy dokarmiacie? ja mam tyle pokarmu, że dziś rano miałam całą koszulkę mokrą i prześcieradło... leje się ze mnie... ale jak ściągam laktatorem to udało mi się najwyżej 70ml ściągnąć... Co ile w ogóle przystawicie maluszki do cyca? Mój dzisiaj co 2h chce cycka... a ostatnie dni średnio do 3- do 4 godzin wytrzymywał... nie wiem o co chodzi... 🙃 może po prostu potrzebuje więcej teraz.. i ile średnio Wasze maluchy są przy cycu?
  12. czerwcowka napisał(a): Hej Czerwcóweczko 🙂 ja mam aż 6 szwów, popękałam... mnie cały czas ciągnie, boli zwłaszcza jak siedzę, dlatego podkładam sobie poduchę pod tyłek i jest ok. a ile razy w ciągu dnia Twoja Niolka robi kupkę?? bo mój Miłoszek nawet 3 razy i to raczej taka rzadzioszkę i tak się zastanawiam czy to normalne...
  13. Witam wszystkie mamusie! 🙂 🙂 🙂 Ja już też się już zarejestrowałam na forum mamusiek 🙂 Wszystkim mamusiom jeszcze raz gratuluję z całego serducha i życzę wszystkiego naj naj 🙂 dużo zdróweczka dla maluszków 🙂 a mój poród całkiem sprawny... chociaż długo wyczekiwany... termin z OM miałam na 13.06, z USG na 18.06... ostatecznie dzidziuś nie chciał wyjść, także dostałam skierowanie na wywołanie na 23.06. na godz 6 rano Po przybyciu dostałam pierwszą dawkę żelu... bardzo szybko na mnie zadziałał, może dlatego że miałam już małe rozwarcie jak szłam do spzitala.. o 10 zaczęły się regularne skurcze brzuszne... po 12 przebili mi pęcherz płodowy, bóle moment się nasiliły, co dwie minuty a trwały po minucie... brzuszne i krzyżowe... kazali chodzić, spacerować, o 15;30 dostałam epidural... o 18 było pełne rozwarcie wtedy zaczęłam już czuć bóle parte (miałam taką dawkę znieczulenia, żeby czuć te parte) o 18;10 akcja parcie i o 18;35 Miłoszek już był z nami... szybko i sprawnie... pierworódki prawdopodobnie w fazie parcia rodzą około godziny, a mi się udało tak szybko, pewnie dzięki mężowi który mnie dopingował "dawaj dawaj... " cały czas słyszę jego doping 🙂 ... Moment kiedy położyli mi małego na brzuszku... BECENNY... nie da się tego opisać słowami, z resztą każda z Was wie co mam na myśli 🙂 Także poród wspominam bardzo dobrze, przypomnę, że ja rodziłam w Irlandii 🙂
  14. nie roumiem czemu jako goscia mnie pokazalo 🤢
×
×
  • Dodaj nową pozycję...